Dramat w Mali .
Serwis znalezionych frazLinki
- Ashley...
- Syf na forum...
- dodatkowy zarobek
- Bezpłatne konsultacje psychologiczne
- Programista C#/C++
- Pod rządami gnoma Gomułki ...
- Kierunki zamawiane
- Przygarnę książki / notatki / inne materiały.
- Broda
- Seksualność Człowieka J. Bancroft - Nowe podręczniki OKAZJA
- Zajęcia WF
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pianina.htw.pl
Ashley...
Mali: wojsko potwierdza egzekucje ¿o³nierzy i cywilów
Armia Mali potwierdzi³a, ¿e dosz³o do zbiorowych egzekucji ¿o³nierzy i cywilów podczas ofensywy tuareskich rebeliantów przeprowadzonej 24 stycznia na miasto Aguelhok na pó³nocnym wschodzie republiki.
- Tego dnia przeprowadzano egzekucje zbiorowe, podrzynaj±c gard³a lub po prostu oddaj±c strza³ w g³owê - powiedzia³ szef wydzia³u informacji wojska Republiki Mali p³k Idrissa Traore. Wed³ug niego to, ¿e w¶ród ofiar egzekucji byli cywile, wskazuje na ludzi z Al-Kaidy w Islamskim Maghrebie (AQMI).
Francuski minister ds. wspó³pracy Henri de Raincourt potêpi³ w poniedzia³ek rano zbiorowe egzekucje podczas ofensywy z koñca stycznia na Aguelhok, w których 82 ¿o³nierzy zosta³o zamordowanych. De Raincourt nie sprecyzowa³, czyim dzie³em by³y egzekucje, podkre¶li³ jedynie, ¿e "niektórzy twierdz±, ¿e zastosowana metoda jest podobna do stosowanej przez Al-Kaidê".
Dok³adnej liczby ofiar p³k Traore nie poda³, mówi³ tylko o co najmniej 60 ofiarach egzekucji z 24 stycznia.
Urzêdnik, z którym skontaktowa³a siê agencja AFP i który zajmowa³ siê pochówkiem ofiar, powiedzia³, ¿e naliczy³ 97 zabitych ¿o³nierzy i ¿e widzia³ ca³kowicie zniszczony obóz wojskowy ze spalonymi pojazdami.
Wed³ug Miêdzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzy¿a (MKCK), Aguelhok w górach Adrar des Ifoghas, zamieszkane g³ównie przez Turaegów, by³o scen± ostrych walk, które zmusi³y oko³o 4 tys. ludzi do ucieczki do pobliskich miast, gdzie ¿yj± w prowizorycznych warunkach.
Rz±d francuski otrzyma³ w zesz³ym tygodniu informacjê, ¿e 24 stycznia - wed³ug Bamako - tuarescy rebelianci i cz³onkowie AQMI zaatakowali Aguelhok. By³ to pierwszy raz, kiedy oficjalnie powi±zano AQMI z Narodowym Ruchem Wyzwolenia Azawad (MNLA), ruchem polityczno-militarnym powsta³ym w koñcu 2011 roku z po³±czenia ugrupowañ tuareskich rebeliantów.
Pary¿ ze swej strony zaznacza³ w koñcu stycznia, ¿e w walkach na pó³nocy Mali nic nie wskazuje na po³±czenie AQMI z rebeli± Tuaregów.
W Mali na pó³nocy kraju od 17 stycznia dochodzi do ataków zbuntowanych Tuaregów na liczne miejscowo¶ci. Prowadz± je MNLA i inni rebelianci, m.in. silnie uzbrojeni ludzie z by³ych wojsk libijskiego dyktatora p³k. Muammara Kadafiego.
Starcia zmusi³y kilkadziesi±t tysiêcy ludzi z tych rejonów do ucieczki; uchod¼ców z tej strefy konfliktu jest w Mali wed³ug Czerwonego Krzy¿a co najmniej 30 tysiêcy, a kilkadziesi±t tysiêcy uciek³o do krajów o¶ciennych.
>>>>
No koszmar . Zadamy zaprowadzenia sprawiedliwosci i ukarania winnych ... KONIEC TAKICH METOD !!! Takze w Afryce !
Mali: ¿o³nierze otoczyli pa³ac prezydencki
W centrum stolicy Mali, Bamako, s³ychaæ ostr± strzelaninê - poda³y dzi¶ po po³udniu agencje Reuters i AFP. Wcze¶niej malijscy ¿o³nierze otoczyli pa³ac prezydencki. ¯o³nierze byli niezadowoleni z rozmów z ministrem obrony.
Korespondent Reutera s³ysza³ 10-minutowy ostry ogieñ z broni automatycznej, dochodz±cy z pobli¿a siedziby pañstwowego radia. Wcze¶niej, po strza³ach s³yszanych z podmiejskich koszar, pa³ac prezydencki otoczy³y pojazdy opancerzone.
Wed³ug ¼ród³a wojskowego minister obrony "uda³ siê do koszar, by rozmawiaæ z wojskiem, ale rozmowy nie powiod³y siê; ludzie narzekali na to, jak rz±d radzi sobie z kryzysem na pó³nocy".
Na pó³nocy Mali w ostatnich tygodniach dosz³o do nasilenia dzia³añ tuareskich rebeliantów. W trwaj±cej od dwóch miesiêcy rebelii uczestnicz±: Narodowy Ruch Wyzwolenia Azawad (MNLA), ruch polityczno-militarny powsta³y w koñcu 2011 roku z po³±czenia ró¿nych ugrupowañ tuareskich, oraz silnie uzbrojeni tuarescy ¿o³nierze by³ych wojsk libijskiego dyktatora p³k. Muammara Kadafiego. Wiêksze rebelie Tuaregów wybucha³y w Mali w latach 1962-64, 1990-95 i 2007-2009. Do wybuchu obecnej rebelii dosz³o po powrocie kilku tysiêcy do¶wiadczonych i dobrze uzbrojonych Tuaregów z wojsk Kadafiego.
>>>>
No tak odpryski Libii . Bezrobotni najemnicy . Trzeba wiecej wolnosci w kraju i jasminow ... Emigracja nie rozwiazuje zdanego problemu ...
Mali: buntownicy og³aszaj± rozwi±zanie instytucji pañstwowych
Zbuntowani malijscy ¿o³nierze przejêli rano kontrolê nad pañstwow± telewizj± i og³osili rozwi±zanie instytucji pañstwowych oraz zawieszenie konstytucji. O¶wiadczyli, ¿e w ten sposób k³ad± kres rz±dom "niekompetentnego re¿imu" w Mali.
W imieniu Narodowego Komitetu na rzecz Przywrócenia Demokracji i Pañstwa zakoñczenie rz±dów prezydenta Amadou Toumaniego Toure og³osi³ rzecznik rebeliantów Amadou Konare. W nocy ¿o³nierze atakowali pa³ac prezydencki w stolicy po³o¿onego w Afryce Zachodniej Mali - Bamako - protestuj±c przeciwko niedostatecznym dzia³aniom rz±du w obliczu rebelii nomadów na pó³nocy. Po wielu godzinach walk z prezydenck± stra¿± buntownicy poinformowali agencjê AFP o przejêciu kontroli nad pa³acem prezydenckim. Aresztowanych zosta³o tak¿e wiele osobisto¶ci re¿imu prezydenta Toure, w tym ministrowie spraw zagranicznych oraz ds. administracji terytorialnej, Soumeylou Boubeye Maiga i gen. Kafougouna Kone.
Dowódca buntowników, kapitan Amadou Sanogo, poinformowa³ tak¿e na antenie o wprowadzeniu od czwartku godziny policyjnej. Ma ona wej¶æ w ¿ycie ze skutkiem natychmiastowym i obowi±zywaæ do odwo³ania.
Wcze¶niej wokó³ pa³acu prezydenckiego s³ychaæ by³o strza³y, tak¿e z broni ciê¿kiej. Zbuntowani ¿o³nierze, którzy uskar¿aj± siê na brak ¶rodków do walki z separatystyczn± rebeli± na Saharze, zablokowali drogi dojazdowe do gmachu pañstwowej telewizji. Nadawanie programów zosta³o przerwane.
- Wiemy, ¿e próbuj± dokonaæ zamachu stanu - cytowa³ Reuters przedstawiciela ministerstwa obrony Mali, który zastrzeg³ sobie anonimowo¶æ. Wed³ug tego ¼ród³a prezydent Toure, który od dawna zapowiada, ¿e odda w³adzê po wyborach, zaplanowanych na kwiecieñ, znajduje siê w "bezpiecznym miejscu".
W zwi±zku z sytuacj± w Mali sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun wyda³ o¶wiadczenie, w którym wezwa³ do spokoju i demokratycznego rozstrzygniêcia sporów.
Wed³ug ¼ród³a wojskowego minister obrony Mali "uda³ siê do koszar, by rozmawiaæ z wojskiem, ale rozmowy nie powiod³y siê; ludzie narzekali na to, jak rz±d radzi sobie z kryzysem na pó³nocy".
¯o³nierze od tygodni apelowali do rz±du o lepsze uzbrojenie do walki z rebeliantami.
Na pó³nocy Mali w ostatnich tygodniach dosz³o do nasilenia dzia³añ tuareskich rebeliantów. W trwaj±cej od dwóch miesiêcy rebelii uczestnicz±: Narodowy Ruch Wyzwolenia Azawad (MNLA), ruch polityczno-militarny powsta³y w koñcu 2011 roku z po³±czenia ró¿nych ugrupowañ tuareskich oraz silnie uzbrojeni tuarescy ¿o³nierze by³ych wojsk libijskiego dyktatora p³k. Muammara Kadafiego.
Wiêksze rebelie Tuaregów wybucha³y w Mali w latach 1962-64, 1990-95 i 2007-2009. Do wybuchu obecnej rebelii dosz³o po powrocie kilku tysiêcy do¶wiadczonych i dobrze uzbrojonych Tuaregów z wojsk Kadafiego.
>>>>
Tuaregowie musza miec wlasne panstwo . Przeciez to zupelnie inna kultura . Nie ma sensu klecic panstwa zlozone z troche z Murzynow troche z Turaegow . Bo bedzie cigla wojna ,,, I to bestilaska ... Niech sie rzadza sami . Po co Mali ta pustynia bez wody ? O to sie chca mordowac ??? Obled ...
Mali: jedna osoba zginê³a, oko³o 40 rannych podczas buntu ¿o³nierzy
Co najmniej jeden ¿o³nierz zgin±³, a oko³o 40 osób, w tym cywile, zosta³o rannych w Mali podczas buntu ¿o³nierzy, którzy dzisiaj og³osili, ¿e k³ad± kres rz±dom prezydenta Amadou Toumaniego Toure.
Podczas walk rebeliantów ze stra¿± prezydenck± w pobli¿u pa³acu prezydenta w ¶rodê jedna osoba zginê³a i jedna zosta³a ranna - poinformowa³o w czwartek ¼ród³o wojskowe. Z kolei malijski Czerwony Krzy¿ twierdzi, ¿e w wczoraj i dzi¶ "40 osób zosta³o rannych, w wiêkszo¶ci od zab³±kanych kul". Przebywaj± oni w szpitalach w stolicy kraju Bamako i w Kati, mie¶cie garnizonowym, sk±d pochodzi wiêkszo¶æ zbuntowanych ¿o³nierzy.
- W¶ród 40 rannych jest trzech-czterech cywilów. Reszta to wojskowi - poda³ Czerwony Krzy¿.
Dzi¶ po po³udniu s³ychaæ by³o jeszcze w Bamako sporadyczne strza³y.
Zbuntowani ¿o³nierze przejêli kontrolê nad pañstwow± telewizj± i og³osili rozwi±zanie instytucji pañstwowych oraz zawieszenie konstytucji. O¶wiadczyli, ¿e k³ad± kres rz±dom "niekompetentnego re¿imu". Granice kraju zosta³y zamkniête, wprowadzono godzinê policyjn±.
Buntownicy protestuj± przeciwko niedostatecznym dzia³aniom rz±du w obliczu rebelii nomadów na pó³nocy. Na pó³nocy Mali w ostatnich tygodniach dosz³o do nasilenia dzia³añ tuareskich rebeliantów. W trwaj±cej od dwóch miesiêcy rebelii uczestniczy Narodowy Ruch Wyzwolenia Azawad (MNLA), ruch polityczno-militarny powsta³y w koñcu 2011 roku z po³±czenia ró¿nych ugrupowañ tuareskich, a tak¿e silnie uzbrojeni i do¶wiadczeni tuarescy ¿o³nierze by³ych wojsk libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego.
>>>>
Niestety sa ofiary ...
Rebelianci w Mali fot. PAP/EPA
Mali: demonstracja poparcia dla junty i nowej konstytucji
Kilka tysiêcy ludzi demonstrowa³o dzi¶ w Bamako - stolicy Mali - poparcie dla wojskowego zamachu stanu i dla nowej konstytucji, pospiesznie napisanej przez puczystów.
Nowa konstytucja, odczytana w pañstwowej telewizji wczoraj wieczorem, obowi±zuje od dzi¶. Zawiera wiele gwarancji przewidzianych tak¿e w poprzedniej ustawie zasadniczej, takich jak wolno¶æ s³owa, prawo do zgromadzeñ i strajków. Jednocze¶nie zapewnia immunitet przywódcom puczu. Powo³uje te¿ kontrolowan± przez wojsko radê oraz de facto powierza przywódcy puczu kapitanowi Amadou Sanogo sprawowanie funkcji g³owy pañstwa. Zadaniem rady, która ma byæ w³adz± tymczasow±, jest przygotowanie wyborów. W zesz³ym tygodniu malijscy ¿o³nierze pod wodz± maj±cego za sob± szkolenie w USA kapitana Amadou Sanogo otoczyli pa³ac prezydencki i og³osili przejêcie w³adzy. Przywódcy puczu zapowiedzieli przeprowadzenie wyborów i zapewnili, ¿e nie zamierzaj± w nich startowaæ. Nie wiadomo na razie, kiedy wybory mia³yby siê odbyæ. Zanim dosz³o do zamachu stanu, by³y przewidziane na 29 kwietnia i nie zamierza³ w nich startowaæ dotychczasowy prezydent Amadou Toumani Toure. Od czasu zamachu stanu jego los nie jest znany.
Unia Afrykañska zawiesi³a Mali w prawach cz³onka, a Unia Europejska, USA, Bank ¦wiatowy i Afrykañski Bank Rozwoju wstrzyma³y pomoc dla tego kraju. Rada Bezpieczeñstwa ONZ potêpi³a zamach i wezwa³a buntowników, by zaprzestali wszelkich aktów przemocy i wrócili do koszar.
Zbuntowani ¿o³nierze protestowali przeciwko niedostatecznym dzia³aniom rz±du w obliczu rebelii nomadów na pó³nocy. Uskar¿ali siê, ¿e nie otrzymywali od pañstwa do¶æ broni i amunicji, by skutecznie walczyæ z rebeli± Tuaregów.
Na pó³nocy Mali w ostatnich tygodniach dosz³o do nasilenia dzia³añ tuareskich rebeliantów. W trwaj±cej od dwóch miesiêcy rebelii uczestniczy Narodowy Ruch Wyzwolenia Azawad (MNLA), ruch polityczno-militarny powsta³y w koñcu 2011 roku z po³±czenia ró¿nych ugrupowañ tuareskich, a tak¿e silnie uzbrojeni i do¶wiadczeni tuarescy ¿o³nierze by³ych wojsk libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego.
Wiêksze rebelie Tuaregów wybucha³y w Mali w latach 1962-64, 1990-95 i 2007-2009. Do wybuchu obecnej rebelii dosz³o po powrocie kilku tysiêcy do¶wiadczonych i dobrze uzbrojonych Tuaregów z wojsk Kadafiego. Prezydent Toure po raz pierwszy doszed³ do w³adzy w Mali w wyniku zamachu stanu w 1991 roku; pó¼niej sta³ siê znany jako "¿o³nierz demokracji", poniewa¿ przekaza³ w³adzê cywilom i wycofa³ siê z ¿ycia politycznego. Powróci³ po latach, wygrywaj±c w 2002 roku wybory prezydenckie. W 2007 roku zapewni³ sobie reelekcjê.
>>>>
Zawsze kazda wladza jakichs tam zwolennikow ma ...
Mali: obalony prezydent mówi, ¿e jest ca³y i zdrowy
Obalony przez wojsko prezydent Mali Amadou Toumani Toure, którego los by³ nieznany od zesz³otygodniowego zamachu stanu, zapewni³ dzi¶, ¿e pozostaje w swoim kraju, jest wolny, ca³y i zdrowy.
Toure powiedzia³ o tym francuskiemu radiu RFI. - My¶lê, ¿e najwa¿niejsze jest dzi¶ znalezienie drogi wyj¶cia z kryzysu - doda³. Nie ujawniono, gdzie konkretnie znajduje siê obalony prezydent. Toure po raz pierwszy doszed³ do w³adzy w Mali w wyniku zamachu stanu w 1991 roku; pó¼niej sta³ siê znany jako "¿o³nierz demokracji", poniewa¿ przekaza³ w³adzê cywilom i wycofa³ siê z ¿ycia politycznego. Powróci³ po latach, wygrywaj±c w 2002 roku wybory prezydenckie. W 2007 roku zapewni³ sobie reelekcjê.
>>>>
No to dobrze ze zyje ...
Wojskowa junta obiecuje przekazanie w³adzy na Mali cywilom.
Junta wojskowa, która dokona³a w ub. tygodniu w Mali zamachu stanu obieca³a w sobotê szybkie opracowanie propozycji maj±cych na celu przekazanie w³adzy z powrotem w rêce cywilów. Rebelianci z plemienia Tuaregów nasilili ofensywê na wojska rz±dowe.
"Nie chcemy konfiskowaæ w³adzy" - powiedzia³ na konferencji prasowej jeden z czo³owych cz³onków junty, p³k. Moussa Sinko Coulibay po spotkaniu w Wagadugu z prezydentem Burkina Faso Blaise Compaore. "Zgadzamy siê co do tego, ¿e powinien nast±piæ powrót do normalnego konstytucyjnego porz±dku" - doda³ Coulibay.
Compaore jest g³ównym mediatorem miêdzy junt± i rebeliantami z plemienia Tuaregów.
W sobotê wojska malijskie wycofa³y siê z baz w rejonie strategicznego miasta Gao na pó³nocy kraju, po zaciek³ym ataku dobrze uzbrojonych rebeliantów. Wed³ug przywódcy junty, kpt. Amadou Sanago, postanowiono nie kontynuowaæ walk "ze wzglêdu na sytuacjê miejscowej ludno¶ci".
Z rejonu walk nadchodz± sprzeczne informacje. Wed³ug kpt. Sanago, rebelianci zostali odparci, ale miejscowe ¼ród³a twierdz±, ¿e opanowali oni ju¿ jedn± lub dwie bazy wojsk rz±dowych ko³o Gao. Reuter informuje, ¿e w samym mie¶cie Gao nie dosz³o do walk.
Junta stanê³a w obliczu sankcji dyplomatycznych ze strony s±siednich pañstw i wzmo¿onej aktywno¶ci rebeliantów, którzy usi³uj± wykorzystaæ chaos, jaki nast±pi³ w kraju po zamachu stanu.
>>>>
Czekamy na realiazacje zapowiedzi ...
Francja i Belgia radz± obywatelom, by opu¶cili Mali
Francja i Belgia zaleci³y w poniedzia³ek swoim obywatelom, by opu¶cili Mali, gdzie pod koniec marca dosz³o do wojskowego zamachu stanu. Nowe w³adze Mali nie kontroluj± pó³nocy kraju, gdzie sytuacjê po puczu wykorzystuj± rebelianci z plemienia Tuaregów.
Na swojej stronie internetowej francuskie MSZ radzi obywatelom, których obecno¶æ w Mali nie jest niezbêdna, by tymczasowo opu¶cili kraj w zwi±zku z "niestabiln± sytuacj±". Podobny apel pojawi³ siê na stronie belgijskiego resortu dyplomacji. "W zwi±zku z zagro¿eniem terrorystycznym w regionie ¿adne miejsce nie mo¿e byæ uznawane za bezpieczne. Nie mo¿na te¿ ca³kowicie wykluczyæ mo¿liwo¶ci porwania i zamachu" - podkre¶la MSZ. Kapitan Amadou Sanogo, szef junty wojskowej, która obali³a prezydenta Amadou Toumani Tourego, w niedzielê zgodzi³ siê na przywrócenie konstytucji Mali z 1992 roku i poinformowa³, ¿e w kraju zostan± przeprowadzone wybory. Sanogo doda³, ¿e ich zorganizowaniem zajmie siê rz±d przej¶ciowy. Dowódca junty nie powiedzia³ jednak, kiedy mia³by on zostaæ powo³any; nie poda³ te¿ daty wyborów.
By³a to najpewniej odpowied¼ na postawione Mali ultimatum, którego termin mija w poniedzia³ek. S±siedzi Mali ostrzegali, ¿e wprowadz± sankcje, je¶li junta nie przywróci konstytucji. Wspólnota Gospodarcza Pañstw Afryki Zachodniej (ECOWAS), która grozi³a wstrzymaniem wymiany handlowej z Mali, izolacj± dyplomatyczn± i zamro¿eniem funduszy z regionalnego banku centralnego, nie zareagowa³a na niedzieln± zapowied¼ Sanogo.
Wed³ug prawników deklaracja Sanogo jest sprzeczna. Przywrócenie konstytucji z 1992 roku powinno oznaczaæ, ¿e szefem pañstwa znowu zostanie obalony prezydent - powiedzia³ profesor prawa z Uniwersytetu w Bamako Malick Sarr, cytowany przez agencjê Associated Press.
Tymczasem trwa rebelia zbuntowanego plemienia Tuaregów. W pi±tek zajêli oni miasto Kidal, oddalone o ok. 1300 km od sto³ecznego Bamako. W sobotê z kolei w ich rêce trafi³o najwiêksze miasto na pó³nocy, Gao. Mieszkaniec Timbuktu powiedzia³, ¿e w niedzielê po zaciêtych walkach rebelianci weszli te¿ do tego historycznego miasta w ¶rodkowej czê¶ci kraju.
Kryzys w Mali rozpocz±³ siê 21 marca, gdy w bazie wojskowej w Kati, ok. 10 km od pa³acu prezydenckiego, dosz³o do buntu ¿o³nierzy. Protestowali przeciwko niedostatecznym dzia³aniom rz±du w obliczu rebelii Tuaregów na pó³nocy. Oko³o 30-letni kapitan Sanogo, maj±cy za sob± szkolenie w USA, by³ jednym z niewielu oficerów, który nie uciek³ z obozu, gdy wybuch³ bunt. Wkrótce sta³ siê przywódc± puczu.
W wyniku zamachu stanu obalony zosta³ demokratycznie wybrany prezydent Toure. W ¶rodê zapewni³, ¿e pozostaje w kraju, jest wolny, ca³y i zdrowy. Toure mia³ ust±piæ po wyborach prezydenckich, planowanych na koniec kwietnia. Na pó³nocy Mali w ostatnich tygodniach dosz³o do nasilenia dzia³añ tuareskich rebeliantów. W trwaj±cej od dwóch miesiêcy rebelii uczestniczy Narodowy Ruch Wyzwolenia Azawad (MNLA), ruch polityczno-militarny powsta³y w koñcu 2011 roku z po³±czenia ró¿nych ugrupowañ tuareskich, a tak¿e dobrze uzbrojeni i do¶wiadczeni tuarescy ¿o³nierze by³ych wojsk libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego.
>>>>
Faktycznie balagan jest duzy ...
Pañstwa Afryki Zachodniej wprowadzi³y sankcje wobec malijskiej junty
Przywódcy 17 krajów Wspólnoty Gospodarczej Pañstw Afryki Zachodniej (ECOWAS) og³osili dzi¶ objêcie sankcjami, ze skutkiem natychmiastowym, junty wojskowej w Mali, która pod koniec marca przeprowadzi³a zamach stanu.
O decyzji regionalnej organizacji poinformowa³ dziennikarzy prezydent Wybrze¿a Ko¶ci S³oniowej Alassane Ouattara po spotkaniu ECOWAS w stolicy Senegalu, Dakarze. Zapowiadane ju¿ wcze¶niej sankcje obejmuj± wstrzymanie wymiany handlowej z Mali, izolacjê dyplomatyczn± i zamro¿enie funduszy z regionalnego banku centralnego. Zakazem wizowym i zamro¿eniem aktywów objêto cz³onków junty, z kpt. Amadou Sanogo na czele.
Ponadto zablokowane zostan± wszystkie granice Mali. Dla Mali, kraju pozbawionego dostêpu do morza i uzale¿nionego od importu paliwa, to posuniêcie bêdzie mia³o druzgocz±cy efekt - zauwa¿a Reuters.
¦rodki te maj± zmusiæ puczystów do oddania w³adzy cywilnemu rz±dowi. Sankcje zostan± zniesione dopiero, gdy w Mali zostanie przywrócony porz±dek konstytucyjny - powiedzia³ Ouattara.
Retorsje wprowadzono mimo ¿e dzieñ wcze¶niej, wczoraj, szef junty Sanogo zgodzi³ siê na przywrócenie konstytucji i zapowiedzia³ wybory, które mia³by zorganizowaæ rz±d przej¶ciowy. Nie poda³ jednak daty powo³ania takiego gabinetu ani samych wyborów. Propozycjê Sanogo ECOWAS przyj±³ ze sceptycyzmem i oskar¿y³ go o próbê zyskania na czasie.
Tymczasem na pó³nocy Mali od stycznia trwa powstanie Tuaregów, którzy chc± tam utworzyæ w³asne pañstwo, Azawad. Dotychczas zdobyli miasta Kidal, Timbuktu i Gao na pó³nocy kraju. Junta wojskowa nie kontroluje tych obszarów. Ouattara zaapelowa³, by "grupy zbrojne przesta³y posuwaæ siê na po³udnie". Zapowiedzia³, ¿e wojskowi przywódcy ECOWAS bêd± w tym tygodniu rozmawiaæ o "aktywizacji" rezerwowych si³ zbrojnych organizacji. Nie poda³ szczegó³ów.
>>>>
Niech sie Tuaregowie posuwaja . To historyczna chwila . Trzeba ja wykorzystac do powstanai panstwa Tuaregow . Sankcje sa przedwczesne poczekamy moze junta jest rozasadna ??? Nie uwazam aby trzeba bylo sankcji skoro nikogo nie krzywdza ! Przeciez obalony pezydent zyje ? N arazie nie mozna ich nazwac rezimem ... Moga chciec dobrze !
Zatem wzywam do rozasadku . Sankcje to na zwyrodnialcow typu Sudan ...
Mali: Unia Afrykañska na³o¿y³a sankcje na tuareskich rebeliantów i juntê
Unia Afrykañska na³o¿y³a dzi¶ sankcje na Tuaregów gro¿±cych secesj± pó³nocy Mali od reszty kraju oraz cz³onków junty wojskowej, która pod koniec marca przejê³a w³adzê w zamachu stanu. To kolejna organizacja po regionalnej ECOWAS, która ukara³a puczystów.
Sankcje UA wobec wojskowych, w tym przywódcy puczu kpt. Amadou Sanogo, polegaj± na zakazie wizowym i zamro¿eniu aktywów. Ponadto "Rada Wykonawcza postanowi³a na³o¿yæ indywidualne sankcje na przywódców i cz³onków grup zbrojnych na pó³nocy Mali, którzy dopuszczali siê ataków w tym regionie oraz okrucieñstw wobec ludno¶ci cywilnej" - o¶wiadczy³ komisarz UA ds. pokoju i bezpieczeñstwa Ramtane Lamamra na konferencji prasowej w stolicy Etiopii Addis Abebie.
Lamamra podkre¶li³, ¿e tuarescy rebelianci z pó³nocy wspó³pracuj± z miêdzynarodowymi siatkami przestêpczymi. Zwróci³ siê te¿ z pro¶b± do w³adz regionalnych o dostarczenie UA pe³nej listy osób, które powinny zostaæ objête sankcjami.
>>>>
Bo zaraz pogady z jakimi bandytami wspolpracuje Unia Afrykanska ...
W ostatnich dniach Tuaregowie przejêli kontrolê nad wieloma miastami, w tym Gao, Tessalit, Timbuktu i Kidal. Junta wojskowa nie kontroluje tych obszarów. Jak podaje agencja APA, Timbuktu odbili islamscy fundamentali¶ci.
Na pó³nocy Mali w ostatnich tygodniach dosz³o do nasilenia dzia³añ tuareskich rebeliantów. W trwaj±cej od dwóch miesiêcy rebelii uczestniczy Narodowy Ruch Wyzwolenia Azawad (MNLA), ruch polityczno-militarny powsta³y w koñcu 2011 roku z po³±czenia ró¿nych ugrupowañ tuareskich, a tak¿e silnie uzbrojeni i do¶wiadczeni tuarescy ¿o³nierze by³ych wojsk libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego.
Wiêksze rebelie Tuaregów wybucha³y w Mali w latach 1962-64, 1990-95 i 2007-2009. Do wybuchu obecnej rebelii dosz³o po powrocie kilku tysiêcy do¶wiadczonych i dobrze uzbrojonych Tuaregów z wojsk Kadafiego.
W poniedzia³ek w³asne sankcje wobec junty wojskowej wprowadzi³a organizacja zrzeszaj±ca pañstwa Afryki Zachodniej ECOWAS. Retorsje obejmuj± wstrzymanie wymiany handlowej z Mali, izolacjê dyplomatyczn± i zamro¿enie funduszy z regionalnego banku centralnego. Podobnie jak UA, ECOWAS ukara³ puczystów zakazem wizowym i zamro¿eniem aktywów. Ponadto zablokowane zostan± wszystkie granice Mali. Lamamra poinformowa³, ¿e UA popiera decyzjê ECOWAS o utrzymaniu w stanie gotowo¶ci rezerwowych si³ zbrojnych organizacji. Szefowie sztabów generalnych 17 pañstw ECOWAS jeszcze w tym tygodniu maj± rozmawiaæ o dok³adnych planach u¿ycia tych si³.
>>>>
Potepaimy zbrodnicze dzialania Unii Afrykanskiej . Bandycka ta organizacja nie potrafila nic z zrobic w Libii . Gdy tymczasem biedni Tuaregowie wreszcie utworzyli panstwo NATYCHMIAST dalo arda nalozyc sankcje . NA NAROD nie na tyrana . Potepaimy to niszczenie narodu .
Zapowiadamy tyranom UPADNIECIE NIEBAWEM . Taki bandytyzm nie moze byc bez echa !
Mali: junta odroczy³a "konwencjê narodow±"
Rz±dz±ca Mali junta wojskowa odroczy³a w ¶rodê proponowan± "konwencjê narodow±" , która ma zakoñczyæ kryzys w tym kraju spowodowany niedawnym zamachem stanu. Natomiast rebelianci z plemienia Tuaregów og³osili jednostronny koniec dzia³añ zbrojnych.
Jak o¶wiadczy³ p³k. Moussa Colibay, doradca szefa junty kpt. Amadou Sanogo, spotkanie g³ównych si³ politycznych kraju i przedstawicieli spo³eczeñstwa obywatelskiego, zosta³o odroczone aby mo¿na by³o przeznaczyæ wiêcej czasu na jego przygotowanie. "Bior±c pod uwagê trudno¶ci organizacyjne i krótki czas, jaki mieli¶my do dyspozycji, postanowili¶my dzisiaj odroczyæ konwencjê na pó¼niejszy termin aby lepiej j± przygotowaæ" - powiedzia³ Coulibay. Doda³, ¿e nowy termin spotkania zostanie og³oszony pó¼niej.
Ugrupowanie 50 partii politycznych i organizacji spo³ecznych zapowiedzia³o ju¿ wcze¶niej, ¿e zbojkotuje proponowane spotkanie. "Zorganizowanie konwencji jest sprzeczne i nie do pogodzenia z powrotem do porz±dku konstytucyjnego" - o¶wiadczy³o ugrupowanie znane jako FDR.
Tymczasem dzia³aj±cy na pó³nocy kraju Narodowy Ruch Wyzwolenia Azawadu (MNLA), organizacji rebeliantów z plemienia Tuaregów, og³osi³ w ¶rodê jednostronne zakoñczenie dzia³añ zbrojnych poczynaj±c od pó³nocy w czwartek. Jako przyczynê podano "ca³kowite wyzwolenie terytorium Azawadu i silne ¿±dania spo³eczno¶ci miêdzynarodowej".
Zamachu stanu w Mali, pañstwie po³o¿onym w Afryce Zachodniej, dokona³a 22 marca grupa ¶redniej i niskiej rangi oficerów niezadowolonych z polityki prezydenta Amadou Toumani Toure wobec rebelii Tuaregów na pó³nocy kraju. Rebelianci d±¿± do ca³kowitego opanowania i oderwania od Mali pó³nocy tego kraju.
Zamach spotka³ siê z powszechnym potêpieniem s±siadów Mali, którzy zastosowali sankcje dyplomatyczne i finansowe. Francja i ONZ ostrzeg³y, ¿e oderwanie pó³nocnych rejonów od reszty kraju umocni miejscowe komórki Al-Kaidy. Pary¿ wezwa³ Algieriê i inne kraje s±siaduj±ce z Mali do energiczniejszych dzia³añ w celu zlikwidowania tego zagro¿enia. Wed³ug propozycji kpt. Sanogo, "konwencja narodowa" mia³aby okre¶liæ drogê powrotu do rz±dów cywilnych.
>>>>
Potepiamy haniebna role Francji . Nie dosc jeszcze ze te bestie podzielily Turaegow TO MAJA CZELNOSC NAZYWAC TUAREGOW AL KAIDA !!! BRAK SLOW > NAPUSZCZAJA ALGIERIE NA TUAREGOW !
SARKOZY UWA¯AJ BO TO SIÊ SKOÑCZY TRYBUNA£EM DS. LUDOBÓJSTWA !
Podlosc nikczemnosc i falsz . Oto zachod . Widzicie tutaj jak na dloni . Kolonialni bandyci wzywaja do ,,rozprawy'' z narodami ktore skrzywdzili !
¯¡DAMY NALOTÓW NA PARY¯ !
Prezydent Mali przed s±dem? W kraju mo¿e zabrakn±æ paliwa i jedzenia.
¯o³nierze w Mali obalili rz±d, a teraz zastanawiaj± siê, czy nie oskar¿yæ (by³ego ju¿) prezydenta o zdradê stanu. Amadou Toumani Toure kiedy¶ nazywany by³ "¿o³nierzem demokracji", a Zachód chêtnie klepa³ go po plecach. Malijczycy od lat nie mieli jednak o nim zbyt dobrego zdania, a dzi¶, obawiaj±c siê o braki w zaopatrzeniu spowodowane embargiem ECOWAS-u, ustawiaj± siê w potê¿nych kolejkach po paliwo i jedzenie.
Szybka powtórka: w styczniu zamieszkuj±cy pó³noc Mali Tuaregowie rozpoczêli rebeliê. Rz±d pocz±tkowo ich ignorowa³, a gdy siê ockn±³, by³o ju¿ za pó¼no. Buntownicy, wyposa¿eni w broñ wywiezion± z Libii, mia¿d¿yli nieliczne oddzia³y wojska niczym walec. 22 marca malijscy oficerowie ¶redniego szczebla uznali, ¿e maj± do¶æ tak bezsensownej jatki i przeprowadzili zamach stanu.
Puczy¶ci od razu znale¼li siê na cenzurowanym. Krytykowali ich wszyscy - od organizacji afrykañskich po USA i Uniê Europejsk±. Czêsto przypominano, ¿e wojskowi obalili prezydenta Amadou Toumaniego Toure (znanego jako ATT) na miesi±c przed wyborami. I to wyborami, w których nie mia³ zamiaru startowaæ, bo ods³u¿y³ ju¿ dwie kadencje. Przewrót wygl±da³ tym gorzej, ¿e Mali od dwudziestu lat uchodzi³o za wzór demokracji. Obywatele regularnie chodzili do urn, nikt nie zatyka³ dziennikarzom ust, a kraj coraz lepiej wypada³ w ró¿nych miêdzynarodowych rankingach. A tu nagle przyszli ¿o³nierze i wszystko zepsuli.
Zbawca?
Faktycznie, dwie ostatnie dekady da³y Mali naprawdê du¿o. Szczególnie w porównaniu z przesz³o¶ci±. W czasie zimnej wojny krajem rz±dzi³ brutalny dyktator Moussa Traore, a ludziom ¿y³o siê ¼le - w kó³ko bieda, g³ód i represje. Nic wiêc dziwnego, ¿e w styczniu 1991 roku na ulice malijskiej stolicy Bamako wysz³y tysi±ce studentów. Rz±d szybko poskromi³ manifestantów, ale ziarno gniewu zakie³kowa³o. W marcu protestowali ju¿ wszyscy - od naukowców po robotników.
W koñcu przera¿ony Traore nakaza³ wojsku otworzyæ ogieñ do demonstrantów. W ci±gu paru dni zginê³o ponad 300 osób. Coraz wiêcej ¿o³nierzy odmawia³o jednak zabijania bezbronnych cywilów. Rankiem 26 marca Malijczycy niespodziewanie us³yszeli w radiu g³os popularnego pu³kownika. Amadou Toumani Toure o¶wiadczy³ im, ¿e w³a¶nie aresztowa³ prezydenta i zamierza przywróciæ w kraju pokój.
Przez moment obawiano siê, ¿e to pocz±tek nowej dyktatury. Ale ATT zrobi³ wtedy co¶, co rzadko zdarza siê puczystom - dotrzyma³ s³owa. Zalegalizowa³ partie opozycyjne, rozpisa³ wybory i dopilnowa³, by nie startowa³ w nich ¿aden wojskowy. A potem po prostu odda³ w³adzê. Zas³u¿y³ tym sobie na nowy przydomek: "¿o³nierz demokracji". Do polityki, ju¿ jako cywil, wróci³ dopiero w 2002 roku. I od razu zosta³ wybrany prezydentem.
Toure szybko przypad³ do gustu Zachodowi. Nie tylko otworzy³ kraj dla zagranicznych firm i wprowadzi³ wiele zalecanych przez Bank ¦wiatowy i MFW reform, ale te¿ chêtnie wspó³pracowa³ z USA i Francj± w zakresie walki z terroryzmem. PKB Mali ros³o, zachodni i chiñski kapita³ nap³ywa³, a Waszyngton cieszy³ siê z wiernego sojusznika w polowaniu na Al-Kaidê. Wszystko by³o super. Niestety, tylko na papierze.
Wszystko jest wymierne
Okiem zwyk³ych Malijczyków sprawy nie wygl±da³y ju¿ tak dobrze. W pañstwie szerzy³a siê korupcja, a rozszala³a prywatyzacja by³a dla niej doskona³± po¿ywk±. Wiele umów zawierano "pod sto³em", zupe³nie nie licz±c siê z kosztami spo³ecznymi. Do koñca 2010 roku rz±d wydzier¿awi³ 22 obcym kompaniom 544 tys. hektarów gruntów rolnych. Chocia¿ politycy obiecywali, ¿e zamieni to Mali w g³ównego producenta ¿ywno¶ci w regionie, a¿ 40% odst±pionych terenów przeznaczono tylko i wy³±cznie na... produkcjê biopaliw na zagraniczny rynek. W zagro¿onym regularnymi suszami kraju, w którym tylko 5% powierzchni nadaje siê do uprawy roli, to - delikatnie rzecz ujmuj±c - nierozs±dne podej¶cie. Zw³aszcza w sytuacji, gdy wiêkszo¶æ rolników nie posiada nawet skrawka ziemi na w³asno¶æ, a wiêcej ni¿ po³owa ludno¶ci ¿yje poni¿ej granicy nêdzy.
Wielu Malijczyków przypuszcza te¿, ¿e Toure co najmniej przymyka³ oczy w sprawie przestêpczo¶ci zorganizowanej. Mali od lat stanowi wa¿n± czê¶æ szlaku, którym przerzuca siê latynoskie narkotyki do Europy. Malijskie elity polityczne i wojskowe przekonywa³y Zachód, ¿e walcz± z tym ze wszystkich si³, a brak sukcesów wynika z ogromu problemu. Tajemnic± poliszynela jest jednak to, ¿e bez cichej zgody (a mo¿e nawet wspó³udzia³u) lokalnych w³adz proceder nigdy tak dobrze by siê nie rozwin±³.
Pod koniec 2009 roku w pobli¿u pustynnego miasteczka na pó³nocy kraju (zarz±dzanego przez bliskiego wspó³pracownika prezydenta) wyl±dowa³ wypchany kokain± Boeing 727 z Wenezueli. Przemytnicy spokojnie wy³adowali drogocenn± zawarto¶æ na ciê¿arówki, podpalili samolot i odjechali. Nikt nie próbowa³ im przeszkodziæ. W³adze tradycyjnie zasugerowa³y, ¿e za wszystko odpowiadaj± Tuaregowie i Al-Kaida Pó³nocnego Maghrebu, ale sprawa szybko ucich³a.
Rz±d cywilny, ale nie taki
Marcowy przewrót przyniós³ Malijczykom wiele problemów. W poniedzia³ek s±siednie pañstwa zamknê³y swoje granice z Mali, a przed stacjami benzynowymi i sklepami wyros³y potê¿ne kolejki - wielu obawia siê, ¿e wkrótce w kraju zabraknie paliwa i jedzenia. ECOWAS (zachodnioafrykañska organizacja gospodarcza) zagrozi³a, ¿e usunie embargo dopiero wtedy, gdy ¿o³nierze oddadz± w³adzê cywilom. Puczy¶ci odpowiadaj±, ¿e mog± to zrobiæ, ale nigdy nie zgodz± siê na powrót ATT. I, o dziwo, przyzwyczajeni do demokracji rodacy nie maj± zamiaru ich za to potêpiaæ. Wiece poparcia dla armii przyci±gaj± w ostatnich dniach tysi±ce ludzi.
Micha³ Staniul
>>>>
Nie porownujmy tej sytaucji do przeszlosci . Zreszta i wtedy armia odegrala role pozytywna nie strzelajac do tyrana ... Tutaj sytuacja jest jasna kraj poniosl kleske . Oficerowie powiedzieli DOSC .
Ja z sympatia spogladam na mlodych oficerow . Widza ze jest zle ze kraj sie wali ze tak byc nie powinno . COS TRZEBA ZROBIC ! SKONCZYC Z TYM > Jest tu pragnienie dobra i jest sluszne . Ja je popieram .
To zupelnie co innego niz oble¶ny dzizd trzymajcy sie stolka 40 lat i mordujacy protestujacych . Moze zachod woli wojsko takie jak w Libii ? Albo w Syrii ???
Stad raekcja zachodu jest HANIEBNA ! W sytucji gdy nie udalo im sie nic zrobic w Syrii tutaj sankcje sa bestialskim NISZCZENIEM NARODU KTORY I TAK MA CIEZKO . Nie mamy tuatja ni rezimu mordujacego ludzi ani tyrana a sa SANKCJE . Te sankcje sa zbrodnia i odpowiedzialni bedda winni wszelkich ofiar ! W rezimach winni ofiar sankcji sa tyrani . Gdy jest wolnosc a w Mali jest winni sa ci co nakladaja ...
Oczywiscie zycze Mali wszystkiego nalepszego takze mlodym oficerom . OBY ICH WLADZA NIE OTUMANILA . Bo to ciezka praca a nie przyjemnosci . Zreszat juz widza ze wkraju chaos a zagrnaiczni agresorzy chca zdusic kraj sankcjami . TO JEST WOJNA .
Sparwe trzeba rozwiazac kompleksowo . Nie bedzie spokoju dopoki Tuargowie na sile beda trzymani z ludami z ktorymi nic wspolnego nie maja . Utworzenie ich panstwa rozwiaze podstawowy problem . Gdy tego sie pozbedziemy wtedy oczywiscie trzeba zajac sie rolnictwem ale nie tak ze zagraniczne koncerny beda mialy ziemie na biopaliwa a Malijczycy beda umierac z glodu . Jedzenie dla ludzi to PRIORYTET a gospodarka ma tez byc dla liudzi w Mali a nie dla globalnych koncernow ...
USA wycofuj± swój personel z Mali
Amadou Toumani Toure, fot. AFP -MIGUEL MEDINA
Ochotnicy z amerykañskiego Korpusu Pokoju zostali ewakuowani z Mali, a personel dyplomatyczny, którego obecno¶æ nie jest niezbêdna otrzyma³ mo¿liwo¶æ opuszczenia tego kraju ze wzglêdu na niestabiln± sytuacjê polityczn± - poinformowa³ Departament Stanu USA. Obywatelom amerykañskim odradzono podró¿ do tego kraju a ju¿ tam przebywaj±cym zalecono czasowe jego opuszczenie.
Amadou Toumani Toure, fot. AFP -MIGUEL MEDINA
"Sytuacja w Mali po dokonanym w 22 marca puczu wojskowym pozostaje p³ynna i nieprzewidywalna" - stwierdzi³ Departament Stanu w opublikowanym komunikacie. G³ówne lotnisko w stolicy kraju - Bamako jest otwarte, ale zarówno odloty jak i przyloty samolotów odbywaj± siê praktycznie bez rozk³adu i zale¿± od ogólnej sytuacji w dziedzinie bezpieczeñstwa. W niedzielê poda³ siê dymisji prezydent Mali Amadou Toumani Toure, który pozostawa³ w ukryciu od czasu ostatniego puczu.
Zdaniem Reutera, z³o¿enie rezygnacji przez obalonego prezydenta umo¿liwi wojskowym, którzy dokonali puczu, wywi±zanie siê ze z³o¿onej w minionym tygodniu obietnicy przekazania w³adzy Zgromadzeniu Narodowemu.
W ub. pi±tek szef junty wojskowej, która dokona³a zamachu stanu, kpt. Amadou Sanogo podpisa³ porozumienie, przewiduj±ce przywrócenie ³adu konstytucyjnego i przekazanie w³adzy tymczasowemu cywilnemu prezydentowi.
>>>>
Bez przesady . To nie Syria . To nie jest mordowanie narodu tylko zamach stanu i to ³agodny . Nie mozna wrzuca wszystkiego do jednego worka ...
Mali: obalony prezydent poda³ siê oficjalnie do dymisji
Obalony w marcu przez juntê wojskow± prezydent Mali Amadou Toumani Touri, który pozostawa³ dot±d w ukryciu, poda³ siê w niedzielê oficjalnie do dymisji - poinformowa³ szef dyplomacji Burkina Faso, Yipene Djibril Bassolet.
Z³o¿enie rezygnacji przez obalonego prezydenta umo¿liwi wojskowym, którzy dokonali puczu 22 marca wywi±zanie siê ze z³o¿onej w minionym tygodniu obietnicy dotycz±cej przekazania w³adzy Zgromadzeniu Narodowemu - komentuje Reuters. Burkina Faso jest g³ównym mediatorem w¶ród pañstw cz³onkowskich Wspólnoty Gospodarczej Krajów Afryki Zachodniej. Minister Bassolet zapewni³ po otrzymaniu stosownych dokumentów w sprawie rezygnacji Touriego, ¿e MSZ Burkina Faso skontaktuje siê z kompetentnymi w³adzami w Mali, aby podjêto stosowne kroki maj±ce przywróciæ w kraju ³ad polityczny.
W pi±tek szef junty wojskowej, która dokona³a w marcu zamachu stanu w Mali kapitan Amadou Sanogo podpisa³ porozumienie, przewiduj±ce przywrócenie ³adu konstytucyjnego i przekazanie w³adzy tymczasowemu cywilnemu prezydentowi.
Zgodnie z konstytucj± tymczasowy prezydent, którego mianuje Trybuna³ Konstytucyjny, powinien zorganizowaæ wybory w ci±gu 40 dni, ale w porozumieniu wskazano, ¿e okres ten bêdzie musia³ zostaæ przed³u¿ony, przede wszystkim z powodu rebelii Tuaregów na pó³nocy kraju.
W pi±tek tuarescy powstañcy z separatystycznego Narodowego Ruchu Wyzwolenia Azawadu (MNLA) og³osili niepodleg³o¶æ swego samozwañczego pañstwa na pó³nocy Mali.
W ostatnich dniach w rêkach Tuaregów znalaz³o siê wiele miast na pó³nocy Mali, w tym Gao, Tessalit, Timbuktu i Kidal. Zajêli je oni bez walki. Junta wojskowa, która w wyniku zamachu stanu objê³a w³adzê w Mali, nie kontroluje tych obszarów. Unia Afrykañska, Unia Europejska i by³e mocarstwo kolonialne - Francja niezw³ocznie odrzuci³y tuaresk± deklaracjê niepodleg³o¶ci.
>>>>
Wybory beda tylko w Mali . W Azawad wybory nastapia wtedy gdy tam okaze sie to mozliwe . To juz inne panstwo ...
Mali: nowy prezydent wzywa Tuaregów do dialogu
B. szef parlamentu Dioncounda Traore zosta³ dzi¶ zaprzysiê¿ony na tymczasowego prezydenta Mali. Wezwa³ do dialogu kontroluj±cych pó³noc kraju tuareskich powstañców z separatystycznego Narodowego Ruchu Wyzwolenia Azawadu (MNLA) i muzu³mañskich radyka³ów.
Zaprzysiê¿enie prezydenta to efekt podpisania w pi±tek przez szefa junty wojskowej, która dokona³a w marcu zamachu stanu, porozumienia przewiduj±cego przekazanie w³adzy cywilom. Krótka uroczysto¶æ odby³a siê w stolicy kraju Bamako. Traore sk³ada³ przysiêgê przed przewodnicz±cym Trybuna³u Konstytucyjnego Nouhoumem Tapilym.
Najtrudniejszym zadaniem, przed którym stoi 70-letni Traore, jest zorganizowanie wyborów w tym pustynnym kraju, którego pó³noc pod koniec marca zajêli Tuaregowie oraz ich islamscy sojusznicy - pisze agencja Reutera.
- Jestem prezydentem kraju, który jest na wojnie, ale który kocha pokój - mówi³ Traore tu¿ po zaprzysiê¿eniu. Po zaproszeniu rebeliantów do dialogu nowy szef pañstwa wezwa³ ich "do zaprzestania wszelkich nadu¿yæ" i opuszczenia miast, które zajêli.
- Je¶li odmówi±, nie zawahamy siê prowadziæ totalnej wojny i zadaæ cios Al-Kaidzie Islamskiego Maghrebu (AQMI), przemytnikom narkotyków i tym, którzy bior± zak³adników poza naszymi granicami - ostrzeg³ prezydent.
- Wolimy pokój, ale je¶li wojna jest jedynym rozwi±zaniem, bêdziemy j± toczyæ za pomoc± naszego wojska - podkre¶li³.
Szef pañstwa podziêkowa³ juncie wojskowej, która 22 marca przejê³a w³adzê w Bamako, za "patriotyczne zaanga¿owanie". Szef junty kapitan Amadou Sanogo uczestniczy³ w ceremonii zaprzysiê¿enia.
W latach 80. XX wieku Traore by³ wiêziony za sprzeciw wobec dyktatury, ale w latach 90. XX w. zajmowa³ kilka stanowisk rz±dowych.
Podpisane w pi±tek wieczorem przez kapitana Sanogo porozumienie przewiduje m.in. przywrócenie ³adu konstytucyjnego. Zgodnie z konstytucj± tymczasowy prezydent powinien zorganizowaæ wybory w ci±gu 40 dni, ale w porozumieniu wskazano, ¿e okres ten bêdzie musia³ zostaæ przed³u¿ony, przede wszystkim z powodu rebelii na pó³nocy kraju.
W³a¶nie w pi±tek MNLA og³osi³ niepodleg³o¶æ swego samozwañczego pañstwa na pó³nocy Mali. Niepodleg³o¶ciowcy, którzy w styczniu wywo³ali powstanie, zapowiadaj±, ¿e ich pañstwo na pustyni - Azawad - bêdzie ¶wieckie i demokratyczne. Jednak ich deklaracjê niepodleg³o¶ciow± odrzuci³y Unia Afrykañska, Unia Europejska i by³e mocarstwo kolonialne.
Ledwie Tuaregowie wyst±pili do ¶wiata z apelem o uznanie ich pañstwa, gdy przeciwko nim zwrócili siê ich towarzysze broni, muzu³mañscy radyka³owie z ugrupowania Ansar ud-Din (Obroñcy Wiary), wspierani przez dwa skrzyd³a pó³nocnoafrykañskiej filii Al-Kaidy - arabskie z AQMI i afrykañskie z Ruchu na rzecz Jedno¶ci D¿ihadu w Afryce Zachodniej (MUJAO).
Na prze³omie marca i kwietnia w rêkach rebeliantów znalaz³o siê wiele miast na pó³nocy Mali, w tym garnizonowe Gao, Tessalit, staro¿ytne Timbuktu i Kidal. Ten wiêkszy od Francji obszar Tuaregowie zajêli bez walki. Jak podaje Reuters, od tego czasu na tych terenach dochodzi do grabie¿y i przypadków ³amania praw cz³owieka, w tym gwa³tów i zabójstw. MNLA odci±³ siê od islamistów.
>>>>
Owszem popieramy dialog . Ale istnienie panstwa Azawad jest niepodwazalne . I oby te pogrozki dotyczyly islamistow bo za totalne wojny z Tuaregami bedzie to co za hitleryzm . NORYMBERGA !
ONZ: prawie 270 tys. Malijczyków musia³o opu¶ciæ domy od stycznia
Ponad 268 tys. ludzi musia³o od po³owy stycznia opu¶ciæ swe domy w Mali, w zachodniej Afryce, z powodu walk wojska ze zbrojnymi ugrupowaniami na pó³nocy kraju. Uciekinierzy poszukuj± schronienia w innych czê¶ciach kraju oraz za granic± - poda³a wczoraj ONZ.
Wed³ug Biura NZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA), za granicê uciek³o ³±cznie 161 tys. ludzi, którzy znale¼li schronienie w s±siednich krajach. Mauretania przyjê³a ponad 56 tys. uchod¼ców, Burkina Faso - ponad 46 tysiêcy, Algieria - ok. 30 tysiêcy, a Niger - ponad 29 tys. Ponad 107 tys. Malijczyków pozosta³o w kraju, ale musia³o porzuciæ domostwa. Mieszkañcy Mali s± zmuszani do ucieczki od po³owy stycznia, gdy na pó³nocy kraju wybuch³y walki tuareskich powstañców oraz innych zbrojnych ugrupowañ z malijsk± armi±.
OCHA zwraca uwagê, ¿e dostarczenie pomocy humanitarnej potrzebuj±cym utrudnia dodatkowo "ca³kowite opanowanie pó³nocy przez rebeliê" i przypomina, ¿e ca³y region Sahelu zmaga siê obecnie z kryzysem ¿ywno¶ciowym.
Sahel to region ci±gn±cy siê wzd³u¿ po³udniowych obrze¿y Sahary i pó³nocnych obrze¿y Sudanu od Senegalu do Somalii przez Mauretaniê, Mali, Niger, Czad, Sudan i Erytreê.
Zbrojne ugrupowania, w tym islamscy radyka³owie, wykorzystali zamach stanu w Mali z koñca marca, aby w ci±gu kilku dni przej±æ kontrolê nad pó³nocn± czê¶ci± kraju, z miastami Kidal, Gao i Timbuktu.
6 kwietnia tuarescy rebelianci z Narodowego Ruchu Wyzwolenia Azawadu (MNLA) og³osili utworzenie na pó³nocy niepodleg³ego pañstwa, Azawadu. Separaty¶ci, którzy w styczniu wywo³ali powstanie, zapowiadaj±, ¿e ich pañstwo na pustyni bêdzie ¶wieckie i demokratyczne.
Przeciwko nim zwrócili siê ich towarzysze broni, muzu³mañscy radyka³owie z islamskiego ruchu Ansar ud-Din (Obroñcy Wiary), wspierani przez dwa skrzyd³a pó³nocnoafrykañskiej filii Al-Kaidy: arabskie z Al-Kaidy Muzu³mañskiego Maghrebu (AQMI) i afrykañskie z Ruchu na rzecz Jedno¶ci D¿ihadu w Afryce Zachodniej (MUJAO).
>>>>
No wlasnie . Trzeba z tym skonczyc . Wojna z Tuaregami to byl straszny nonsens . Teraz maja swoje panstwo . I czekamy na normalizacje sytuacji wytyczenie granic itp .
By³y szef junty w Malii zapowiada sprzeciw wobec przybycia obcych wojsk
By³y szef wojskowej junty, która 22 marca dokona³a zamachu stanu w Mali, kpt. Amadou Sanogo, o¶wiadczy³ w sobotê, ¿e odrzuca decyzje podjête przez s±siadów Mali zrzeszonych w organizacji ECOWAS, a zw³aszcza wys³anie do jego kraju wojsk regionalnych.
W ub. czwartek szefowie krajów cz³onkowskich Wspólnoty Gospodarczej Pañstw Afryki Zachodniej (ECOWAS), zebrani na nadzwyczajnym szczycie w Abid¿anie, postanowili "niezw³ocznie" wys³aæ do Mali oddzia³y wojskowe w celu ustabilizowania sytuacji w tym kraju. Wojska krajów ECOWAS mia³yby te¿ zapewniæ bezpieczeñstwo organom rz±du tymczasowego sformowanego przez premiera Cheicka Modibo Diarrê.
- Wszystkie decyzje podjête w Abid¿anie nie by³y z nami uzgodnione - powiedzia³ Sanogo. Doda³, ¿e "nie zgadza siê na przybycie ¿o³nierzy ECOWAS" oraz, ¿e "podejmuje swoje obowi±zki" na mocy mandatu udzielonego mu przez tymczasowego prezydenta Mali Dioncoubdê Traore.
Konstytucja Mali przewiduje, ¿e tymczasowy prezydent powinien rozpisaæ wybory nie pó¼niej ni¿ po 40 dniach od objêcia swojej funkcji. Traore zosta³ zaprzysiê¿ony 12 kwietnia.
Jednak porozumienie zawarte przez juntê z krajami ECOWAS 6 kwietnia, na mocy którego junta formalnie zrzek³a siê w³adzy, przewiduje, ¿e ten okres zostanie przed³u¿ony. Na szczycie ECOWAS w Abid¿anie postanowiono, ¿e wybory prezydenckie i parlamentarne w Mali odbêd± siê w ci±gu najbli¿szych 12 miesiêcy. Pucz z 22 marca wykorzystali Tuaregowie zamieszkuj±cy pó³noc Mali praktycznie odrywaj±c j± od reszty kraju.
>>>>
Turaegowie nic nie ,,wykorzystali'' . To kleska wojsk mali w walce z Tuaregami byla przycyna puczu . I w istocie po co jakies obce wojska ? Czyz tam sa jakies masakry czy ludobojstwo ? Zwykly balagan polityczny . Wojska to wyslijcie na Chartum !
Kilku zabitych w siedzibie radia i telewizji na Mali
Kilka osób zosta³o zabitych w poniedzia³ek w siedzibie radia i telewizji (ORTM) w stolicy Mali Bamako podczas wymiany ognia miêdzy by³ymi puczystami a ochron± prezydenta lojaln± wobec obalonego 22 marca szefa pañstwa Amadou Toumaniego Toure.
- S± zabici - powiedzia³ anonimowo przedstawiciel ORTM, nie podaj±c dok³adnej liczby ofiar ¶miertelnych poniedzia³kowych zaj¶æ.
Siedziba radia i telewizji okupowana jest przez puczystów od 22 kwietnia. Cz³onkowie ochrony prezydenta próbowali przej±æ nad ni± kontrolê po ewakuowaniu stamt±d dziennikarzy.
- Poprosili¶my dziennikarzy o opuszczenie ORTM, ale jeszcze ca³kowicie nie kontrolujemy tego miejsca - powiedzia³ przez telefon agencji AFP cz³onek prezydenckiej ochrony.
Wcze¶niej w poniedzia³ek wieczorem ambasada amerykañska w Bamako poda³a, ¿e niedaleko budynku ORTM dosz³o do wystrza³ów.
Jeden z dziennikarzy poinformowa³ równie¿, ¿e mia³a tam miejsce wymiana ognia.
Wystrza³y s³ychaæ by³o równie¿ w poniedzia³ek w pobli¿u bazy wojskowej w Kati, tu¿ przy malijskiej stolicy. To w³a¶nie Kati s³u¿y obecnie za kwaterê g³ówn± junty kapitana Amadou Sanogo, który kierowa³ zamachem stanu z 22 marca.
Kryzys w Mali rozpocz±³ siê dzieñ wcze¶niej, gdy w bazie wojskowej w Kati, ok. 10 km od pa³acu prezydenckiego, dosz³o do buntu ¿o³nierzy. Protestowali oni przeciwko niedostatecznym dzia³aniom rz±du w obliczu rebelii Tuaregów na pó³nocy. Oko³o 30-letni kapitan Sanogo, maj±cy za sob± szkolenie w USA, by³ jednym z niewielu oficerów, który nie uciek³ z obozu, gdy wybuch³ bunt. Wkrótce sta³ siê przywódc± puczu.
W wyniku zamachu stanu obalony zosta³ demokratycznie wybrany prezydent Toure, który nastêpnie formalnie poda³ siê do dymisji. By³y prezydent opu¶ci³ Bamako 19 kwietnia i uda³ siê do Dakaru. Na tymczasowego szefa pañstwa zosta³ zaprzysiê¿ony by³y szef parlamentu Dioncounda Traore.
Na pó³nocy Mali w ostatnich tygodniach dosz³o do nasilenia dzia³añ tuareskich rebeliantów. W trwaj±cej od dwóch miesiêcy rebelii uczestniczy Narodowy Ruch Wyzwolenia Azawad (MNLA), ruch polityczno-militarny powsta³y w koñcu 2011 roku z po³±czenia ró¿nych ugrupowañ tuareskich, a tak¿e dobrze uzbrojeni i do¶wiadczeni tuarescy ¿o³nierze by³ych wojsk libijskiego dyktatora Muammara Kadafiego
>>>>
Co tam sie wyprawia !
Mali: by³y szef junty zapewnia, ¿e sytuacja w Bamako jest opanowana
By³y szef wojskowej junty, która dokona³a w marcu zamachu stanu w Mali, kapitan Amadou Sanogo zapewnia³ w telewizji, ¿e sytuacja w stolicy kraju Bamako zosta³a opanowana po atakach kontrpuczystów m.in. na budynek radia i telewizji. W otoczeniu kilku wojskowych kpt. Sanogo oskar¿y³ "maj±ce z³e intencje elementy o zaatakowanie lotniska, budynku malijskiego radia i telewizji (ORTM) oraz koszar w Kati w celu zdestabilizowania procesu przywracania porz±dku konstytucyjnego".
Doda³, ¿e miejsca te "zosta³y ju¿ zabezpieczone"; aresztowano te¿ kilka osób.
Tymczasem agencja Reutera podaje, powo³uj±c siê na ¶wiadka, który sta³ w pobli¿u siedziby ORTM, ¿e we wtorek rano wci±¿ dochodzi³o tam do wymiany ognia z broni ciê¿kiej. Inny ¶wiadek twierdzi, ¿e podobnie by³o w pobli¿u lotniska.
Wcze¶niej informowano, ¿e w wyniku wymiany ognia miêdzy by³ymi puczystami a cz³onkami ochrony obalonego 22 marca szefa pañstwa Amadou Toumaniego Toure zginê³o kilka osób. Agencje nie precyzuj± dok³adnej liczby ofiar.
Kryzys w Mali rozpocz±³ siê 21 marca, gdy w bazie wojskowej w Kati, ok. 10 km od pa³acu prezydenckiego, dosz³o do buntu ¿o³nierzy. Protestowali oni przeciwko niedostatecznym dzia³aniom rz±du w obliczu rebelii Tuaregów na pó³nocy. Oko³o 30-letni kapitan Sanogo, maj±cy za sob± szkolenie w USA, by³ jednym z niewielu oficerów, który nie uciek³ z obozu, gdy wybuch³ bunt. Wkrótce sta³ siê przywódc± puczu.
W wyniku zamachu stanu obalony zosta³ demokratycznie wybrany prezydent Toure, który nastêpnie formalnie poda³ siê do dymisji. By³y prezydent opu¶ci³ Bamako 19 kwietnia i uda³ siê do Dakaru. Na tymczasowego szefa pañstwa zosta³ zaprzysiê¿ony by³y szef parlamentu Dioncounda Traore.
>>>>
Jest spory balagan jak widac...
Nowy prezydent Mali w szpitalu po ataku przeciwników
Tymczasowy prezydent Mali, 70-letni Dioncounda Traore, zosta³ w poniedzia³ek przewieziony do szpitala po pobiciu przez ¿±daj±cych jego ust±pienia demonstrantów, który wtargnêli do pa³acu prezydenckiego. Ochroniarze prezydenta zabili trzech napastników.
- To by³ spontaniczny t³um. Trzy osoby zginê³y i kilka zosta³o rannych wskutek strzelaniny w¶ród demonstrantów. Ludzie prezydenta strzelali do nich - powiedzia³ Bakary Mariko, rzecznik armii.
Wcze¶niej demonstranci sparali¿owali ruch w stolicy kraju, Bamako, i zablokowali mosty w mie¶cie.
Tymczasowy prezydent jest postrzegany przez przeciwników jako przedstawiciel skorumpowanej w³adzy.
Traore, dawny dzia³acz zwi±zkowy, sta³ siê z czasem znacz±cym politykiem. W latach 90. sprawowa³ ró¿ne funkcje ministerialne, od 2007 roku by³ przewodnicz±cym parlamentu.
Gdy po zamachu stanu w marcu br. szef junty wojskowej kapitan Amadou Sanogo podpisa³ porozumienie przewiduj±ce przekazanie w³adzy cywilom, Dioncoundzie Traore powierzono stanowisko tymczasowego prezydenta. Zosta³ zaprzysiê¿ony 12 kwietnia.
Nowy prezydent wezwa³ wtedy do dialogu kontroluj±cych pó³noc kraju tuareskich powstañców z separatystycznego Narodowego Ruchu Wyzwolenia Azawadu (MNLA) i muzu³mañskich radyka³ów.
W koñcu kwietnia szefowie krajów cz³onkowskich Wspólnoty Gospodarczej Pañstw Afryki Zachodniej (ECOWAS) na nadzwyczajnym szczycie w Abid¿anie postanowili wys³aæ do Mali oddzia³y wojskowe w celu ustabilizowania sytuacji w tym kraju. Wojska krajów ECOWAS mia³yby zapewniæ bezpieczeñstwo organom rz±du tymczasowego sformowanego przez premiera Cheicka Modibo Diarrê. Postanowiono te¿, ¿e wybory prezydenckie i parlamentarne w Mali odbêd± siê w ci±gu najbli¿szych 12 miesiêcy.
Jednak w samym Mali decyzja ECOWAS spotka³a siê z nieprzychylnym podej¶ciem zarówno w³adz, jak i spo³eczeñstwa.
>>>>
Potepiamy tak haniebne metody jak pobicia !
Mali: rz±d prosi o zbrojn± inwazjê. Wojsko jest przeciwne.
Prezydent Mali Dioncounda Traore zwróci³ siê w tym tygodniu do przywódców Wspólnoty Zachodnioafrykañskiej (ECOWAS) z oficjaln± pro¶b± o inwazjê zbrojn±, by odzyskaæ kontrolê nad pó³nocn± czê¶ci± kraju, zajêt± od wiosny przez Al-Kaidê.
Prezydent Wybrze¿a Ko¶ci S³oniowej Alassane Ouattara, pe³ni±cy obowi±zki przewodnicz±cego ECOWAS, a tak¿e ambasador Francji w Abid¿anie potwierdzili, ¿e prezydent Mali poprosi³ Wspólnotê o wojskow± pomoc, by umocniæ malijskie instytucje pañstwowe na kontrolowanym przez nie po³udniu kraju, a tak¿e st³umiæ rebeliê na pó³nocy. Francuskie radio RFI poda³o, ¿e prezydent Mali poprosi³ o przys³anie policji, lotnictwa, a tak¿e piêciu batalionów piechoty.
Powstanie Tuaregów
Mali, uchodz±ce do niedawna za wzór stabilno¶ci i demokracji w Afryce, w styczniu b³yskawicznie przekszta³ci³o siê w przyk³ad pañstwa upad³ego. Upadek zacz±³ siê od wybuchu zbrojnego powstania Tuaregów, którzy wróciwszy z wojny w Libii wraz z zagrabionymi arsena³ami pu³kownika Muammara Kadafiego, rozpêtali rebeliê na pó³nocy kraju, by oderwaæ j± od reszty Mali i og³osiæ niepodleg³ym pañstwem Azawadem.
Lepiej uzbrojeni i zaprawieni w walkach na pustyni tuarescy partyzanci, wspierani dodatkowo przez bojowników z filii Al-Kaidy z Maghrebu, bez trudu gromili wojskowe garnizony na pó³nocy. Sfrustrowani klêskami i nieudolno¶ci± rz±du malijscy wojskowi dokonali zamachu stanu i 22 marca obalili w Bamako prezydenta Amadou Toumaniego Toure.
Przewrót tylko wzmóg³ chaos i u³atwi³ walkê powstañcom, którzy na pocz±tku kwietnia zajêli ca³± pó³noc kraju z miastami Gao, Kidal i Timbuktu i og³osili niepodleg³o¶æ Azawadu. W maju i czerwcu miêdzy powstañcami wybuch³a bratobójcza wojna i d¿ihady¶ci z Al-Kaidy rozgromili Tuaregów, tworz±c na po³udnie od Sahary w³asny kalifat, równy obszarem Francji i uzbrojony w najnowocze¶niejsze, libijskie arsena³y.
Walka o w³adzê
Zaniepokojone niebezpiecznym s±siedztwem pañstwa ECOWAS, a tak¿e Zachód ju¿ wiosn± zaoferowa³y Mali, ¿e dokonaj± zbrojnej inwazji, by st³umiæ rebeliê Tuaregów i Al-Kaidy. Wcze¶niej jednak ECOWAC zmusi³ malijsk± juntê z kpt. Amadou Sanogo do ust±pienia i oddania rz±dów cywilom. Nowym przywódc± kraju zosta³ dotychczasowy przewodnicz±cy parlamentu Dioncounda Traore. Wojskowi oddali stanowiska w rz±dzie, ale nie rzeczywist± w³adzê, której zagra¿a³a wspólnota ECOWAS, ponawiaj±ca propozycjê wys³ania do Mali 3,5-tysiêcznego korpusu ekspedycyjnego, który st³umi³by nie tylko rebeliê na pó³nocy, ale zapêdzi³ tak¿e malijskie wojsko do koszar.
Odwo³uj±c siê do nacjonalizmu, wojskowi z Bamako odrzucali wszystkie s±siedzkie oferty zbrojnej inwazji na Mali. Skrytykowali te¿ skierowan± do ECOWAS oficjaln± pro¶bê prezydenta Traore o zbrojn± interwencjê. - To nasza wojna i sami zrobimy porz±dek we w³asnym domu - oznajmi³ kpt. Sanogo. - S±siedzi mog± nam najwy¿ej pomóc, przys³aæ samoloty i ¶mig³owce, zbombardowaæ rebeliantów. Ale absolutnie wykluczamy przys³anie do Mali jakichkolwiek obcych wojsk.
Dojdzie do interwencji?
Zachód, zaniepokojony przed³u¿aj±cym siê istnieniem kalifatu Al-Kaidy na po³udniowym skraju Sahary uwa¿a, ¿e tylko zbrojna interwencja s±siadów pozwoli przywróciæ w Mali porz±dek. Francja, dawna metropolia kolonialna, w imieniu Zachodu od dawna naciska na prezydenta Mali, by poprosi³ ECOWAS o zbrojn± inwazjê na swój kraj.
Pro¶ba taka u³atwi³aby ONZ udzielenie b³ogos³awieñstwa i wrêczenie sztandaru ekspedycyjnemu korpusowi, którzy przy wsparciu logistycznym i lotniczym Zachodu zniszczy³by saharyjski kalifat Al-Kaidy. Tym pilniej, ¿e d¿ihady¶ci nie tylko przygotowuj± siê na pustyni do obrony przed inwazj±, ale poszerzaj± granice swojego kalifatu i 1 wrze¶nia zdobyli miasto Douentza, podchodz±c na zaledwie niespe³na 200 km pod Mopti, jedno z najwa¿niejszych miast malijskiego po³udnia.
Chrze¶cijañscy misjonarze z po³udnia Mali, prosz±c o zachowanie anonimowo¶ci, przyznali w rozmowie z PAP, ¿e sprzymierzeni z Al-Kaid± malijscy d¿ihady¶ci z ugrupowania Obroñcy Wiary, od wielu tygodni tak¿e na po³udniu kraju agituj± muzu³manów przeciwko Zachodowi i przekonuj± do wprowadzenia w Mali rz±dów szarijatu.
Wojciech Jagielski, PAP
>>>>
Wladze tego kraju zebraly to co zasialy . W sposob bestialski niszczyli Turaegow i teraz sa upadli . Trzeba bylo w CYWILIZOWANY sposob porozumiec sie i uznac niepodlegly Azawad . A jak byli madrzy i wiedzieli ,,lepiej'' to niech sobie radza ... ZBRODNIA NIE POPLACA !
Prezydent Mali prosi s±siadów o pomoc zbrojn±?.
Obawiaj±c siê w³asnych genera³ów, a bêd±c zarazem naciskany przez Afrykê i Zachód, prezydent Mali poprosi³ s±siadów o zbrojn± pomoc. Ale list w tej sprawie napisa³ w tak, ¿e trudno z niego wyczytaæ, czy prosi o inwazjê na swój kraj, czy te¿ siê jej sprzeciwia.
Zachód, a tak¿e Unia Afrykañska od pó³ roku ¿±daj±, by prezydent Dioncounda Traore poprosi³ o obc± interwencjê wojskow±, która spacyfikowa³aby pó³noc Mali, kontrolowan± od wiosny przez partyzantów z Al-Kaidy. W styczniu wsparli oni tuareskich partyzantów, którzy na malijskiej pó³nocy wywo³ali zbrojne powstanie, by utworzyæ tam w³asne, niepodleg³e pañstwo. W maju, po proklamacji niepodleg³o¶ci tuareskiego pañstwa, partyzanci Al-Kaidy zwrócili siê przeciwko Tuaregom i przejêli w³adzê nad Azawadem.
Zachód i Afryka uzna³y, ¿e secesja pó³nocy Mali przesta³a byæ spraw± wy³±cznie rz±du z Bamako, a nie wierz±c w skuteczno¶æ malijskiego wojska, dosz³y do wniosku, ¿e wojnê z saharyjskim kalifatem Al-Kaidy wygraæ mo¿e jedynie korpus ekspedycyjny Wspólnoty Zachodnioafrykañskiej (ECOWAS).
Potrzebê zewnêtrznej interwencji zbrojnej w Mali uznano za tym pilniejsz±, ¿e w samym ¶rodku wojny domowej, wojskowi dokonali 22 marca zamachu stanu i obalili prezydenta Amadou Toumaniego Toure. Pucz doprowadzi³ do chaosu w Bamako i u³atwi³ zwyciêstwo rebelii.
W kwietniu ECOWAS i Unia Afrykañska, odmawiaj±ce uznawania zamachów stanu, gro¼b± sankcji zmusi³y malijsk± juntê kapitana Amadou Sanogo do oddania w³adzy cywilom. Prezydentem kraju zosta³ przewodnicz±cy parlamentu Dioncounda Traore. Wojskowi wycofali siê do koszar, ale to oni wci±¿ sprawowali rzeczywist± w³adzê w Bamako i sprzeciwiali siê jakiejkolwiek obcej interwencji w obawie, ¿e po³o¿y ona kres ich rz±dom.
O tym, ¿e Traore poprosi³ w koñcu ECOWAS o zbrojn± interwencjê poinformowa³ w zesz³ym tygodniu specjalny wys³annik Francji w Sahelu Jean-Felix Paganon. Wed³ug agencji Associated Press i AFP, w trzystronicowym li¶cie do prezydenta Wybrze¿a Ko¶ci S³oniowej Alassane Ouattary, przewodnicz±cego ECOWAS, prezydent Mali prosi o wojskow± pomoc w st³umieniu rebelii na pó³nocy kraju - wywiad lotniczy, bombardowania baz rebeliantów, powietrzn± logistykê, a tak¿e przys³anie piêciu batalionów wojska, które "stopniowo przejmowa³yby kontrolê nad odzyskiwanymi miastami". Traore prosi te¿ ECOWAS o pomoc w reformowaniu i szkoleniu malijskiego wojska. W tym samym li¶cie stwierdza jednak, ¿e nie potrzebuje, by ECOWAS wysy³a³a do Mali policjê, ani ¿o³nierzy do walk z rebeliantami.
W sobotê przewodnicz±cy Unii Afrykañskiej, prezydent Beninu Boni Yayi poinformowa³, ¿e szefowie sztabów pañstw ECOWAS spotkaj± siê w najbli¿szych dniach, by naradziæ siê w sprawie listu od malijskiego prezydenta. Pod koniec wrze¶nia pro¶b± prezydenta z Bamako o pomoc zajmie siê te¿ Rada Bezpieczeñstwa i Zgromadzenie Ogólne ONZ i postanowi czy ewentualnej zachodnioafrykañskiej ekspedycji wojennej w Mali daæ "b³êkitne he³my" ONZ i jej b³ogos³awieñstwo.
O tym, ¿e ich prezydent poprosi³ s±siadów o zbrojn± pomoc, Malijczycy dowiedzieli siê z francuskiego radia. W malijskich telewizjach, gazetach i rozg³o¶niach nie wspomniano o tym choæby s³owem, a nagabywany przez zagranicznych dziennikarzy Diarra Diakite, sekretarz prezydenta Traore oznajmi³, ¿e nic mu o ¿adnym li¶cie nie wiadomo.
Z francuskiego radia o pro¶bie prezydenta Traore o zagraniczn± pomoc zbrojn± dowiedzieli siê tak¿e puczy¶ci z kapitanem Sanogo na czele. Powo³uj±c siê na anonimowe ¼ród³a w armii, AP pisze, ¿e prezydent wys³a³ list bez porozumienia z wojskowymi, a Sanogo wraz z towarzyszami naradzaj± siê w koszarach Kati w Bamako co robiæ.
Powo³uj±c siê na anonimowe ¼ród³a dyplomatyczne w Abid¿anie, Reuters pisze, ¿e wrogo¶æ miêdzy ECOWAS, a malijskimi wojskowymi mo¿e utrudniæ, a nawet zniweczyæ interwencjê zbrojn± Wspólnoty. ECOWAS nie chce udzielaæ Mali pomocy w jedynie w logistyce i uzbrojeniu, obawiaj±c siê, ¿e w ten sposób umocni tylko marcowych puczystów. Nie spieszy siê wiêc z wysy³aniem broni dla malijskiego wojska. Na polecenie ECOWAS w Gwinei wci±¿ przetrzymywany jest transport ciê¿kiego sprzêtu wojskowego, kupionego w Bu³garii jeszcze przez obalonego prezydenta Toure.
- Prezydent Traore jest s³aby i wie, ¿e zale¿y od poparcia ECOWAS, która ani my¶li pomagaæ Sanogo. Zanim ECOWAS zgodzi siê na wys³anie do Mali pomocy wojskowej, chce zaprowadziæ tam konstytucyjny porz±dek i silny, cywilny rz±d w Bamako - powiedzia³ Reutersowi dyplomata. - A tego w³a¶nie nie ¿ycz± sobie Sanogo i jego towarzysze.
>>>>
Nie chodzi o interwencje zbrojna w Mali tylko w Azawad o obalenie bestialskich islamistow niszczacych wszystko . Mali to inny kraj ... Takie prosby nie maja znaczenia w Azawad . A Mali musi sobie poradzi z chaosem a nie z talibami...
W Mali zgin±³ jeden z dowódców pó³nocnoafrykañskiej Al-Kaidy
Algierczyk Nabil Sahrawi, jeden z wa¿niejszych dowódców Al-Kaidy w Afryce Pó³nocnej, zgin±³ w niedzielê w wypadku samochodowym w Mali - poinformowa³y algierskie s³u¿by bezpieczeñstwa.
Cytowany przez agencjê Reutera anonimowy przedstawiciel algierskich s³u¿b precyzowa³, ¿e do wypadku dosz³o w mie¶cie Gao, na pó³nocy Mali.
Sahrawi, znany pod pseudonimem Abu Olqoma, sta³ na czele zbrojnych komórek Al-Kaidy na obszarze Sahary. Formalnie pe³ni³ rolê zastêpcy uwa¿anego za jednego z najgro¼niejszych i najbardziej radykalnych ekstremistów w regionie, Abdelhamida Abu Zeita.
Zdaniem wielu ekspertów to w³a¶nie oddzia³y Abu Zeita odpowiadaj± m.in. za porwania Europejczyków, w tym te zakoñczone ¶mierci± Francuza Michela Germaneau i Brytyjczyka Edwina Dyera.
>>>>
Jak widzicie nie potrzeba Amerykanow aby wygineli . Bóg wiej najlepiej kiedy oni maja zginac ...
Fundamentali¶ci islamscy w Mali kupuj± dzieci-¿o³nierzy.
Fundamentali¶ci islamscy, którzy opanowali pó³noc Mali, kupuj± ma³ych ch³opców, by pó¼niej robiæ z nich swoich ¿o³nierzy - donosi portal BBC News, powo³uj±c siê na informacje przedstawiciela ONZ Ivana Simonovicia.
Simonoviæ, Asystent-Sekretarz Generalny ONZ ds. Praw Cz³owieka, zebra³ informacje o sytuacji w pó³nocnym Mali od osób tam podró¿uj±cych. Jego raport przedstawia ponury obraz masowego ³amania podstawowych praw cz³owieka.
Ekstremi¶ci islamscy porywaj± ludzi dla okupu i uczestnicz± w przemycie narkotyków, jednocze¶nie wprowadzaj±c na podbitych przez siebie terenach surowe prawo szariatu. Kupuj± tak¿e ma³ych ch³opców, z których pó¼niej robi± swoich ¿o³nierzy, p³ac±c rodzinom po 600 dolarów. W tym rejonie ¶wiata jest to bajeczna fortuna, nietrudno wiêc siê domy¶liæ, ¿e chêtnych nie brakuje.
Pod rz±dami szariatu kobiety zosta³y pozbawione praktycznie wszelkich praw. Islami¶ci tworz± przera¿aj±ce - wed³ug Simonovicia - listy tych, które nie s± zamê¿ne, a urodzi³y dziecko lub zasz³y w ci±¿ê.
Jak pisze BBC News, coraz wiêcej kobiet jest zmuszanych do ma³¿eñstwa. Koszt ¿ony to mniej ni¿ 1000 dolarów. Pó¼niej niektóre s± "odsprzedawane", co w rzeczywisto¶ci jest przykrywk± dla przymusowej prostytucji.
Wraz z prawem szariatu, zaostrzono te¿ kary za przestêpstwa. Do tej pory odnotowano trzy publiczne egzekucje, osiem amputacji d³oni za kradzie¿ i dwie ch³osty. Ile podobnych kar wymierzono naprawdê, nie wiadomo, bowiem informacje docieraj±ce do mediów z pó³nocnego Mali s± bardzo sk±pe.
Powstanie zamieni³o siê w islamsk± rewolucjê
Obecna sytuacja Mali jest konsekwencj± wydarzeñ, które mia³y miejsce na pocz±tku bie¿±cego roku. Wtedy to tuarescy powstañcy sprzymierzyli siê z radykalnymi muzu³manami z takich ugrupowañ jak Obroñcy Wiary (Ansar ud Din) czy Al-Kaida Islamskiego Maghrebu (AQIM) w walce o utworzenie w pó³nocnym Mali w³asnego pañstwa. Uzbrojeni w broñ wykradzion± z arsena³ów armii Muammara Kadafiego szybko pokonali si³y rz±dowe i na pocz±tku kwietnia og³osili niepodleg³o¶æ.
Jednak po opanowaniu pó³nocy Mali, fundamentali¶ci zwrócili siê przeciwko niedawnym sojusznikom, d±¿±c do stworzenia republiki islamskiej opartej na prawie szariatu. Wyparli partyzantów z zajêtych obszarów i zaczêli wprowadzaæ na nich w³asne porz±dki.
Zachód, a tak¿e Unia Afrykañska od pó³ roku ¿±da³y, by malijski prezydent Dioncounda Traore poprosi³ o obc± interwencjê wojskow±, która spacyfikowa³aby pó³noc Mali, kontrolowan± od wiosny przez partyzantów z Al-Kaidy. W koñcu list w tej sprawie Traore napisa³ w taki sposób, ¿e trudno z niego wyczytaæ, czy prosi o inwazjê na swój kraj, czy te¿ siê jej sprzeciwia.
Wci±¿ trwaj± rozmowy pañstw afrykañskich i ONZ na temat ewentualnej interwencji. USA ju¿ zapowiedzia³y swoje poparcie dla takiej operacji, o ile wspieraæ j± bêd± pañstwa s±siaduj±ce z Mali.
>>>>
Przywrocili niewolnictwo ! Islamisci to kumulacja zla....
Mali: nastolatka dosta³a karê ch³osty za rozmawianie z mê¿czyznami.
Nastoletnia dziewczyna w Timbuktu na pó³nocy Mali otrzyma³a 60 batów, poniewa¿ rz±dz±cy na tych obszarach radykalni islami¶ci powi±zani z Al-Kaid± oskar¿yli j± o rozmawianie z mê¿czyznami na ulicy.
- Islami¶ci twierdz±, ¿e dziewczyna zosta³a piêciokrotnie upomniana przez policjê, ale mimo to rozmawia³a z mê¿czyznami na ulicy. Po przes³uchaniu dosta³a 60 batów. Wymierzeniu kary przygl±da³o siê niewielu ludzi - powiedzia³ w rozmowie telefonicznej mieszkaniec Timbuktu Ousmane Maiga.
Publiczna ch³osta odby³a siê przed now± siedzib± g³ówn± policji w centrum Timbuktu. Islamska policji wywodzi siê z radykalnej organizacji Ansar ad-Dine (Obroñcy Wiary).
Islamscy radyka³owie sprawuj± rz±dy w najwiêkszych miastach pó³nocnej czê¶ci Mali - Timbuktu, Gao i Kidal - która wiosn± tego roku zosta³a zajêta przez tuareskich separatystów, a nastêpnie odebrana im przez islamistów.
Powstanie zamieni³o siê w islamsk± rewolucjê
Obecna sytuacja Mali jest konsekwencj± wydarzeñ, które mia³y miejsce na pocz±tku bie¿±cego roku. Wtedy to tuarescy powstañcy sprzymierzyli siê z radykalnymi muzu³manami z takich ugrupowañ jak Obroñcy Wiary (Ansar ud Din) czy Al-Kaida Islamskiego Maghrebu (AQIM) w walce o utworzenie w pó³nocnym Mali w³asnego pañstwa. Uzbrojeni w broñ wykradzion± z arsena³ów armii Muammara Kadafiego szybko pokonali si³y rz±dowe i na pocz±tku kwietnia og³osili niepodleg³o¶æ.
Jednak po opanowaniu pó³nocy Mali, fundamentali¶ci zwrócili siê przeciwko niedawnym sojusznikom, d±¿±c do stworzenia republiki islamskiej opartej na prawie szariatu. Wyparli partyzantów z zajêtych obszarów i zaczêli wprowadzaæ na nich w³asne porz±dki.
Zachód, a tak¿e Unia Afrykañska od pó³ roku ¿±da³y, by malijski prezydent Dioncounda Traore poprosi³ o obc± interwencjê wojskow±, która spacyfikowa³aby pó³noc Mali, kontrolowan± od wiosny przez partyzantów z Al-Kaidy. W koñcu list w tej sprawie Traore napisa³ w taki sposób, ¿e trudno z niego wyczytaæ, czy prosi o inwazjê na swój kraj, czy te¿ siê jej sprzeciwia.
Wci±¿ trwaj± rozmowy pañstw afrykañskich i ONZ na temat ewentualnej interwencji. USA ju¿ zapowiedzia³y swoje poparcie dla takiej operacji, o ile wspieraæ j± bêd± pañstwa s±siaduj±ce z Mali.
>>>>
Coraz wiekszy koszmar !
Sekretarz generalny ONZ zaleca interwencjê zbrojn± w Mali
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun uzna³, ¿e Rada Bezpieczeñstwa powinna zgodziæ siê na "ofensywn± operacjê wojskow±" Unii Afrykañskiej w Mali w ramach walki z islamskimi ekstremistami na pó³nocy tego kraju. Plan inwazji przewiduje, ¿e we¼mie w niej udzia³ 5,5 tys. ¿o³nierzy.
W raporcie przedstawionym licz±cej 15 cz³onków Radzie Bezpieczeñstwa sekretarz Ban zarekomendowa³ równie¿, ¿e przed rozpoczêciem interwencji zbrojnej upewni siê ona co do celów politycznych, a tak¿e gotowo¶ci operacyjnej i przeszkolenia w kwestiach praw cz³owieka si³ miêdzynarodowych i armii malijskiej.
- Jestem w pe³ni ¶wiadomy, ¿e je¶li interwencja wojskowa na pó³nocy nie zostanie dobrze przygotowana i zrealizowana, mo¿e pogorszyæ ju¿ i tak bardzo delikatn± sytuacjê humanitarn± i wywo³aæ powa¿ne naruszenia praw cz³owieka - podkre¶li³ Ban Ki Mun.
- Mo¿e tak¿e ca³kowicie zrujnowaæ szanse na polityczne rozwi±zanie tego kryzysu, bêd±ce najwiêksz± nadziej± na zapewnienie d³ugoterminowej stabilno¶ci w Mali - doda³. Zaznaczy³ równie¿, ¿e przed interwencj± wojskow± powinno po³o¿yæ siê akcent na dialog politycznym szczególnie z Tuaregami z pó³nocy.
Kraje zachodniej Afryki ju¿ przygotowa³y plan zbrojnej inwazji na Mali, by spacyfikowaæ okupowan± przez islamistów pó³noc kraju. Inwazja mo¿e siê zacz±æ, gdy jej plan zatwierdzi Rada Bezpieczeñstwa ONZ.
Zatwierdzony w po³owie listopada w Abud¿y plan inwazji przewiduje, ¿e we¼mie w niej udzia³ 5,5 tys. ¿o³nierzy - 3,3 tys. z pañstw zachodnioafrykañskich i ponad 2 tys. z pozosta³ych stron Afryki, najprawdopodobniej z RPA, a tak¿e Czadu, którego armia ma do¶wiadczenie w walkach na pustyni.
Wiêkszo¶æ oddzia³ów zachodnioafrykañskich pochodziæ bêdzie z Nigru i Nigerii - oba kraje maj± wystawiæ po 600-700 ¿o³nierzy. Burkina Faso zadeklarowa³a wys³anie ok. 150 ¿o³nierzy. Wraz z ¿o³nierzami afrykañskimi do walki przeciwko malijskiej Al-Kaidzie ma stan±æ 5 tys. ¿o³nierzy miejscowej armii oraz lokalne milicje.
W inwazji na saharyjski kalifat Al-Kaidy ma tak¿e uczestniczyæ 200-400 wojskowych instruktorów z Europy. Nie wezm± udzia³u w walkach, ale przeszkol± i przygotuj± do nich ¿o³nierzy afrykañskich i armiê rz±dow± Mali - rozbit±, sk³ócon± i zdemoralizowan± po przegranej wojnie w styczniu z tuareskimi powstañcami i zbrojnym zamachu stanu z marca.
....
5,5 tys to smieszne . Bedzie kompromitacja bo tamci juz maja wiecej .
Premier Mali aresztowany przez wojskowych
Premier Mali Cheick Modibo Diarra zosta³ w nocy z poniedzia³ku na wtorek aresztowany przez ¿o³nierzy na rozkaz kapitana Amadou Sanogo, który w marcu tego roku sta³ na czele przewrotu wojskowego w tym kraju - poinformowa³y agencjê AFP ¼ród³a z otoczenia szefa rz±du.
Diarrê aresztowa³o 20 ¿o³nierzy, którzy wdarli siê do rezydencji premiera w Bamako, tu¿ przed jego wyjazdem do Pary¿a na badania lekarskie.
Cheick Modibo Diarra wielokrotnie apelowa³ o miêdzynarodow± interwencjê wojskow± w pó³nocnej czê¶ci Mali, opanowanej przez islamskich rebeliantów powi±zanych z Al-Kaid±. Przeciwny interwencji jest kapitan Amadou Sanogo.
Sanogo stan±³ na czele junty wojskowej, która w marcu br. dokona³a zamachu stanu. Po dwóch tygodniach wojskowi ulegli naciskom strony organizacji miêdzynarodowych oraz wielu pañstw, w tym krajów z regionu Afryki Zachodniej, i przekazali w³adzê cywilom. Szefem tymczasowego rz±du zosta³ Cheick Modibo Diarra. Cz³onkowie junty zostali objêci immunitetem. Kapitan Sanogo i jego ludzie zachowali znaczne wp³ywy w Bamako.
>>>>
Burdel ...
dymisji
Premier Mali Cheick Modibo Diarra, który w nocy zosta³ aresztowany przez ¿o³nierzy, kilka godzin pó¼niej, w wyst±pieniu telewizyjnym, og³osi³, ¿e ustêpuje ze stanowiska razem ze swoim rz±dem.
Diarrê aresztowa³o 20 ¿o³nierzy, którzy wdarli siê do rezydencji premiera w Bamako, tu¿ przed jego wyjazdem do Pary¿a na badania lekarskie. Szefa rz±du zatrzymano na rozkaz kapitana Amadou Sanogo, który w marcu tego roku sta³ na czele przewrotu wojskowego w tym kraju. Diarrê przewieziono do bazy wojskowej.
Cheick Modibo Diarra wielokrotnie apelowa³ o miêdzynarodow± interwencjê wojskow± w pó³nocnej czê¶ci Mali, opanowanej przez islamskich rebeliantów powi±zanych z Al-Kaid±. Przeciwny interwencji jest kapitan Amadou Sanogo.
Sanogo stan±³ na czele junty wojskowej, która w marcu br. dokona³a zamachu stanu. Po dwóch tygodniach wojskowi ulegli naciskom strony organizacji miêdzynarodowych oraz wielu pañstw, w tym krajów z regionu Afryki Zachodniej, i przekazali w³adzê cywilom.
Szefem tymczasowego rz±du zosta³ Cheick Modibo Diarra. Cz³onkowie junty zostali objêci immunitetem. Kapitan Sanogo i jego ludzie zachowali znaczne wp³ywy w Bamako.
>>>>
,,Dobrowolnie'' poddal sie do dymisji ...
Rada Bezpieczeñstwa ONZ przyjê³a rezolucjê ws. interwencji w Mali
Rada Bezpieczeñstwa ONZ jednomy¶lnie przyjê³a francuski projekt rezolucji, autoryzuj±cej rozmieszczenie si³ miêdzynarodowych pod dowództwem afrykañskim w Mali, którego pó³noc opanowali islami¶ci powi±zani z Al-Kaid±.
Zadaniem tych si³, które bêd± siê nazywaæ AFISMA, bêdzie udzielanie pomocy si³om bezpieczeñstwa Mali w odzyskaniu kontroli nad terytoriami opanowanymi przez Al-Kaidê i innych islamistów.
Ponadto pañstwa cz³onkowskie ONZ zosta³y upowa¿nione do pomocy w odbudowie si³ bezpieczeñstwa w Mali, którym miêdzynarodowe si³y afrykañskie bêd± pomagaæ w operacjach na pó³nocy.
Rezolucja upowa¿nia si³y AFISMA, których mandat okre¶lono na rok, do u¿ycia "wszelkich niezbêdnych ¶rodków" zgodnych z zasadami prawa miêdzynarodowego. Reuters podkre¶la, ¿e sformu³owanie "wszelkie niezbêdne ¶rodki" w jêzyku dyplomatycznym oznacza, ¿e chodzi o si³y militarne.
Oczekuje siê, ¿e si³y AFISMA bêd± liczyæ do 3,3 tys. ¿o³nierzy. Bêd± pomagaæ si³om bezpieczeñstwa Mali w odzyskaniu obszarów na pó³nocy tego kraju, znajduj±cych siê "pod kontrol± terrorystów, ekstremistów i ugrupowañ zbrojnych" - g³osi rezolucja.
Otwarta pozostaje kwestia sfinansowania tych si³. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun ma przedstawiæ opcje finansowania Radzie Bezpieczeñstwa.
Szef operacji pokojowych ONZ Herve Ladsous powiedzia³, ¿e nie oczekuje, by operacja militarna na pó³nocy Mali rozpoczê³a siê przed wrze¶niem lub pa¼dziernikiem przysz³ego roku.
Unijni ministrowie spraw zagranicznych 10 grudnia zdecydowali formalnie o utworzeniu szkoleniowej misji wojskowej UE, która ma wesprzeæ pañstwa afrykañskie w interwencji w Mali. Polska wci±¿ nie podjê³a decyzji, czy we¼mie w niej udzia³.
W misji ma wzi±æ udzia³ udzia³ 250 szkoleniowców europejskich. Wed³ug planów maj± wyjechaæ na pocz±tku stycznia w okolice stolicy kraju, Bamako, by szkoliæ cztery bataliony, ka¿dy po 650 ¿o³nierzy malijskich.
Misja ma siê zakoñczyæ w ci±gu sze¶ciu miesiêcy. Kraje, które ju¿ zg³osi³y chêæ udzia³u, to Francja (Mali to jej by³a kolonia), a tak¿e Hiszpania, W³ochy, Belgia, Niemcy, Wielka Brytania i Finlandia.
Kraje zachodniej Afryki ju¿ jesieni± przygotowa³y plan zbrojnej inwazji na Mali, by spacyfikowaæ okupowan± przez islamistów pó³noc kraju.
>>>>
Oczywiscie popieramy obalenie islamistow ale nie zadna ,,kontrole Mali'' bo skutkiem takiej ,,kontroli'' jest islamizm wlasnie ...
Francja gotowa przeciwdzia³aæ rebelii islamistów w Mali
Francja jest gotowa interweniowaæ przeciwko rebelii islamistów w Mali, je¶li bêd± siê oni nadal posuwaæ na po³udnie kraju - o¶wiadczy³ w pi±tek prezydent Francji Francois Hollande.
Tego samego dnia malijscy ¿o³nierze podjêli kontrofensywê w celu odzyskania miasta Konna w ¶rodkowej czê¶ci pañstwa, które w bie¿±cym tygodniu zdobyli rebelianci. Wywo³ali tym panikê w¶ród ludno¶ci s±siednich miast Mopti i Sevare, gdzie mieszcz± siê wojskowa baza i port lotniczy. Po utracie Konna rz±d Mali zaapelowa³ do Francji o rych³± pomoc wojskow±.
- Stoimy w obliczu jawnej agresji, która zagra¿a samej egzystencji Mali. Francja nie mo¿e tego zaakceptowaæ. Bêdziemy gotowi powstrzymaæ ofensywê terrorystów, je¶li bêdzie ona trwa³a nadal - powiedzia³ Hollande w noworocznym przemówieniu do dyplomatów i dziennikarzy.
Doda³, i¿ Francja wraz ze swymi afrykañskimi partnerami odpowie na malijskie ¿±danie udzielenia pomocy wojskowej na zasadach przewidzianych przez rezolucje Rady Bezpieczeñstwa ONZ. Cytowane przez Reutera francuskie ¼ród³o dyplomatyczne o¶wiadczy³o, ¿e dotychczasowe rezolucje ONZ pozwol± w razie potrzeby na podjêcie przez Francjê interwencji militarnej w Mali.
Od kwietnia rebelianci zdo³ali opanowaæ na pó³nocy Mali pustynny teren o powierzchni równej Francji. Sprzyja³ im chaos, w jakim pogr±¿y³ siê kraj po obaleniu w marcowym wojskowym zamachu stanu demokratycznie wybranego prezydenta Amadou Toure.
Islamska rebelia opiera siê o koalicjê trzech ugrupowañ - Ansar Dine, Al-Kaidy Islamskiego Maghrebu oraz Ruchu na Rzecz Jedno¶ci i D¿ihadu w Afryce Zachodniej (MUJAO). Wed³ug ekspertów do spraw bezpieczeñstwa islami¶ci chc± utworzyæ w pó³nocnym Mali w³asne pañstwo i przekszta³ciæ je w o¶rodek ekstremizmu, zagra¿aj±cy s±siednim krajom. W ramach swych rz±dów wprowadzili skrajn± formê szariatu, praktykuj±c publiczne egzekucje, amputacje koñczyn i ch³osty.
Rada Bezpieczeñstwa ONZ zezwoli³a w grudniu na wprowadzenie do Mali kierowanych przez pañstwa afrykañskie si³ miêdzynarodowych, które by³yby wspierane przez kraje europejskie. Nie oczekuje siê jednak, by si³y te podjê³y dzia³ania wcze¶niej ni¿ we wrze¶niu z powodu trudno¶ci z uzyskaniem funduszy, szkoleniem malijskich ¿o³nierzy i poruszaniem siê w terenie w trakcie pory deszczowej.
Wed³ug francuskich ¼róde³ dyplomatycznych tymczasowy prezydent Mali Dioncounda Traore, który obj±³ w³adzê w rezultacie marcowego puczu ma siê w ¶rodê spotkaæ z Hollandem w Pary¿u.
Unia Afrykañska wezwa³a w pi±tek swe pañstwa cz³onkowskie do udzielenia pomocy Mali. Chodzi w szczególno¶ci o "niezbêdne logistyczne i finansowe wsparcie dla malijskich si³ obrony i bezpieczeñstwa" - g³osi wydany w Addis Abebie komunikat.
....
Moze pomowmy o polityce Francji wobec Tuaregow ktora doprowadzila do tego co widzimy ...
Malijski prezydent prosi ONZ i Francjê o pomoc
Tymczasowy prezydent Mali, Dioncounda Traore poprosi³ ONZ i Francjê o pomoc w odparciu ataków islamskich rebeliantów w tym afrykañskim kraju - poinformowa³y ¼ród³a dyplomatyczne w ONZ.
Traore prosi o pomoc w listach, które skierowa³ do sekretarza generalnego ONZ i prezydenta Francji. Ambasador Francji przy ONZ Gerard Araud powiedzia³, ¿e w³adze w Pary¿u odpowiedz± na list prezydenta Mali. Doda³, ¿e pismo zawiera pro¶bê o francusk± pomoc wojskow±.
W o¶wiadczeniu przyjêtym w czwartek Rada Bezpieczeñstwa ONZ wezwa³a do jak najszybszego rozmieszczenia w Mali si³ miêdzynarodowych, by zapobiec "znacznemu pogorszeniu siê sytuacji" w tym kraju.
Dioncounda Traore zwróci³ siê o pomoc do ONZ i Francji po zdobyciu przez islamskich rebeliantów miasta Konna w ¶rodkowej czê¶ci Mali. Zajêcie tego miasta oznacza kolejne rozszerzenie ich terytorialnego stanu posiadania w kierunku sto³ecznego Bamako.
Od kwietnia rebelianci zdo³ali opanowaæ na pó³nocy Mali pustynny teren o powierzchni równej Francji. Sprzyja³ im chaos, w jakim pogr±¿y³ siê kraj po obaleniu w marcowym zamachu stanu demokratycznie wybranego prezydenta Amadou Toure.
Wed³ug ekspertów do spraw bezpieczeñstwa, islami¶ci chc± utworzyæ w pó³nocnym Mali w³asne pañstwo i przekszta³ciæ je w o¶rodek ekstremizmu, zagra¿aj±cy s±siednim krajom. W ramach swych rz±dów wprowadzili skrajn± formê szariatu, praktykuj±c publiczne egzekucje, amputacje koñczyn i ch³osty.
>>>>
Niestety oni nabroili tlamszac Turaegow . Islamisci nie pojawili sie z kosmosu .
Mali: si³y rz±dowe odbi³y miasto Konna
Malijskie wojska, wspierane przez francuskie oddzia³y odzyska³y w pi±tek miasto Konna (centrum kraju), które w minionym tygodniu zajêli rebelianci - poinformowa³o malijskie ministerstwo obrony. Pentagon rozwa¿a udzielenie rz±dowi Mali pomocy logistycznej.
Po utracie Konny rz±d Mali zaapelowa³ do Francji o pomoc, której Pary¿ udzieli³ w pi±tek, rozpoczynaj±c interwencjê wojskow±.
- Konna jest pod nasz± kontrol±, ale wci±¿ przeczesujemy teren - powiedzia³ AFP pu³kownik Dairran Kone z ministerstwa obrony, przyznaj±c, ¿e mie¶cie wci±¿ mog± kryæ siê rebelianci.
Zaj±wszy Konnê islami¶ci zamierzali przypu¶ciæ stamt±d atak na po³udnie kraju.
W pi±tek po po³udniu Pentagon poinformowa³, ¿e rozwa¿a logistyczne wsparcie francuskiego kontyngentu w Mali oraz udzielenie mu informacji pozyskanych przez wywiad USA. - Trwaj± rozmowy na ten temat - powiedzia³ agencji Reutera anonimowy przedstawiciel amerykañskiego resortu obrony.
Wed³ug AFP Pentagon mo¿e wesprzeæ francuski kontyngent w Mali samolotami bezza³ogowymi.
Departament Stanu USA poinformowa³ wcze¶niej, ¿e rz±d Mali nie zwróci³ siê jeszcze do Waszyngtonu o pomoc.
Administracja prezydenta USA Baracka Obamy rozwa¿a ostro¿nie mo¿liwo¶æ udzielenia wsparcia rz±du Mali, bior±c pod uwagê zarazem obecno¶æ bojowników Al-Kaidy w tym regionie, jak i niechêæ opinii publicznej do anga¿owania Ameryki w kolejny konflikt, po 11 latach prowadzenia wojen - komentuje Reuters.
Agencja cytuje te¿ ekspertów wojskowych, którzy uwa¿aj±, ¿e rozpoczêty w pi±tek atak na rebeliantów na pó³nocy Mali nie musi oznaczaæ pocz±tku powa¿nej ofensywy maj±cej na celu odbicie ca³ego regionu, poniewa¿ armia nie jest jeszcze gotowa, ani dostateczne wyposa¿ona. Pó³nocne Mali to rzadko zaludniony, pustynny teren o powierzchni porównywalnej do Francji - pisze Reuters.
Prezydent Mali Dioncounda Traore wyda³ w pi±tek dekret o stanie wyj±tkowym.
Od kwietnia rebelianci zdo³ali opanowaæ region na pó³nocy kraju. Sprzyja³ im chaos, w jakim pogr±¿y³o siê pañstwo po obaleniu w marcowym wojskowym zamachu stanu demokratycznie wybranego prezydenta Amadou Toure.
Islamska rebelia opiera siê na koalicji trzech ugrupowañ: Ansar Dine, Al-Kaidy Islamskiego Maghrebu oraz Ruchu na Rzecz Jedno¶ci i D¿ihadu w Afryce Zachodniej (MUJAO).
Wed³ug ekspertów do spraw bezpieczeñstwa islami¶ci chc± utworzyæ w pó³nocnym Mali w³asne pañstwo i przekszta³ciæ je w o¶rodek ekstremizmu, zagra¿aj±cy s±siednim krajom.
Rada Bezpieczeñstwa ONZ zezwoli³a w grudniu na wprowadzenie do Mali kierowanych przez pañstwa afrykañskie si³ miêdzynarodowych, które by³yby wspierane przez kraje europejskie. Nie oczekuje siê jednak, by si³y te podjê³y dzia³ania wcze¶niej ni¿ we wrze¶niu z powodu trudno¶ci z uzyskaniem funduszy, szkoleniem malijskich ¿o³nierzy i poruszaniem siê w terenie w trakcie pory deszczowej.
....
A wiec jest przelom ! Od tej chwili islamisci beda przegrywac !
Wielka Brytania udzieli wsparcia francuskiej interwencji w Mali
Wielka Brytania udzieli wsparcia logistycznego francuskiej interwencji w Mali - oznajmi³ w rz±d brytyjskiego premiera Davida Camerona na Downing Street. Podkre¶lono te¿ konieczno¶æ zapobie¿enia powstaniu "nowego ogniska terroryzmu u wrót Europy", przy wspó³pracy z rz±dem Mali, jego s±siadami w regionie i partnerami miêdzynarodowymi.
"Premier podj±³ decyzjê, ¿e Zjednoczone Królestwo udzieli militarnego wsparcia logistycznego w celu szybkiego transportowania w kierunku Mali obcych wojsk i sprzêtu" - g³osi komunikat urzêdu premiera Camerona na Downing Street cytowany przez agencjê AFP.
Komunikat podkre¶la, ¿e Wielka Brytania "nie rozmie¶ci ¿adnego brytyjskiego personelu wojskowego w sytuacji bojowej".
Wed³ug AFP, urz±d premiera Camerona poinformowa³, ¿e "w kierunku Mali" wys³ano dwa brytyjskie samoloty transportowe.
"Nowe ognisko terroryzmu u wrót Europy"
Brytyjski premier rozmawia³ telefonicznie z prezydentem Francji Francoisem Hollandem. Wed³ug komunikatu Downing Street, obaj przywódcy wyrazili przekonanie, ¿e "misja utrzymania pokoju" w Mali powinna byæ wsparta "tak szybko jak to bêdzie mo¿liwe" przez wojska rejonu krajów Afryki Zachodniej.
Podkre¶lono te¿ konieczno¶æ zapobie¿enia powstaniu "nowego ogniska terroryzmu u wrót Europy", przy wspó³pracy z rz±dem Mali, jego s±siadami w regionie i partnerami miêdzynarodowymi.
Wcze¶niej Cameron popar³ interwencjê wojsk francuskich w Mali wyra¿aj±cg "g³êbokie zaniepokojenie ofensyw± rebeliantów i rozszerzeniem pola dzia³añ grup terrorystycznych zagra¿aj±cych stabilno¶ci tego kraju i regionu".
"S³uszna decyzja Hollande'a o interwencji w Mali"
Decyzja prezydenta Francji Francois Hollande'a o interwencji w Mali, chocia¿ podjêta przez niego na w³asn± rêkê, by³a s³uszna, poniewa¿ ¶wiat zbyt d³ugo zwleka³ z reakcj± na ofensywê islamistów - pisze dziennik "Sueddeutsche Zeitung".
Autor komentarza, opublikowanego w wydaniu internetowym opiniotwórczej niemieckiej gazety, przypomina, ¿e ca³kiem niedawno Francja zdecydowa³a siê na podobny, forsowany pocz±tkowo bez ogl±dania siê na sojuszników, krok na terenie Afryki. Wyja¶nia, ¿e chodzi o ustanowienie strefy zakazu lotów w Libii w marcu 2011 roku.
"Bez presji wywieranej przez ówczesnego prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego nie dosz³oby do akcji (w Libii)" - zauwa¿a "SZ", zastrzegaj±c, ¿e bez wsparcia ze strony USA misja w Libii nie zosta³aby doprowadzona do pozytywnego koñca.
"Nastêpca Sarkozy'ego rozpocz±³ teraz swoj± wojnê w Afryce. I nawet je¶li interwencji w Mali ze wzglêdu na swoj± skalê nie da siê porównaæ z sytuacj± w Libii, to Francja, by zrealizowaæ swoje cele, i w tym przypadku skazana jest na pomoc innych krajów" - czytamy w "SZ".
"Hollande stawia sojuszników Francji pod ¶cian±"
Zdaniem niemieckiego komentatora Hollande stawia sojuszników Francji pod ¶cian±, wychodz±c przed szereg i oczekuj±c, ¿e inne kraje - znów USA lub mo¿e Niemcy - udziel± Pary¿owi pomocy, wysy³aj±c broñ, udzielaj±c wsparcia logistycznego, pomagaj±c przy rozpoznaniu, a mo¿e nawet wysy³aj±c oddzia³y bojowe.
"Francja jest trudnym partnerem, który wymusza na sojusznikach pomoc" - ocenia komentator, dodaj±c, ¿e pomimo tego Hollande ma jednak racjê, okazuj±c odwagê i zmierzaj±c do w³a¶ciwego celu - powstrzymania islamistów, którzy po opanowaniu pó³nocy Mali rozpoczêli zdobywanie po³udnia kraju.
"Sojusze s± byæ mo¿e zbyt powolne i zwlekaj± zbyt d³ugo z podejmowaniem decyzji, dlatego samowolne postêpowanie Hollande'a by³o s³uszne" - ocenia "SZ". Jego przes³anie jest proste: "Trzeba dzia³aæ, bo kto za d³ugo zwleka, ten bêdzie musia³ zap³aciæ jeszcze wy¿sz± cenê" - konkluduje "Sueddeutsche Zeitung".
Ataki islamistów - stan wyj±tkowy w Mali
Malijskie wojsko, wspierane przez si³y francuskie, przejê³o w sobotê kontrolê nad miastem Konna, w ¶rodkowej czê¶ci Mali, wstrzymuj±c pochód islamskich rebeliantów na po³udnie kraju. W starciach zginê³o co najmniej kilkudziesiêciu islamistów. By³y te¿ ofiary w¶ród ludno¶ci cywilnej.
W Mali obowi±zuje stan wyj±tkowy w zwi±zku z ostatnimi atakami islamistów. Wspólnota Gospodarcza Pañstw Afryki Zachodniej (ECOWAS) zatwierdzi³a natychmiastowe rozpoczêcie planowanej od miesiêcy interwencji zbrojnej w zagro¿onym rebeli± kraju.
Rebelianci opanowali terytorium wielko¶ci Francji
Islamscy rebelianci od kwietnia 2012 roku zdo³ali opanowaæ terytorium wielko¶ci Francji na pó³nocy Mali. Wed³ug ekspertów od spraw bezpieczeñstwa, chc± na tym obszarze utworzyæ w³asne pañstwo i przekszta³ciæ je w o¶rodek ekstremizmu zagra¿aj±cy s±siednim krajom. Dotychczas sprzyja³ im chaos, w jakim pogr±¿y³o siê Mali po obaleniu w marcowym wojskowym zamachu stanu demokratycznie wybranego prezydenta Amadou Toure. Interwencja wojsk francuskich doprowadzi³a do powstrzymania ofensywy islamistów.
Dwa islamistyczne ugrupowania, Ansar Dine i Al-Kaida Islamskiego Maghrebu, zagrozi³y, ¿e militarne wsparcie, jakiego Francja udzieli³a malijskiemu rz±dowi, bêdzie mia³o konsekwencje dla ¿ycia i bezpieczeñstwa francuskich zak³adników znajduj±cych siê w rêkach Al-Kaidy oraz Francuzów przebywaj±cych w krajach arabskich. W samym Mali przebywa oko³o 6 tys. obywateli Francji.
....
Brawo Brytania . Bardzo slusznie . To akurat jedyne pozytywne posuniecie obecnej potwornej wladzy w Paryzu .
W.Brytania: Cameron wyklucza wys³anie ¿o³nierzy do Mali
Premier David Cameron wykluczy³ w poniedzia³ek wys³anie do Mali brytyjskich ¿o³nierzy. W wypowiedzi dla BBC potwierdzi³ zarazem, ¿e Londyn bêdzie wspiera³ logistycznie francusk± operacjê przeciw d¿ihadystom w tym kraju.
Zapowiedzia³ te¿, ¿e brytyjskie s³u¿by wywiadowcze bêd± wspó³pracowaæ z francuskimi.
- Pó³nocne Mali znalaz³o siê pod kontrol± bardzo niebezpiecznego islamskiego re¿imu sprzymierzonego z Al-Kaid±, który zagra¿a po³udniu kraju. Dlatego powinni¶my poprzeæ dzia³ania francuskie - o¶wiadczy³ brytyjski premier.
Dwa brytyjskie samoloty transportowe C17 wylecia³y w nocy z niedzieli na poniedzia³ek z bazy Brize Norton w Oxfordshire do bazy Evreux w Normandii, gdzie zabra³y na pok³ad francuskie transportery opancerzone i inny sprzêt. Odlot jednej z maszyn do Bamako opó¼ni³ siê wskutek awarii technicznej - poinformowa³a BBC.
Omówieniu sytuacji w Mali po¶wiêcone bêdzie wtorkowe posiedzenie brytyjskiej Rady Bezpieczeñstwa. Z inicjatywy Pary¿a zbierze siê Rada Bezpieczeñstwa ONZ. Cameron wypowie siê na temat interwencji w Mali w Izbie Gmin.
Niektórzy pos³owie s±dz±, ¿e rz±d powinien by³ uprzedziæ parlament o swoich planach, zanim obieca³ pomoc Francuzom. Z kolei laburzystowski pose³ Paul Flynn uwa¿a, ¿e interwencja jest b³êdem. Porówna³ j± do potrz±¶niêcia gniazdem szerszeni i wyrazi³ obawy, ¿e islami¶ci mog± podj±æ dzia³ania odwetowe.
- Te wojskowe interwencje zawsze zaczynaj± siê po cichu, ale po pewnym czasie, gdy sytuacja nie rozwija siê tak, jak zaplanowano, jeste¶my wci±gani w kolejn± kosztown± wojnê, której koñca nie widaæ - cytuje Flynna "Daily Mail".
Wed³ug portalu Politics Francja zwróci³a siê do USA o wys³anie do Mali bezza³ogowych samolotów.
Francusk± interwencjê w Mali z zadowoleniem powita³o NATO. Jednocze¶nie rzeczniczka Sojuszu Oana Lungescu poinformowa³a, ¿e NATO nie otrzyma³o od Francji pro¶by o pomoc w tej operacji.
Tak¿e Unia Europejska nie zamierza powierzaæ ¿adnej roli bojowej swej zbli¿aj±cej siê misji szkoleniowej w Mali. Poinformowa³ o tym w poniedzia³ek rzecznik UE ds. polityki zagranicznej Michael Mann. Oczekuje siê, ¿e misja UE, w ramach której szkolona ma byæ armia Mali, rozpocznie siê pod koniec lutego lub na pocz±tku marca.
Islamscy radyka³owie okupuj± pó³noc Mali od kwietnia 2012 roku. Wed³ug ekspertów ds. bezpieczeñstwa chc± na tym obszarze utworzyæ w³asne pañstwo i przekszta³ciæ je w o¶rodek ekstremizmu zagra¿aj±cy s±siednim krajom.
....
Co znaczy nie pomozemy zbrojnie ? To jest pomoc Afryce nie Hollandowi ktorego trzeba obalic . Tu chodzi o Afrykanczykow .
Nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeñstwa ws. Mali
Rada Bezpieczeñstwa ONZ spotka siê w poniedzia³ek na nadzwyczajnym posiedzeniu, by omówiæ sytuacjê w Mali - poinformowa³y w niedzielê francuskie ¼ród³a dyplomatyczne w ONZ.
Podczas obrad Rady ma zostaæ poruszona m.in. kwestia militarnego zaanga¿owania Francji w konflikt w Mali, a tak¿e omówione ewentualne kolejne dzia³ania, które ustabilizuj± sytuacjê w tym zachodnioafrykañskim kraju.
Na pro¶bê w³adz Mali od pi±tku oddzia³y i lotnictwo francuskie atakuj± pozycje islamskich rebeliantów.
Od kwietnia 2012 roku rebelianci zdo³ali opanowaæ terytorium wielko¶ci Francji na pó³nocy Mali. Wed³ug ekspertów od spraw bezpieczeñstwa, chc± na tym obszarze utworzyæ w³asne pañstwo i przekszta³ciæ je w o¶rodek ekstremizmu zagra¿aj±cy s±siednim krajom. Dotychczas sprzyja³ im chaos, w jakim pogr±¿y³o siê Mali po obaleniu w marcowym wojskowym zamachu stanu demokratycznie wybranego prezydenta Amadou Toure.
....
Trzeba rozgromic islamizm .
Wojciech Jagielski: Francja w pojedynkê i w po¶piechu zaczê³a interwencjê w Mali
Opiesza³o¶æ wspólnoty miêdzynarodowej, która przez prawie rok lekcewa¿y³a powstanie na pó³nocy Mali kalifatu Al-Kaidy, doprowadzi³a do tego, ¿e wojnê przeciwko partyzantom w pojedynkê i w po¶piechu zaczê³a Francja. Wed³ug Wojciecha Jagielskiego, d¿ihady¶ci bêd± próbowaæ wci±gn±æ Pary¿ w przewlek³y konflikt l±dowy.
Pó³ roku potrzebowa³a Rada Bezpieczeñstwa ONZ, by uznaæ, ¿e potrzebna jest miêdzynarodowa inwazja zbrojna, by rozbiæ saharyjski kalifat Al-Kaidy, która przejê³a pod kontrolê pó³nocn± czê¶æ Mali i przerobi³a je na oazê d¿ihadystów, jak± w latach 90. by³y Afganistan i Somalia.
Kolejnych dziewiêæ miesiêcy mia³o zej¶æ na przygotowania do inwazji, maj±cej uchroniæ przed terroryzmem s±siaduj±ce z Mali kraje zachodniej i pó³nocnej Afryki, ale tak¿e poblisk± Europê. Bo choæ najbardziej zaniepokojona sytuacj± Francja, a tak¿e rz±d Mali pili³ ¶wiat do interwencji, Rada Bezpieczeñstwa uzna³a, ¿e najpierw nale¿y przeszkoliæ do tego malijsk± armiê, a tak¿e zebraæ i przygotowaæ 3,5-tysiêczny kontyngent wojsk zachodnioafrykañskich, który mia³ przyj¶æ Malijczykom z pomoc±.
Poniewa¿ w kwietniu zaczynaj± siê w regionie Sahelu deszcze, które utrudniaj± operacje regularnych wojsk przeciwko partyzantom, wszystko wskazywa³o na to, ¿e inwazja nie zacznie siê przed wrze¶niem. Przygotowywali siê do niej tak¿e d¿ihady¶ci z pó³nocnego Mali. S± nimi algierscy mud¿ahedini, którzy po przegranej wojnie domowej w latach 90. schronili siê na Saharze i w Sahelu, gdzie za³o¿yli Filiê Al-Kaidy Muzu³mañskiego Maghrebu. Przystali do nich muzu³mañscy fanatycy z krajów zachodniej Afryki, a tak¿e malijscy talibowie marz±cy o zaprowadzeniu w ca³ym kraju szariatu.
Rok temu d¿ihady¶ci wspierali rebeliê Tuaregów, którzy wróciwszy z Libii ze zrabowanymi magazynami broni Muammara Kadafiego (wspierali go w libijskiej wojnie domowej) wywo³ali zbrojne powstanie, by na pó³nocy Mali utworzyæ w³asne, niepodleg³e pañstwo Azawad.
Uzbrojeni po zêby Tuaregowie ³atwo rozgromili malijskie wojsko, ale w czerwcu sami zostali pokonani przez dotychczasowych towarzyszy broni - d¿ihadystów, którzy przejêli w³adzê nad Azawadem.
"Koniec ¿artów"
Na pocz±tku stycznia d¿ihady¶ci uznali, ¿e najlepszym sposobem obrony przed miêdzynarodow± inwazj± bêdzie j± uprzedziæ. W zesz³ym tygodniu partyzanckie kolumny ruszy³y z pó³nocy na po³udnie Mali. Kiedy zajê³y miasto Konna, po³o¿one przy strategicznej drodze prowadz±cej do Mopti i Bamako, Pary¿ uzna³, ¿e ¿arty siê skoñczy³y, a partyzanci gotowi s± zdobyæ nawet malijsk± stolicê.
Przeciwko partyzantom Francuzi pos³ali lotnictwo - my¶liwce Mirage i Rafale oraz ¶mig³owce Gazelle, które od pi±tku atakuj± i rozbijaj± partyzanckie bazy, sztaby, magazyny broni i paliw. Poza lotnictwem Francja pos³a³a do Mali pó³ tysi±ca ¿o³nierzy, by doradzali malijskiej armii i j± wspierali.
Kraje zachodniej Afryki w po¶piechu szykuj± oddzia³y, by pos³aæ je do pomocy Francuzom w Mali. Po pó³ tysi±ca ¿o³nierzy obiecali: Senegal, Togo, Burkina Faso i Niger, trzystu ¿o³nierzy obiecuje Benin. Up³ynie jednak sporo czasu, zanim zostan± uformowani w jedn± armiê i wys³ani na wojnê z malijskimi d¿ihadystami. Do wojny nie jest te¿ gotowa malijska armia, rozgromiona przez Tuaregów.
Wojna powietrzna
Francuzów w Mali jest za ma³o, by prowadziæ wojnê z kilkutysiêczn± armi± d¿ihadystów, zaprawionych w walkach, dobrze wyszkolonych i uzbrojonych; w czasie weekendu zestrzelili dwa francuskie ¶mig³owce.
Póki Afrykanie nie zbior± wojska na wojnê z d¿ihadystami i do pacyfikacji odbijanej z ich r±k malijskiej pó³nocy (Unia Europejska o¶wiadczy³a, ¿e obiecanych instruktorów wojskowych do szkolenia malijskiego wojska wy¶le do Bamako na prze³omie lutego i marca), Francuzi bêd± ograniczaæ siê do wojny powietrznej. Dziesi±tkuj±c partyzantów, zmuszaj±c ich do ucieczki i niszcz±c ich arsena³y, Francja chce ich na tyle os³abiæ, by przestali stanowiæ zagro¿enie dla Europy i nie mogli stawiæ czo³a l±dowym wojskom interwencyjnym.
D¿ihady¶ci spróbuj± zapewne wci±gn±æ Francuzów ju¿ teraz do wojny l±dowej, któr± spróbuj± przekszta³ciæ w przewlek³±, partyzanck± wojnê na wyczerpanie jak ta w Afganistanie.
Francjê czeka d³ugi konflikt?
Dzi¶ mieszkañcy Bamako witaj± l±duj±cych Francuzów jak zbawców, jak przed dziesiêcioma laty Afgañczycy witali Amerykanów. D¿ihady¶ci wierz±, ¿e z ka¿dym rokiem i miesi±cem przed³u¿aj±cej siê wojny dzisiejszy entuzjazm dla obcych interwentów bêdzie mala³ i przeradza³ siê we wrogo¶æ.
Nie zamierzaj± te¿ kapitulowaæ przed francuskimi Gazelle'ami i Mirage'ami. W poniedzia³ek, mimo francuskich ataków z powietrza, oddzia³ partyzancki dowodzony przez jednego z najwa¿niejszych przywódców saharyjskiej Al-Kaidy Abu Zeida zdoby³ kontrolowane dot±d przez rz±d garnizonowe miasteczko Diabaly. W pi±tek, gdy zostali zaatakowani przez Francuzów w zajêtej Konnie, d¿ihadystów dzieli³o od Bamako prawie 700 km. W poniedzia³ek, zdobywaj±c Diabaly, zbli¿yli siê do malijskiej stolicy ju¿ na odleg³o¶æ 400 km.
Sposobi±c siê bez po¶piechu do inwazji, afrykañscy i zachodni przywódcy liczyli, ¿e przed jej pocz±tkiem uda im siê sk³óciæ malijskich d¿ihadystów, a przynajmniej tych wywodz±cych siê spo¶ród Tuaregów. Od jesieni w Burkinie Faso pod przywództwem tamtejszego prezydenta Blaise'a Compaore toczy³y siê rozmowy maj±ce pogodziæ i na powrót zjednoczyæ tuareskich d¿ihadystów z rozgromionymi w czerwcu zwolennikami tuareskiej niepodleg³o¶ci. Francuska inwazja sprawi³a, ¿e planowan± na 21 stycznia kolejn± rundê rozmów odwo³ano jako bezprzedmiotow±.
Wojciech Jagielski, PAP
...
Istnieje jednak przepasc miedzy zachodnim wojskiem a dzikusami uzbrojonymi w bron sowiecka . Nie ta epoka . Stad samo zajmowanie miast to bulka z maslem . Co bylo widac .
Szef Pentagonu: USA nie planuj± wys³ania ¿o³nierzy do Mali
USA nie planuj± obecnie wys³ania ¿o³nierzy do Mali i nadal rozwa¿aj±, jak inaczej pomóc si³om francuskim, walcz±cym tam z bojownikami powi±zanymi z Al-Kaid± - powiedzia³ we wtorek amerykañski minister obrony Leon Panetta.
W poniedzia³ek Panetta mówi³ dziennikarzom, ¿e USA rozwa¿aj± udzielenie Francji wsparcia logistycznego, zwiadowczego, a tak¿e pomocy w zakresie transportu lotniczego. Dzien pó¼niej, podczas wizyty w Lizbonie, zastrzeg³, ¿e ostateczne decyzje w tych sprawach nie zosta³y jeszcze podjête.
Reuters pisze, powo³uj±c siê na niewymienionego z nazwiska przedstawiciela Pentagonu, ¿e Waszyngton dzieli siê ju¿ z Pary¿em informacjami wywiadowczymi i ¿e bêdzie to kontynuowane.
Panetta podkre¶li³, ¿e operacja militarna w Mali jest wa¿na, ale ¿e USA "nie bior± pod uwagê wys³ania tam obecnie ¿o³nierzy amerykañskich". Doda³, ¿e choæ Al-Kaida Islamskiego Maghrebu i zwi±zane z ni± grupy w Mali nie stanowi± mo¿e bezpo¶redniego zagro¿enia dla Stanów Zjednoczonych, to "ostatecznie pozostaje to ich celem".
Islamscy radyka³owie okupuj± pó³noc Mali od kwietnia 2012 roku. Wed³ug ekspertów ds. bezpieczeñstwa chc± na tym obszarze utworzyæ w³asne pañstwo i przekszta³ciæ je w o¶rodek ekstremizmu zagra¿aj±cy s±siednim krajom.
Rz±d francuski poinformowa³ w poniedzia³ek, ¿e w najbli¿szych dniach planuje zwiêkszyæ liczebno¶æ swoich wojsk w Mali do 2,5 tysi±ca. Nowe si³y maj± do³±czyæ do 600 ¿o³nierzy ju¿ obecnych w Mali.
Prezydent Francji Francois Hollande powiedzia³ we wtorek, ¿e rozmieszczenie po³±czonych si³ afrykañskich, które maj± wspomóc wojska francuskie w zwalczaniu islamskich radyka³ów w Mali, potrwa oko³o tygodnia. W sk³ad misji zachodnioafrykañskiej powinno wchodziæ ok. 600 ¿o³nierzy z Nigerii, po ok. 500 z Nigru, Burkiny Faso, Togo i Senegalu oraz ok. 300 z Beninu.
Belgia wesprze francusk± operacjê przeciwko rebeliantom w Mali, wysy³aj±c tam dwa samoloty transportowe i ¶mig³owiec ratunkowy. Do Mali wys³anych zostanie równie¿ 80 belgijskich ¿o³nierzy, którzy jednak zajm± siê jedynie obs³ug± techniczn± samolotów i nie bêd± brali udzia³u w walkach.
Równie¿ Wielka Brytania przekaza³a do dyspozycji Francji dwa samoloty transportowe, a Niemcy zaoferowa³y pomoc medyczn±, humanitarn± i wsparcie logistyczne. Tak¿e Dania zaoferowa³a wsparcie w dziedzinie transportu. Kanada zapowiedzia³a wys³anie wojskowego samolotu transportowego.
...
Tak Barrack kocha Afryke . Taka masa chetnych do pomocy ze az strach .
Belgia wy¶le do Mali dwa samoloty transportowe i ¶mig³owiec
Belgia wesprze francusk± operacjê przeciwko rebeliantom w Mali, wysy³aj±c tam dwa samoloty transportowe i ¶mig³owiec ratunkowy. Do zachodnioafrykañskiego kraju wys³anych zostanie równie¿ 80 belgijskich ¿o³nierzy - poda³a agencja prasowa Belga.
Jak podkre¶li³ cytowany przez agencjê minister obrony, Pieter De Crem, wojskowi nie bêd± brali udzia³u w walkach, tylko zajmowali siê obs³ug± techniczn± samolotów.
Z dwóch samolotów transportowych Herkules C-130 jeden znajduje siê ju¿ w tym regionie, a drugi przybêdzie do Mali w ¶rodê. ¦mig³owiec przystosowany do transportu i opieki nad rannymi bêdzie gotowy do dzia³añ w Mali najprawdopodobniej w poniedzia³ek.
Belgijski minister spraw zagranicznych, Didier Reynders, uwa¿a, ¿e francuska operacja w Mali powinna jak najszybciej "przekszta³ciæ siê w operacjê miêdzynarodow±, w której bêdziemy brali udzia³". Doda³, ¿e Francja "szybkim dzia³aniem wyprzedzi³a spodziewan± operacjê miêdzynarodow±". Wyrazi³ te¿ ubolewanie z powodu powolnej odpowiedzi spo³eczno¶ci miêdzynarodowej na wzrost obecno¶ci islamistów w Mali.
Równie¿ Wielka Brytania przekaza³a do dyspozycji Francji dwa samoloty transportowe, a Niemcy zaoferowa³y pomoc medyczn±, humanitarn± i wsparcie logistyczne. Stany Zjednoczone zaproponowa³y pomoc w transporcie, ³±czno¶ci oraz kwestiach wywiadowczych, Dania - równie¿ wsparcie w dziedzinie transportu. Kanada zapowiedzia³a wys³anie wojskowego samolotu transportowego.
...
Przynajmniej jakies wojsko wyslali .
Francja ma poparcie Rady Bezpieczeñstwa ONZ ws. interwencji w Mali
Francja ma poparcie Rady Bezpieczeñstwa ws. interwencji w Mali i w najbli¿szych tygodniach w tym afrykañskim kraju nale¿y siê spodziewaæ tysiêcy obcych ¿o³nierzy - o¶wiadczy³ francuski ambasador przy ONZ, Gerard Araud.
- Wszyscy nasi partnerzy uznali, ¿e Francja dzia³a³a zgodnie z prawem miêdzynarodowym i Kart± Narodów Zjednoczonych - wyja¶ni³ dyplomata na konferencji prasowej w Nowym Jorku. W Radzie Bezpieczeñstwa odby³y siê konsultacje, dotycz±ce sytuacji w Mali.
Araud przypomnia³, ¿e dla Pary¿a priorytetem pozostaje wprowadzenie w ¿ycie rezolucji ONZ nr 2085 z grudnia 2012 roku. Upowa¿nia ona do rozmieszczenia w pó³nocnych prowincjach Mali miêdzynarodowych si³ interwencyjnych, pochodz±cych g³ównie z innych pañstw Afryki Zachodniej.
- Francji zale¿y na jak najszybszej interwencji wojskowej - doda³ dyplomata.
- Si³y afrykañskie zostan± rozmieszczone w najbli¿szych dniach i tygodniach - mówi³ Araud. Doda³, ¿e dowódca kontyngentu nigeryjskiego jest ju¿ na miejscu.
Pó³noc Mali wiosn± 2012 roku zajêli muzu³mañscy radyka³owie, którzy chc± na tym obszarze utworzyæ w³asne pañstwo i przekszta³ciæ je w islamski kalifat.
W pi±tek, w reakcji na marsz rebeliantów w kierunku malijskiej stolicy, zareagowa³a Francja i z powietrza zaatakowa³a ich pozycje. Armiê Mali wspieraj± te¿ francuscy ¿o³nierze.
...
Trzeba wsparcia militarnego .