Sowiecki sport .
Serwis znalezionych frazLinki
- Ashley...
- Fundacja Volunteers for Sport poszukuje tłumaczy
- Boks jako sport.
- Sowieckie obozy zagłady .
- Sowieckie rody .
- Bronek - Ludzie Ciebie nie akceptujÄ - Pkot...
- Praktyki zawodowe
- poszukuje pokoju lub wspĂłĹlokatorki
- blogit ja sivuston rakentamiseen Money - Varmasti vahva
- Islam w Ĺodzi
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- motonaklejki.htw.pl
Ashley...
Czarna księga czerwonego sportu .
Rok 1978. Baguio na Filipinach. O szachowe mistrzostwo świata walczą Anatolij Karpow i Wiktor Korcznoj. Ten pierwszy jest ulubieńcem KPZS, a drugi uciekinierem z Sowietów. Korcznoj wstaje i żąda, aby z sali usunięto hipnotyzera i oficera KGB .
Sukces sportowy zawodników danego kraju istotnie wpływa na prestiż państwa. Tę zasadę od początku istnienia zawodowego sportu brali sobie do serca zwłaszcza rządzący państwami o ambicjach imperialnych i władcy reżimów totalitarnych.
Ostatnie mistrzostwa świata w piłce nożnej w Republice Południowej Afryki. Po porażkach 1:2 z Brazylią, 0:7 z Portugalią i 0:3 z Wybrzeżem Kości Słoniowej wszyscy zastanawiają się, co się stanie piłkarzami Korei Północnej po ich powrocie do kraju. Kierownik zakładu studiów Azji Wschodniej Instytutu Nauk Politycznych Polskiej Akademii Nauk Polsce profesor dr hab. Waldemar Dziak komentował wówczas, że los północnokoreańskich piłkarzy jest nie do pozazdroszczenia. - Pamiętajmy, że w przeszłości sportowcy byli represjonowani za złe wyniki. Musieli za nie zapłacić - na 2-3 lata wysyłano ich do pracy w kopalniach, portach czy w rolnictwie. To była zdaniem rządu pokuta za zhańbienie kraju – przypominał na portalu Wirtualna Polska.
Pod koniec lipca 2010 r. Radio Free Asia podało, że północnokoreańscy piłkarze przez sześć godzin stali przed grupą około czterystu osób zgromadzoną w Pałacu Ludowym w Phenianie. W grupie byli prominentni politycy, sportowcy oraz studenci. Według rozgłośni zawodnicy zostali poddani przez nich publicznej krytyce.
Potem sami musieli skrytykować publicznie swojego trenera Kim Dzong-huna. Niektóre media podawały informację, że trener kadry narodowej został wyrzucony z partii komunistycznej i zesłano go do pracy na budowie. Według rozgłośni RFA, przyczyną losu trenera była „strata zaufania” Kim Dzong Una, syna zmarłego niedawno dyktatora Kim Dzong Ila.
Sądząc po wynikach, jakie osiągają tamtejsi sportowcy w różnych dyscyplinach, metoda „motywacji” strachem pozostawia jeszcze wiele do życzenia. Historia pokazuje, że zamiast karać po porażce, można jeszcze przez zawodami zatroszczyć się o sukces.
Nowe i stare metody
Kiedy w latach 70. XX wieku NRD zaczęła seryjnie zdobywać medale w różnych konkurencjach stając się sportową potęgą, mówiono, że kluczem do sukcesu jest wyśmienita selekcja młodych zdolnych, a potem umiejętna konsekwentna praca z tymi talentami. Władze Wschodnich Niemiec postawiły na farmakologię, z kolei przywódcy Związku Sowieckiego, by chlubić się sukcesami „swoich” sięgnęli po stare, sprawdzone operacyjne metody KGB.
Kiedyś Heidi, dziś Andreas
Niedawno TVP 2 przypomniała dokument „Złotka z NRD” pokazujący, że ceną za sukces było zrujnowane zdrowie. I nie chodzi wcale o „mordercze” treningi. Zawodnicy nie czują się zwycięzcami, tylko raczej przedmiotami, na których skutecznie eksperymentowano różne „wspomagacze” i narzędziami, którymi socjalistyczne władze posługiwały się, by móc uprawiać propagandę sukcesu. Szokować może fakt, że farmakolodzy zdawali sobie sprawę, ze skutków podawanego dopingu. Doskonale wiedzieli, że ceną za lepszy wynik jest wyniszczenie serca czy wątroby.
Kulisy zdobywania medali przez sportowców z DDR zaczęły wychodzić na jaw dopiero po zjednoczeniu z RFN. Nieoficjalnie mówi się, że ludzie odpowiedzialni za okupione tragedią sukcesy działają do dziś, szkoląc… chińskich sportowców.
Opracowany w 1974 r., dwa lata przed Igrzyskami Olimpijskimi w Montrealu „Plan 1425” oparto na wynikach tajnych badań chemików i farmakologów z Lipska. Przez 6 lat podawali męskie hormony wschodzącej gwieździe kobiecej lekkoatletyki. Efekty okazały się na tyle zadowalające, że przez Montrealem władze postanowiły objąć programem dopingowym (chociaż słowo doping oficjalnie w NRD nie istniało) wszystkich sportowców rokujących szansę na olimpijskie medale.
Tabletki produkowały państwowe zakłady Jena-Farm. Nad farmakologiczną stroną tego przedsięwzięcia i optymalnym wykorzystaniem sterydów czuwał dr Manfred Hepner, a osłonę dawała policja polityczna Stasi na czele z Erichem Milke. Zawodnicy musieli podpisywać zobowiązania do korzystania wyłącznie z usług lekarzy, których im wskazano i zachowania milczenia w sprawach dotyczących treningów i przygotowań.
W oparciu o archiwa Stasi udało się w dużej mierze zrekonstruować, jak wyglądał „Plan 1425”, a ujawnienie dokumentów ośmieliło do mówienia byłe zawodniczki. Sportowcy z NRD wrócili z Montrealu z 40 złotymi medalami, co dawało 6 złotych krążków więcej niż udało się zdobyć sportowcom USA. - Czasem zastanawiam się, jak właściwie dostawałam niebieskie tabletki. Może w herbacie? Często na brzegach kubka zostawał niebieski osad – wspominała po latach jedna z enerdowskich pływaczek. To właśnie kobiety były narażone na wielką liczbę skutków ubocznych – wysokie głosy, powikłania miesiączkowe, zarost na klatce piersiowej.
W filmie o skutkach ubocznych stosowanych wówczas eksperymentów mówią dawne bohaterki stadionów, a dziś schorowane kobiety. Opowiadają o perfidii władz, o swojej wielkiej naiwności i przedwcześnie zmarłych koleżankach. Jedną z nich była 32-letnia Verna, która w 1986 roku przegrała walkę z rakiem piersi. Faszerowana hormonami nastolatka Heidi Krieger, w 1986 roku została mistrzynią Europy w pchnięciu kulą. Od 14 roku życia była faszerowana anabolikami, które przedstawiano jej jako „witaminy”. U Heidi pojawiły się silne komplikacje hormonalne, a w konsekwencji zaburzenia osobowości. Już po upadku reżimu przeszła operacje zmiany płci. Dzisiaj nazywa się Andreas.
Hipnotyzer z KGB
Bardziej wyrafinowanymi metodami posługiwało się KGB.
Rok 1978. Baguio na Filipinach. O szachowe mistrzostwo świata walczą Anatolij Karpow i Wiktor Korcznoj. Ten pierwszy jest ulubieńcem komunistycznej KPZS, a drugi uciekinierem z Sowietów. W pewnym momencie Korcznoj wstaje i żąda, aby z sali usunięto hipnotyzera i oficera KGB.
- Sekundanci podpowiadają Karpowowi ruchy. Jeżeli wstaje na przykład Tal, to trzeba grać hetmanem, a jeśli Zuchar – to wieżą. Znam te metody! 10 lat temu sam byłem wieżą – tłumaczył Korcznoj sędziemu. Szczegółowo opisała tę historię związana z krakowskim IPN i „Dziennikiem Polskim” Anna Zechenter w książce„KGB gra w szachy”.
Na prośbę zawodnika zamontowano specjalny ekran odgradzający go od widzów. Korcznoj doprowadził do remisu. – Wywołało to głośne protesty przedstawicieli sowieckich: ekran uznano za pogwałcenie praw do transmisji telewizyjnych i zdemontowano. Korcznoj wrócił do stołu, ale rozgrywki nie dokończył. Nieoczekiwanie wstał i szybko wyszedł, utwierdzając wszystkich w przekonaniu, że cierpi na manię prześladowczą – opisuje Anna Zechenter w wydanej przez „Arcana” książce.
Zwycięzcę pojedynku został ogłoszony Karpow. Warto dodać, że przed tym meczem Korcznoj wyeliminował trzech sowieckich arcymistrzów. I też nie obyło się bez dziwnych historii. Jeden z arcymistrzów Lew Poługajewski kopał pod stołem Korcznoja po kostkach. Po kilku partiach postawiono między nimi przegrodę. A do pojedynku z Borysem Spasskim przystąpił Korcznoj po wypadku samochodowym, którego o mało nie przypłacił życiem.
Kulisy szachowych operacji opisał też w swoim „archiwum” Wasilij Mitrochin. Na podstawie jego zapisków dowiadujemy się, że centrala KGB utworzyła specjalną grupę liczącą 18 osób. Mieli jedno zadanie. Nie pozwolić, aby mistrzostwo świata wygrał Wiktor Korcznoj. Prawdziwą tajną bronią był dr Wałdimir Zuchar, wspomniany wyżej hipnotyzer.
Wkład Sowietów w grę w szachy
– Nie sposób rozstrzygnąć, czy tajemniczy mężczyzna oddziaływał na Korcznoja telepatycznie, czy po prostu sama jego obecność rozpraszała szachistę. Jedno można stwierdzić z pewnością. Nieznajomy był nadzwyczajnie skuteczny – ocenia Anna Zechenter.
Ciekawe, że obaj szachiści mieli możliwość rewanżu 3 lata później, we Włoszech. Gładko wygrał Karpow. Ale przed pojedynkiem Korcznoj dostał wiadomość, że KGB pojmało jego syna „za odmowę służby wojskowej”.
Nie znamy jeszcze wszystkich szczegółów tej historii. – Warto, by ktoś napisał książkę o wkładzie KGB w sowiecką teorię i praktykę gry w szachy – zachęca Amerykanin Christopher Andrew, autor opracowania „archiwum Mittrochina”.
To tylko najbardziej drastyczne, opisane przez historyków, dziennikarzy i świadków metody stosowane przez towarzyszy z Partii i bezpieczeństwa zajmujących się sportem. Dzisiaj, poza Chinami i Koreą Północną, podobną determinację w osiąganiu sukcesów używając niedozwolonych i niebezpiecznych metod wykazują często sami sportowcy i stojący za nimi ludzie - kluby, sponsorzy, działacze, rzadziej politycy. Tym razem stawką są głównie pieniądze. Poza dobrowolnością, różnica polega też na nowocześniejszych metodach, nie tak rujnujących dla zdrowia i psychiki.
Mariusz Majewski
http://rebelya.pl/post/657/czarna-ksiega-czerwonego-sportu
Jak wszystko co komunistyczne jest to monstrualne . Ale z hipnotyzerem to niezly odlot .