Ukryte artystyczne dusze !
Serwis znalezionych frazLinki
- Ashley...
- Sztuka artystycznej satyry poprez upadabnianie - mimikrę .
- Współczesne wybitne wydarzenia artystyczne !
- Gierymscy - artystyczna rodzina ...
- Klęska artystyczna ...
- kurs samoobrony
- Warsztat Samoakceptacja
- Najlepsze teskty wykĹadowcĂłw!
- Bloki Sztuki- miasto bez opakowania!
- MoĹźliwoĹÄ wygrania dofinansowania badania - 27.01 deadline
- Hotele w Poznaniu
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- windykator.xlx.pl
Ashley...
Hard rock killer
Wojciech Balczun zasłynął jako bezkompromisowy prezes PKP Cargo, dokonujący cudów w ramach kompleksowej restrukturyzacji państwowego molocha. Trzy miesiące temu nagle odszedł ze spółki, bo postanowił zostać... rockmanem.
Kiedy Wojciech Balczun przyszedł do PKP Cargo w 2008 r., spółka zatrudniała 44 tys. osób, traciła 178,8 mln zł (rok później - 497,5 mln zł), a transportowe tabory liczono ręcznie. Cargo było na skraju przepaści, nie płaciło nawet za dostęp do torów. Dlatego wszyscy patrzyli na Balczuna jak na straceńca, który pojawił się w dogorywającej firmie, żeby zgasić światło. Ale on miał swój plan, który zamierzał zrealizować.
- Z reguły porywam się na cele, które są z pozoru poza zasięgiem. Jak się do czegoś biorę, to skaczę do gardła i nie odpuszczam - mówi Balczun.
Po gigantycznej restrukturyzacji w jego wykonaniu (zatrudnienie w spółce spadło o 20 tys. osób, bez gwałtownych protestów) zysk netto całkowicie zmodernizowanego PKP Cargo wyniósł w 2012 r. 295,9 mln zł, a przychody 4,6 mld złotych. Wówczas Balczun - okrzyknięty na kolei bohaterem narodowym - obwieścił, że PKP Cargo jest gotowe do wejścia na giełdę.
Pod koniec stycznia 2013 roku na konferencji z Jakubem Karnowskim, szefem Grupy PKP, Wojciech Balczun ujawnił niespodziewanie, że odchodzi, wywołując wśród dziennikarzy konsternację.
- Otrzymałem ciekawą propozycję o charakterze międzynarodowym. Daje mi możliwość zbierania zupełnie nowych doświadczeń - tłumaczył się enigmatycznie Wojciech Balczun.
Wówczas już od kilku miesięcy latał regularnie do Vancouver, gdzie rzeczywiście dopinał kontrakt z nowym pracodawcą (nazwy nie może ujawnić), ale też mieści się prywatne studio nagraniowe Briana Adamsa.
- Każdy facet w wieku średnim przeżywa odlot. Jeden kupuje motor, drugi porsche, trzeci zaczyna hodować gołębie, a ja nagrywam płyty. Jestem takim trochę freakiem. Przez całe życie godziłem dwie sprzeczne rzeczy. Byłem menedżerem i grałem na gitarze. W końcu spotkałem na swojej drodze wytrawnego muzyka, Marca LaFrance’a z zespołu Bachman&Turner, legendy lat 70., który mi powiedział: "zaufaj sercu". No to go posłuchałem - zdradza kulisy odejścia z PKP Cargo Wojciech Balczun.
Najnowszą płytę Chemii (tak nazywa się zespół Balczuna) wyprodukowali Marc LaFrance i Eric Mosher w Warehouse Studio oraz Ted Jensen w Sterling Sound, odpowiedzialny za mastering najlepszych albumów takich gwiazd, jak: The Eagles, Soundgarden, Metallica, AC/DC, KISS, Billy Joel, Green Day, Eric Clapton czy Foreigner. Na początku stycznia nagrany materiał z komentarzem "twelve fucking killer songs" trafił w ręce Ralpha Jamesa z The Agency Group, jednego z najważniejszych agentów w amerykańskiej branży muzycznej. James od razu zaprosił polskich muzyków na przesłuchanie w Horseshoe Tavern w Toronto. Najpierw zagrały cztery kanadyjskie zespoły. Potem właśnie Chemia.
- Zagraliśmy na tysiąc procent - chwali się Balczun.
Zaraz po koncercie Chemia podpisała kontrakt z The Agency Group. Obecnie dopina wybór wytwórni płytowej, plan promocyjny i wszystkie formalne zabiegi dotyczące rejestracji utworów w kanadyjskim Zaiksie. Przed wakacjami pojawi się "chemiczny singiel" i ma szanse być grany przez stacje rockowe w Ameryce Północnej.
Na wczesną jesień zapowiedziano premierę płyty, a potem międzynarodową trasę koncertową najprawdopodobniej u boku gwiazdy rocka, której zespół nie może jeszcze upublicznić.
Wojciech Surmacz, Forbes
...
Wielu ludzi wykonuje prace dla pieniedzy niezgodne ze swoja dusza . Nie jest to radosna sytuacja stad czesto takie nagle zwroty . Osoba pozornie traci bo mniej kasy ale zysukuje pogodzenie sie z samym soba .
George Bush malarzem
Były prezydent Stanów Zjednoczonych George Bush rozwija swój talent malarski. W bibliotece-muzeum jego imienia w Teksasie zostanie otwarta wystawa namalowanych przez Busha portretów światowych przywódców.
George Bush zaczął rozwijać talent malarski po opuszczeniu Białego Domu. Malował pejzaże, kwiaty, swego psa i samego siebie pod prysznicem. Podjął nawet niezbyt udaną próbę namalowania swojej żony Laury. Teraz przyszła kolej na światowych przywódców. W wywiadzie dla telewizji NBC przeprowadzonym przez jego córkę Jennę, Bush powiedział, że żaden z namalowanych polityków nie widział jeszcze swego portretu.
- Jak myślisz: jaka będzie ich reakcja?
- Powiedzą: Wow. George Bush jest malarzem.
George Bush namalował ponad 20 portretów, miedzy innymi Tony Blaira, Władimira Putina i Dalajlamę. - Mam nadzieję, że podejdą do tego w duchu przyjaźni, potraktują portrety, jako wyraz mojego uznania dla nich jako przywódców - powiedział były amerykański prezydent.
Portrety będą częścią wystawy zatytułowanej "Sztuka przewodzenia. Personalna dyplomacja prezydenta". Przedstawiciele Muzeum - biblioteki imienia George'a Busha odmówili odpowiedzi na pytanie czy wśród namalowanych przez byłego prezydenta jest polityk z Polski.
...
I prosze co sie okazuje
Studenckie "Dzieło przypadku"
Rysunki z marginesów, notatek i ostatnich stron akademickich zeszytów można zobaczyć na wystawie studentów Wydziału Kulturoznawstwa z Uniwersytetu Szczecińskiego. Ekspozycja "Dzieło przypadku, czyli bazgroły, rysunki i inne malunki z Waszych zeszytów" przedstawia prace, które powstały w okresie ostatnich 6 lat w trakcie wykładów i konwersatoriów.
W prezentowanych studenckich pracach można znaleźć duży potencjał plastyczny i humorystyczny - mówi Bartosz Pawlikowski, współorganizator wystawy: "Zaczynając od urodzinowej kartki, przez karykatury wykładowców, po fotorealistyczne obrazy. Można zobaczyć czym się studenci interesują o czym marzą".
Wystawa blisko 50 rysunków i komiksów jest efektem pracy zaliczeniowej studentów kulturoznawstwa z przedmiotu "Zarządzanie czasem wolnym".
"Dzieło przypadku" można oglądać do 14 maja w Klubie Muzycznym "Hormon" w Szczecinie.
...
Tak jest ! Juz w szkole sie bazgralo na lekcjach . Cale zeszyty mam do dzis
Włochy: literackie pogotowie ratunkowe w... aptece
"Opowiedzcie nam historie, które chcecie napisać, zbudujemy je razem"- zachęca "ekipa" pogotowia - Onet
7e2bc470-0f7a-48c6-8f2a-732c6f38c41a 0
Literackie pogotowie ratunkowe działać będzie od czwartku w Bolonii i to w szczególnym miejscu: w aptece. Nieść będzie bezpłatnie pomoc autorom, którzy nie mogą wymyślić zakończenia powieści, opowiadania bądź scenariusza lub przelać na papier swego pomysłu.
Pomysłodawcą punktu pierwszej pomocy literackiej w aptece w centrum Bolonii jest pisarz i scenarzysta Michele Cogo, prowadzący od kilku lat zajęcia ze sztuki pisania. On i grupa jego studentów podzielą się teraz swymi doświadczeniami, wiedzą i warsztatem, by pomóc każdemu pisarzowi czy też kandydatowi na pisarza, borykającemu się z kryzysem twórczym.
"Ten, kto wymyśla historię, wie dobrze, że opowiedzenie jej innym pomaga ją zrozumieć i lepiej napisać. Właśnie temu służyć będzie Narracyjne Pogotowie Ratunkowe"- powiedział Cogo. Podkreślił, że będzie to miejsce swoistej konfrontacji i wymiany opinii z osobami, które zawodowo zajmują się pisaniem.
Konsultacje z potrzebującymi wsparcia autorami-zawodowcami i amatorami-prowadzone będą raz w tygodniu. Na wizytę w tym pogotowiu trzeba się jednak wcześniej umówić, a nie przybiec w chwili twórczego kryzysu.
Jednocześnie tym, którzy zwrócą się z prośbą o pomoc, wyjaśniono, że nie jest to wydawnictwo ani agencja literacka. Dlatego zaapelowano do wszystkich zainteresowanych, by nie przynosili swoich ukończonych lub niegotowych powieści, opowiadań czy scenariuszy, ani tym bardziej nie oczekiwali, że zostaną one na miejscu przeczytane.
Poza tym pomysłodawcy zastrzegli, że pomagać będą w narracji i konstrukcji dramaturgicznej, a nie w szlifowaniu stylu.
"Opowiedzcie nam historie, które chcecie napisać, zbudujemy je razem"- zachęca "ekipa" pogotowia.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
>>>
Bardzo ciekawy pomysl ! :O)))
Fatalna pomyłka policji. Zastrzelili go, bo chodził z plastikowym mieczem
22-latek został zastrzelony przez policjantów z Utah, bo nosił przy sobie plastikową katanę. Chłopak był miłośnikiem komiksów i przebierał się za jedną ze swoich ulubionych postaci.
Darrien Hunt został zastrzelony przez policjantów, którzy zostali wezwani przez zaniepokojonych przechodniów. Informowali oni o "podejrzanie wyglądającym" mężczyźnie z mieczem. Według funkcjonariuszy, Hunt wywijał orężem i groził im. Innego zdania jest rodzina ofiary. Z autopsji wynika, że chłopak został postrzelony w plecy. Świadkowie opowiadają też, że miłośnik komiksów uciekał przed policją.
Miecz Hunta był plastikową atrapą. Jednak, jak podkreślają prawnicy, nawet gdyby miał przy sobie prawdziwą katanę, mógłby się z nią przemieszczać po mieście. Pozwala na to prawo stanu Utah.
Policja nie chce się wypowiadać na temat zdarzenia i czeka na wyniki śledztwa.
>>>
To jakis ukryty artysta i imbecyle go zabily . Koszmar !
Ewidentna kreacja artystyczna . Bardzo fajny pomysl ... Niestety...