Media.
Serwis znalezionych frazLinki
- Ashley...
- Wszystkie media są jednakowe!
- Wyjazdy w Alpy i Dolomity :)
- Poszukiwana jedynka!
- Studencki Nobel
- ,,GĹupi projekt" Mumii Europ. zakonczyl sie katastrofÄ
- Medieval or soporific older sources referring
- test jÄzykowy 1 rok
- IELTS, TOEFL, CAE, FCE profesjonalnie i skutecznie!
- Wyjazdy w Alpy w super cenie !
- ObĂłz studencki UAM w Zakopanem!
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pianina.htw.pl
Ashley...
M jak media
Michał Sobczyk / Obywatel
Aby stać się godne swojej nazwy, media publiczne muszą zostać zbudowane na nowych fundamentach. Jeśli publiczne radio i telewizja mają odgrywać znaczącą rolę społeczną, a takie oczekiwania deklarują niemal trzy czwarte Polaków, konieczne jest spełnienie przez nie czterech warunków. Są to: uzyskanie stabilności finansowej, zmniejszenie zależności od polityków, zbliżenie się do odbiorców oraz rozszerzenie oferty.
Środki masowe przekazać
W zdecydowanej większości krajów europejskich funkcjonuje mieszany system finansowania mediów publicznych. Oznacza to, że zarówno otrzymują one środki z danin (np. abonament, pieniądze budżetowe), jak i zarabiają na działalności komercyjnej, zwłaszcza na emisji reklam. O ile jednak niemal we wszystkich krajach "starej" Unii podstawą ich finansowania jest opłata abonamentowa, o tyle w Polsce wpływy z jej tytułu stanowią stale malejącą część budżetu tych instytucji.
Społeczne i polityczne przyzwolenie na unikanie płacenia abonamentu, a także rozszerzanie listy zwolnionych z tego obowiązku, sprawiły, że w zeszłym roku wpływy wyniosły 623 mln zł, gdy jeszcze w 2007 r. – aż 980 mln. W efekcie w 2009 r. koszty realizacji zadań TVP jedynie w 17,4% pokryto ze środków abonamentowych. Obecnie już tylko 36% gospodarstw domowych i 4,8% firm posiada zarejestrowane odbiorniki RTV i terminowo uiszcza za nie opłatę, mimo że jej wysokość należy do najniższych w Europie, także w stosunku do PKB na mieszkańca. W efekcie, w ubiegłym roku telewizja publiczna zanotowała stratę netto w wysokości 205 mln zł; w tym roku TVP Polonia, TVP Kultura oraz TVP Historia prawdopodobnie nie otrzymają żadnych środków abonamentowych.
Sytuacja taka powoduje zatracanie przez media publiczne cech, które mają odróżniać je od komercyjnych odpowiedników. Spadek wpływów z abonamentu oznacza brak pieniędzy na realizację programów ambitnych lub adresowanych do specyficznych grup odbiorców, ale i kurczenie się przestrzeni dla nich – dobry czas antenowy w coraz większym stopniu wypełniają treści atrakcyjne dla reklamodawców. Sytuację pogarsza status prawny nadawców publicznych, którzy są spółkami prawa handlowego, co nakłada na nich obowiązek maksymalizacji zysków, którego niewypełnianie może zostać na mocy Kodeksu karnego potraktowane jako działanie na szkodę przedsiębiorstwa.
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ponieważ niewywiązywanie się z ustawowego obowiązku realizacji misji – dotąd precyzyjnie nie zdefiniowanej – nie grozi istotnymi konsekwencjami, występuje naturalna tendencja do marginalizacji audycji edukacyjnych czy kulturalnych, mających niewielką rentowność lub wręcz deficytowych.
Niezbędne wydaje się wprowadzenie nowych regulacji prawnych – takich, które przy utrzymaniu mieszanego źródła finansowania, doprowadziłyby jednocześnie do sytuacji, że większość środków pochodzi ze źródeł niekomercyjnych – konkluduje raport pt. "Sytuacja polskich mediów audiowizualnych w latach 1989-2008", przygotowany pod kierunkiem prof. Wiesława Godzica na zlecenie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jako jeden z Raportów o Stanie Kultury. W opracowaniu znalazła się m.in. rekomendacja, by media publiczne nie działały w formie spółek Skarbu Państwa (czyli firm komercyjnych), lecz np. instytucji użyteczności publicznej, narodowych instytucji kultury czy fundacji. Umożliwiłoby to rozliczanie z jakości programu, która powinna być głównym kryterium oceny ich funkcjonowania.
Usprawnieniu systemu poboru abonamentu jest jednym z mechanizmów, który może zapewnić mediom publicznym przetrwanie, a jednocześnie uniemożliwi dalsze usprawiedliwianie banalizacji oferty programowej koniecznością walki o reklamodawców, a wręcz pozwoli na odgórne ograniczenie ilości reklam (m.in. w Wielkiej Brytanii, Szwecji, ale i Czechach publiczna telewizja nie emituje ich w ogóle). Możliwości jest tutaj sporo, a inspiracji mogą dostarczać przykłady krajów, gdzie abonament płaci zdecydowana większość osób i podmiotów zobowiązanych do tego na mocy prawa (częste są bowiem zwolnienia, np. dla bezrobotnych czy emerytów). Warto zwłaszcza przemyśleć zmianę samego sposobu opłacania abonamentu, na bardziej sprzyjający obywatelskiej dyscyplinie, ponieważ koszty egzekucji zaległych zależności są wysokie, np. w Wielkiej Brytanii zbliżone do wielkości środków uzyskiwanych tą drogą. Na przykład nad Sekwaną podatek radiowo-telewizyjny pobierany jest razem z podatkiem katastralnym, natomiast w Anglii, Portugalii czy na Słowacji daninę na publiczne media płaci się wraz z rachunkami za prąd.
>>>>>
Najlepiej przez Urzad Skarbowy to unikniemy biurokracji... Co roku oddzielali by okreslona USTAWOWO ilosc z podatkow . Wtedy przynajmniej nie bylo by tak ze uczciwi placa wszystko a cwaniacy nic ... Ale znacznie trudniejsze jest uzyskanie wysokiej jakosci ... Tutaj chyba ja bym raczej liczyl na rozwiazania typu ,,nadawca spoleczny'' tylko ze od razu zastrzegam ze to nie ma byc taka potworna patologia jak media torunskie tylko naprawde spoleczne ... Cos moze na zasadzie spoldzielczosci ??? Obecnie idac naprzod to chyba juz media publiczne sa starozytnoscia... Teraz beda kanaly tematyczne przez internet. O wiele tansze i efektywniejsze ! Zwazmy ze nie trzeba bedzie zmuszac wszystkich... Kto bedzie chcial bedzie sobie instalowal taka telewizje... Aby odbierac kulture potrzeba umiejetnosci WYUCZONYCH !!! Wiemy ze zdolnosci percepcji osob nie wyksztalconych kulturalnie od wiekow sa identyczne jakies popisy cyrkowe na jarmaku - muzyka bazarowa ...
Trudno zreszta sie dziwic jesli ktos czym innym zyje aby zajmowal sie kultura... Dla niego rzecz jasna sztuka typu Kordian to jest rownoznacze ze sluchaniem radia w jezyku laotanskim... Nie ma sensu ... Stad tez poziom mediow jest prostacki bo dostosowuja sie do gustow... Z tym ze co innego jest prostacki co innego prosty...
Jest obowiazkiem mediow skoro sa dla ludzi dawac im wedlug mozliwosci ! Wszak Biblia mowi od kazdego wedle moznosci a zatem i na odwrot kazdemu tyle i tak ile moze odebrac... Zatem przekaz mediow musi byc prosty ALE NIE PROSTACKI bo to z kolei jest demoralizacja czyli zlo ... tak wiec proste musi niesc dobro ...
A oczywiscie sa osoby w kazdej dziedzinie o mozliwosciach wybitnych niedostepnych nawet elicie ... Takie osoby tez musza miec moznosc dzialania z tym ze rzecz jasna nie bedzie to szeroki zasieg... Nie nalezy jednak mieszac porzadkow i potepiac czegos co sluzy innemu celowi ... Przedszkola nie sa glupie z tego powodu ze nauczaja prostych rzeczy ...
Happening przed Sejmem
Wczoraj przed budynkiem Sejmu odbył się zorganizowany w ramach inicjatywy "Obywatele decydują" happening pod tytułem "Nie róbcie nas w konia". Na chodniku ustawiono kilka słomianych koni, którym przypięto kartki z nazwami partii politycznych. Materiał, z którego wykonane zostały konie miał symbolizować słomiany zapał parlamentarzystów do przeprowadzania zmian.
Oprócz koni pojawiły się także czerwone cyfry, które układały się w liczbę 4 mln 580 tys. Jest to liczba podpisów złożonych przez Polaków pod projektami ustaw, które trafiły do sejmowego kosza.
....
Sluszny protest . Taka mamy ,,demokracje". System okraglostolowy ktory trzeba obalic .
Agencja AP zrywa współpracę z fotoreporterem - laureatem Pulitzera
Agencja Associated Press zerwała współpracę z fotoreporterem uhonorowanym w 2013 r. nagrodą Pulitzera. Narciso Contreras naruszył zawodowe standardy etyczne dokonując manipulacji na jednym ze zdjęć ilustrujących konflikt w Syrii - poinformowała AP.
Agencja doprecyzowuje, że sprawa dotyczy zdjęcia z września 2013, na którym przedstawiony był syryjski rebeliant. Contreras powiedział pracownikom agencji, że wykorzystał oprogramowanie komputerowe, aby usunąć z kadru kamerę wideo, która znalazła się w nim przez przypadek. Doprowadziło to do przeanalizowania około 500 zdjęć, które fotoreporter nadesłał od początku współpracy z AP - czyli od 2012 roku.
Contreras był jednym z fotoreporterów współpracujących z AP, którzy w zeszłym roku byli nagrodzeni Pulitzerem za zdjęcia pokazujące konflikt w Syrii. Agencja poinformowała, że żadne z wyróżnionych na konkursie zdjęć nie zostało zmanipulowane.
- Reputacja AP jest nadrzędna. Dlatego reagujemy w sposób zdecydowany i energiczny, kiedy jest ona plamiona przez działania naruszające nasz kodeks etyczny - powiedział Santiago Lyon, dyrektor działu fotograficznego agencji.
Contreras tłumacząc się powiedział, że widok kamery w kadrze może rozproszyć uwagę odbiorców, ale mimo to żałuje swojej decyzji.
- Podjąłem złą decyzję, kiedy usunąłem kamerę. Jest mi wstyd - zapewnił fotoreporter.
Na spornym zdjęciu Contreras dokonał retuszu usuwając kamerę, która znalazła się w kadrze za pomocą programu komputerowego. Widok sprzętu zastąpił "sklonowanym" tłem, przez co fotografia wyglądała na autentyczną.
....
Niby drobiazg ale w tej dziedzinie to wazne . Mozna zdjecie przyciac ale nie wolno cos podmalowac podkrecic bo to juz tworzenie swojego . Oczywiscie nie jestem za niszczeniem go . Jest wpadka trzeba dac szanse . Gdyby sie powtorzylo .. Ale nie sadze po takich przejsciach .
X Festiwal Obywatela
W dniach 17-19 października (piątek-niedziela) 2014 r. w Łodzi odbędzie się X Festiwal Obywatela, czyli jubileuszowa edycja imprezy samokształceniowo-integracyjnej dla współtwórców i sympatyków kwartalnika „Nowy Obywatel”.
Planowany program:
PIĄTEK, 17 PAŹDZIERNIKA
18:00-19:45 debata na temat ruchów miejskich i ich szerszego kontekstu politycznego
SOBOTA, 18 PAŹDZIERNIKA
12:30-13:30 rozmowa o tym, jak budować trwałe podstawy rozwoju społeczno-gospodarczego Polski
13:45-14:45 wykład na temat systemu emerytalnego, historii jego zmian i związanego z tym lobbingu
15:30-17:00 debata na temat wzajemnych związków polityki ekonomicznej i fiskalnej oraz demokracji
17:15-19:15 dyskusja na temat stanu państwa oraz bilansu transformacji ustrojowej
19:30-21:00 debata na temat przemian geopolitycznych za naszą wschodnią granicą
NIEDZIELA, 19 PAŹDZIERNIKA
12:30-13:30 spotkanie poświęcone walce pracowników sieci handlowych o własne prawa
13:30-15:00 pokaz filmu „Dzień Kobiet” (reż. M. Sadowska)
Patronem medialnym Festiwalu jest Tygodnik Solidarność, Radio Łódź oraz Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.
Partnerami wydarzenia są Centrum Zajęć Pozaszkolnych nr 1 w Łodzi, Fundacja im. Heinricha Boella, Porozumienie Ruchów Miejskich, Nowe Peryferie, Pressje, Rebelya.PL oraz Kontakt.
http://nowyobywatel.pl/festiwal/
Ciekawe wydarzenie spoza nurtu oficjalnego zreszta juz smierdzacego i rzygliwego . Te pseudodebaty w mediach oszustow i glupich cwaniakow polujacych na diety . Ohyda . To wydarzenie jest autentyczne . Nie robione pod media i korzysci osobiste . Dlatego popieram . I w Łodzi !