Wanda Błeńska
Serwis znalezionych frazAshley...
W wieku 103 lat zmarła Wanda Błeńska
W środę 3 grudnia odbędzie się w Poznaniu pogrzeb misjonarki i opiekunki trędowatych, doktor Wandy Błeńskiej. Zmarła ona wczoraj w wieku 103 lat.
Uroczystościom pogrzebowym będzie przewodniczył metropolita poznański, arcybiskup Stanisław Gądecki. Msza pogrzebowa rozpocznie się o 11 w poznańskiej katedrze. Następnie Wanda Błeńska zostanie pochowana na cmentarzu parafii Najświętszego Serca Jezusa i świętego Floriana przy ulicy Nowina.
Dziś Wandę Błeńską wspominał przewodniczący Komisji Episkopatu Polski do spraw Misji, biskup Jerzy Mazur, który wygłosił homilię podczas mszy w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie. "Była ambasadorem misyjnego laikatu" - powiedział kaznodzieja. Przypomniał, że doktor Błeńska dawała trzy rady wyjeżdżającym na misje: trzeba zdobyć jakieś wykształcenie, nauczyć się języka, żeby można było się porozumiewać, i mieć wiarę.
Wanda Błeńska urodziła się 30 października 1911 roku w Poznaniu. W 1934 roku uzyskała dyplom lekarski na Wydziale Lekarskim tamtejszego uniwersytetu. W czasie drugiej wojny światowej była żołnierzem Armii Krajowej.
W 1950 roku wyjechała do Ugandy, gdzie w Bulubie nad jeziorem Victoria przez ponad 40 lat opiekowała się chorymi, głównie trędowatymi. Doktor Błeńska otrzymała od papieża Jana Pawła II najwyższe odznaczenie przyznawane świeckim, Order Świętego Sylwestra. Była honorową obywatelką Ugandy i miasta Poznania.
...
Mamy howa swieta ! Uganda i Polska ! Z pokolenia przedwojennego !
Poznań pożegnał "matkę trędowatych" Wandę Błeńską
Lekarka i misjonarka spoczęła na cmentarzu przy ul. Nowina w Poznaniu
Dzisiaj w Poznaniu odbył się pogrzeb zmarłej w miniony czwartek w wieku 103 lat dr Wandy Błeńskiej, misjonarki i lekarki zwanej "matką trędowatych". - To był, jak wielu uważa, człowiek święty – powiedział o zmarłej metropolita poznański abp Stanisław Gądecki.
Błeńska ponad 40 lat spędziła w Ugandzie, oddając się służbie chorym. Jest współtwórczynią nowoczesnych metod leczenia trądu. Odprawionej dzisiaj w poznańskiej katedrze mszy św. pogrzebowej przewodniczył metropolita poznański abp Stanisław Gądecki.
- To był, jak wielu uważa, człowiek święty, wrażliwy na Pana Boga, żyjący Eucharystią, codziennie, jeśli to tylko było możliwe, uczestniczący we mszy świętej, przyjmujący komunię świętą. Z Eucharystii, z modlitwy czerpała swoją moc, twierdząc, że nikt z nas nie żyje tylko dla siebie – powiedział abp. Gądecki.
Biskup warszawsko-praski abp. Henryk Hoser mówił w trakcie homilii, że dr Błeńska jest "niedościgłym wzorem doskonałości chrześcijańskiej". - Nie żyła dla siebie. Ona żyła całym sobą dla innych. Na tym polegała jej wielkość – stwierdził. Przypomniał, z jakim zaangażowaniem Wanda Błeńska poświęciła się pomocy osobom chorym na trąd.
- Miała do czynienia z ludźmi z bardzo zaawansowanymi postaciami trądu, które miały te same skutki społeczne i biologiczne, jakie są opisywane na całej przestrzeni i długości czasowej historii biblijnej. Ta choroba wyrzucała na margines. Oznaczała praktycznie śmierć cywilną tych ludzi. Powodowała daleko posunięte kalectwo – zaznaczył.
Hierarcha podkreślił też delikatność i szacunek z jaką dr Błeńska podchodziła do chorych. Przypomniał, że miała doskonały kontakt ze swoimi pacjentami, porozumiewała się z nimi dzięki znajomości ich plemiennego języka.
- Wanda Błeńska ma bardzo silne rysy chrystologiczne. Ona szła śladami swojego Mistrza, w którego wierzyła i który ją prowadził. Ona była Dobrym Samarytaninem. Szła lecząc chorych, kalekich, ślepców, paralityków, gnębionych przez rozmaite choroby – nawet opętanych – powiedział.
- Widziała godność w każdym człowieku. Zachowywała się tak, by chory nie czuł się urażony jej wyglądem czy postępowaniem. Mówiła: »chory nie może widzieć, że się go boimy – to za bardzo boli. Brałam rękawiczki, gdy były jakieś zabiegi, czy otwarte rany, ale to nie chodziło o moje bezpieczeństwo, ale o bezpieczeństwo chorego«” – przypomniał słowa lekarki abp Hoser. Jak ocenił, obecnie w kontaktach ze służbą zdrowia widzi się często postawę odwrotną. - To leczących się chroni a nie chroni dostatecznie chorego – zauważył.
Lekarka i misjonarka spoczęła na cmentarzu przy ul. Nowina w Poznaniu. Wanda Błeńska urodziła się 30 października 1911 r. w Poznaniu. W 1934 r. uzyskała dyplom lekarski na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Poznańskiego. Podczas studiów aktywnie działała w Akademickim Kole Misjologicznym. W czasie II wojny światowej była podporucznikiem AK, członkiem organizacji "Gryf Pomorski" i komendantką oddziału kobiecego w obwodzie toruńskim AK. Po wojnie uzyskała dyplom Instytutu Medycyny Tropikalnej i Higieny na Uniwersytecie w Liverpoolu.
Od 1951 do 1994 roku pracowała w Ugandzie, w ośrodku leczenia trądu w Bulubie. Dzięki poznańskiej lekarce tamtejsza placówka sióstr franciszkanek zyskała światową sławę i nosi dziś nazwę "Wanda Blenska Training". Przyczyniła się do rozwoju sieci filii ośrodka na terenie Ugandy. Dzięki tym stacjom, leczenie i oświata sanitarna stały się dostępne dla chorych. Błeńska stała się współtwórczynią nowoczesnych metod leczenia trądu.
- Jestem wdzięczna Panu Bogu za to, że mogłam tam przebywać i pomagać ludziom. To były lata ciężkiej, ale szczęśliwej pracy. Przez ten czas zaznałam wiele serdeczności i życzliwości, wiele dobra szczególnie od osób, które spotkałam w Afryce - tak mówiła o swojej pracy w 2011 roku, w czasie uroczystości z okazji jej 100 urodzin.
Od papieża Jana Pawła II otrzymała najwyższe odznaczenie przyznawane świeckim zaangażowanym w życie Kościoła, Order Świętego Sylwestra. Jest honorową obywatelką Ugandy i miasta Poznania. W stolicy Wielkopolski działa Szkoła Społeczna im. dr Wandy Błeńskiej, a w Niepruszewie Zespół Szkolno-Przedszkolny jej imienia.
Z okazji setnych urodzin, prezydent Bronisław Komorowski odznaczył misjonarkę Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. Odznaczenie zostało przyznane m.in. w uznaniu wybitnych zasług w pracy naukowo-badawczej w dziedzinie medycyny tropikalnej i leczenia trądu.
...
Tak ! Najlepszy przyklad zwiazku Polski i Afryki to tacy ludzie