Co dobrego w Łodzi ?
Serwis znalezionych frazLinki
- Ashley...
- Analiza patologii władzy na przykładzie Łodzi...
- Skradzione Serce Łodzi wraca !
- Islam w Łodzi
- Co dobrego na uczelniach ?
- Najlepsze teksty wykĹadowcĂłw!
- Praca dodatkowa - wywiady IDI - ciekawe doĹwiadczenie
- Meteorologia .
- Kryzys uzdrawia ?!
- RozpoczÄcie roku.
- Pytanie
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- reszka.htw.pl
Ashley...
Poniewz wiesci dochoadzace z Łodzi sa targiczne to trzeba jednak koniecznie wskazywac na dobro ...
Rowerzyści będą mogli jeździć pod prąd
Polska Dziennik Łódzki
Pod koniec września rowerzyści będą mogli jeździć pod prąd niektórymi ulicami Łodzi. Mają też pojawić się tzw. śluzy rowerowe. Trwają zaawansowane rozmowy między Zarządem Dróg i Transportu oraz łódzkim oficerem rowerowym. Kontrapasy i śluzy miałyby uświetnić Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu, który zaplanowano na 16-22 września.
Kontrapasy, czyli pasy dla rowerów w kierunku przeciwnym do ruchu samochodowego, w pierwszej kolejności mają się pojawić na ulicy Wólczańskiej między Więckowskiego i Próchnika, ul. POW między Jaracza i Narutowicza oraz na Grodzieńskiej i Kowieńskiej na Karolewie.
- Pozornie wydaje się to niebezpieczne, ale takie nie jest, bo rowerzysta ma kontakt wzrokowy z jadącymi samochodami - uspokaja Witold Kopeć, łódzki oficer rowerowy.
Kontrapasy funkcjonują już w Gdańsku, Poznaniu, a także w Zgierzu na ul. Czarnej.
Drugą nowością mają być śluzy rowerowe, czyli poprzeczne pasy o szerokości około 2 metrów, które wyznacza się na skrzyżowaniach. W Łodzi pojawią się one na skrzyżowaniach ulicy Piotrkowskiej z przecznicami, m.in. z Próchnika, Jaracza, Zieloną i Narutowicza. Będą umieszczone między linią zatrzymania samochodów a przejściami dla pieszych. Dzięki nim rowerzyści będą mogli bezpiecznie ustawiać się do skrętu w lewo.
Utworzenie kontrapasów i śluz jest od dawna postulowane przez rowerzystów. Swoje poparcie wyrażą w piątek podczas Rowerowej Masy Krytycznej, czyli przejazdu przez miasto. Rowerzyści startują o godz. 18 z pasażu Schillera.
>>>>>>
Szkoda tylko ze wszystko to odbywa sie z okazji ,,europejskiego dnia'' czegos tam ... Czyli pokazucha w stylu radzieckim . A tu trzeba stalej troski o dobro ...
Faktycznie troche ludzi jezdzi na rowerach w Łodzi ... Sciezek jest malo... Nawet taka potezna ulica jak Pilsudskiego ma olbrzymie przerwy w sciezkach... I to nawet nie trzeba bylo by cos robic ... Wystarczy na chodniku (ktory jest dosc szeroki ) namalowac rowerek i uzupelnic te przerwy ... W malych uliczkach nie ma specjalnie miejsca ale na ogol ruch an chodnikach jest maly . Wiec raczej radzil bym stosowac zasade zdrowego rozasadku ... Skoro pieszy zdarza sie raz na 100 metrow to niech sobie jezdza ... Co innego w centrum gdy idzie zwarta masa ludzi ...
No i przejscia dla pieszych ... Przejezdzanie na nich jest wykroczeniem ale rowrzystom nie chce sie zsiadac z rowerow ... To najczestsze wykroczenie ... Moze jakis kompromis ??? Przejsc przez pasy mozna ale nie pedalujac a np. odpychajac sie noga jak hulajnoga ??? Wtedy nie grozila by duza szybkosc i potracenie a nie trzeba by zsaiadac ???
Tak sobie tylko teoretyzuje ;O)))
Generalnie nie namawiam do jakichs wielkich inwestycji ! Ot farba i wydzielenie rysunkowe miejsca . Bo jednak koszty budowy sa duze jak na miasto a rowerzystow nie sa jakies tlumy ...
Co do swiatel dla rowerzystow to skoro obok sa dla pieszych to mozna by zrobic zasade ze sa one tez dla rowrzystow to obnizy koszty ... A przy nowych drogach robic po prosu szeroki chodnik i malowac pas . To jest chyba najtaniej ...
Ale cieszy ze rowrzystom sie polepsza ... Jazda po miescie nie nalezy do przyjemnosci bo ciagle swiatla jakies samochody sie wpychaja itp . Radze jakies parki drozki lesne itp . :O)))
Akcja przypominająca postać znanego architekta
Grupa miłośników łódzkiego modernizmu uczci w najbliższą niedzielę 127. rocznicę urodzin znakomitego łódzkiego architekta okresu międzywojennego, Wiesława Lisowskiego. Chcą przypomnieć postać architekta, którego ponad 80 projektów budynków zrealizowano w Łodzi. Grupa entuzjastów budownictwa międzywojennego zorganizuje w niedzielę happening i złoży kwiaty przed gmachem YMCA - jednym z najbardziej znanych projektów Lisowskiego. Zaplanowano także prelekcję Justyny Brodzkiej, autorki biografii architekta - poinformowali PAP w środę organizatorzy akcji.
Na długiej liście ponad 80 zrealizowanych w Łodzi projektów Wiesława Lisowskiego znajdują się szkoły, szpitale, kościoły, domy mieszkalne, a także pomniki. Architekt zaprojektował w okresie międzywojennym budynki m.in. Łódzkiego Domu Kultury, szpitala im. Barlickiego, obecnego rektoratu Uniwersytetu Łódzkiego, a także sanatorium przeciwgruźlicze dla dzieci w łódzkich Łagiewnikach.
Wiesław Lisowski to twórca, któremu Łódź - według organizatorów akcji - zawdzięcza bardzo wiele. Nie tylko nadał miastu i jego okolicom nowoczesny kształt, ale i przyczynił się do podniesienia standardu życia w aglomeracji. Projektował bardzo potrzebne obiekty użyteczności publicznej, które mimo upływu czasu nadal spełniają swoje funkcje, np. szpital im. Barlickiego.
Sam architekt nie doczekał się jednak w Łodzi ani ulicy swojego imienia, ani tablicy pamiątkowej - podkreślają organizatorzy, którzy chcą swoją akcją przywrócić pamięć o Lisowskim.
Wiesław Lisowski urodził się 22 sierpnia 1884 r. w Ząbkach koło Warszawy. Szkołę średnią ukończył w Odessie. Studiował w Petersburgu, najpierw na Wydziale Elektrycznym Instytutu Inżynierów Cywilnych, a później na Wydziale Architektury Cesarskiej Akademii Sztuk Pięknych. Był równocześnie stypendystą Królestwa Polskiego.
Studia ukończył w 1918 r. otrzymując tytuł artysty-architekta. Z dyplomem powrócił do Polski i tymczasowo osiadł w Warszawie. W kwietniu 1919 r. przeniósł się do Łodzi, z którą od tamtej pory związał się już na stałe.
Do 1929 r. pełnił w Łodzi szereg funkcji na stanowiskach urzędniczych, będąc długoletnim architektem miejskim. Ponadto, zwłaszcza po 1929 r., prowadził indywidualną działalność projektową, realizując liczne zlecenia prywatnych inwestorów. Wraz z wybuchem II wojny światowej został pozbawiony wszelkich praw i zmuszony do zlikwidowania biura.
Po wojnie pracował jako urzędnik państwowy w łódzkim oddziale Wojskowego Przedsiębiorstwa Budowlanego, w Centrali Tekstylnej, a później - aż do śmierci - w Biurze Projektów Handlu Wewnętrznego. Lisowski zmarł w Łodzi 16 października 1954 r.
>>>>>>
I oto znakomita inicjatywa ! Trzeba przyznac ze architektura Łodzi jest znakomita ( oczywiscie z wyjatkiem PRLowskich blokowisk od tych lepsza jest nawet zabudowa przedmiesc biednych typu chalupkowo-drewnianego a nawet bieda-kamienice bo te obiekty sie roznia od siebie ) . Znakomite sa zwlaszcza byle fabryki ... Trzeba pamietac ze obecnie nie ma juz kominow . Co zostalo ? ZAMKI !!! Kapitalisci budowali fabryki jako pomniki wlasnej ,,wielkosci'' stad wzorowali sie na zamkach . I nagle Lodz wyglada sredniowiecznie :O))) A powstala w XIX i XX wieku :O))) Ale to jest fajne bo nie wyglada wcale ,,nowoczesnie'' tylko ,,starodawnie''... Niestety te zamki ,,sprywatyzowali'' obcemu kapitalowi a ten czeka az sie rozpadna aby wybudowac blaszaki czy cos takiego. To jest koszmar . Bo ja dziekuej za taka ,,nowoczesnosc'' ... No ale caly kraj upada a Lodz najbardziej ...
Dlatego tak wazne jest kultywowanie tradycji ...
Modlą się za studentów z akademików"
Polska Dziennik Łódzki": Modlitwę różańcową za akademiki z osiedla na Lumumbowie prowadzi w październiku duszpasterstwo akademickie Węzeł. Studenci codziennie modlą się za inny akademik.
- Jesteśmy duszpasterstwem akademickim, dlatego naturalne jest, że modlimy się za studentów - mówi ks. Marian Chalecki, duszpasterz Węzła. Różaniec odmawiany jest od poniedziałku do piątku o godz. 18.30 w kaplicy DA Węzeł przy ul. Kopcińskiego 1/3. Za każdym razem studenci odmawiają jedną tajemnicę, czyli pięć "dziesiątek". Przychodzi od kilku do kilkunastu osób.
- Studenci potrzebują równowagi między zabawą a skupieniem. Modlitwa może im w tym pomóc - ocenia Dagmara Zalasa, studentka pedagogiki, która przyszła modlić się za akademiki, chociaż mieszka na stancji.
Akademikowy różaniec zakończy się 28 października modlitwą za studentów mieszkających na stancjach.
Październikowe nabożeństwa różańcowe organizowane są we wszystkich kościołach miasta.
>>>>>
No i brawo ! wiemy jakim zagrozeniem jest czas studiow ... Juz od wiekow studenci byli uwazani za rozpustnikow ... Nie mowiac juz o grozbie utrty wiary pod wplywem fascynacji jakims profesorem ateista zadufanym w sobie . Bo funkcja wysza na skutek instynktu zwierzecego chodzenia za przewodnikiem stada pociaga . Wystarczy zobaczyc jak media ,,kochaja'' tych z funkcjami a jak zapominaja o tych bez funkcji aby zrozumiec czym jest zwiezecy instynkt posluchu wobec hierachii stada ...
Stad Kościół jak zawsze sprzeciwia sie zwierzecym instynktom ktore obre dla zwierzat czlowieka upadlaja i ciagnie wzwyz KU NIEBU :O)))
Zabytki będą chronione przed wyburzeniem
Zabytkowa fabryka Grohmana przy ulicy Tymienieckiego, fot. Tomasz Stańczyk/Agencja Gazeta Kolejne łódzkie fabryki i kamienice będą chronione przed wyburzeniami - informuje Radio Łódź.
Komisja planu przestrzennego przyjęła plany zagospodarowania przestrzennego dla fabryki Zygmunta Richtera i dla blisko nowego centrum - mówi przewodniczący komisji planu Jacek Borkowski. - Plany nie są duże, ale gwarantują ochronę zabytkom - dodał Borkowski.
Kolejne plany zagospodarowania powinny być jeszcze przyjęte przez całą Radę Miejską. Projekty uchwał w tej sprawie trafią na przyszłotygodniową sesję.
>>>>
No wreszcie ! Ile to trwalo . Ile pieknych fabryk przypominajcych place zostalo wyburzonych . Ile blaszakow na ich miejscach zbudowaly zagranizczne koncerny zanim to zrobili . A przeciez po odremontowaniu tych fabryk i po gustownym ich pomalowaniu . Zrobieniu iluminacji itd . - to Łódź może wyglądać jak miasto z bajki ! A przeciez przy budowie nowych obiektow mozna wymagac aby mialy styl ,,łódzki'' to znaczy styl ,,neo''... Neogotyk neorenesans neoklasycyzm . To jest wlasnie charakter Łodzi nowe budynki w stylu ,,historycznym'' ... A wiec nie jakies dziwoloagi pseudonowoczesnej architektury ale UDANE nawiazania do historii architektury wszelkich wiekow ... Podkreslam udane bo i w tym stylu mozna robic dziadostwo ...
No i nie tylko fabryki rzecz jasna i kamienice i dworce i zjaezdnie i budynki kolejowe o ile maja jaks mysl architektoniczna a nie sa zwyklymi barakami tez trzeba chronic ... Co tam za fabrycznym ? Juz chyab za pozno zby ratowac ale tez mozna bylo go jakos obudowac i wkomponowac ...
Widzicie jak wsystkiego trzeba bronic przed tepota urzedasow i chciwoscia prymitywnych bogackich ...
Największa inwestycja w Europie Środkowej
10 hektarów większy, za to okrojony z dwóch zaplanowanych inwestycji. Tak projekt Nowego Centrum Łodzi zmienili łódzcy radni.
W planach wciąż jest przebudowa dworca i rewitalizacja budynków elektrociepłowni, ale władze miasta zrezygnowały z budowy Centrum Festiwalowo-Kongresowego i Specjalnej Strefy Sztuki. Mimo to i tak jest to największa tego typu inwestycja w Polsce i w tym regionie Europy.
Projekt dużej inwestycji w centrum Łodzi powstał w 2007 roku. Do tej pory udało się rozpocząć realizację przebudowy dworca Łódź Fabryczna oraz rewitalizację zabytkowej elektrociepłowni. Przyjęte na poniedziałkowej sesji zmiany w projekcie to w głównej mierze efekt przeprowadzonego w ostatnim czasie audytu.
Zgodnie z sugestiami audytora, firmy KPMG, w Łodzi ma powstać specjalna jednostka zarządzająca Nowym Centrum Łodzi, która będzie m.in. koordynować prace, oceniać realizację inwestycji.
Do tej pory problemem było to, że nad inwestycją czuwało kilka odrębnych wydziałów i jednostek, które ze sobą nie współpracowały, a wręcz rywalizowały.
Władze miasta chcą mieć również decydujący głos w decydowaniu o kształtcie projektu, nawet jeśli będą w nim uczestniczyć prywatni inwestorzy. W ten sposób Łódź chce się zabezpieczyć przed utratą kontroli nad inwestycją.
– Chodzi o to, by doprowadzić do takiego zdrowego balansu między tym, co publiczne i tym, co prywatne, ale także o to, by teren ponad 90 hektarów w rzeczywistości żyło. Żeby nie było tak, że po godz. 18 gasimy światło, zamykamy na klucz i nic się nie dzieje – mówi Marek Cieślak, wiceprezydent Łodzi.
Całkowity koszt inwestycji zaplanowany jest na blisko 2 mld zł, z czego miasto ma wyłożyć ponad 400 mln zł. To największe tego typu przedsięwzięcie w Polsce i w regionie. Główny projekt w ramach tej inwestycji to przebudowa dworca Łódź Fabryczna.
>>>>
Na razie moze niech zasieja trawe zamiast budowac byle co a potem sie zobaczy ...
Jesli ma powstac taki siloso-bunkier to ja sie boje :
Istotnie jest szansa na cos fajnego bo pod ziemia ma byc tunel a w tunelu przy okazji tez jakies centrum typu sklepy obiekty kultury itp . Nad tym Dworzec o elektrocieplownia ... Najlepiej dokonczyc podziemie a potem sie zobaczy . Niech splywaja pomysly . Jest wiele lat czasu ...
Internetowy portal ma pomóc w ożywieniu Piotrkowskiej
Ruszył system internetowy - nasza.piotrkowska.pl - oferujący użytkownikom rabaty w sklepach, księgarniach, kawiarniach i restauracjach działających przy najbardziej znanej łódzkiej ulicy - Piotrkowskiej. To inicjatywa mająca pomóc w przywróceniu dawnej świetności deptakowi.
Nasza.piotrkowska.pl jest inicjatywą Uniwersytetu Łódzkiego i Fundacji Ulicy Piotrkowskiej. Jest to rozwinięcie portalu kultura.uni.lodz.pl - serwisu adresowanego do studentów i kadry Uniwersytetu, a oferującego zniżki na wydarzenia kulturalne.
Fundacja Ulicy Piotrkowskiej zajmuje się gromadzeniem i wprowadzaniem do systemu informacji o zniżkach. Każdy może w prosty sposób założyć konto na portalu. Od tego momentu zarejestrowany użytkownik ma możliwość wybrania oferty, wydrukowania kuponu zniżkowego i zrealizowania go u danego partnera projektu.
Jak podkreśla rektor UŁ prof. Włodzimierz Nykiel istotą przedsięwzięcia jest zwiększenie siły przyciągania Piotrkowskiej przy wykorzystaniu internetu. - Udostępnia się zainteresowanym zniżki, rabaty po to, żeby przyciągnąć na ulicę Piotrowska, żeby zachęcić łodzian do bywania - mówił w poniedziałek na konferencji prasowej prof. Nykiel.
Obecnie w serwisie zarejestrowanych jest 36 podmiotów, wśród nich są m.in. sklepy, księgarnie, kawiarnie, restauracje czy puby. System jest bezpłatny zarówno dla oferentów jak i dla użytkowników, których dotąd zarejestrowało się niemal 200, a zniżki sięgają od 15 do niemal 50 proc.
Twórcy portalu mają nadzieję, że jego użytkownikami będą nie tylko łodzianie, ale także turyści. Liczą, że swoje oferty umieszczać będą także kolejni przedsiębiorcy z ulicy Piotrkowskiej oraz z okolicznych podwórek czy sąsiednich ulic - w sumie działalność gospodarczą w tej części miasta prowadzi 6 tys. podmiotów.
Inicjatywa promowana jest już na Facebooku i w lokalach partnerów akcji. Jej twórcy chcą także promować system poza Łodzią, jednocześnie ucząc i zachęcając do spędzania wolnego czasu na "Pietrynie". Planowane jest uruchomienie aplikacji mobilnych na telefony i tablety, a kalendarz na portalu ma zawierać listę wszystkich wydarzeń na Piotrkowskiej.
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska przypomniała, że w piątek Zarząd Dróg i Transportu rozpoczął procedurę przetargową na przebudowę ulicy Piotrkowskiej na odcinku od al. Mickiewicza do placu Wolności.
- Myślę, że zmiana oblicza ulicy i jednocześnie podejmowanie tego typu inicjatyw, zachęcających do tego, żeby spędzić czas na Piotrkowskiej spowoduje, iż ta ulica zacznie znowu żyć - mówiła Zdanowska. Według niej, już jest widoczne pewne ożywienie na "Pietrynie".
Modernizacja ulicy Piotrkowskiej opóźniła się o kilka miesięcy i ruszy prawdopodobnie po wakacjach. Plany zakładają, że zmieniona zostanie nawierzchnia z betonowej na granitową, jezdnia zostanie zwężona, powstaną szersze chodniki z nowymi ławkami i zielenią.
Na ulicy pojawią się obiekty tzw. małej architektury, m.in. latarnie, ławki, kwietniki, słupy ogłoszeniowe i kioski. Powiększone zostaną obszary zielone. Zmieni się także model ogródków gastronomicznych, które mieścić się mają w całości na chodnikach. Rozbudowany zostanie Pomnik Łodzian Przełomu Tysiącleci, złożony z wmurowanych w nawierzchnię ulicy kostek z nazwiskami fundatorów.
Prace modernizacyjne na ulicy Piotrkowskiej - które obejmą również Plac Wolności i przyległe pasaże - mają być prowadzone odcinkami. Całość ma być gotowa w 2014 roku, a kosztować - według szacunków - ok. 60 mln zł.
>>>>
Znizki ! Toz awsze cos !
82 lata po ślubie - najstarsze małżeństwo w Europie mieszka w Aleksandrowie Łódzkim
Małżonkowie z Aleksandrowa Łódzkiego Stefania i Ignacy Stasiakowie obchodzą 82. rocznicę ślubu. Kobieta ma 101 lat, jej mąż - 104. Według aleksandrowskiego magistratu to najdłużej żyjące małżeństwo w Europie i jedno z najdłużej żyjących na świecie.
Jak poinformowała rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Aleksandrowie Łódzkim Agata Kowalska, para pobrała się w miejscowym kościele 1 lutego w 1931 roku o godz. 17. Na dokumencie potwierdzającym związek widnieją ich podpisy oraz krzyżyki, jako podpisy świadków ceremonii.
Kowalska przyznała, że jak na swój wiek, ich stan zdrowia jest w miarę dobry, choć oboje mają pewne problemy z pamięcią. Małżeństwem opiekuje się ich synowa, która skończyła już 80 lat. - Wielokrotnie powtarzają, że całe życie są zgodnym małżeństwem. Oczywiście dochodziło do drobnych nieporozumień, ale szybko je rozwiązywali - powiedziała rzeczniczka.
Stefania Stasiak pracowała w aleksandrowskich zakładach pończoszniczych. Jej mąż był mistrzem stolarskim.
Jak powiedziała Kowalska, w związku z rocznicą ślubu nie będzie żadnych oficjalnych uroczystości. Małżonkowie oraz rodzina poinformowali, że chcą ten dzień spędzić razem.
....
Bardzo pieknie ! Z ŁODZI !!! A jednak !
Mieszkaniec Łodzi ma prywatny tramwaj
Mieszkaniec Łodzi do sklepu po bułki jeździ własnym tramwajem. Na użytkowanie miejskich torów dostał zgodę od miasta. A gdy Łódź jest zakorkowana, po torach jeździ się szybciej.
...
Super ! Gdybym ja mial tramwaj to bym zrobil sobie pokoiki jak w mieszkaniu i krazyl po miescie . Byle tylko sam jechal bo oczywiscie kierowac nim caly czas to nie bylo by mozna ogladac widokow .
Objazdy dla rowerzystów w Łodzi to ewenement na skalę ogólnopolską
Wprowadzenie w Łodzi objazdów dla rowerzystów na czas remontów w centrum Łodzi to ewenement na skalę ogólnopolską - uważa oficer rowerowy z Wrocławia Daniel Chojnacki, który był gościem magazynu rowerowego w Radiu Łódź.
Jak mówi to pokazuje, że nastawienie do rowerzystów w mieście się zmienia, bo inne miasta o takich rozwiązaniach po prostu nie myślą.
Jednak zdaniem wrocławskiego oficera rowerowego Łodzi jeszcze wiele brakuje i można by bardziej ułatwić rowerzystom poruszanie się po mieście. Chodzi między innymi o umożliwienie jazdy rowerem pod prąd na ulicach jednokierunkowych, o którym dopiero niedawno zaczęło się mówić. We Wrocławiu takie rozwiązania funkcjonują już od kilkunastu lat, na kilkudziesięciu ulicach.
Jak dodaje Daniel Chojnacki przykład Wrocławia pokazuje, że to bardzo bezpieczne rozwiązanie, bo przez kilkanaście lat od umożliwienia jazdy rowerzystą pod prąd nie doszło na tych ulicach do żadnego wypadku z ich udziałem.
...
Tak sa tylko to na skrzyzowaniu Piotrkowskiej i Pilsudskiego ma dziwny przebieg . Trzeba bylo puscic prosto jak strzelil .Od przejscia na Piotrkowskiej do centralu prosta linie a nie litera s !!!! Od desek ogrodzenia ukosnie do przejscia miedzy slupkami sciezki rowerowej . Ukosnie a nie obok desek ! Rysuja te skrzyzowania nie prosta najkrotsza droga tylko dokladnie obrysowuja ksztalt obiektu obchodzonego Jak jest kwadrat to objazd jest kwadratowy Czyli kwadratowy zakret Zamiast zrobic romb czyli lagodny skret . Nikomu sie nie chce jezdzic do kwadratu kazdy sobie skraca na ukos .
Ciekawa propozycja z tymi uliczkami . Na wielu jeden samochod przejezdza raz na 5 minut . Pusto . Mozna by jezdzic spokojnie .
Głosowanie nad budżetem obywatelskim
Głosowanie odbywa się przez internet, za pomocą formularza zamieszczonego na stronie UM. Dla tych, którzy nie mają dostępu do internetu, na terenie całego miasta są uruchomione specjalne punkty.
Można oddać głos na maksymalnie pięć projektów dzielnicowych i jeden ogólnomiejski. Projekty dotyczą m.in. remontów ulic i chodników, budowy placów zabaw, rewitalizacji zaniedbanych terenów i obiektów na terenie miasta oraz budowy miejsc do rekreacji i uprawiania sportu.
....
Glosowalem ale przedtem musialem sciagnac ksiazke z internetu 122 stron ! Tak wyglada glosowanie . Trzeba studiowac ! Stad niestety wielu rezygnuje . Demokracja wymaga wysilku .
Łódź: reaktywacja kina Polonia na urodziny Wytwórni Filmów Oświatowych
Kino Polonia po remoncie i cyfryzacji
Nieczynne od ponad dwóch lat legendarne łódzkie kino Polonia zostanie otwarte z okazji 65. rocznicy istnienia Wytwórni Filmów Oświatowych (WFO) w Łodzi. WFO zaprezentuje w nim wybrane pozycje ze swojego archiwum liczącego blisko 5 tys. filmów różnych gatunków.
Partnerem WFO w tym przedsięwzięciu jest Stowarzyszenie "Łódź Filmowa", które już prowadzi w Łodzi jedno kino studyjne wyspecjalizowane w ambitnym repertuarze. Poddało ono obiekt modernizacji i przystosowało go do projekcji cyfrowej.
Prezes stowarzyszenia Sławomir Fijałkowski zaznaczył, że "Polonia" będzie kinem repertuarowym, ale - obok komercyjnych - będą w nim regularnie wyświetlane filmy edukacyjne i organizowane wydarzenia filmowe. W listopadzie odbędzie się tu m.in. Forum Kina Europejskiego "Cinergia", gala finałowa pierwszej edycji Konkursu Polskiej Piosenki Filmowej "Kamer-Ton" oraz cykl pokazów i autorskich spotkań z okazji 65-lecia WFO.
Jak podkreśliła na konferencji prezes WFO Katarzyna Madaj-Kozłowska, wytwórnia będzie świętować przez trzy miesiące. - 29 grudnia 1947 roku minister kultury i sztuki swoim rozporządzeniem powołał przedsiębiorstwo WFO. Z tej okazji chcielibyśmy pokazać mieszkańcom całe bogactwo filmowe, jakie zgromadziliśmy od tamtego czasu w naszych archiwach. Widzowie odwiedzający kino będą mogli obejrzeć bezpłatnie materiały WFO - zaznaczyła.
Co piątek organizowane będą także retrospektywy reżyserów i operatorów, na które zapraszani będą twórcy związani z WFO. Bohaterami retrospektyw będą m.in. Jacek Bławut, Marek Koterski, Andrzej Papuziński, Grzegorz Królikowski, Andrzej Czulda, Jan Jakub Kolski, Wojciech Fiwek, Roman Dębski.
Budynek kina Polonia - przed laty uważanego za jedno z najbardziej ekskluzywnych w Łodzi - ma bogatą historię sięgającą XIX wieku. Przez ostatnie dwa i pół roku, po wyprowadzeniu się z niego prywatnego najemcy, należące do samorządu województwa łódzkiego kino było zamknięte.
Jak podkreślił marszałek woj. łódzkiego Witold Stępień, decyzja o przekazaniu kina Polonia w użytkowanie WFO nie była trudna. - To związane z Łodzią filmową miejsce musi żyć - podkreślił.
W 2012 r. WFO zostało przejęte przez samorząd woj. łódzkiego od Skarbu Państwa. Zdaniem marszałka przekazanie wytwórni kina otwiera przed tą instytucją nowe możliwości: prezentowania filmów, zapraszania twórców i "wychodzenia do widzów".
Madaj-Kozłowska poinformowała, że obecnie trwa proces digitalizowania zasobów WFO i zaznaczyła, że będą one udostępniane w kinie Polonia w takiej samej dobrej jakości obrazu i dźwięku jak współczesne materiały filmowe. - Co prawda kino Polonia daje też możliwość odtwarzania filmów z taśmy 35 mm, ale dążymy do tego, aby pokazywać je w bardzo dobrej jakości - dodała.
W istniejącej od 1949 r. Wytwórni Filmów Oświatowych swoją karierę rozpoczynało wielu znanych twórców - najczęściej absolwentów łódzkiej Szkoły Filmowej. Swoje dzieła realizowali w niej najwybitniejsi autorzy filmów przyrodniczych i popularnonaukowych. Obecnie w archiwach WFO znajduje się ponad 5 tys. filmów różnych gatunków - w tym wiele nagradzanych na festiwalach w kraju i zagranicą (1,2 tys. nagród).
Obecnie WFO realizuje filmy różnych gatunków, m.in. dokumentalne i przyrodnicze, prowadzi działalność edukacyjną i organizuje co dwa lata Międzynarodowy Festiwal Filmów Przyrodniczych im. Włodzimierza Puchalskiego. Z okazji jubileuszu WFO planuje zrealizowanie dokumentalnego filmu o swojej historii pod roboczym tytułem "Ludzie Oświatówki".
Mieszczące się przy ul. Piotrkowskiej 67 kino Polonia zbudowano w 1877 r. jako gmach teatralny. W 1911 r. uruchomiono tu największe w Królestwie Polskim kino "Casino" z tysiącem miejsc i wielką wówczas nowością "samootwierającymi się" fotelami. Obecnie "Polonia" posiada trzy sale kinowe na ponad 400 miejsc.
...
O tak lodzkie kina ! To tu w czasach PRL sie ogladalo godzille kleksy a nawet supermeny Ba nawet alieny TAK NAS PROWADZALI W PODSTAWOWCE NA ALIENY ! JEDNA WIELKA MASAKRA ! Ale z tego co pamietam po dziecku to splywa jak po zabie . I NIC ! Natomiast glodujace dzieci w Afryce NIE ! DZIECKO DOSKONALE POJMUJE FIKCJE !!! JEDEN ALIEN NIE ZASZKODZI ! Gorzej jak non stop jak teraz . Takze co innego raz kiedy co innego ciagle . Natomiast gry 3D moga byc gorsze . Tego nie wiem bo nie bylo .
I oczywiscie Gwiezdne Wojny . Chyba w ogole film pokoleniowy globalnie . Nic chyba takiego wrazenia na mlodziezy nie robilo jak ten film ! Numer jeden . Nie przypominam sobie zadnej konkurencji . Co do kina ambitnego to bylem rzecz jasna zbyt maloletni i nie mam pojecia co wtedy w tej kwestii robili .
W sumie inna epoka
Radio Łódź
Dziki grasują po Łodzi i Zgierzu
Co raz więcej dzików pojawia się na ulicach Łodzi i Zgierza. Mieszkańcy narzekają na ich plagę.
Mieszkańcy Zgierza i Łodzi narzekają na plagę dzików. Zwierzęta wchodzą na ich posesje i niszczą uprawy. Kilka razy w poprzednim tygodniu dziki chodziły po ulicy Okólnej, blokując ruch. - Tutaj jest codzienne poryte. Dziki chodzą ścieżkami, a nawet ulicą. Dzieci się boją chodzić. Mąż kiedyś garaż otworzył, to na podwórko chciały wejść. Udało się odstraszyć ale na drugi dzień wróciły. Zryły cały las, młody zagajnik był całkowicie zryty - relacjonują mieszkanki.
Leśniczy Kamil Polański zwraca uwagę, że dziki przychodzą bliżej domów, ponieważ są dokarmiane przez ludzi. Jedynym rozwiązaniem tego problemu, wydaje się odławianie zwierząt. - Problemu dzików nie da się rozwiązać za pomocą pism. Muszą tu być konkretne działania przeprowadzone w rozumieniu prawa łowieckiego, bo jest to gatunek łowny. Powinny to być działania zmierzające do redukcji tej populacji - tłumaczy Polański.
Szacuje w okolicach Łodzi i Zgierza żyje około tysiąca dzików.
...
Tak dziki sarny nie mówiąc o zających . Ja tu dzicy mam na wyciągnięcie ręki . Nie muszę szukać gdzieś za oceanami . Dzikie miasto .
RMF FM
Łódź: wilk biegał ulicami miasta
Wilk pojawił się w Łodzi. Zwierzę widziane było na ulicy Kasprzaka, gdy biegało między samochodami środkiem ulicy - informuje RMF FM.
- Liczba osób - w tym myśliwych - które dzwoniły do nas i do służb miejskich w tej sprawie przemawia za tym, że faktycznie mieliśmy do czynienia z wilkiem na terenie miasta - mówi RMF FM leśniczy, Kamil Polański, który w sprawie zwierzęcia w centrum odebrał serię telefonów od mieszkańców Łodzi.
- Za tym, że chodzi o wilka, przemawia jego sposób poruszania oraz to, że w ciągu dwóch godzin zwierzę przewędrowało przez całe miasto. Myślę, że żaden pies nie miałby celu w tym, żeby pokonać taką trasę - dodaje myśliwy. Wilk do Łodzi mógł przyjść z okolic Spały.
(ks)
~Jarząbek Wacław : Czasem aż oczy bolą patrzeć, jak się dla naszego klubu przemęcza, prezes Ochódzki Ryszard, naszego klubu „Tęcza”. Ciągle pracuje! Wszystkiego przypilnuje i jeszcze inni, niektórzy, wtykają mu szpilki. To nie ludzie – to wilki!. Niech żyje nam prezes sto lat!
~Ania : Zimą roku lub 2 lata temu (nie pamiętam) na ul. Pomorskiej przy Czechosłowackiei (przy CKD) widzieliśmy dzika, a to już prawie centrum miasta! Spacerował po trawniku tuż koło ulicy .
~M. : Sarny i dziki wpadające pod samochody, mało tego...nawet łosie. Wczoraj widziałem w południe spacerującego lisa, który nic sobie nie robił z
~Mao : W Łodzi wszystko uchodzi...hahha!
Wilki na ulicach się pojawiły, bo auta już jeździć nie mogą z powodu remontów w mieście! Tylko patrzeć jak po Pietrynie zaczną hulać białe niedźwiedzie!
~Jakub Michalski : Na początku stycznia na Bałutach widziałem lisa - też się zastanawiałem skąd przywędrował, ale lis to popularny zwierzak, ale wilk? to już większy kaliber, no i może być groźny. Cywilizacja niestety - a będzie jeszcze dziwniej....
~Stan : Zaraz wilk. Może to tylko wilkołak. W końcu jest pełnia.
...
A no wlasnie jest pełnia to tylko wilkołak . Zadna sensacja .
Tak jest to Łódź ! Chcesz miec nudne zycie jedz do dzungli . Tu nie da rady ! Tu jest dziko . Barbarzyńsko !
Wielki wąż grasował na łódzkim osiedlu
Magdalena Gałczyńska
Dziennikarz Onetu
Wielki wąż grasował na łódzkim osiedlu - Straż Miejska w Łodzi / Materiały prasowe
Wczoraj po południu łódzka Straż Miejska dostała zgłoszenie, że przed jednym z bloków na osiedlu Dąbrowa po trawniku pełza wielki wąż. Gada schwytali funkcjonariusze straży miejskiej.
Zanim Animal Patrol dotarł na miejsce, zjawili się strażnicy miejscy z pobliskiego posterunku. Po trawniku przed blokiem szybko pełzał półtorametrowy gad – Tak zwani "tradycyjni" strażnicy nie są tak dokładnie przeszkoleni w obchodzeniu się z niebezpiecznymi zwierzętami – mówi rzecznik Straży Radosław Kluska – Zrobili więc rzecz bardzo rozsądną. Nie usiłowali tego węża sami łapać, tylko po prostu nakryli go wielkim kartonowym pudłem.
REKLAMA
Potem strażniczki z Animal Patrolu uniosły karton, złapały węża chwytakiem i przewiozły do sklepu zoologicznego Snake Zoo w Łodzi. – Tam pracownicy sklepu i eksperci stwierdzili, że to wąż zbożowy – mówi rzecznik Straży – powszechnie hodowany w warunkach domowych. Na pewno nie ten, który ukąsił łódzkiego ochroniarza.
Jadowite zwierzę wciąż na wolności
Ani straż miejska, ani policja wciąż nie trafiły na ślad jadowitego zwierzęcia, które pod koniec sierpnia ukąsiło łódzkiego ochroniarza podczas nocnego patrolu. Mężczyzna w stanie ciężkim przebywa w szpitalu. Wciąż nie wiadomo, co go ugryzło – Mówiono wiele, że to była kobra, obecnie coraz częściej słyszymy od specjalistów, że mógł to być raczej jadowity pająk – mówi Leszek Berliński, szef łódzkiego Animal Patrolu. – Wciąż przeszukujemy okolice ul. Arachidowej, gdzie mężczyzna został ukąszony. Do tej pory nie trafiliśmy na żaden ślad niebezpiecznego zwierzęcia.
To bardzo trudny teren, wcześniej był zarośnięty chaszczami, teraz je skoszono ale niewiele to dało. Gad czy pająk po prostu zniknął. Jak mówi Berliński, całe to zamieszanie to prawdopodobnie efekt ludzkiej nieopowiedzialności – Przypuszczamy, że jakiś hodowca amator przemycił do Polski niebezpieczne zwierzę, może węża, może pająka. Potem albo mu się hodowla znudziła albo zwierzę mu uciekło. I mamy kłopot. A że zwierzę zapewne trafiło do Łodzi nielegalnie, nikt się teraz nie przyzna, że, na przykład, zgubił kobrę lub tarantulę – mówi Berliński. I uspokaja, że kiedy nadejdą mrozy jadowite zwierzę prawdopodobnie padnie.
...
Takie jest zycie w dzikosci. Ciagle zagrozenie. Barbarzynstwo.
Powstaje amerykański film o Łodzi lat 30.
W Łodzi powstają zdjęcia do filmu "Muzyka, wojna i miłość" - Thinkstock
W Łodzi powstają zdjęcia do filmu "Muzyka, wojna i miłość" amerykańskiej reżyserki Marthy Coolidge. Ma ona na koncie filmy "Historia Rose" z Laurą Dern, "Dziewczyna z doliny" z Nicolasem Cagem, "Ange" z Giną Davis oraz seriale "Strefa mroku" i "Seks w wielkim mieście".
Akcja filmu "Muzyka, wojna i miłość" zaczyna się w 1931 roku w Łodzi, przenosi się potem do Niemiec i Londynu, a kończy się w 1949 roku w Nowym Jorku.
REKLAMA
Współautorka scenariusza, a jednocześnie współproducentka, Bożena Intrator powiedziała radiowej Jedynce, że Łódź była w latach 30. tętniącym życiem wielokulturowym miastem. Bohaterami będą Polacy, polscy Żydzi, oraz Niemcy i Rosjanie. - W tym czasie w Łodzi było około 100 lokali tanecznych, ludzie chętnie wychodzili z domów, bywali, bawili się, widać na tych starych filmach roześmiane twarze. Gdy pisałam scenariusz myślałam o tym, aby taką Łódź pokazać - dodała Bożena Intrator.
Główni bohaterowie to śpiewak Robert Pułaski oraz Rachel Rubin, wyjątkowo utalentowana skrzypaczka, którzy zakochują się w sobie od najwcześniejszych lat. Wojna ich bardzo doświadczy i rozdzieli, ale los da im drugą szansę.
Główne role kobiece zagrają Adelaide Clemens, znana między innymi z filmu "Wielki Gatsby" oraz Connie Nielsen, odtwórczyni głównej roli w "Gladiatorze".
W jednej z wiodących ról w tym polsko-amerykańskim filmie wystąpi ulubiony aktor Larsa von Triera, Stellan Skarsgard (czyt. Stellan Skoszgord). Wystąpią też polscy aktorzy: Małgorzata Kożuchowska, Weronika Rosati i Maciej Zakościelny.
...
Tylko zeby z tego nie wyszedl ,,seks w wielkim miescie"...
Politechnika Łódzka liderem nowoczesnych technologii
Magdalena Gałczyńska
Dziennikarz Onetu
Politechnika Łódzka liderem nowoczesnych technologii - Politechnika Łódzka
LabFactor to najnowszy "nabytek" Politechniki Łódzkiej za 50 milionów złotych. Zbudowane w zaledwie rok supernowoczesne laboratorium będzie kolejną, po Fabryce Inżynierów XXI wieku i Centrum Technologii Informatycznych, inwestycją w przyszłość.
U zbiegu ulic Żwirki i Stefanowskiego powstał całkowicie nowy, czteropiętrowy budynek mieszczący 20 laboratoriów. Za ponad 12 milionów złotych wyposażono je w najnowocześniejszy sprzęt naukowy, z którego studenci korzystać będą mogli już od marca przyszłego roku.
REKLAMA
Jak zachwala rzecznik Politechniki Łódzkiej, dr Ewa Chojnacka, w LabFactorze da się zbadać, między innymi, zjawiska kluczowe dla wielu dziedzin nauki i przemysłu.
- Mamy między innymi Laboratorium Procesów Podstawowych. Tu znajduje się specjalna rynna, w której można obserwować zachowanie wody, to, jak pokonuje przeszkody. A to można wykorzystać między innymi w prognozowaniu pogody i zmian klimatu – wyjaśnia rzeczniczka PŁ.
Jak dodaje, przyszli inżynierowie w LabFactorze zetkną się ze specjalistycznymi maszynami i urządzeniami, które napotkają później w pracy zawodowej, nawet w najnowocześniejszych technologicznie zakładach. - Dzięki temu, gdy podejmą pracę, wdrożą się do niej od razu, że powiem nieładnie "z marszu" – mówi dr Chojnacka.
Badania prowadzone w LabFactorze posłużą również do ułatwiania nam codziennego życia. Także – uczynienia go zdrowszym, a naszego środowiska – mniej zdegradowanym emisją zanieczyszczeń. W Laboratorium Czystych Technologii i Konwersji Odpadów naukowcy spróbują znaleźć nowe sposoby na pozyskiwanie czystej energii. Czyli – będą szukać odpowiedzi na pytanie, jak najwydajniej ogrzewać domy energią ze słońca, wiatru czy biomasy.
...
~Łódź "fabryczna" : A absolwenci pójdą składać pralki za 2500 brutto
...
Oby sie przydalo.