Polska animacja .
Serwis znalezionych frazLinki
- Ashley...
- Program Wirtualna Polska Labstar-wsparcie pomysłu na biznes
- SPRZEDAM PAKIET PODRĘCZNIKÓW - FIL. POLSKA, ATRAKCYJNA CENA!
- Dzień Otwarty w Mondelez Polska! Już 14 i 15 listopada!
- Dzień Mondelez Polska w Poznaniu! Już 22 października!
- Kalwaria Zebrzydowska - Polska Jerozolima !
- Polska Antroplogia Fizyczna
- Panoramy - polska specjalność !
- Najstarsza polska firma !
- Polska Flota w II wojnie.
- Młoda Polska.
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- reszka.htw.pl
Ashley...
Coraz więcej polskich produkcji aninowanych
Dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej Agnieszka Odorowicz powiedziała dzisiaj w Sopocie, że w ostatnich latach wzrosła liczba produkowanych filmów animowanych, a ich jakość artystyczna jest bardzo wysoka.
Szefowa PISF była jednym z gości konferencji o polskiej animacji podczas rozpoczętego dzisiaj w Sopocie Cartoon Forum. Organizatorem imprezy jest Europejskie Stowarzyszenie Filmów Animowanych CARTOON. Cartoon Forum, poświęcone animowanym serialom telewizyjnym z Europy, ma w tym roku 22. edycję. W Polsce odbywa się po raz pierwszy.- Nadrabiamy zaległości i to wszystko co się działo podczas lat, kiedy polska animacja była w kryzysie i nie było na nią w ogóle pieniędzy. Z roku na rok mamy więcej filmów, i co dla mnie szczególnie istotne, zwiększa się liczba filmów dla dzieci i młodzieży, bo to był w ogóle nasz priorytet jako instytutu. Pięć lat temu nie dostawaliśmy nawet takich propozycji od naszych twórców. Na szczęście to się zmieniło - powiedziała Odorowicz.
Jako przykład podała "Latającą maszynę" animowaną koprodukcję 17 państw, według polskiego pomysłu, z muzyką Fryderyka Chopina. Film, który miał już swoją premierę w stolicy Chin Pekinie, wejdzie do polskich kin późną jesienią.
Średnia, roczna kwota, jaką dofinansowuje PISF twórczość animowaną, wynosi ok. 11-12 mln złotych, co stanowi ok. 15 proc. ogółu dotacji przyznawanych przez instytut.
- Animacja jest szalenie kosztowna, nierzadko kosztuje więcej niż filmy aktorskie. Na polskim rynku trudno żeby się takim filmom zwróciły się koszty produkcji, stąd też powstają dzieła z udziałem partnerów zagranicznych - dodała dyrektor PISF.
W ocenie Odorowicz, kondycja polskiej animacji byłaby jeszcze lepsza, gdyby do jej finansowania wróciła TVP.
Zdaniem Odorowicz, polska animacja wyróżnia się na tle europejskiej twórczości wysokim poziomem artystycznym, korzystając np. z inspiracji malarskich.
- Kondycja polskiej animacji nie jest w tej chwili dobra, bo ilość pieniędzy na wspieranie animacji ze strony państwa, czyli Polskiego Instytutu Filmowego, bardzo się zmniejszyła w ostatnich latach, co jest wynikiem ogólnego kryzysu ekonomicznego - powiedział krytyk filmowy, współpracownik Kwartalnika Filmowego, Marcin Giżycki.
Ma on jednak nadzieję, że jest to przejściowy okres. - Dzięki PISF polska animacja zaczęła sie w ogóle odradzać, choć daleko nam jeszcze do poziomu produkcji z lat PRL, kiedy to produkowano rocznie ponad sto kilkadziesiąt filmów rocznie, a teraz ta liczba wynosi ok. 30 - dodał krytyk.
Giżycki nadmienił, że nie ma danych o produkcji filmów animowanych np. na potrzeby reklamy. - Dziś animatorzy znajdują teraz zupełnie inne kanały upowszechniania swojej twórczości. Animacja stała się sztuką totalną widzimy ją właściwie wszędzie, nie tylko na reklamach - dodał.
- Do dziś cechą polskiej animacji jest to, że my lubimy bardziej straszyć niż bawić. Dobrym przykładem jest tu chociażby "Paths of Hate", który jest rodzajem horroru science fiction i historycznego. My zawsze lepsi byliśmy w ewokowaniu ponurych światów i nastrojów. Choć to też się zmienia, bo ostatnio widziałem studenckie filmy, które były bardzo zabawne - dodał Giżycki.
Według uczestniczącego w konferencji Jarosława Sawko z firmy Platige Image, w Polsce brakuje jeszcze dobrze wyedukowanych osób w dziedzinie animacji.
- Prędzej, czy później czeka nas produkcja animacji na takie nośniki jak np. iPady - dodał Sawko, opowiadając o wyzwaniach, przed jakimi stoi polska animacja.
W sopockim Cartoon Forum, które potrwa do piątku, uczestniczy ponad 700 specjalistów związanych z animacją filmową m.in. autorzy i producenci seriali, dystrybutorzy oraz nadawcy telewizyjni. Podczas imprezy zaprezentowanych zostanie prawie 70 produkcji m.in. z Francji, Wielkiej Brytanii, Włoch i Hiszpanii.
Podczas forum prezentowanych będzie pięć nowych polskich seriali animowanych: "Agata" (Serafiński Studio i TV Studio Filmów Animowanych), "Basia" (Grupa Smacznego), "Casparade" (Film Produkcja), "Pamiętnik Florki" (Anima-Pol) i "Pluszaki rozrabiaki" (Filmograf, Egmont Polska oraz Studio Miniatur Filmowych).Jednym z najważniejszych elementów sopockiej imprezy będzie przyznanie Cartoon d'Or 2011, czyli europejskiej nagrody dla najlepszego krótkometrażowego filmu animowanego roku. Nominowanych do tej nagrody jest sześć tytułów, w tym polski "Paths of Hate" w reż. Damiana Nenowa, produkcja studia Platige Image z Warszawy. Pozostałe nominowane filmy to produkcje z Niemiec (dwie), Irlandii, Holandii i Wielkiej Brytanii.
>>>>
Szkoda ze teraz wszystko jest ,,europejskie'' i nic juz nie daje sie zrobi ,,polskiego''... Przypomina to czasy komuny gdzie tez nic nie bylo polskie tylko ,,socjalistyczne''...
Ale faktem jest ze sa w Polsce osiagniecia animacyjne ktore wszyscy znamy glownie dzieciece ale tez artystyczne dla wszystkich ktorych nie znamy ale ktore na szczescie daje TVPKultura... Ostatnio np. genialna Kalevala ktorej to animacji ogladanie wprowadza w autentyczny zachwyt estetyczny ! Przypomne ze Klaevala jest jednym ze zrodel gatunku zwanego fantasy bo Tolkien uwielbial to dzielo oczywiscie slusznie ! Jest przelozone na polski . Dawno ale w duzych miastach do zdobycia a moze i w mniejszych w jakichs prowincjonalnych bibliotekach da sie pozyczyc - dosc grube wiec na miejscu sie nie przeczyta ...
Cieszy ze ten trend sie rozwija ... Zarowno komiks polski jak i animacja bedaca siostra blizniaczka nie sa moze w Polsce masowe ale maja mocne tradycje o wysokim poziomie co cieszy :O)))
Nie żyje Marian Wantoła, współtwórca "Reksia" i "Bolka i Lolka"
Marian Wantoła, rysownik i animator związany ze Studiem Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej, współtwórca seriali animowanych między innymi o przygodach psa Reksia, nie żyje.
Wantoła urodził się w Bielsku. W lutym skończyłby 86 lat. Pracę w Studiu rozpoczął w 1951 roku. - To jeden z najdłużej pracujących w Studio Filmów Rysunkowych animatorów. (...) Pracował m.in. przy słynnych seriach filmowych z Reksiem oraz Bolkiem i Lolkiem. Dobry, sympatyczny człowiek, ciepło wspominany pracownik Studia - podało Studio.
Współtworzył także "Przygody błękitnego rycerzyka", "Podróże kapitana Klipera", "Lisa Leona". Ostatnim projektem, przy realizacji którego uczestniczył, był serial "Między nami bocianami". SFR zrealizowało go u schyłku lat 90. minionego stulecia.
Animator w listopadzie ubiegłego roku zachorował na zapalenie płuc. Zmarł w szpitalu w podbielskich Wilkowicach.
>>>>
Tak . Mimo ze polska animacja zostala przez komune prostacko ograniczona do filmow dla dzieci do lat 7 . To jednak byla dobra ...
Bolek i Lolek świętują 50. urodziny
Bolek i Lolek, popularni bohaterowie filmów animowanych z bielskiego Studia Filmów Rysunkowych, świętują 50. urodziny. Jubileusz zainaugurowało spotkanie uczniów przebranych za bajkowe postacie przed pomnikiem obu chłopców w Bielsku-Białej.
Plac przed jedną z galerii handlowych wypełnił się maluchami przebranymi nie tylko za Bolka i Lolka, ale również inne postacie z bajek, które powstały w bielskim Studio, m.in. psa Reksia i tajemniczego Don Pedra, szpiega z Krainy Deszczowców.
Za Tolę, siostrę Bolka i Lolka, przebrała się Klaudia z klasy 6. szkoły w Czechowicach-Dziedzicach koło Bielska-Białej. Przygody animowanych bohaterów zna z telewizji i internetu. - Bajka jest fajna. Lubię ich przygody i gdy Bolek się śmieje; zupełnie nie przeszkadza mi, że nic nie mówią. Chciałabym, żeby powstały nowe części, ale żeby bohaterowie pozostali niezmienni - powiedziała.
Świętowanie "pięćdziesiątki" Bolka i Lolka potrwa trzy dni. Do soboty w Bielsku-Białej odbywały się będą projekcje filmów, widowiska oraz warsztaty animacji. Otwarta została wystawa przybliżająca historię postaci, a także twórców. Obchody zakończy spektakl w bielskim Teatrze Polskim "Bolek i Lolek - Świat to za mało. Kuba i Śruba świętują 50. urodziny Bolka i Lolka". - To przede wszystkim święto tych, którzy oglądali przygody chłopców: dzieci, ale także ich rodziców oraz dziadków. To przede wszystkim wielkie święto - powiedział dyrektor Studia Filmów Rysunkowych Andrzej Orzechowski.
Pomysłodawcą i inspiratorem serialu, a także współautorem plastycznego wizerunku postaci Bolka i Lolka był nieżyjący już reżyser i współtwórca bielskiego Studia Władysław Nehrebecki. Sympatycznych chłopców wzorował na swoich synach: 12-letnim wówczas Janie, pierwowzorze animowanego Bolka, i o dwa lata młodszym Romanie, który był filmowym Lolkiem.
Roman Nehrebecki pytany, jak to jest obchodzić po raz drugi 50 lat, mówił, że wcale się nie czuje upływu czasu. - Mentalnie jestem dużym chłopcem, który chciałby się wciąż pobawić. Najchętniej z Bolkiem, ale to już jest niemożliwe - powiedział. Jan Nehrebecki nie doczekał jubileuszu. Zmarł w lipcu bieżącego roku w wieku 62 lat.
Pierwowzór serialowego Lolka powiedział, że wspólne dziecięce zabawy z bratem do pewnego momentu były inspiracją dla ojca. - Oczywiście, jest dużo różnic między tym jak my się zachowywaliśmy, ale inspiracja jest widoczna. Byliśmy bardzo żywotnym rodzeństwem, czasem skonfliktowanym ze sobą, bo różniliśmy się nie tylko wiekiem, ale i charakterem. Tata nas obserwował. Niektóre sytuacje znalazły się na ekranie - powiedział Nehrebecki.
Jak podkreślił przed Bolkiem i Lolkiem wciąż jest duża przyszłość. Jest wielu scenarzystów, którzy mogliby opowiedzieć historie, jakie dzieci przeżywają na co dzień, bez przemocy i rozlewu krwi oraz we współczesnym anturażu. - Jest to wciąż "znak towarowy" o ogromnej wartości, który należałoby wykorzystać - dodał.
Zdaniem dyrektora Andrzeja Orzechowskiego filmy z Bolkiem i Lolkiem to największy sukces komercyjny Studia, ale także polskiej animacji. - Żaden polski serial animowany nie był tak popularny jak ten. Trafił do ponad 80. krajów świata. To marka wciąż rozpoznawana, nie tylko w Europie - powiedział.
Pomysł serialu z przygodami Bolka i Lolka powstał w 1962 roku. Pierwsza kreskówka z tej serii pt. "Kusza" została zrealizowana rok później. Wszystkie filmy z Bolkiem i Lolkiem powstały w Studio Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej. Przez 23 lata nakręcono ponad 180 filmów krótkometrażowych i dwa pełnometrażowe. Według szacunków obejrzało je około miliarda ludzi. W 1997 roku przygody urwisów zwyciężyły w polskim plebiscycie na "dobranockę wszech czasów".
...
Juz niedlugo emeryci !
Se-ma-for pokaże swoje animacje w Ameryce Południowej
Łódzkie studio Se-ma-for zaprezentuje swoje najlepsze animacje w Meksyku i kilku krajach Ameryki Południowej. Animatorzy studia poprowadzą także warsztaty animacji poklatkowej dla profesjonalistów oraz młodzieży m.in. w Chile, Kolumbii i Argentynie.
Fundacja Filmowa Se-ma-for, działająca przy łódzkim studiu animacji rozpoczyna we wtorek kilkumiesięczny projekt "Se-ma-for Latin Express". Do Meksyku, Chile, Kolumbii, Argentyny i Brazylii trafią animatorzy studia i Se-ma-for Muzeum Animacji z warsztatami animacji poklatkowej dla profesjonalistów i młodzieży, wykładami i projekcjami "klasyków" polskiej animacji, które powstały w Łodzi.
29 kwietnia ekipa Se-ma-fora rozpoczyna swoją podróż w Meksyku, gdzie weźmie udział w wydarzeniach festiwalu animacji Creativa. Zaprezentują się na nim przedstawiciele największych studiów animacji na świecie.
- Pokażemy dorobek kilkudziesięciu lat istnienia Se-ma-fora obok prezentacji przygotowanych przez gości ze studia Tima Burtona, Walta Disneya, Dream Works czy Warner Bros – zapowiedziała koordynatorka projektu Agnieszka Kowalewska–Skowron. Z Meksyku łódzka ekipa poleci do Chile na festiwal animacji Chilemonos. Obie te imprezy należą do znaczących wydarzeń poświęconych animacji.
W każdym z pięciu krajów zaplanowano projekcje animacji łódzkiego studia pod hasłem "Historia, Mistrzowie i Młode Umysły". Będzie to prawdziwy przekrój 66 lat twórczości "starego" i "nowego" Se-ma-fora podzielony na pięć godzinnych bloków tematycznych: "Początki", "Klasycznie", "Eksperymentalnie", "Mistrzowie" oraz "Młody Se-ma-for".
Pokazane zostaną filmy największych twórców studia - od pierwszej powojennej produkcji lalkowej "Za Króla Krakusa" (1947 r.), poprzez dzieła Zbigniewa Rybczyńskiego, Edwarda Sturlisa, Daniela Szczechury, Stefana Schabenbecka, aż po animacje młodych twórców: Balbiny Bruszewskiej i Piotra Ludwika.
Obok projekcji przygotowano także warsztaty animacji poklatkowej dla profesjonalistów oraz młodzieży. Warsztaty dla twórców poprowadzi Piotr Ficner - doświadczony animator, który pracuje przy najnowszej produkcji studia "Parauszek i Przyjaciele".
Zdaniem Kowalewskiej-Skowron animacja poklatkowa w Ameryce Południowej nie ma tak długich tradycji jak w Polsce. - Dominuje tam animacja plastelinowa, animacje lalkowe często nie są wykonywane przy użyciu profesjonalnych komponentów. Dlatego okazja do spotkania z animatorem z Polski jest przyjmowana tam z dużym entuzjazmem - zaznaczyła.
Podczas warsztatów dla młodzieży wycinankowa animacja poklatkowa posłuży do nauki historii i kultury słowiańskiej. Młodzi uczestnicy wspólnie z animatorką Se-ma-for Muzeum Animacji Justyną Radziej, wykonają film w technice wycinankowej, który będzie adaptacją książki Magdaleny Mrozińskiej "Paskudki Słowiańskie".
Po serii warsztatów w różnych krajach powstanie jedna animacja ilustrująca mitologię słowiańską widzianą okiem mieszkańców Ameryki Południowej; dodatkiem do niej będzie książka artystyczna, zawierająca ilustracje powstałe podczas zajęć.
Wizytę łódzkich animatorów w trzech kolejnych krajach zaplanowana na październik i listopad tego roku. W Kolumbii i Argentynie warsztaty i projekcje będą osobnymi wydarzeniami. W Brazylii ponownie połączą się z Festiwalem – Brazil Stop Motion.
Projekt "Se-ma-for Latin Express" organizowany jest w ramach promocji kultury polskiej za granicą. Został dofinansowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Polski Instytut Sztuki Filmowej.
>>>
Wlasnie ! Dlaczego pchacie sie na Zachod z kultura ? A Afryka Azja Ameryka Lacinska to co ? ONI CHETNIE POZNAJA COS INNEGO NIZ USA ! Tylko zeby to bylo wartosciowe !
Policjanci odnaleźli skradzioną figurkę wróbla Ćwirka
Łódzcy policjanci odnaleźli skradzioną figurkę wróbla Ćwirka. Jej wartość szacuje się na 10 tys. zł.
Jak się okazało, postać ze znanej kreskówki, złodziej sprzedał na jednym ze skupów złomu.
- 28 października tuż po godzinie 6:00 kryminalni zapukali do jednego z mieszkań na Widzewie. Zatrzymali w nim wytypowanego amatora publicznej własności, który był kompletnie zaskoczony obrotem spraw. 26-latek trafił do policyjnego aresztu. Jeszcze we wtorek zostanie przesłuchany. Może usłyszeć zarzut kradzieży zagrożony karą do 5 lat pozbawienia wolności. Z ustaleń funkcjonariuszy wynika, że właściciel skupu złomu wycenił figurkę wróbelka Ćwirka na nieco ponad 110 złotych. Nie wykluczone, że i on usłyszy zarzut paserstwa - mówi Aneta Sobieraj z łódzkiej policji.
Figurka wróbla Ćwirka jeszcze w tym tygodniu wróci na swoje miejsce.
...
O super ! U mnie na dodatek ! Wreszcie ci zlodzieje zlomu irytuja . Nie tylko takie obiekty . Wezcie studzienki . Dziura w drodze i niech ktos wpadnie ...