Walka o dobro.
Serwis znalezionych frazLinki
- Ashley...
- Wybuchła walka o wolność W Egipcie !!!
- Walka o wolność i niepodległość Węgier !
- Walka z kulturowym imperializmem .
- BEZPĹATNE BADANIE WZROKU !!!
- F*** Valentines
- BĂłg jest drogÄ ktĂłrÄ warto podÄ ĹźaÄ przekonaĹem siÄ osobiĹcie
- Oferta pracy z jÄzykiem francuskim
- Atak islamistycznych terrorystĂłw na SzwecjÄ!
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pianina.htw.pl
Ashley...
W Rzymie wielka manifestacja w obronie rodziny
20 czerwca 2015, 19:35
Setki tysięcy osób manifestowały w Rzymie w obronie rodziny i przeciwko ideologii gender. Demonstrowali przedstawiciele środowisk katolickich, choć bez oficjalnego poparcia hierarchii kościelnej, a także obrońcy życia i politycy prawicy.
Włoscy katolicy z różnych ruchów zwołali demonstrację Family Day na placu przed bazyliką św. Jana na Lateranie na znak sprzeciwu wobec przygotowanemu projektowi ustawy, przewidującemu uznanie małżeństw homoseksualnych i zgodę na adopcję dzieci przez takie pary. Ponadto wiec był wyrazem protestu wobec, jak podkreślono, szerzeniu się ideologii gender w szkołach.
Dlatego jedno z jego haseł brzmiało: "Brońmy nasze dzieci. Powstrzymać gender w szkołach". - W ten sposób prosimy o to, aby szanowano rodzinę opartą na małżeństwie i by potwierdzono centralną rolę rodziców - oświadczył jeden z organizatorów Massimo Gandolfini. - Stanowczo odrzucamy próby przenikania do szkół projektów edukacyjnych, których celem jest zniszczenie seksualnej tożsamości dzieci - oświadczył. Gender nazwał "teorią bez podstaw naukowych".
Na demonstrację przybyła duża delegacja neokatechumenatu z jednym z jego założycieli Kiko Arguello z Hiszpanii.
Manifestację poparli politycy włoskiej prawicy, wśród nich 100 parlamentarzystów, a wielu wzięło w niej udział. Słowa wsparcia manifestantom przekazał minister spraw wewnętrznych Angelino Alfano, lider ugrupowania Nowa Centroprawica. Skierował do nich następujące słowa: - Pozdrowienia dla matek i ojców, którzy pokojowo manifestują w Rzymie w obronie przyszłości swoich dzieci.
Ostrożnie na wiec zareagował sekretarz generalny Episkopatu Włoch biskup Nunzio Galantino, który oświadczył, że zgadza się z argumentacją, ale nie popiera sposobu jej prezentacji. Za swoiste "błogosławieństwo" ze strony Watykanu uznano stanowisko przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Rodziny arcybiskupa Vincenzo Paglii, który poparł wiec. Podobnie uczynił wikariat diecezji rzymskiej zachęcając do udziału w tym wydarzeniu.
Dokładnej liczby uczestników wiecu nie podano. Sami organizatorzy ogłosili, że było ich milion, ale danych tych nie potwierdziły siły porządkowe.
Środowiska włoskiej lewicy oraz stowarzyszenia gejów i lesbijek nazwały wiec "niedopuszczalnym" i "niepotrzebnym". To "festiwal homofobii" - podkreślili przedstawiciele ruchów LGBT, cytowani przez media. "Rodzina jest wszędzie tam, gdzie jest miłość" - oświadczyli politycy parlamentarnego ugrupowania Lewica, Ekologia, Wolność.
...
Taa a Hitler chciał dobrze. Tak jak wy. Dokładnie.
Tak jest to jest wojna! Ludy prymitywne jak Rosja walczą zbrojnie. Na Zachodzie szatan działa tak jak widać. Niszczy duchowo.
Brawo Italia. Cały świat musi się zmobilizować do walki z ofensywą LBGTgenderqueer i każdym innym wymysłem. Kraje Azji i Afryki już się zorientowały. Europa dopiero teraz. Jest zacofana. Ale dobrze że się budzi.
Osobom z problemami seksualnymi pomożemy NIE POZWALAJĄC IM NISZCZYĆ FUNDAMENTÓW CZŁOWIEKA! NIE WIEDZĄ CO CZYNIĄ! ODCINAJĄ GAŁĄŹ NA KTÓREJ SIEDZĄ! Są jak szaleńcy z bombą, których trzeba rozbroić. Szaleńców zalujemy, nie czujemy nienawiści ale rozbrajamy ich szybko i stanowczo. I obezwładniony, Także dla ich dobra.
Widzimy że potomkowie imigrantów są bardzo europejscy a miejscowi pseudoeuropejczycy są zdegenerowani. Imigracja naprawdę ratuje Europę też duchowo.
W Rzymie kilkaset tysięcy osób na wiecu w obronie rodziny
W Rzymie kilkaset tysięcy osób na wiecu w obronie rodziny - Shutterstock
Kilkaset tysięcy osób uczestniczyło w sobotę w Rzymie w wiecu pod nazwą Family Day, zwołanym przez środowiska katolickie w obronie tradycyjnej rodziny i na znak protestu przeciwko projektowi ustawy legalizującej związki cywilne osób tej samej płci.
Manifestację na terenie antycznego stadionu Circus Maximus u stóp Awentynu zorganizowano przed zapowiedzianym na początek lutego otwarciem prac parlamentu nad ustawą, przygotowaną z inicjatywy rządu Matteo Renziego. Hasłem wiecu były słowa: "Oddawanie rodziny na złom jest zabronione".
Przybyły delegacje stowarzyszeń prorodzinnych i parafii z całego kraju, byli także politycy włoskiej prawicy.
Projekt ustawy przewiduje uznanie prawne związków partnerskich osób homoseksualnych. Nie będą one jednak zrównane z małżeństwami. Przepisy mają regulować na przykład kwestie dziedziczenia. Ponadto w projekcie zawarte jest rozwiązanie określane po angielsku jako stepchild adoption, czyli możliwość adopcji dziecka partnera.
Renzi obiecał, że ustawa, którą uważa za jeden z priorytetów swego gabinetu, zostanie szybko przyjęta.
Manifestanci domagali się natychmiastowego zablokowania prac nad projektem ustawy.
Główny organizator Family Day, lekarz i działacz katolicki Massimo Gandolfini, zapewnił, zwracając się do uczestników wiecu: "Nie jesteśmy przeciwko nikomu".
- Jesteśmy biednymi ludźmi, nie stoi za nami żadna siła ekonomiczna ani lobby. My bronimy rodziny - mówił Gandolfini. Zapowiedział, że uczestnicy manifestacji będą bacznie przyglądać się temu, którzy parlamentarzyści ich wspierają, a którzy lekceważą.
Zwrócił się też do deputowanych i senatorów: "Rozważcie dobrze w swych sumieniach, co robicie, bo odpowiecie pewnego dnia za wasze czyny".
Mówcy cytowali wypowiedzi Jana Pawła II i Franciszka w obronie rodziny.
Papież Franciszek nie wyraził opinii na temat Family Day i nie udzielił jego organizatorom i uczestnikom formalnego poparcia, co komentatorzy tłumaczą chęcią zdystansowania się od włoskiej polityki i unikania udziału w bieżących gorących sporach.
Oficjalnego poparcia tej inicjatywie nie udzielił też episkopat Włoch, choć w przeddzień wiecu wyraził sprzeciw wobec wszelkich prób "tworzenia alternatywny" dla małżeństwa kobiety i mężczyzny.
...
Trzeba powstrzymac pochod obledu i szalenstwa.