Józef Bem !
Serwis znalezionych frazLinki
- Ashley...
- Henryk Sławik i Józef Antall .
- Książe Józef Poniatowski .
- Generał Józef Haller .
- Józef Władysław Bednarz
- Józef Mehoffer .
- Hubi
- Kampania - Sejm 2011 Wolontariusze Partia Lewicowa
- TysiÄ ce manifestantĂłw szturmujÄ rzÄ d!Ĺukaszenko uciekĹ!!!
- Walka z kulturowym imperializmem .
- Rekrutacja II stopieĹ pedagogiki specjalnej
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- reszka.htw.pl
Ashley...
220 rocznica urodzin generała Józefa Bema, bohatera Polski i Węgier
14 marca 1794 roku urodził się w Tarnowie generał Józef Bem, jeden z wybitnych oficerów powstania listopadowego i dowódca armii podczas powstania węgierskiego.
Pochodził z rodziny mieszczańskiej, wywodzącej się z Dolnego Śląska. Jego ojciec Andrzej Bem był adwokatem w tarnowskim sądzie szlacheckim i profesorem matematyki. Jako piętnastolatek Józef Bem zgłosił się do armii Księstwa Warszawskiego, do korpusu kadetów artylerii, następnie uczył się w Szkole Aplikacyjnej Inżynierów.
W 1811 r. służył jako porucznik w pułku artylerii konnej. Brał udział w wyprawie Napoleona na Moskwę i w obronie Gdańska przed Rosjanami w 1813 r, podczas której się odznaczył. Otrzymał wówczas order Legii Honorowej.
W armii Królestwa Polskiego był adiutantem gen. Piotra Bontempsa, organizatora artylerii. Wykładał wówczas teorię artylerii w szkole zimowej i przeprowadzał doświadczenia nad racami kongrewskimi. W 1819 r. swoje eksperymenty z "bronią rakietową" przedstawił w raporcie, którego niemiecki przekład ogłoszono drukiem w 1820 r. w Weimarze pod tytułem "Erfahrungen ueber die Congrevischen Raketen" (Doświadczenia z rakietami kongrewskimi).
Z powodu przynależności do Wolnomularstwa Narodowego i Towarzystwa Patriotycznego został na krótko wydalony z armii. W 1826 r. zrezygnował ze służby wojskowej. W latach 1826-1830 Bem zajmował się administrowaniem dóbr hrabiego Franciszka Potockiego w Galicji, wprowadzając w majątku szereg innowacji i racjonalizacji. Był też projektantem i kierownikiem przebudowy zespołu klasztornego karmelitanek trzewiczkowych we Lwowie na potrzeby Ossolineum.
Po wybuchu powstania listopadowego wstąpił do polskiej armii. Był dowódcą 4 baterii artylerii lekkokonnej. Zasłużył się wybitnie w bitwach pod Iganiami i Ostrołęką. W pierwszej z nich, jak podaje przedwojenna "Mała encyklopedia wojskowa", "odznaczył się nadzwyczajną odwagą, spokojem i inicjatywą". W drugiej bitwie szarża jego baterii pozwoliła na wycofanie się niedobitków armii polskiej. Udział w tych bitwach przyniósł mu awanse: na podpułkownika i pułkownika. Otrzymał też order Virtuti Militari za bitwę pod Ostrołęką. Latem 1831 r. został dowódcą artylerii armii, otrzymał awans na generała. Brał udział w obronie Warszawy.
Wśród wyższych oficerów polskiej armii należał do tych, którzy opowiadali się za działaniami zaczepnymi i nieustępliwą walką z wojskami rosyjskimi. Rozważana była jego kandydatura na naczelnego wodza. Po upadku powstania listopadowego Bem znalazł się na emigracji, we Francji. Jak pisał jego biograf Eligiusz Kozłowski: "Wszędzie, gdzie tylko dojrzewał lub toczył się jakiś konflikt zbrojny, pragnął widzieć polski sztandar i polskiego żołnierza".
Bem uważał, że każdy konflikt w Europie jest okazją do podniesienia sprawy polskiej. Chciał więc, żeby emigracja polska była podporządkowana wojskowej dyscyplinie i idei walki. Próbował stworzyć legion polski w Portugalii. Podczas Wiosny Ludów kierował w 1848 r. obroną Wiednia przed wojskami cesarskim. W grudniu 1848 r. został mianowany przez węgierski rząd powstańczy dowódcą armii siedmiogrodzkiej.
Wykazała na tym stanowisku energię i duże zdolności. Mimo że dowodził armią złożoną z niewyćwiczonych i niedostatecznie uzbrojonych żołnierzy, odniósł szereg zwycięstw w Siedmiogrodzie i w Banacie. Zaprzyjaźnił się wówczas z wybitnym poetą węgierskim Sándorem Petoefim, który został jego adiutantem. Po licznych odmowach przyjął w sierpniu 1849 r. dowództwo całej armii węgierskiej. Było to już jednak u schyłku powstania tłumionego przez wojska austriackie i rosyjskie. Poniósł klęskę w bitwie pod Temeszwarem 9 sierpnia 1849 r.
"Posiadał nadzwyczajną zdolność wzbudzania entuzjazmu wśród podwładnych, którzy ufali mu ślepo. Odznaczał się nieprawdopodobną odwagą i ogromną przytomnością, szybkością działań i ich śmiałością. Na polu bitwy znakomicie wyzyskiwał współdziałanie broni zwłaszcza artylerii z kawalerią" – pisano w „Małej Encyklopedii Wojskowej”.
Po upadku powstania węgierskiego Bem wstąpił do armii tureckiej (w tym celu przyjął islam, odtąd był Muradem Paszą) i otrzymał stopień generała. Liczył na to, że będzie pożyteczny w przyszłym konflikcie z Rosją. Nie dożył wybuchu wojny krymskiej. Zmarł w Aleppo (dziś w w Syrii) w 1850 r. Prochy gen. Józefa Bema sprowadzono do Polski w 1929 r. i złożono w mauzoleum w Tarnowie. Cyprian Kamil Norwid poświęcił mu utwór "Bema pamięci żałobny rapsod". Jedna z bitew generała Bema, pod Sybinem, stała się tematem "Panoramy Siedmiogrodzkiej", malowanej pod kierunkiem Jana Styki.
>>>
Czlowiek poezja ! Symbol romantyzmu jakich malo ! Symbol Polski ! Co tu duzo mowic ! NICH PRZEMOWIA WIESZCZOWIE !
https://www.youtube.com/watch?v=OAeOMVJ4ijc
Cyprian K. Norwid
"Bema pamięci żałobny rapsod"
I
Czemu, Cieniu, odjeżdżasz, ręce złamawszy na pancerz,
Przy pochodniach, co skrami grają około twych kolan? -
Miecz wawrzynem zielony i gromnic płakaniem dziś polan;
Rwie się sokół i koń twój podrywa stopę jak tancerz.
- Wieją, wieją proporce i zawiewają na siebie,
Jak namioty ruchome wojsk koczujących po niebie.
Trąby długie we łkaniu aż się zanoszą i znaki
Pokłaniają się z góry opuszczonymi skrzydłami
Jak włóczniami przebite smoki, jaszczury i ptaki...
Jako wiele pomysłów, któreś dościgał włóczniami...
II
Idą panny żałobne: jedne, podnosząc ramiona
Ze snopami wonnymi, które wiatr w górze rozrywa,
Drugie, w konchy zbierając łzę, co się z twarzy odrywa,
Inne, drogi szukając, choć przed wiekami zrobiona...
Inne, tłukąc o ziemię wielkie gliniane naczynia,
Czego klekot w pękaniu jeszcze smętności przyczynia.
III
Chłopcy biją w topory pobłękitniałe od nieba,
W tarcze rude od świateł biją pachołki służebne;
Przeogromna chorągiew, co się wśród dymów koleba,
Włóczni ostrzem o łuki, rzekłbyś, oparta pod-niebne...
IV
Wchodzą w wąwóz i toną... wychodzą w światło księżyca
I czernieją na niebie, a blask ich zimny omusnął,
I po ostrzach, jak gwiazda spaść nie mogąca, przeświéca,
Chorał ucichł był nagle i znów jak fala wyplusnął...
V
Dalej - dalej - aż kiedyś stoczyć się przyjdzie do grobu
I czeluście zobaczym czarne, co czyha za drogą,
Które aby przesadzić, Ludzkość nie znajdzie sposobu,
Włócznią twego rumaka zeprzem jak starą ostrogą...
VI
I powleczem korowód, smęcąc ujęte snem grody,
W bramy bijąc urnami, gwizdając w szczerby toporów,
Aż się mury Jerycha porozwalają jak kłody,
Serca zmdlałe ocucą - pleśń z oczu zgarną narody...
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Dalej - dalej - -