My i powstania !
Serwis znalezionych frazLinki
- Ashley...
- Powstanie Warszawskie - Po drugiej stronie - siewcy zła !
- Flaga Białorusi w Witebsku - 150 lat Powstania Styczniowego
- 35. rocznica powstania Ruchu Młodej Polski
- Na UAM powstaje telewizja studencka! NZS
- Na UAM powstaje telewizja studencka!
- Bitwy i potyczki Powstania Styczniowego .
- Powstaje Nowa Grecja ! Solidarna !
- Powstania w kulturze współczesnej .
- Czy powstał naród PRLowski ?
- ĹťaĹobne wieĹci - ludnoĹÄ Polski znika ...
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pianina.htw.pl
Ashley...
Kibice i mieszkańcy uczcili powstanie wielkopolskie
Ulicami Poznania przeszedł w niedzielę „Marsz zwycięstwa”, upamiętniający 93. rocznicę podpisania rozejmu w Trewirze, który potwierdził zdobycze zwycięskiego powstania wielkopolskiego. Marsz po raz drugi zorganizowało stowarzyszenie kibiców Wiara Lecha.
Według policji w marszu uczestniczyło tysiąc osób, organizatorzy twierdzą, że zebrało się ok 1,5 tys. maszerujących. Zebrani przeszli ulicami miasta pod pomnik Powstańców Wielkopolskich. - Ideą tego marszu jest przypomnienie poznaniakom daty 16 lutego 1919 roku, kiedy na mocy rozejmu w Trewirze Wielkopolska weszła w granice Polski. Zazwyczaj świętuje się u nas datę wybuchu powstań, tymczasem to jest powstanie, które zakończyło się zwycięstwem. Jako kibice Lecha Poznań zaplanowaliśmy świętowanie nie tylko rocznicy jego wybuchu, ale i daty 16 lutego - powiedział współorganizator marszu Łukasz Bogaczyk ze stowarzyszenia Wiara Lecha.
Uczestnicy marszu przeszli z flagami, transparentami oraz portretami wybitnych Polaków związanych z powstaniem ze Starego Rynku na plac Wolności, pod pomnik Poznańskiego Czerwca a następnie pod pomnik Powstańców Wielkopolskich. Na czele nieśli transparent „Wielkopolanie Powstańcom”. Odpalane były race i petardy.
- Chcieliśmy w taki sposób, jak to dzieje się na meczu, oddać hołd tym, którzy wywalczyli niepodległość dla Wielkopolski - powiedział Bogaczyk.
Członkowie stowarzyszenia rokrocznie starają się upamiętniać rocznice istotne dla regionu i kraju.
- Staramy się nie tylko zajmować powstaniem wielkopolskim i rocznicą Czerwca '56 - wydarzeniami, które kształtują naszą, wielkopolską tożsamość, ale również przypominać o Katyniu czy Wołyniu. W ubiegłym roku udało się tych wydarzeń upamiętnić całkiem sporo i widzimy, że coraz więcej osób bierze udział w tych przedsięwzięciach - powiedział.
Powstanie wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 roku w Poznaniu; było największym zrywem niepodległościowym na terenie zaborów, zakończonym zwycięstwem. Wojska powstańcze wyzwoliły spod władzy niemieckiej niemal całą Wielkopolskę.
16 lutego 1919 roku w Trewirze podpisano układ przedłużający rozejm między państwami Ententy a Niemcami, obejmujący także front wielkopolski. W dokumencie zapisano m.in. iż „Niemcy powinni niezwłocznie zaprzestać wszelkich działań ofensywnych przeciwko Polakom w Poznańskiem i we wszystkich innych okręgach”.
Za koniec powstania historycy uznają likwidację Frontu Wielkopolskiego 8 marca 1920 r., choć powstańcze zdobycze i prawo do ziemi wielkopolskiej dał odrodzonej Polsce traktat wersalski z 28 czerwca 1919 r. Jego postanowienia weszły w życie w styczniu 1920 r.
>>>>>
Widzimy ze w Wielkopolsce duch narodowy trzyma sie mocno . Pamiec jest zywa . To nie jest przeszlosc . I prawidlowo . Powstancy nie znikneli oni sa ! Przeciez poszli do Boga . Nie wspominamy ,,martwych'' a zywych . Bardziej zywych niz my . BO TAM DOPIERO JEST ZYCIE !
Marsz Zwycięstwa w Poznaniu -fot. PAP/Marek Zakrzewski
Radomsko: kibice uczą historii
Kibice dawnego klubu RKS Radomsko chcą uczyć mieszkańców historii - informuje Radio Łódź.
Poprzez swój kanał na YouTube będą emitować wyprodukowane przez siebie filmy. Przedstawiona w nich zostanie historia Radomska i jego mieszkańców z czasów II wojny światowej. Projekt pod hasłem "Kibice uczą historii" wystartuje w niedzielę. Jako pierwszy będzie można obejrzeć film "Zamach na Gestapo". Przygotowane są również filmy na temat akcji w Zakrzewie, do której doszło w 1944 roku oraz o Stanisławie Sojczyńskim "Warszycu".
W planach kibice mają już kolejne produkcje. Pomysłodawcy akcji tłumaczą, że chcą przede wszystkim poszerzyć wiedzę młodych ludzi na temat miasta i kraju, ale także propagować wartości takie jak miłość do ojczyzny, honor oraz męstwo.
>>>>
No prosze ! Ktoz by sie spodziewal . SERCE ROSNIE ! :O)))
Podlaskie: w weekend II Piknik Militarny "Misja Wschód"
Około pięciuset osób z grup rekonstrukcyjnych weźmie udział w II Pikniku Militarnym "Misja Wschód", który w dniach 9-10 czerwca odbędzie się w Ogrodniczkach koło Supraśla (Podlaskie) - poinformowali organizatorzy na konferencji prasowej w Białymstoku.
Według nich będzie to jedna z największych tego typu imprez w kraju.
Na terenie dawnej żwirowni w Ogrodniczkach zaplanowano pokazy militarne, w tym jazdy wozów bojowych z okresu II wojny światowej, wozów pływających, transporterów opancerzonych. Będą też konkursy historyczne dla najmłodszych, turnieje walk rycerskich i pokazy wyposażenia różnych służb.
Punktem kulminacyjnym będzie w niedzielę inscenizacja potyczki z II wojny światowej, w której wezmą udział wszyscy rekonstruktorzy.
Piknik organizują władze gminy Supraśl, białostockie Muzeum Wojska, Stowarzyszenie Inicjatyw Społecznych "Czemu By Nie" oraz Wyższa Szkoła Administracji Publicznej w Białymstoku.
Burmistrz Supraśla Radosław Dobrowolski przypomniał, że jedną z idei zorganizowania pikniku była w 2011 roku chęć uczczenia 180. rocznicy bitwy pod Sokołdą z 7 lipca 1831 roku. - Postanowiliśmy kontynuować tę inicjatywę - mówił burmistrz.
Pod Sokołdą płk Józef Zaliwski walczył z Rosjanami. Mogiłę powstańców odkryto niedaleko Kopnej Góry w 2010 roku. Znaleziono tam szczątki 46 powstańców.
Dobrowolski dodał, że organizatorom pikniku chodzi też o to, by przez bezpośredni kontakt, w ciekawej formie aktywnie uczyć historii i wychowania obywatelskiego oraz patriotycznego, ale też "propagować najpiękniejsze tradycje" wojskowe. Organizatorzy chcą też podkreślać, że "wielowyznaniowa, wielokulturowa historia regionu łączyła się na wartościach patriotycznych związanych z wojskiem polskim". Podkreślił, że ci, którzy zginęli w bitwie pod Sokołdą byli z różnych zakątków Polski, ale też byli wśród nich Litwini.
Grupy rekonstrukcyjne będą budować w Ogrodniczkach swoje obozowiska lub stanowiska do inscenizacji bitewnej już od czwartku 7 czerwca.
>>>>
Cikawa inicjatywa ! Jak zwykle najlepsze sa inicjatywy oddolne a nie urzedowe podszyte albo nieudolnoscia albo marnotrstwem albo checia zbicia nedznego kapitaliku wyborczego ...
Test z Historii Śląska. "Trzy powstania-droga Śląska do Polski"
70 osób wzięło udział w Katowicach w Teście z Historii Śląska. Przedsięwzięcie popularyzujące wiedzę o historii regionu przeprowadzono na kilka dni przed przypadającymi 20 czerwca obchodami z okazji 90 rocznicy przyłączenia Górnego Śląska do Polski.
Test zorganizowany w Roku Stanisława Wolnego - twórcy statutu autonomicznego Województwa Śląskiego oraz wieloletniego marszałka Sejmu Śląskiego, sprawdzał wiedzę z historii dwudziestolecia międzywojennego na Górnym Śląsku.
Z historią zmierzyło się 70. osób z całego województwa - od uczniów szkół gimnazjalnych wzwyż. Uczestnicy rywalizowali w historycznej Sali Sejmu Śląskiego w dwóch etapach - pisemnym i ustnym.
W teście składającym się z 32 pytań należało m.in. wiedzieć, jaki procent w stosunku do całej powierzchni kraju zajmowało województwo śląskie, na budowę jakiej szkoły zaciągnięto pożyczkę amerykańską, wymienić działające wówczas partie niemieckie, podać nazwę organizacji, która zajmowała się do 1931 roku prowadzeniem komunikacji autobusowej w regionie, wymienić najbardziej znanych śląskich piłkarzy i kluby, w których grali, przez ile kadencji Konstanty Wolny pełnił obowiązki marszałka, oraz gdzie obecnie spoczywają jego prochy.
Należało także podać nazwiska osób znajdujących się na fotografiach wykonanych w czasie dwudziestolecia międzywojennego, oraz na podstawie widokówki przedstawiającej okazały budynek w centrum Katowic - napisać jaka instytucja miała w nim swoją siedzibę.
Do części ustnej zakwalifikowano trzy osoby, które najlepiej napisały część pisemną. Pytania losowano.
Zwycięzcą został 58-letni Antoni Wilgusiewicz z Katowic. "Test pisemny był trudny, natomiast część ustna dość prosta. Pytano o wojnę celną, losy Wojciecha Korfantego po powrocie do Polski w 1939 roku, oraz co się mieściło przed wojną w tzw. drapaczu chmur w Katowicach przy ulicy Żwirki i Wigury" - powiedział PAP zwycięzca.
Zdobywca pierwszego miejsca otrzymał tablet, pojedzie także na wycieczkę do Brukseli. Do Brukseli pojedzie także dziesięć innych osób, które w teście uzyskały największą liczbę punktów.
Wiedzę uczestników oceniali - prof. Zygmunt Woźniczka z Zakładu Teorii i Historii Kultury Uniwersytetu Śląskiego, adiunkt w Zakładzie Historii Myśli Społecznej i Politycznej Uniwersytetu Śląskiego dr Tomasz Słupik oraz adiunkt w Katedrze Powszechnej Historii Państwa i Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego dr Marian Małecki.
Organizatorem drugiej edycji konkursu zorganizowanego pod patronatem katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej było Stowarzyszenie Projekt "Śląsk".
W pierwszej edycji zorganizowanej w ubiegłym roku test "Trzy powstania-droga Śląska do Polski" pisało ok. 140 osób.
>>>>>
Ciekawy test o powstaniach i regionalny jak widac ! To cieszy :O))))
XX Spotkania poetyckie "Maj nad Wilią"
Tradycyjnym złożeniem kwiatów przed pomnikiem Adama Mickiewicza w Wilnie rozpoczęły się w poniedziałek jubileuszowe XX Międzynarodowe Spotkania "Maj nad Wilią". Impreza potrwa do czwartku.
W spotkaniach poetyckich, których tematem przewodnim jest w tym roku 150. rocznica powstania styczniowego, bierze udział około 50 twórców z Litwy, Polski, Białorusi, Łotwy, Belgii, Niemiec, Francji, USA i Libanu. Są wśród nich nie tylko poeci i pisarze, ale też ludzie filmu i teatru.
"Tym razem wiele czasu poświęcimy historii. Na temat powstania styczniowego będą dyskutowali podczas konferencji naukowcy z Litwy i Polski. Przypomnimy dzieła literatury i sztuki inspirowane powstaniem. Zostanie ogłoszony konkurs literacki dla młodzieży w Polsce i na Litwie oraz wśród Polonii pt. +Powstanie styczniowe a postawy obywatelskie dzisiaj+" - powiedział PAP pomysłodawca i organizator spotkań "Maj nad Wilią", poeta i redaktor pisma "Znad Wilii" Romuald Mieczkowski.
W ramach tegorocznych spotkań poetyckich tradycyjnie odbędzie się spotkanie z literatami litewskimi w Związku Pisarzy Litwy, odbędzie się Majówka Poetycka w XIX-wiecznym dworku wileńskiego poety Władysława Syrokomli w Borejkowszczyźnie - miejscowości odległej o 20 km od Wilna, a także biesiada poetów, malarzy, muzyków. W ramach wędrówek po Wileńszczyźnie uczestnicy spotkania udadzą się do miejscowości Miedniki, które znajdują się przy granicy z Białorusią, odwiedzą też Kienę, Kowalczuki, Szumsk.
Jak podkreśla Romuald Mieczkowski, tegoroczny "Maj na Wilią" jest również okazją do podsumowań dotychczasowych 20 spotkań. Przypomina, że w sumie wzięło w nich udział około 400 twórców z zagranicy, reprezentujących 23 kraje i tysiące wilnian. Festiwalowi towarzyszyły konferencje, plenery malarskie i koncerty. Trasy wypraw literackich prowadziły przez dziesiątki miejscowości Wileńszczyzny i całej Litwy.
- "Maj nad Wilią" zawsze służył promocji literatury i sztuki, był działaniem na rzecz zintegrowania miejscowych literatów, służył nawiązaniu kontaktów, współpracy ze środowiskami twórczymi w Polsce, w innych krajach. Na pokłosie festiwalu składają się dziesiątki książek, w tym przekładów - mówi Mieczkowski.
Nowością tegorocznych spotkań jest to, że odbędą się one w dwóch edycjach: w maju w Wilnie i we wrześniu w Pałacu Wilanowskim w Warszawie.
...
Brawo ! Piekne powiazanie literatury historii i powstan ! ;0)))
Kibice odnawiają groby Powstańców Wielkopolskich
Piętnaście grobów zostało odnowionych w tym roku w akcji renowacji grobów powstańców wielkopolskich. Pieniądze na ten cel zdobyli kibice podczas zbiórki na wielkopolskich cmentarzach na przełomie października i listopada.
Do prac konserwatorskich wytypowanych zostało kilkadziesiąt grobów weteranów powstania wielkopolskiego.
- To groby, które znajdują się na terenie całego regionu. Od dłuższego czasu mamy informacje na temat lokalizacji tych mogił. Jako pierwsze odnawiamy te, które są w najgorszym stanie - powiedział Marcin Kawka ze stowarzyszenia "Wiara Lecha", które jest organizatorem akcji.
Po zbiórce, którą przeprowadzono na cmentarzach na przełomie października i listopada, udało się już odnowić 15 nagrobków w Trzciance, Jarocinie, Cerekwicy, Sierakowie, Pniewach, Dusznikach, Tulcach i Koszalinie. Ponadto odnowiony został pomnik w Bieździadowie poświęcony pamięci ofiar I wojny światowej i powstańców wielkopolskich.
- Przeważnie stawiane były nowe nagrobki. W jednym wymieniliśmy tablicę, zamontowaliśmy krzyż i odświeżyliśmy nagrobek - zauważył Kawka. Jak dodał, po nowym roku odnowione zostaną kolejne nagrobki. Do prac wytypowano kolejne mogiły powstańców z całego regionu.
Ponadto w styczniu w Wolsztynie powstanie pomnik upamiętniający wybuch Powstania Wielkopolskiego, którego budowa zostanie sfinansowana z zebranych w tym mieście podczas zbiórki pieniędzy. Koszt budowy wyniesie blisko 8 tys. złotych.
Kibice zrzeszeni w stowarzyszeniu "Wiara Lecha" od czterech lat zajmują się renowacją grobów uczestników powstań narodowych. W poprzednich latach udało im się odnowić 28 nagrobków i postawić 10 nowych. Koszt prac renowacyjnych wyniósł 60,5 tys złotych.
Podczas tegorocznej kwesty na cmentarzach kibicom udało się zebrać ponad 100 tys. złotych.
Powstanie wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 roku w Poznaniu. Wojska powstańcze wyzwoliły spod władzy niemieckiej niemal całą Wielkopolskę. Za koniec powstania historycy uznają likwidację Frontu Wielkopolskiego 8 marca 1920 roku, choć powstańcze zdobycze dał odrodzonej Polsce traktat wersalski z 28 czerwca 1919 roku.
....
Brawo ! Piekny czyn !
Piotr Ogórek | Onet
Nowy mural w Krakowie uczci Cichociemnych .
W Krakowie w rejonie Dworca Głównego powstaje nowy mural, który uczci legendarnych Cichociemnych. Prace już się rozpoczęły, odsłonięcie w środę 15 stycznia.
Za wykonaniem muralu stoją harcerze z Hufca Wędrowników Kraków Małopolskiej Chorągwi Harcerzy ZHR. W ten sposób chcą oni oddać cześć Cichociemnym oraz jednostce GROM, która kontynuuje tradycje Cichociemnych. Autorem murala jest Anna Brzozowska, była harcerka, absolwentka ASP.
Jak wyjaśnia hufcowy Jakub Górniak, starania o stworzenie muralu trwały ponad rok. - Ostateczne pozwolenie otrzymaliśmy w poniedziałek i tego dnia wzięliśmy się do pracy. Mural będzie gotowy na środę 15 stycznia, kiedy nastąpi jego uroczyste odsłonięcie o 18.30 – mówi Górniak.
Przy tworzeniu murala pomaga kto może. Hufiec liczy 180 harcerzy i wszyscy oni mogą się przewinąć przy powstawaniu niezwykłego dzieła, które zostało ulokowane na jednej ze ścian dworca autobusowego od strony ulicy Wita Stwosza.
Patronem akcji jest Muzeum Armii Krajowej w Krakowie, a pomysł wyszedł od 18. Drużyny hufca. Mural będzie przedstawiał spadochroniarza Cichociemnych oraz orła z laurami i błyskawica, która ma symbolizować jednostkę GROM.
Cichociemni to żołnierze walczący podczas II wojny światowej, partyzanci Polskich Sił Zbrojnych, którzy byli desantowani do okupowanej Polski. Na terenie kraju prowadzili nieregularne walki z niemieckim okupantem, a także szkolili polski ruch oporu w kraju.
...
Pieknie !
Mural ku czci żołnierzy cichociemnych powstał w Krakowie
Mural ku czci żołnierzy cichociemnych został odsłonięty w Krakowie w środę - w setne urodziny generała Stefana Bałuka, jednego z kilku ostatnich żyjących cichociemnych. Pomysłodawcami malowidła są małopolscy harcerze ZHR.
Na czarnym tle muralu widać białego orła, który trzyma w szponach wieniec laurowy ze znakiem Polski Walczącej oraz błyskawicę.
- Wieniec laurowy ze znakiem Polski Walczącej jest symbolem cichociemnych, a błyskawica - GROM-u, a więc współczesnych kontynuatorów cichociemnych - bo na ich zasługi także chcielibyśmy zwrócić uwagę – powiedział koordynator prac nad muralem Jakub Górniak z Hufca Wędrowników Kraków Małopolskiej Chorągwi Harcerzy ZHR.
Malowidło o wymiarach 9 mkw. widnieje na jednej ze ścian w pobliżu dworca autobusowego (przy ul. Wita Stwosza). - Wybraliśmy to miejsce, ponieważ jest na trasie wielu kierowców. Poza tym blisko znajduje się Muzeum Armii Krajowej, które wspierało nasze prace nad muralem - wyjaśnił Górniak.
Za ok. dwa tygodnie, w tych samych okolicach, powstanie drugi mural o tematyce historycznej. Ta sama 40-osobowa ekipa harcerzy namaluje portret generała Fieldorfa "Nila".
Autorką obu projektów jest młoda artystka i była harcerka Anna Brzozowska.
Cichociemnymi określano polskich żołnierzy wyszkolonych w Wielkiej Brytanii do zadań specjalnych: dywersji, sabotażu, wywiadu, łączności i prowadzenia działań partyzanckich, którzy byli zrzucani nad okupowaną Polską w latach 1941-1944. Początkowo wysyłani byli do okupowanej Polski z Wielkiej Brytanii, później z bazy we Włoszech. Wszyscy byli ochotnikami.
Nazwa "cichociemni" powstała spontanicznie wśród żołnierzy kandydatów do służby w kraju. Program szkoleń cichociemnych obejmował doskonalenie w poszczególnych dyscyplinach wiedzy wojskowej i kursy kwalifikacyjne, na których dokonywano bardzo surowej selekcji ochotników.
Gotowość do podjęcia walki w Polsce w warunkach konspiracji zgłosiło 2413 kandydatów. Ogółem przeszkolono 606 osób, a do przerzutu zakwalifikowano łącznie 579 żołnierzy i kurierów. Od 15 lutego 1941 r. do 26 grudnia 1944 r. zorganizowano 82 loty, w czasie, których przerzucono do Polski 316 cichociemnych.
Pierwszy przerzut cichociemnych do Polski odbył się w nocy z 15 na 16 lutego 1941 r. Ostatniego przerzutu dokonano w nocy z 26 na 27 grudnia 1944 r. W okupowanej Polsce cichociemni wchodzili w skład kierownictwa KG AK, byli żołnierzami Wachlarza, Związku Odwetu, Kedywu, zajmowali się szkoleniem, wywiadem, walczyli w oddziałach partyzanckich, uczestniczyli w sabotażu i działaniach dywersyjnych we wszystkich okręgach AK.
Stefan Bałuk, pseud. Starba, urodził się 15 stycznia 1914 r. w Warszawie. Był jednym z 316 cichociemnych przerzuconych w latach 1941-1944 drogą lotniczą do okupowanego kraju. Miał wówczas pseudonim Starba (później używał pseudonimu Kubuś).
Walczył w powstaniu warszawskim, które także uwiecznił za pomocą aparatu fotograficznego. Był oficerem plutonu osłony Komendy Głównej AK.
Po zakończeniu powstania warszawskiego był jeńcem w oflagach Lamsdorf i Gross-Born. Z tego ostatniego, znajdującego się na Pomorzu Zachodnim, zbiegł w styczniu 1945 r.
Po wojnie był członkiem antykomunistycznej konspiracji w szeregach Zrzeszenia WiN. Pracował w Wydziale Legalizacji "Agaton II", który produkował fałszywe dokumenty.
Zainicjował budowę pomnika Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej (odsłonięty w 1999 r.), a także pomnika Cichociemnych Spadochroniarzy AK (2013) - oba znajdują się przed Sejmem - oraz utworzenia Klubu Kawalerów Orderu Wojennego Virtuti Militari (2001 r.), którego został prezesem.
....
Tak to dobry pomysl .
W niedzielę ulicami Poznania przejdzie Marsz Zwycięstwa
W niedzielę ulicami Poznania przejdzie coroczny Marsz Zwycięstwa, upamiętniający 95. rocznicę podpisania rozejmu w Trewirze, który oficjalnie zakończył powstanie wielkopolskie. Marsz rozpocznie się o godz. 14.30 pod Pomnikiem Powstańców Wielkopolskich.
W tym roku przejdzie on po raz czwarty.
Uczestnicy Marszu ruszą spod Pomnika Powstańców Wielkopolskich, dalej pójdą ul. Ratajczaka, przez Plac Wolności, Stary Rynek, ul. Wielką i Chwaliszewo do Mostu Chrobrego. Marsz zakończy się na Ostrowie Tumskim, przed Katedrą.
- Aby nie wpadać w monotonię, trasa marszu jest co roku inna, ale zawsze staramy się, aby przebiegała obok ważnych z punktu widzenia powstania lokalizacji, czyli chociażby Hotelu Bazar, czy ul. Chwaliszewo, gdzie odbywały się walki - powiedział współorganizator marszu Łukasz Bogaczyk.
W poprzednich latach w manifestacji uczestniczyło ponad tysiąc osób. W tym roku organizatorzy spodziewają się podobnej frekwencji.
- Powstanie wielkopolskie było ważnym wydarzeniem w historii Polski, stąd warto pamiętać nie tylko o jego wybuchu, ale również o jakże szczęśliwym zakończeniu. Mieszkańców naszego regionu nie trzeba zresztą do udziału w nim specjalnie zachęcać - zaznaczył Bogaczyk.
Organizatorzy nie chcą zdradzać wszystkich szczegółów Marszu. - W poprzednim roku w trakcie pochodu śpiewaliśmy m.in. Marsyliankę Wielkopolską. Na niedzielę również coś przygotowaliśmy - dodał.
Powstanie wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 roku w Poznaniu; było największym zrywem niepodległościowym na terenie zaborów, zakończonym zwycięstwem. Wojska powstańcze wyzwoliły spod władzy niemieckiej niemal całą Wielkopolskę.
16 lutego 1919 r. w Trewirze podpisano układ przedłużający rozejm pomiędzy państwami Ententy a Niemcami, obejmujący także front wielkopolski. W dokumencie zapisano m.in., że - Niemcy powinni niezwłocznie zaprzestać wszelkich działań ofensywnych przeciwko Polakom w Poznańskiem i we wszystkich innych okręgach.
Za faktyczny koniec powstania historycy uznają jednak ostateczną likwidację frontu wielkopolskiego 8 marca 1920 r., choć powstańcze zdobycze i prawo do ziemi wielkopolskiej dał odrodzonej Polsce już Traktat Wersalski z 28 czerwca 1919 r. Jego postanowienia weszły w życie w styczniu 1920 r.
...
Pamiec jest tam mocno zywa i to cieszy !
W Wolsztynie stanął pomnik powstańca wielkopolskiego
Pomnik powstańca wielkopolskiego odsłonięto w niedzielę w południe w Wolsztynie (woj. wielkopolskie) w 95. rocznicę podpisania rozejmu w Trewirze, który formalnie zakończył powstanie.
Dwumetrowa rzeźba wykonana w brązie stanęła na rynku przed ratuszem pomiędzy dwoma drzewami.
- Powstaniec ma ubraną czapkę rogatywkę, w ręce trzyma sztandar powstańczy wzorowany na historycznym, jaki znaleziono pięć lat temu w Kębłowie. Ponadto jest uzbrojony w karabin - powiedział prezes koła Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego w Wolsztynie Zbigniew Kowalewicz.
Pomysł postawienia pomnika to wspólna inicjatywa koła TPPW w Wolsztynie oraz Urzędu Miasta i Gminy Wolsztyn. Rzeźba została przygotowana przez Agnieszkę Lisiak-Skórkę.
W uroczystości udział wzięły władze samorządowe oraz prezes TPPW Stefan Barłóg. Ponadto w wydarzeniu uczestniczyły towarzystwa rekonstrukcyjne ubrane w mundury powstańcze oraz harcerze.
- W odsłonięciu pomnika uczestniczyło kilkaset osób. Jesteśmy zadowoleni z przebiegu uroczystości. W opinii wielu gości to jeden z najładniejszych pomników powstańczych, jaki stanął w naszym regionie – przyznał Kowalewicz.
Na zakończenie uroczystości na płycie rynku stworzono żywą rozetę powstańczą, a młodzież wypuściła w niebo kilkaset biało-czerwonych balonów z nazwiskami powstańców z regionu wolsztyńskiego.
Powstanie wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 roku w Poznaniu; było największym zrywem niepodległościowym na terenie zaborów, zakończonym zwycięstwem. Wojska powstańcze wyzwoliły spod władzy niemieckiej niemal całą Wielkopolskę.
16 lutego 1919 r. w Trewirze podpisano układ przedłużający rozejm pomiędzy państwami Ententy a Niemcami, obejmujący także front wielkopolski. W dokumencie zapisano m.in., że "Niemcy powinni niezwłocznie zaprzestać wszelkich działań ofensywnych przeciwko Polakom w Poznańskiem i we wszystkich innych okręgach".
Za faktyczny koniec powstania historycy uznają jednak ostateczną likwidację frontu wielkopolskiego 8 marca 1920 r., choć powstańcze zdobycze i prawo do ziemi wielkopolskiej dał odrodzonej Polsce już Traktat Wersalski z 28 czerwca 1919 r. Jego postanowienia weszły w życie w styczniu 1920 r.
...
Pieknie ! Tak trzeba !
Koncert "Za wolność - 1863" wydany na DVD
"Za wolność – 1863"- widowisko multimedialne poświęcone powstaniu styczniowemu - zostało wydane na płycie DVD. Premierowy pokaz wydawnictwa odbędzie wieczorem w katowickim kinoteatrze Rialto.
"Za wolność – 1863" to koncert zorganizowany w ubiegłym roku przez Stowarzyszenie Pokolenie dla uczenia 150. rocznicy powstania styczniowego. Wystąpili w nim m.in. Paweł Kukiz, Janusz "Yanina" Iwański z zespołem, Luxtorpeda, a także rapujący artyści: Tadeusz "Tadek" Polkowski, Pięć Dwa Dębiec, Hemp Gru, Bass Taipan i DJ Haem.
Koncert z udziałem trzech tysięcy widzów odbył się 1 lutego 2013 w Sosnowcu, a jego telewizyjna premiera miała miejsce kilkanaście dni później w TVP 1. Jak podkreślał scenarzysta i reżyser widowiska Łukasz Kobiela, podstawowym założeniem było zaprezentowanie młodej publiczności utworów pochodzących z okresu powstania styczniowego w nowoczesnych aranżacjach łączących rock z hip-hopem.
Występującym artystom towarzyszyły zrealizowane przez Motion Studio wizualizacje, na które złożyły się rekonstrukcje wydarzeń z czasu powstania, "ożywione" obrazy Sobeckiego i grafiki Grottgera oraz materiały archiwalne. Patronat nad wydarzeniem objął prezydent Bronisław Komorowski.
Koncert nieprzypadkowo zorganizowano w Sosnowcu - to tam 6 lutego 1863 roku doszło do potyczki, w wyniku której oddział powstańczy pod dowództwem Apolinarego Kurowskiego odniósł zwycięstwo nad przeważającymi siłami rosyjskimi.
Powstanie styczniowe rozpoczęło się 22 stycznia 1863 r. Powstańcy zaatakowali rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim. W ciągu trwających ponad 1,5 roku działań zbrojnych doszło do ponad tysiąca potyczek, wzięło w nich udział w sumie co najmniej 150 tys. powstańców. Walka powstańcza miała głównie charakter rozproszonej akcji partyzanckiej. Powstańcom nie udało się opanować na dłużej większego terytorium, a dowództwo powstania nie miało stałej siedziby.
Po klęsce większych zgrupowań partyzanckich, m.in. w bitwach pod Węgrowem i Siemiatyczami, walkę toczyły głównie niewielkie oddziały. Powstanie styczniowe było najdłużej trwającym i najbardziej masowym ruchem niepodległościowym XIX w. Bilans insurekcji był tragiczny - dziesiątki tysięcy poległych lub straconych przez Rosjan, zesłania na Syberię, konfiskaty majątków uczestników powstania.
W sierpniu 2012 roku Senat specjalną uchwałą ustanowił rok 2013 Rokiem Powstania Styczniowego.
...
Brawo. O to chodzi .
Radio Rzeszów
Wyprawa motocyklowa na wschód
Kilkudziesięciu motocyklistów z Podkarpacia wróciło z rajdu po Białorusi i Litwie. Celem było uczczenie akcji Armii Krajowej " Ostra Brama " . 7 lipca w 1944 roku AK-owcy podjęli samodzielną walkę by wyzwolić Wilno z rąk niemieckiego okupanta. Motocykliści odwiedzili 12 cmentarzy w obwodach wileńskim i nowogródzkim na których pochowani są Polacy.
Piotr Kucab z Przeworska wybrał się na rajd z bratem Andrzejem . Opowiadali nam o uprzedzeniu białoruskich władz państwowych do form upamiętniania grobów żołnierzy AK. Jednego z cmentarzy nie udało się odwiedzić bo stwarzano motocyklistom problemy. Władzom najprawdopodobniej nie podobało się ,że towarzyszą im Polacy mieszkający na Ukrainie .
Spotkania dotyczyły nie tylko historii. Motocykliści zrzeszeni w stowarzyszeniach : Rajd Katyński oraz Wschód-Zachód rokrocznie odwiedzają Dom Dziecka w Bogdanowie, dostarczając tam dary i zostawiając wkład pracy. W tym roku wykonywali ogrodzenie. Są pod wrażeniem tragicznych historii białoruskich dzieci przebywających w placówce prowadzonej bezinteresownie przez dwie Polski. Dzieci są najczęściej ofiarami swoich rodziców. Jedna z przebywających tam dziewczynek porzucona przez rodziców przez dwa lata sama mieszkała w lesie a przebywający tam chłopiec trzymany był w budzie dla psa!
" Białoruś zaskakuje kontrastami " mówią uczestnicy rajdu. Z jednej strony dobra infrastruktura i nawet pełne półki w sklepach a z drugiej strony wyczuwa się oddech służb specjalnych wrażliwych na to co się robi i co się mówi.
...
Tak nadal widać ślady zniewolenia .
Rajd motocyklowy śladami I Pancernej
Uczestnicy Rajdu Śladami I Pancernej spotkali się w Normandii z synem generała Kazimierza Sosnkowskiego, Piotrem. Od 15 sierpnia polscy motocykliści podążają wojennym szlakiem żołnierzy generała Stanisława Maczka. Odwiedzają cmentarze z grobami zasłużonych Polaków i rozmawiają o tych, którzy zapisali się w polsko-francuskiej historii.
Doktor Jerzy Kirszak z wrocławskiego Instytutu Pamięci Narodowej przypomniał uczestnikom rajdu, że generał Sosnkowski, naczelny wódz Polskich Sił Zbrojnych w czasie II wojny światowej, był bezpośrednim przełożonym generała Maczka podczas walk jego dywizji w Normandii. To on wyprawił Pierwszą Dywizję Pancerną na front i podejmował z dowództwem brytyjskim i kanadyjskim wszelkie ustalenia, dotyczace jej użycia bojowego - przypomniał doktor Kirszak.
Syna naczelnego wodza, Piotra Sosnkowskiego, wzruszyło spotkanie z polskimi motocyklistami. Pamięć narodową znajduje się w muzeach i w książkach historyków. Wy znajdujecie ją w ruchu, w życiu - powiedział Piotr Sosnkowski, dziękując motocyklistom za przybycie.
Polscy motocykliści, w tym 10-ciu z Podkarpacia, są teraz w drodze do Bredy. To jedno z miast wyzwalanych w 1944 roku przez I Pancerną Dywizję pod dowództwem generała Stanisława Maczka .
...
Tak ciekawe połączenie rajd plus historia ...
Dzieci z wrocławskiego szpitala zrobiły kartki dla powstańców
Mali pacjenci z wrocławskiego szpitala stworzyli kartki z podziękowaniami dla powstańców. Zrobili to w ramach ogólnopolskiej akcji "Kartka dla Powstańca", która została zorganizowana przez fundację Rosa we współpracy z Muzeum Powstania Warszawskiego z okazji 70. rocznicy powstania. Finał odbędzie się 3 października, w dniu zakończenia walk.
W tworzeniu prac dzieciom ze szpitala klinicznego przy ul. Borowskiej, pomagali zarówno rodzice, jak i pielęgniarki. W sumie w akcji uczestniczyło kilkanaścioro maluchów z trzech oddziałów: otolaryngologii, nefrologii i okulistyki.
W ten sposób powstały niezwykłe prace, utrzymane w kolorystyce patriotycznej i bezpośrednio nawiązujące do symboliki powstańczej.
– Młodzi pacjenci traktują te kartki jako formę osobistych podziękowań dla powstańców za ich dzielność i odwagę – mówi Katarzyna Gondek-Wieczorek, koordynatorka projektu "Kartka dla Powstańca". – Dzieci są zwykle bardzo przejęte opowieściami o powstaniu i losach jego uczestników. W tworzenie kartek wkładają dużo serca – dodaje.
Dla wielu z nich była to niezapomniana lekcja historii. Tworząc kartki, dzieci poznały przyczyny i przebieg Powstania Warszawskiego. – Odwaga powstańców to dla młodych uczestników akcji przede wszystkim inspiracja do walki z przeciwnościami losu i własną chorobą – zapewnia Mariusz Bober, prezes fundacji Rosa.
W akcji "Kartka dla Powstańca" wzięło udział 27 szpitali z całego kraju. Finał akcji zaplanowano na 3 października, czyli na 70. rocznicę zakończenia walk. Za pośrednictwem Muzeum Powstania Warszawskiego kartki otrzyma łącznie ponad 3500 powstańców.
Do części z nich kartki już dotarły. Ci, którzy je otrzymali, wysyłają listy i dzwonią z podziękowaniami do fundacji Rosa. Można się tylko domyślać, że w szczególny sposób powstańcy będą chcieli podziękować także autorom upominków, bo na przygotowanych przez siebie pracach, maluchy podały adres zwrotny.
...
To nie musza byc zyjacy . Przeciez to tez uswiadomi dzieciom ze to nie postacie z bajek . Oni zyja u Boga:-)
Wielki sukces Muzeum Powstań Śląskich. Tłumy odwiedzających
Otwarcie Muzeum Powstań Śląskich okazało się wielkim sukcesem. Na oficjalnym otwarciu pojawili się goście ze świata polityki, kościoła, kultury i nauki. Pierwszego dnia odwiedziło je ponad 1300 osób.
Muzeum Powstań Śląskich mieści się teraz w zbudowanym w 1907 roku budynku w stylu neogotyckim. Gmach przez lata zmieniał swoją funkcjonalność: początkowo należał do rodu magnatów Donnersmarcków, potem był siedzibą niemieckiej policji, po II wojnie światowej milicji, a w latach ‘90 miejskiej policji. Niemal całkowicie spłonął w noc sylwestrową 1999/2000. Dlatego też budynek wymagał gruntownego remontu. Wymienione zostały stropy, gmach ma teraz nowy dach. Zbudowany został też szyb windowy, a na podstawie starych fotografii i projektu zrekonstruowano zdobiącą niegdyś budynek wieżyczkę. Całość renowacji i przystosowania budynku na cele muzealne kosztowała ok. 9,3 mln zł, z czego ponad 7,8 mln zł pochodziło ze środków unijnych.
Oficjalne otwarcie odbyło się w piątek 17 października. Na to wydarzenie zostało zaproszonych wielu znanych gości. Byli politycy, przedstawiciele duchowieństwa, świata kultury i nauki oraz samorządowcy z Świętochłowic i regionu. Budynek został poświęcony, a przed wejściem głównym odsłonięto tablicę pamiątkową.
- Muzeum przedstawia nam historię powstań i powstańców. Tutaj nie tylko mieszkańcy Śląska, ale także innych regionów będą mogli poznawać naszą historię. Najbardziej pouczające i najcenniejsze są świadectwa uczestników powstań. Jesteśmy w miejscu upamiętniającym losy naszej ojcowizny, która jest wpisana w losy naszej ojczyzny, Polski – mówił o muzeum metropolita katowicki, abp Wiktor Skworc.
- Muzeum Powstań Śląskich robi ogromne wrażenie. Można niemal być powstańcem, niemal podejmować decyzje. Moim zdaniem młodzież będzie uwielbiała tu przychodzić. My w tym miejscu musimy czuć, że jesteśmy spadkobiercami osób, które w trzech powstaniach śląskich nie wahały się oddać życia, aby Śląsk był polski i europejski. O takim muzeum marzyliśmy - mówił w dniu otwarcia były premier Jerzy Buzek.
W sobotę zaś nowy budynek Muzeum udostępniono mieszkańcom i turystom. Muzeum było czynne do ostatniego zwiedzającego, prawie do północy. Pojawiło się ponad 1300 zwiedzających, którzy zapoznali się z nowoczesną wystawą.
Zwiedzanie zaczyna się od projekcji 15 minutowego filmu fabularyzowanego, który powstał na zamówienie Muzeum Powstań Śląskich. Występują w nim m.in. Franciszek Pieczka, Marian Dziędziel i Krzysztof Respondek. Odwiedzając Muzeum Powstań Śląskich mamy szansę przyjrzeć się oryginałom i replikom broni, dokumentów, materiałów propagandowych i innych bezcennym eksponatom - wszystko to w połączeniu z nowoczesnymi multimediami. Po Muzeum spaceruje się po zrekonstruowanej brukowanej ulicy, można wsiąść do zabytkowego tramwaju. Podczas wycieczki znajdziemy się w sali lustrzanej pałacu wersalskiego, klasie szkolnej, mieszkaniu powstańca, drukarni, zobaczymy też zrekonstruowany wóz bojowy i pracę sztabu powstańczego.
...
To znakomicie .
Kibice Lecha zbierali pieniądze na renowację mogił powstańców wielkopolskich
Już po raz piąty kibice Lecha Poznań kwestowali na cmentarzach na renowację mogił powstańców wielkopolskich. W ciągu czterech lat za zebrane pieniądze wyremontowano 80 grobów.
Kibice Lecha już od czterech lat prowadzą kwestę na rzecz renowacji mogił powstańczych – często są to groby opuszczone, którymi od lat nikt się nie opiekuje. Kibice za zebrane pieniądze odnawiają nagrobki, a czasami stawiają zupełnie nowe.
Dzięki temu, że poznański klub ma swoje fankluby praktycznie w całej Wielkopolsce, kwesta jest prowadzona nie tylko w Poznaniu, ale też wielu mniejszych miejscowościach.
"Podczas czterech lat naszej działalności za kwotę 169 500 zł udało się wyremontować/postawić 80 obiektów" - piszą na swojej stronie kibice. - "Sama zeszłoroczna kwesta (ponad 100 tys. zł) pozwoliła zająć się 39 nagrobkami/tablicami/pomnikami. Dołożyliśmy 7700 zł do budowy pomnika w Wolsztynie. Poza tym na ukończeniu są prace w Rogowie gdzie wraz z miejscowym urzędem sfinansowaliśmy odnowienie pomnika powstańczego (pracami zajmuje się konserwator zabytków). W tym miesiącu wszystko powinno być wreszcie gotowe" - można przeczytać dalej na ich stronie.
W tym roku kibice kwestowali w blisko 50 miastach, miasteczkach i wsiach, tylko w Poznaniu pieniądze zbierano na 12 cmentarzach. Całkowite wyniki zbiórki nie są jeszcze znane (kwesta trwała od 31 października do 2 listopada), ale tylko 1 listopada na trzech największych cmentarzach w Poznaniu (na Junikowie, Miłostowie i Górczynie) udało się zebrać ponad 52 tys. zł. To więcej niż zebrano podczas od lat nagłaśnianej kweście na wileńską Rossę, w której pieniądze na cmentarzach zbierają poznańscy politycy, artyści, dziennikarze i społecznicy. W tym roku na rzecz Rossy zebrano ponad 33 tys. zł.
...
Brawo ...
Powstańcy dziękują dzieciom za kartki
Tomasz Pajączek
W akcję pisania kartek do powstańców zaangażowali się pacjenci z 31 polskich klinik. We Wrocławiu w tworzeniu prac dzieciom ze szpitala klinicznego przy ul. Borowskiej pomagali zarówno rodzice, jak i pielęgniarki. I tak było na trzech oddziałach: otolaryngologii, nefrologii i okulistyce.
- Powstańcy byli bardzo wzruszeni kartkami przygotowanymi przez dzieci. Każda z nich była wykonana własnoręcznie, osobista i niepowtarzalna. Dzięki akcji »Kartka dla powstańca« wytworzyła się jedyna w swoim rodzaju więź międzypokoleniowa - mówi Katarzyna Galewska, rzecznik Fundacji Rosa, która zorganizowała akcję.
Na przygotowanie ponad 3,5 tysiąca kartek dzieci miały 63 dni, czyli dokładnie tyle, ile trwało powstanie. - Zwykle były one utrzymane w kolorystyce patriotycznej i bezpośrednio nawiązywały do symboliki powstańczej. To m.in. biało-czerwone kotyliony, symbole »Polski Walczącej« czy postaci powstańców przedstawiające małych żołnierzy. - »Dziękujemy za wolność« - pisali mali bohaterowie walczący z chorobą do wielkich bohaterów walczących w powstaniu - dodaje Galewska.
Teraz projekt "Kartka dla powstańca" ma nieplanowany ciąg dalszy. Powstańcy nie pozostali obojętni na pocztówki od maluchów i zaczęli odpisywać na ich wyjątkowe listy.
- Wszystkim chorym dzieciom w całej Polsce życzę jak najszybszego powrotu do zdrowia i wiele radości w codziennym życiu. Żeby nigdy nie zaznały tragicznych, trudnych losów mojego pokolenia i mogły spędzić życie w spokoju - napisał Jerzy Wilczyński ps. "Lassiter", uczestnik Powstania Warszawskiego.
- Powstańcy są wdzięczni za pamięć, a dzieci cieszą się ze wsparcia. Tym bardziej że podziwiają powstańców - podkreśla Galewska.
Akcja "Kartka dla powstańca" była dla małych pacjentów wyjątkową lekcją historii, bo tworząc je, poznawali przyczyny i przebieg Powstania Warszawskiego, a także losy jego uczestników. Wielu powstańców, którzy otrzymali kartki, w momencie wybuchu walk było niewiele starszych niż mali pacjenci. - Ich odwaga to dla dzieci inspiracja do walki z przeciwnościami losu - zaznacza Galewska.
Wszystko wskazuje na to, że na korespondencji listownej się nie skończy, bo przedstawiciele fundacji Rosa już myślą o zorganizowaniu spotkań pacjentów z powstańcami.
...
Piekne .
Zmarł Stefan Karski, reżyser i społecznik
Dziś, w wieku 96 lat, zmarł Stefan Karski - twórca i pierwszy dyrektor Teatru Lalki i Aktora "Kubuś" w Kielcach w latach 1955-73, a także reżyser, pedagog, społecznik.
Był prezesem Stowarzyszenia Ochrony Dziedzictwa Narodowego w Kielcach, organizatorem wielu uroczystości, upamiętniających najważniejsze wydarzenia z historii Polski.
W 2005 roku był laureatem Nagrody Miasta Kielce. Był też przewodniczącym komitetu odbudowy Pomnika Czynu Legionowego i członkiem komitetu odbudowy Pomnika Niepodległości.
...
Pomagal utrzymac tradycje ...
"Walczyli o wolną Polskę, dziś nie mają za co żyć" - brytyjska Polonia pomaga b. żołnierzom AK
WP
4 marca 2015, 12:37
Przelewali krew, walcząc o niepodległą Polskę. Dzisiaj starzy i schorowani dożywają swoich dni w ubóstwie i zapomnieniu. To dla nich, byłych żołnierzy Armii Krajowej oraz wdów po nich, brytyjska Polonia zbiera pieniądze na zapomogi - pisze z Londynu dla Wirtualnej Polski Piotr Gulbicki.
To bardzo smutne, że ludzie, którzy walczyli o wolną Polskę, obecnie nie mają za co żyć.
Anna Gałandzij, rzecznik prasowy Poland Street
Dr Andrzej Sławiński od 1986 roku jest przewodniczącym Funduszu Inwalidów Armii Krajowej w Londynie, który organizuje Kwestę Marcową. W tym okresie, w ciągu niemal 30 lat, do Polski przesłano 445 tysięcy funtów. - Zapotrzebowanie na pomoc jest bardzo duże. Niestety, tegoroczna akcja może być już ostatnią - mówi Sławiński.
Pokoleniowa pałeczka
Puszka w dłoni, biało-czerwona opaska na ramieniu. We wszystkie weekendy marca wolontariusze będą zbierać datki w Polskim Ośrodku Społeczno-Kulturalnym w Londynie, a w niedziele również w kościołach w Anglii i Walii - tych, które są pod jurysdykcją Polskiej Misji Katolickiej. W akcję zaangażowani są członkowie Kół Armii Krajowej oraz sympatycy organizacji, wśród nich młodzi ludzie ze stowarzyszenia Poland Street, które już po raz dziewiąty uczestniczy w kweście.
- Dlaczego angażujemy się w tą akcję? Niech odpowiedzią będzie cytat z Goethego: "Komu trzy tysiące lat nie mówią nic, niech w ciemności niewiedzy żyje z dnia na dzień" - mówi Anna Gałandzij, rzecznik prasowy Poland Street, dodając, że inspirujące jest zaangażowanie młodych osób, które uczestniczą w zbiórce. Są wrażliwi na historię Polski, a jednocześnie chłonni wiedzy, która przez lata była zakłamywana. To zachęca do dalszych działań mających na celu pielęgnowanie rodzimej historii i tradycji.
Przejęcie pokoleniowej pałeczki jest znakiem czasów - szczególnie teraz, kiedy weterani wojenni odchodzą, a kombatanckie organizacje kończą swoją działalność. Przekłada się to również na wpływy uzyskiwane podczas Kwesty Marcowej. W dawnych latach oscylowały one w granicach 20 tys. funtów, jednak w ostatnim okresie to średnio o połowę mniej.
- W ubiegłym roku zebraliśmy 11,4 tys. funtów. Tylko dzięki zapisowi testamentowemu, jaki wpłynął na nasze konto po śmierci śp. Danuty Dobrowolskiej, byliśmy w stanie wysłać zapomogę w dotychczasowej wysokości. 170 osób, dawni żołnierze AK i wdowy po nich, tuż przed Świętami Bożego Narodzenia otrzymało równowartość 125 funtów w polskiej walucie - mówi dr Sławiński.
Pro Patriae
To długa tradycja. Fundusz Inwalidów Armii Krajowej w Londynie działa od 1947 roku. Powstał z inicjatywy generała Tadeusza Bór-Komorowskiego i jego żony Ireny, która została pierwszą przewodniczącą zarządu. Początkowo pomoc była wysyłana w formie paczek z odzieżą i żywnością, jednak od 1984 roku, na prośbę samych zainteresowanych, trafiają do nich zapomogi finansowe.
Może nie są to wielkie kwoty (wcześniej 100, a ostatnio 125 funtów), jednak dla weteranów, którzy nie mają z czego żyć, każde wsparcie jest ważne. Świadczy o tym lista oczekujących i wzruszające podziękowania, jakie przesyłają.
- Ludzie trafiają do nas przez ogłoszenia, jakie zamieszczamy w piśmie "Kombatant". Mamy też kontakt z organizacjami AK w kraju, które dostarczają nam wykazy osób najbardziej potrzebujących pomocy. Wszystko musi być sprawdzone: wysokość renty czy emerytury, zaświadczenie lekarskie - i na tej podstawie możemy udzielić zapomogi - tłumaczy Sławiński. Jak dodaje, od ponad 20 lat pieniądze przesyłane są do mieszkającego w Polsce księdza doktora Mateusza Matuszewskiego, który po wymianie funtów na złotówki dystrybuuje gotówkę bezpośrednio na adres zainteresowanych. Ksiądz Matuszewski za swoją działalność został uhonorowany medalem Pro Patriae.
Rząd nie robi nic
Dr Sławiński nie ukrywa, że mimo iż pomoc dla rodaków w kraju jest bardzo potrzebna, może to być już ostatnia Kwesta Marcowa. Z jednej strony zbiórka przynosi coraz mniejsze dochody - co związane jest z tym, że szereg organizacji kombatanckich i społecznych, które wcześniej hojnie wspierały akcję, rozwiązało się i zakończyło swoją działalność. Inną sprawą jest fakt, że fizycznie nie ma kto się tym zajmować. - Ja praktycznie nie mogę już chodzić, a moja praca polega na prowadzeniu księgowości i załatwianiu wszystkiego przy biurku, na telefon. Mówi się również o rozwiązaniu Londyńskiego Koła Byłych Żołnierzy AK, którego nasz Fundusz jest częścią - przyznaje Sławiński.
- To bardzo smutne, że ludzie, którzy walczyli o wolną Polskę, obecnie nie mają za co żyć - dodaje Anna Gałandzij. - Nasza akcja, oprócz wsparcia finansowego, jest hołdem dla weteranów największej podziemnej armii II wojny światowej, którzy znajdowali się na marginesie życia społecznego w PRL, co odbiło się na ich sytuacji materialnej. Niestety, rząd w wolnej Polsce nie robi nic, żeby naprawić grzechy poprzedniego systemu, a dawni bohaterowie u kresu swojego życia egzystują w biedzie i zapomnieniu.
Piotr Gulbicki, z Londynu dla Wirtualnej Polski
Osoby, które chcą pomóc w kweście mogą się kontaktować z organizatorami pod adresem: kwesta@polandstreet.org.uk. Datki można wpłacać na konto: Fundusz Inwalidów AK, Lloyds Bank, Kingston upon Thames 30 94 77 54700768.
..
Porownajmy sytuacje powstancow i ubekow . To mowi wszystko . W jakim k raju zyjemy .
Rajd Śladami Powstania Styczniowego
Podlascy harcerze w ten sposób chcą upamiętnić zryw z 1863 roku
Ta wyprawa ma przybliżyć historię powstania sprzed ponad 150 lat. Podlascy harcerze wezmą udział w Rajdzie Śladami Powstańców Styczniowych. Będą w miejscach, gdzie toczyły się walki.
- W okolicy Supraśla po Puszczy Knyszyńskiej będzie wędrowało blisko 800 harcerzy i zuchów - mówi komendant rajdu harcmistrz Andrzej Bajkowski. W ten sposób chcą upamiętnić zryw z 1863 roku. Będą wędrować czterema różnymi trasami. W zależności od wieku będą musieli pokonać od 5 do 20 km. Będą odwiedzać powstańcze obozy.
Zakończenie rajdu zaplanowano po południu polanie Dębowik koło Supraśla. Tam odbędzie się uroczysty apel i podsumowanie rajdu. Dodatkowo na pamiątkę 152. rocznicy powstania styczniowego 152 razy zabrzmi Dzwon Wolności.
Powstanie Styczniowe było buntem ludności Królestwa Polskiego przeciwko władzom imperium rosyjskiego. Wybuchło 22 stycznia 1863 roku, zakończyło się na jesieni 1864 roku.
...
Harcerze ... nie trzeba ciagle powtarzac jak to dobra organizacja .
Polscy kombatanci na Wschodzie otrzymują świąteczne paczki od rodaków
"Rodacy bohaterom" to akcja obdarowywania paczkami z okazji świąt polskich kombatantów mieszkających na dawnych polskich Kresach. Organizatorzy już piątej edycji akcji twierdzą, że jednoczy ona różnorodne środowiska w Polsce i angażuje tysiące wolontariuszy.
Prezes Stowarzyszenia Odra-Niemen Ilona Gosiewska podkreśliła, że nie spodziewała się aż takiego rezultatu akcji, którą rozpoczęto w 2009 r.
- Zasada od początku była i wciąż jest taka, że nie zwracamy się imiennie do konkretnych instytucji, czy osób o dary na zbiórkę. Ograniczamy się do informacji w internecie, ponieważ chcemy, by angażowali się tylko ci ludzie, którzy czują tę potrzebę wsparcia rodaków i kombatantów na Kresach - powiedziała Gosiewska.
Jak dodała, pierwszą edycję stowarzyszenie organizowało tylko we Wrocławiu, gdzie ma swą siedzibę, natomiast z każdą kolejną Wielkanocą i Bożym Narodzeniem powiększało się grono wolontariuszy, regionalnych koordynatorów i miejsc zbiórek darów.
W 2014 r. z okazji obu świąt zbierano już ponad cztery tony produktów i przygotowywano po cztery tysiące paczek, które z założenia są dostarczane dawnym żołnierzom AK i ich rodzinom, mieszkającym za naszą wschodnią granicą m.in. na Białorusi, Ukrainie, Litwie, Łotwie, Mołdawii.
- Pomysł zrodził się przed laty, gdy na Białorusi odwiedziliśmy naszych rodaków kombatantów i dowiedzieliśmy się, czego im brakuje. Najpierw wspieraliśmy przede wszystkim żołnierzy Armii Krajowej, ale nawiązaliśmy też kontakty ze Związkami Polaków i obecnie paczki trafiają również do Sybiraków, polskich rodzin wielodzietnych, do osób samotnych, czyli wszystkich potrzebujących - mówiła prezes Stowarzyszenia Odra-Niemen.
Wolontariuszami i darczyńcami akcji są przede wszystkim uczniowie z wielu szkół w całej Polsce, ale w tym gronie przybywa również osób z różnych innych środowisk. Wpłat na konto dokonują też Polacy zamieszkali za granicą m.in. z Wysp Brytyjskich oraz z dalekiej Australii.
- Zaangażowanie uczniów mnie nie dziwi, bo tematyka Kresów i pamięci historycznej jest w szkołach bardzo żywa. Natomiast zaskakujące bywa, gdy dary przynoszą nam np. grupy pracowników z korporacji czy urzędów publicznych. Są też żołnierze, grupy kibicowskie oraz organizacje pozarządowe. Wyraźnie widać i to ważne, że w takiej sprawie Polacy, skłóceni w innych kwestiach, jednoczą się ponad podziałami - oceniła Gosiewska.
Tegoroczna zbiórka wielkanocna trwa do 17 kwietnia. Nacisk kładzie się w niej na artykuły chemii gospodarczej, ponieważ to produkty drogie i trudniej dostępne potrzebującym. - Oczywiście zbieramy też produkty żywnościowe z dłuższym terminem ważności. Zawsze zbiórka bożonarodzeniowa jest bogatsza w żywność, a ponieważ tamte paczki dostarczaliśmy w styczniu, więc teraz chcemy naszych rodaków obdarować dodatkowo wyrobami chemicznymi - wyjaśniła prezes.
Stowarzyszenie Odra-Niemen działa we Wrocławiu od 2009 r. Jego celem jest rozwijanie inicjatyw i projektów kresowych, polonijnych, historycznych i edukacyjnych.
Wolontariusze współpracują z Polonią, m.in. porządkują groby Polaków na Kresach, uczestniczą w akcjach wymiany młodzieży, angażują się akcje upamiętnienia bohaterów np. budowę pomnika Żołnierzy Wyklętych. W realizacji niektórych projektów korzystało ze wsparcia polskiego MSZ oraz MEN.
...
Piekne i wazne .
Bieg Powstania Warszawskiego - 10 000 osób wypełniło limit
Bieg Powstania Warszawskiego 25 lipca - Shutterstock
Limit 10 000 pakietów startowych został wypełniony - poinformowali organizatorzy 25. Biegu Powstania Warszawskiego, który na Starówce odbędzie się późnym wieczorem 25 lipca na dystansach 5 i 10 km. Wcześniej 710 osób weźmie udział w Biegu Zdobycia PAST-y.
Jak podkreśliła na konferencji prasowej dyrektor Stołecznego Centrum Sportu AKTYWNA WARSZAWA Renata Popek, imprezy biegowe w Polsce z roku na rok zyskują coraz większą popularność. Bywa, że rejestracja chętnych kończy się po kilkunastu minutach od chwili rozpoczęcia przyjmowania zgłoszeń.
REKLAMA
- Nie inaczej jest i w naszym przypadku. Dziesięć lat w biegu dla uczczenia pamięci walczących wystartowało 159 osób, w 2008 roku - 700, a dwa lata temu prawie 7000. W tym roku, w ciągu niespełna dwóch tygodni, zgłosiło się 10 000 osób - powiedziała Popek.
Marcin Kuriata z biura prasowego dodał, że jest jeszcze szansa w przyszłym tygodniu na zapisy uzupełniające. Trwa bowiem weryfikacja płatności zarejestrowanych osób, i jeśli ktoś nie dopełnił formalności, jego zgłoszenie zostanie anulowane. Natomiast nie ma takiej ewentualności przy zdobywaniu PAST-y (PAST - skrót od nazwy polsko-szwedzkiego towarzystwa Polska Akcyjna Spółka Telefoniczna, gmach wybudowano w latach 1908-1910).
Iwona Okraska z działu edukacji Fundacji Polskiego Państwa Podziemnego, mającej siedzibę w tym historycznym budynku przy ul. Zielnej 39, wspomniała, że jeśli komuś nie udało się zapisać na te zawody, może przyjść w poniedziałek 20 lipca o godz. 19 na trening.
- PAST-a ma 54 m i 11 pięter, ale zawodnicy kończyć będą bieg na dziewiątym. Kondygnacje są zróżnicowane, gdyż różnej wysokości są schody. Jedno piętro w tym budynku, to dwa w nowoczesnym. Symboliczny wymiar tego biegu zakończy wspólne, dokonane przez zawodników oraz kombatantów wciągnięcie polskiej flagi na maszt znajdujący się na szczycie gmachu PAST-y. Ten gest będzie nawiązaniem do chwili niezapomnianej dla Powstańców - zdobycia mocno ufortyfikowanego budynku w nocy z 19 na 20 sierpnia 1944 roku - powiedziała Okraska.
Dodała, że limit 710 osób nawiązuje do 71. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego i zdobycia PAST-y.
Naczelnik wydziału komunikacji społecznej Instytutu Pamięci Narodowej Michał Kurkiewicz podkreślił, że trasa biegu na Starówce to nie tylko kolejne kilometry wyznaczające odległość od startu do mety.
- To przede wszystkim uczczenie pamięci tych, którzy polegli, to edukacja poprzez sport śladami wydarzeń sprzed 71 lat. Każdy uczestnik otrzyma od nas folder, który może pogłębić wiedzę o tych 63 dniach Powstania, o akcji »Burza« i zdobywaniu PAST-y czy też o Powązkach Wojskowych - wspomniał Kurkiewicz.
...
Proszę bardzo.
"Nie Zapomnij O Nas, Powstańcach Warszawskich". Publiczna zbiórka na renowację mogił powstańczych
22 lipca 2015, 14:26
Komitet społeczny wraz z Muzeum Powstania Warszawskiego organizuje zbiórkę publiczną na rzecz budowy i renowacji miejsc pamięci oraz mogił powstańczych 1944 roku. Do tej pory udało się odbudować i wyremontować ponad 70 grobów. W tym roku pilnej renowacji wymaga kilkadziesiąt grobów Powstańców Warszawskich. Na ten cel potrzeba około 250 000 złotych. W kolejnych latach organizatorzy planują budowę i renowację miejsc pamięci, przede wszystkim tablic pamiątkowych i pomników związanych z Powstaniem Warszawskim na terenie całego kraju.
W Powstaniu Warszawskim życie straciło tysiące ludzi, poległo około 18 tysięcy Powstańców. Każdy z Nich zasługuje na szacunek i pamięć. Niestety, wielu bohaterów tamtych dni do dzisiaj spoczywa w zniszczonych i zapomnianych grobach.
Podczas corocznych zbiórek publicznych organizowanych od 2004 roku przez Muzeum i Komitet zebrano ponad 340 tysięcy złotych. Dzięki tym środkom udało się wyremontować ponad 70 zaniedbanych i zniszczonych mogił Powstańców Warszawskich. Rokrocznie zbiórka prowadzona jest przez wolontariuszy współpracujących z MPW.
W bieżącym roku planowane jest wyremontowanie kilkudziesięciu nagrobków Powstańców Warszawskich oraz wsparcie renowacji pomników związanych z Powstaniem.
Zbiórkę można wesprzeć dokonując wpłat na specjalny numer konta:
26 1060 0076 0000 3310 0019 6191
Muzeum Powstania Warszawskiego, ul. Grzybowska 79, Warszawa.
Ponadto podczas obchodów rocznicowych na ulicach Warszawy spotkać będziecie mogli wolontariuszy z puszkami.
W ramach tegorocznej akcji zorganizowane zostaną konkursy dla wszystkich, którzy pomogą w zbiórce. Do wygrania będą zaproszenia na spotkania „w cztery oczy” z Powstańcami, zwiedzanie Muzeum z przewodnikiem, kartki z podziękowaniami od Powstańców oraz przypinki z kotwicą Polski Walczącej.
...
Proszę bardzo.
Zbiórka na rzecz budowy i renowacji mogił powstańczych
Zbiórka na rzecz budowy i renowacji mogił powstańczych - istock
O datki na rzecz budowy i renowacji mogił powstańczych i miejsc pamięci apeluje akcja "Nie zapomnij o Nas, Powstańcach Warszawskich". Wpłat można dokonywać na konto, podczas obchodów rocznicy powstania na ulicach stolicy kwestować będą także wolontariusze.
Celem zbiórki jest budowa i renowacja zaniedbanych oraz zniszczonych mogił powstańców warszawskich oraz członków Polskiego Państwa Podziemnego pochowanych na cmentarzach na terenie Warszawy i okolic oraz budowa i renowacja miejsc pamięci - przede wszystkim tablic pamiątkowych związanych z powstaniem warszawskim.
REKLAMA
- Dzięki zbiórce co roku udaje nam się wyremontować kilkadziesiąt grobów. To mogiły kompletnie zaniedbane, często powstańców, którzy być może nie mają już rodzin mogących się zatroszczyć o ich miejsce spoczynku. Dzięki zabranym funduszom możemy odrestaurować, a niekiedy odbudować co roku przynajmniej kilkadziesiąt z nich. Zależy nam, by było widać, że są to groby powstańcze, dlatego są też specjalnie oznaczane. Te prace prowadzimy na wszystkich cmentarzach warszawskich i podwarszawskich, gdzie znajdują się mogiły uczestników zrywu - powiedział Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, które jest honorowym patronem akcji "Nie zapomnij o Nas, Powstańcach Warszawskich".
Podczas zbiórek organizowanych od 2004 r. przez Muzeum oraz Komitet ds. Budowy i Renowacji Miejsc Pamięci oraz Mogił Powstańczych 1944 roku zebrano już ponad 340 tys. zł. Dzięki tym funduszom udało się wyremontować ponad 70 zaniedbanych i zniszczonych mogił powstańczych. Planowane jest przeprowadzenie prac przy kolejnych kilkudziesięciu nagrobkach uczestników zrywu oraz wsparcie renowacji miejsc pamięci związanych z powstaniem.
Komitet przy wsparciu Muzeum organizuje również kampanię promocyjną akcji "Nie zapomnij o Nas, Powstańcach Warszawskich" poprzez udostępnianie i dołączanie do wydarzeń na Facebooku. Planowane są m.in. konkursy, w których nagrodami będzie m.in. możliwość spotkania z powstańcem i pisemne podziękowanie podpisane niego, zwiedzanie Muzeum Powstania Warszawskiego z przewodnikiem oraz przypinki z kotwicą Polski Walczącej. Akcję promuje również spot reklamowy z udziałem uczestniczki powstania i członkini Komitetu Wandy Traczyk-Stawskiej.
Zbiórkę na rzecz renowacji mogił powstańczych można wesprzeć wpłacając pieniądze do specjalnej skarbonki ustawionej w Muzeum Powstania Warszawskiego lub na numer konta 26 1060 0076 0000 3310 0019 6191. Podczas obchodów 71. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego na ulicach stolicy kwestować będą również wolontariusze.
...
Jest akcja.
Rejs po Wiśle i gra miejska - nietypowe świętowanie rocznicy powstania
Rejs po Wiśle i gra miejska - nietypowe świętowanie rocznicy powstania - Tomasz Michalski / Onet
Uroczysty rejs jednostek wiślanych, które w godz. "W" zrzucą wieniec w nurt rzeki i gra miejska oferująca najmłodszym możliwość udziału w tajnych kompletach i ślubie powstańczym - to niektóre z mniej typowych propozycji uczczenia rocznicy warszawskiego zrywu.
Oprócz oficjalnych uroczystości związanych z 71. rocznicą wybuchu powstania, mieszkańcy będą mieli możliwość uczestniczenia także w mniej typowych imprezach. Jedną z nich jest okolicznościowy rejs jednostek wiślanych.
REKLAMA
- To pomysł warszawskich środowisk wiślanych, które postanowiły się włączyć w obchody rocznicy. Pragnęliśmy przypomnieć, jakie dramatyczne historie związane z Wisłą miały miejsce podczas powstania - powiedział prezes zarządu Fundacji Rok Rzeki Wisły Robert Jankowski.
Jak mówił, z uwagi na niski poziom Wisły w rejsie nie wezmą raczej udziału jednostki pasażerskie, ale na szczęście nie jest to przeszkodą dla małych i średnich łodzi i statków. - Zgromadzimy się na wysokości Podzamcza, skąd po uformowaniu wspólnego szyku, przystrojeni na galowo ruszymy powoli w górę rzeki, mijając po naszej prawej stronie miejsca, gdzie toczyły się najbardziej zaciekłe walki powstańcze - opowiadał Jankowski.
Ok. godz. 17, w której wybuchło powstanie, uczestnicy rejsu planują dopłynąć do znajdującego się na wysokości bulwaru Flotylli Wiślanej punktu, gdzie zatopiono statek "Bajka". - To dla nas miejsce symboliczne. Ten luksusowy statek wożący ludzi na wycieczki, organizujący wesołe rauty na pokładzie, podczas powstania 12 sierpnia po ostrzale niemieckim osiadł na dnie. Stał się w ten sposób rodzajem osłony dla mieszkańców i powstańców ostrzeliwanych przez Niemców głównie z Mostu Poniatowskiego - relacjonował.
Na statku - podkreślił - gromadzili się walczący powstańcy i ludność uciekająca w kierunku Wisły, licząc na przeprawę na drugą stronę. - Z czasem gromadziło się tam coraz więcej osób liczących na jakąś pomoc. Historia "Bajki" skończyła się we wrześniu, kiedy Niemcy ostatecznie otoczyli statek, ostrzelali i wrzucili do środka granaty. Część osób zginęła, innych wzięto do niewoli, a statek pozostał opuszczonym wrakiem, do którego do końca powstania sporadycznie docierały grupki liczące na przeprawę przez rzekę - mówił Jankowski.
- Wisła w tym rejonie kryje wiele ofiar powstańczych, dlatego to dla nas miejsce symboliczne, zwłaszcza że w tym roku w związku z niskim poziomem wody część wraku "Bajki" wynurzyła się z wody. I tam zostanie o godz. 17 zrzucony wieniec, by uczcić pamięć mieszkańców Warszawy i powstańców, którzy zginęli w jej nurtach. Włączymy wówczas także syreny i odpalimy flary. Zapraszamy warszawiaków na bulwary wiślane - dodał.
Ciekawą ofertę dla najmłodszych pragnących dowiedzieć się więcej o powstaniu przygotowała Fundacja "Nasza Historia". To gra miejska "Luneta czasu", dzięki której dzieci w wieku od 6 do 12 lat 1 sierpnia przeniosą się w rok 1944. - Będziemy im chcieli przede wszystkim pokazać, jak wyglądało wtedy życie mieszkańców. Zobaczą, czym karmiono noworodki, zrobią sławną zupę "żołędziówkę", wezmą udział w tajnych kompletach i ślubie powstańczym, poznają pocztę harcerską, znaki i symbole powstania - powiedziała wiceprezes zarządu Fundacji Katarzyna Ostrowska–Biernacka.
Uczestnicy gry w przeddzień otrzymają "wezwanie do powstania" i przydział do "batalionu". - Będą mieli też przywódców, którzy przejdą z nimi przez wszystkie elementy gry. Dzieci odwiedzą siedem punktów stałych na terenie Wilanowa, w których będą na nich czekać zadania. W szpitalu polowym będzie trzeba obandażować rannego powstańca i przenieść na noszach, w innym będą wyrabiane fałszywe dokumenty, a na tajnych kompletach dzieci będą musiały schować wszystkie rzeczy związane z polskością, kiedy przyjdzie szpieg - powiedziała Ostrowska–Biernacka.
Zaplanowano także dwa ruchome punkty gry. Dzieci będą musiały odnaleźć jeżdżącego na rowerze powstańca opowiadającego o Radiu "Błyskawica" oraz jego kolegę stojącego w bramie i ostrzegającego przed nalotami. - W grze wezmą też udział wolontariusze odgrywający różne role powstańcze, np. składanie przysięgi akowskiej. Chętni do uczestnictwa w grze mogą być rejestrowani na stronie Fundacji - dodała.
Szlakiem miejsc związanych z powstaniem będą mogli się zaś udać się dorośli miłośnicy dwóch kółek z Białołęki. Rajd rowerowy wyruszy z parku Picassa, gdzie wcześniej odbędzie się wernisaż prac związanych ze zrywem. Rowerzyści objadą teren dzielnicy, a wśród odwiedzanych miejsc znajdą się groby powstańców pochowanych na cmentarzu przy ul. Mehoffera i pomnik małych powstańców przy szkole im. Powstania Warszawskiego. O tych miejscach opowiedzą także profesjonalni przewodnicy ze Stowarzyszenia Przewodników Turystycznych "Złota Kaczka", na którego stronie można się zapisać na rajd.
Informacje o innych wydarzeniach obchodowych są dostępne na www.powstanie44.um.warszawa.pl.
...
Ciekawe pomysly.
Honor Night Skating i Masa Krytyczna w hołdzie powstańcom
30 lipca 2015, 08:19
Od 17 lat rowerzyści z Masy Krytycznej przejeżdżają przez Warszawę. 1 sierpnia, tradycyjnie pojadą w hołdzie warszawskim powstańcom. Dzień wcześniej w podobny sposób rocznicę wybuchu insurekcji uczczą rolkarze z Night Skating Warszawa.
Masa wyjedzie z pl. Zamkowego, a dalsza trasa przebiegać będzie przez Krakowskie Przedmieście, Nowy Świat, Świętokrzyską, rondo ONZ, al. Jana Pawła II, al. Solidarności, most Śląsko-Dąbrowski, al. Solidarności, Targową, 11 Listopada, rondo "Żaba", Odrowąża, Matki Teresy z Kalkuty, Rembielińską, Kondratowicza, św. Wincentego, rondo "Żaba", Starzyńskiego, most Gdański, Międzyparkową, Bonifraterską, pl. Krasińskich, Miodową i Senatorska. Jazda zakończy się ponownie na pl. Zamkowym. Start 1 sierpnia o godz. 18.00. Planowane zakończenie imprezy o 22:00.
Mapa w wersji interaktywnej
Dzień wcześniej, o godz. 21.00 spod pomnika Kopernika wyruszą rolkarze. Tym razem nocny przejazd na rolkach głównymi ulicami miasta, nie tylko ma spopularyzować rolkarstwo, ale też uczcić warszawiaków walczących w Powstaniu.
Trasa Honor Night Skating: Krakowskie Przedmieście - Królewska - Grzybowska - Al. Jana Pawła II - Stawki - Okopowa -Towarowa - Raszyńska - Żwirki i Wigury - Racławicka - Odyńca - Al. Niepodległości - Puławska - Al. Szucha - Al. Ujazdowskie - Nowy Świat - Krakowskie Przedmieście (w sumie 18 km). Zbiórka rozpoczyna się już o 19:00.
...
Prosze bardzo!
Blisko 70 lat walczyła o "zapomniany cmentarz" i pamięć o ofiarach powstania
W 1947 roku dostała rozkaz od swojego dowódcy, by odnaleźć groby kolegów poległych w Powstaniu Warszawskim; rozkaz wypełniła, ale walczy dalej - o pamięć o Cmentarzu Powstańców Warszawy i cywilnych ofiarach tego zrywu. PAP rozmawia z Wandą Traczyk-Stawską ps. Pączek.
- Ja jestem z oddziału osłonowego wojskowych zakładów wydawniczych, który w czasie powstania był dyspozycyjnym generała (Antoniego Chruściela) »Montera«. W 1947 roku spotkaliśmy się na mszy w kościele św. Krzyża i po tej mszy, w takiej wypalonej kawiarni na Marszałkowskiej stwierdziliśmy, że nie ma grobów naszych kolegów - opowiada Traczyk-Stawska.
- Powiedzieliśmy naszemu dowódcy, porucznikowi Stefanowi Berentowi, ps. Steb, że nie ma tych grobów, że nie możemy ich znaleźć. Wtedy on wyznaczył mnie i Andrzeja Koryckiego »Sokoła« do odnalezienia tych grobów i do zadbania o to, by ich groby miały nazwiska i aby było to miejsce godne ich walki i ich śmierci - mówi była łączniczka. Jak wspomina, na wykucie nazwisk na cmentarzu nie godził się Związek Bojowników o Wolność i Demokrację.
W 1982 roku zmarł Andrzej Korycki. - Jak w 1989 roku odzyskaliśmy niepodległość, tyle było potrzeb, że nie starczało pieniędzy, ale też (nie starczało) dobrych chęci na to, by zająć się tym cmentarzem - mówi Traczyk-Stawska.
W 2004 roku Traczyk-Stawska znalazła się wśród założycieli Komitetu ds. Cmentarza Powstańców Warszawy przy Światowym Związku Żołnierzy Armii Krajowej. - Ale też nie mieliśmy przebicia - mówi.
- Zobaczyłam, że jestem sama i niedługo umrę, że nie wykonam rozkazu i wpadłam w popłoch i rozpacz. Okazało się, że w rodzinie jest ktoś, kto pracuje z Zosią Komorowską (córką prezydenta Bronisława Komorowskiego), a Zosia Komorowska powiedziała ojcu, a ojciec mnie wezwał do Belwederu - wspomina była łączniczka.
- Żołnierz, który nie może wykonać rozkazu, melduje się do dowódcy, a moim dowódcą jest teraz tylko prezydent, bo już innych nie ma, zameldowałam się, prezydent wysłuchał (...). Najważniejsze, że obiecał, że się tym zajmie i się zajął. Cmentarz zupełnie zmienił oblicze - mówi Traczyk-Stawska.
Na Cmentarzu Powstańców Warszawy spoczywają szczątki i prochy ponad 104 tys. głównie cywilnych, ale również wojskowych ofiar powstania, w dużej mierze bezimiennych. Przez lata nekropolia nie była rewitalizowana. Kapitalny remont cmentarza rozpoczął się dopiero trzy lata temu. Przeprowadzali go wspólnie wojewoda mazowiecki, Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz Urząd Dzielnicy Wola.
Cmentarz został założony w 1945 r. Był drugą nekropolią obok Powązek, gdzie po wojnie grzebano ekshumowane szczątki mieszkańców Warszawy. Szczątki spoczęły w 177 zbiorowych mogiłach. W 1973 r. odsłonięto na cmentarzu pomnik "Polegli - Niepokonani" projektu Gustawa Zemły.
...
Tak umarlycb pogrzebac. To obowiazek.
Radio Szczecin
Zebrano pieniądze na pomoc dla 94-letniego weterana Armii Krajowej
Zbiórka pieniędzy dla 94-letniego weterana Armii Krajowej zakończyła się sukcesem. Ostateczna kwota wyniosła 30 tysięcy złotych. Pieniądze zostaną przeznaczone na zakup specjalistycznych aparatów słuchowych i przystosowanie łazienki do potrzeb seniora. Sprawę opisuje Radio Szczecin.
- Jesteśmy bardzo zaskoczeni aktywnością, z jaką internauci włączyli się do Operacji ECHO. To, że tak się rozwinęła tylko nas cieszy. Pozwala wierzyć w to, że są wśród nas ludzie, którzy pamiętają o Żołnierzach Wyklętych, chociaż niektórzy robili wszystko, by historia o nich zapomniała - mówi w rozmowie z Radiem Szczecin organizator akcji Piotr Maletka.
REKLAMA
94-letni Wiktor Sumiński otrzyma aparat słuchowy 5 września.
Wiktor Sumiński, pseudonim "Kropidło", był członkiem oddziału Ruchu Oporu Armii Krajowej, działającego w rejonie Gostynina na Mazowszu. W 1947 roku został zatrzymany i skazany na śmierć. Doczekał się amnestii, a wyrok został złagodzony na 10 lat więzienia.
....
Brawo.
Gra miejska w Katowicach z okazji obchodów 95. rocznicy II Powstania Śląskiego
23 października 2015, 15:07
"Powstaniec Śląski Play czyli piechty po Katowicach" to gra miejska, która dzisiaj odbyła się w stolicy województwa śląskiego. Impreza została zorganizowana z okazji obchodów 95. rocznicy II Powstania Śląskiego.
Gra miejska „Powstaniec Śląski Play czyli piechty po Katowicach” polegała na odnalezieniu specjalnych punktów i rozwiązania przygotowanych zadań. Za rozwiązanie zadań oraz dotarcie na metę graczom przyznawane były punkty. Gra zorganizowana została z okazji obchodów 95. rocznicy II Powstania Śląskiego, lecz jej tematyka dotyczyła wszystkich trzech zrywów.
Dla zwycięzców organizatorzy przewidzieli nagrody, a każdy uczestnik otrzymał upominek.
...
Znow ciekawe.
Kwesta na rzecz renowacji mogił powstańczych
31 października i 1 listopada odbędzie się zbiórka na rzecz odnowienia zniszczonych powstańczych mogił i miejsc pamięci. Wolontariusze będą kwestować na stołecznych cmentarzach, datki będzie można także wrzucać do skarbonki w Muzeum Powstania Warszawskiego.
Celem kwesty jest odtworzenie i odrestaurowanie zniszczonych mogił powstańców warszawskich oraz członków Polskiego Państwa Podziemnego, a także odnowienie miejsc pamięci powstania, głównie pomników i tablic pamiątkowych, na terenie kraju.
REKLAMA
Zbiórka będzie miała miejsce m.in. na terenie Wojskowych Powązek i Cmentarza Powstańców Warszawy na Woli. W tym roku odbywa się ona pod hasłem "Nie Zapomnij O Nas, Powstańcach Warszawskich".
Można ją również wspomóc wrzucając pieniądze do specjalnej skarbonki ustawionej w Muzeum Powstania Warszawskiego lub wpłacając na numer konta 26 1060 0076 0000 3310 0019 6191.
W ramach odbywającej się od 2004 r. kwesty zgromadzono ponad 430 tys. zł. Społecznie prowadzi ją Komitet ds. Budowy i Renowacji Miejsc Pamięci oraz Mogił Powstańczych 1944 roku pod patronatem honorowym Muzeum Powstania Warszawskiego. Co roku biorą w niej udział wolontariusze współpracujący z Muzeum zaopatrzeni w specjalny identyfikator i puszkę kwestarską.
- Od dziesięciu lat prowadzimy zbiórki pieniędzy na rzecz budowy i renowacji mogił powstańczych. W tym czasie udało się wyremontować ponad 70 zaniedbanych i zniszczonych mogił. Wiele grobów było już całkowicie zatartych, tak że nie było wiadomo, kto tam leży - powiedział dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski.
Podkreślił, że muzealni wolontariusze co roku kwestują na rzecz renowacji mogił powstańczych. - Liczymy na warszawiaków, którzy mogą przyczynić się do odbudowy kolejnych kilkudziesięciu zniszczonych grobowców. Dzięki datkom do puszek, kolejne groby powstańców będą odnowione - zaznaczył dyrektor.
W obecnym i kolejnym roku datki z kwesty mają umożliwić remont kilkudziesięciu nagrobków powstańców warszawskich oraz wspomóc renowację pomników związanych ze zrywem m.in. pomnika powstania warszawskiego w Słupsku.
- Obecnie Muzeum jest na etapie weryfikacji kolejnych kwater na Wojskowych i Cywilnych Powązkach. Równocześnie prowadzimy kwerendę w zakresie zaniedbanych i zniszczonych mogił powstańców warszawskich na innych warszawskich nekropoliach, przede wszystkim Cmentarzu Powstańców Warszawy na Woli - dodaje Ołdakowski.
Akcja "Nie Zapomnij O Nas, Powstańcach Warszawskich" propagująca kwestę jest promowana na portalach społecznościowych. Z udziałem należącej do Komitetu uczestniczki powstania Wandy Traczyk-Stawskiej powstał również spot, który zachęca do udzielenia zbiórce wsparcia.
...
Jest okazja.
Światła Pamięci dla Orląt Lwowskich
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski
duchowny katolicki obrządków ormiańskiego i łacińskiego, publicysta, opozycjonista
Warta harcerska w rocznicę wybuchu powstania Orląt Lwowskich na Cmentarzu Obrońców Lwowa (2011 r.), fot. Jarosław Świderek
1 listopada, w rocznicę wybuchu polskiego powstania we Lwowie zapalmy znicze - najlepiej wraz z dziećmi i młodzieżą - i pomódlmy się tych, którzy oddali swe młode życie za naszą wolność.
Dzień 1 listopada kojarzy się przede wszystkim z rzymskokatolicką uroczystością Wszystkich Świętych. Niewielu jednak pamięta, że jest to także data wybuchu jednego z największych zrywów niepodległościowych. 1 listopada 1918 r. rozpoczęło się bowiem polskie powstanie we Lwowie. Była to spontaniczna reakcja mieszkańców miasta – noszącego dumne miano „Semper Fidelis” – na zajęcie koszar i innych ważnych obiektów przez oddziały składające się z żołnierzy austro-węgierskich narodowości ukraińskiej. Odziały te dodatkowo wsparte zostały przez Legion Strzelców Siczowych, którym dowodził jeden z arcyksiążąt austriackich, Wilhelm Habsburg, zwany „Wasylem Wyszywanym”. Arystokrata ów, wywodzący się z rodziny cesarskiej, w planach wielu środowisk miał być głową przyszłego państwa ukraińskiego, ściśle powiązanego z Wiedniem, a obejmującego swym zasięgiem nie tylko Galicję Wschodnią, ale i Łemkowszczyznę, Bukowinę i ziemię przemyską.
REKLAMA
Walki rozpoczęły się od szkoły im. Henryka Sienkiewicza i Domu Akademickiego, w których to budynkach zabarykadowali się członkowie konspiracyjnej Polskiej Organizacji Wojskowej. Pierwszą z placówek dowodził kpt. Zdzisław Tatar-Trześniowski, a całością obrony miasta kierował kpt. Czesław Mączyński. Z kolei na czele Polskiego Komitetu Narodowego stanął hr. Tadeusz Cieński.
Do stawiającej opór garstki obrońców szybko dołączyli inni. Liczba walczących po stronie polskiej zwiększyła się w ciągu następnych dni do kilku tysięcy osób. Broń zdobywano na wrogu lub z rozbijanych magazynów austriackich.
W owym czasie mężczyźni byli wciąż w armii austriackiej – i to na różnych frontach, bo wojna wciąż trwała. Do walki stanęli więc młodzi ludzie – uczniowie, studenci, harcerze, też dziewczęta i kobiety. Najmłodszy z powstańców miał zaledwie dziewięć lat. A najmłodszy, który za męstwo otrzymał order Virtuti Militarni, uczeń gimnazjalny Antoś Petrykiewicz, walczący na „Reducie Śmierci” (Górze Straceń), miał zaledwie 14 lat. Innym znanym powstańcem był jego rówieśnik, Jurek Bitchan. Poległ on na Łyczakowie. Jego matka, Aleksandra Zagórska, komendantka Ochotniczej Legii Kobiet, także brała udział w walkach. Ze względu na wiek, jak i waleczność, historia nadała powstańcom miano „Orląt Lwowskich”.
Boje były nadzwyczaj zacięte, o każdą ulicę, o każdy dom, a nawet o poszczególne kondygnacje. Wznoszono barykady, a do odciętych dzielnic przedostawano się kanałami. W końcu 20 listopada nadeszła odsiecz wojskowa z Krakowa i Przemyśla. Przybyła ona koleją, bo Ukraińcy zlekceważyli przeciwnika i nie wysadzili ani torów, ani mostów. Odsieczą dowodził płk Michał Karaszewicz-Tokarzewski.
Następnego dnia o świcie rozpoczęła się decydująca batalia. Ciężkie walki toczyły się w dzielnicy Zamarstynów i wokół Cytadeli, a także na Podzamczu i Wysokim Zamku oraz w wielu innych punktach. Sukcesem było okrążenie pozycje ukraińskie od południa i wschodu. Z tego powodu oddziały wroga, mimo swej wyraźnej przewagi w sprzęcie i ludziach, aby nie znaleźć się w kotle, musiały się wycofać z miasta. Drugie dnia, 22 listopada 1918 r. o godz. 5:40 rano, na wieży lwowskiego ratusza załopotała biało-czerwona flaga. Zatknęli ją żołnierze rotmistrza Romana Abrahama, dowódcy obrony Góry Straceń. Cały Lwów był w polskich rękach, ale walki wokół miasta, jak i ostrzał ukraiński ze wzgórz, trwały jeszcze do maja 1919 r.
Wielu spośród „Orląt” wzięło udział w wojnie polsko-bolszewickiej, a zwłaszcza w bitwie pod Zadwórze, o czym pisze w następnym rozdziale. Wielu także uczestniczyło w obronie grodu przed Niemcami w 1939 r., a także w wyzwalaniu go w 1944 r., w ramach akcji „Burza”.
Co się stało z głównymi bohaterami powstania? Antoś Pietrykiewicz, w dwa miesiące po wyzwolenia miasta, zmarł w szpitalu z odniesionych ran. Jego dowódca, Roman Abraham, został generałem; bił się dzielnie w 1939 r. jako dowódca Wielkopolskiej Brygady Kawalerii. Generałem został też Karaszewicz-Tokarzewski, po klęsce wrześniowej objął funkcję komendanta pierwszej podziemnej organizacji, jaką była Służba Zwycięstwu Polsce; aresztowany przez NKWD, trafił przez Syberię do armii gen. Andersa. Zmarł aż w Casablance w Maroko. Z kolei Czesław Mączyński został pułkownikiem i posłem na Sejm RP. Karierę polityka wybrał także Tadeusz Cieński, zapalony społecznik. Nawiasem mówiąc, jego wnuk, Stanisław Pruszyński był współzałożycielem Fundacji im. Brata Alberta w Radwanowicach.
Tragicznie potoczyły się losy Tatar-Trześniowskiego. W wyniku konfliktu personalnego zastrzelił w 1921 r. swego dowódcę, a następnie siebie samego. Smutny los spotkał także arcyksięcia Wilhelma. Po powrocie do Wiednia nadal snuł utopijne plany polityczne, wiążąc się z niemieckimi nazistami i ukraińskimi nacjonalistami. W 1947 r. został aresztowany przez NKWD. Zmarł w radzieckim więzieniu w Kijowie, w tym samym mieście, w którym chciał być koronowany na królu.
Pamięć o poległych uczczono poprzez wzniesienie wspaniałego Cmentarza Obrońców Lwowa na Łyczakowie i złożenie ciała jednego z „Orląt” w Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie w 1925 r. Dziś pamięć o bohaterach przypominają tak pomniki na przykład cmentarzu na Sępolnie we Wrocławiu oraz w Częstochowie i Żarach, jak i nazwy (co najbardziej cieszy) szkól w Gliwicach, Opolu, Kędzierzynie-Koźlu i innych miastach. Niestety establishment Trzeciej RP nie chce pamiętać o bohaterach. Nadskakując ukraińskim prezydentom, najpierw Wiktorowi Juszczence, a obecnie Petro Poroszence, nawet nie wymienia ich imion w czasie uroczystości państwowych. Protestował przeciwko temu w 2008 r. Światowy Kongres Kresowian z Bytomia. Występując w jego imieniu Danuta Skalska napisała w liście otwartym do ówczesnego ministra obrony narodowej Bogdana Klicha:
"Z ubolewaniem stwierdzamy, że od pewnego czasu, podczas uroczystości państwowych (m.in. ubiegłorocznego Święta Niepodległości i tegorocznego dnia Wojska Polskiego) w czasie apelu poległych przy grobie Nieznanego Żołnierza – nie są wzywani do apelu Obrońcy Lwowa i żołnierze walczący o Polskę na Kresach Wschodnich Rzeczpospolitej. Nie przypuszczamy, aby czynniki odpowiedzialne za przygotowanie listy pól bitewnych nie posiadały stosownej wiedzy historycznej. Tej wiedzy dostarczają umieszczone wokół Grobu Nieznanego Żołnierza tablice, na których wyszczególnione są miejsca chwały polskiego oręża; – również te, za naszą obecną wschodnią granicą. Widnieje na nich także Krzyż Virtuti Militari przyznany za najwyższe zasługi w obronie Ojczyzny zbiorowemu bohaterowi: miastu Lwów. Czy zasługi te w czymkolwiek umniejszać może fakt, ze Lwów znajduje się obecnie poza granicami Polski? Pozostaje nam domniemywać, że przyczyną obecnego stanu rzeczy i wybiórczego potraktowania poległych podczas uroczystych apeli, są niczym niewytłumaczalne dla nas zabiegi o poprawność polityczną za wszelką cenę, nawet jeśli tą ceną miałyby być: prawda historyczna i szacunek dla ofiary życia naszych przodków walczących o Polskę."
Pamiętajmy o tym, idąc na cmentarze 1 listopada i zapalmy znicz – najlepiej wraz z dziećmi – i pomódlmy się za lwowskich powstańców, którzy oddali swe młode życie za naszą wolność.
...
Pamietajmy.
Kibice Lecha zebrali na renowację grobów powstańczych ponad 185 tys. zł!
Zenon Kubiak
3 listopada 2015, 11:14
W miniony weekend na cmentarzach w Poznaniu i 50 innych miejscowościach w Wielkopolsce 450 kibiców Lecha zbierało pieniądze na renowację mogił powstańców wielkopolskich. Udało im się zebrać 6 razy więcej niż VIP-om kwestującym na renowację cmentarza na wileńskiej Rossie.
W tym roku kibice poznańskiego Lecha już po raz szósty przeprowadzili kwestę na rzecz renowacji mogił powstańczych. Wiele grobów uczestników zwycięskiego zrywu z 1918 r. jest dziś bardzo zaniedbanych, od lat nikt się nimi nie opiekuje. Kibice za zebrane pieniądze odnawiają nagrobki, a czasami stawiają zupełnie nowe.
Ponieważ poznański klub ma swoje fankluby praktycznie w całej Wielkopolsce, kwesta jest prowadzona nie tylko w Poznaniu, ale też wielu mniejszych miejscowościach. Przed rokiem kibice zbierali pieniądze w blisko 50 miastach, miasteczkach i wsiach. W samym Poznaniu kwestowano na 12 cmentarzach. Dzięki temu przed rokiem udało się zebrać aż 167 tys. zł.
- Za zebrane pieniądze już udało się odnowić m.in. 33 nagrobki, wyremontowano pomniki i jedną tablicę informacyjną. Fundujemy też 50 tabliczek do znakowania grobów powstańczych. Zaangażowaliśmy się również w remont pomnika w Rosku - mówi Wirtualnej Polsce Marcin Jaroszyk, koordynator zbiórki, zaznaczając, że kolejne mogiły są już przygotowywane do przeprowadzenia niezbędnych prac.
W tym roku na wielkopolskie cmentarze wyruszyło w sumie 450 wolontariuszy z puszkami. Wstępnie już udało się policzyć, że zebrano 185 631 zł! To jednak na razie kwota nieoficjalna, którą trzeba jeszcze zweryfikować w banku oraz podliczyć wpłaty, jakie część osób wpłaciło na konto Stowarzyszenia Kibiców Lecha Poznań.
O tym, jak wyglądają groby, które udało się odnowić w minionych latach, można przekonać się samemu, wchodzą na stronę www.wiarapowstancom.pl.
Zebrana suma jest aż sześciokrotnie wyższa niż kwota, jaką zebrano podczas innej kwesty prowadzonej na rzecz odnowienia polskiego cmentarza na wileńskiej Rossie. Od 16 lat w trakcie dnia Wszystkich Świętych pieniądze na ten cel na cmentarzach Junikowo i Miłostowo prowadzą lokalni politycy, społecznicy, dziennikarze, sportowcy i przedstawiciele poznańskiej kultury. W tym roku pieniądze zbierał na ten cel m.in. prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak oraz jego zastępca Mariusz Wiśniewski. Na Rossę zebrano w tym roku około 32 tys. zł.
Warto też wspomnieć, że kibicom Lecha udało się w tym roku zebrać sumę niewiele mniejszą niż ta, jaką zebrano podczas najbardziej znanej kwesty na rzecz renowacji niszczejących grobów, jaką prowadzono na warszawskich Powązkach. W tym roku na ten cel uzbierano ok. 215 tys. zł.
...
Bardzo dobrze.
Poznań: ponad 50 tys. kokard przypomni o powstaniu wielkopolskim
Poznań: ponad 50 tys. kokard przypomni o powstaniu wielkopolskim - Shutterstock / Shutterstock
Ponad 50 tys. biało-czerwonych kokard ma przypomnieć poznaniakom o zbliżającej się 97. rocznicy powstania wielkopolskiego. W pierwszych dniach zrywu symbolem powstańców były właśnie kokardy w barwach narodowych.
Po wybuchu powstania wielkopolskiego powstańcy nosili pruskie mundury lub ubrania cywilne, w których wrócili z I wojny światowej. Aby odróżniać się od wrogów, przypinali sobie m.in. biało-czerwone kokardy. Od trzech lat, wzorem powstańców, kokardy zdobią także płaszcze poznaniaków, którzy tym symbolem manifestują swoją pamięć o tamtych wydarzeniach.
REKLAMA
Inicjatorami akcji "Przypnij kokardę" są wielkopolskie firmy: MPK w Poznaniu, Enea SA, Enea Operator, Polska Spółka Gazownictwa Oddział w Poznaniu i Aquanet SA.
Jak podkreślił dzisiaj na konferencji prasowej prezes MPK w Poznaniu Wojciech Tulibacki, inicjatorom akcji zależy przede wszystkim na propagowaniu pamięci o powstaniu.
- Mamy nadzieję, że do setnej rocznicy powstania osób i spółek zaangażowanych w akcję będzie jeszcze więcej – mówił. W środę na ulice Poznania wyjedzie tramwaj przystrojony flagami i rozetami w narodowych barwach. - Będzie to historyczny Carl Weyer, pojazd z 1905 roku. Tam również będziemy rozdawać kokardy i mówić o powstaniu – dodał.
Kokardy można będzie otrzymać bezpłatnie w punktach obsługi klientów spółek, a także wykonać samemu. Na stronie internetowej Aquanetu zostanie zamieszczony film instruktarzowy, objaśniający krok po kroku całe przygotowania.
- Potrzebny jest kawałek biało-czerwonej wstążki, agrafka, igła z nitką i to właściwie wszystko. Wycinamy kilku-, kilkunastocentymetrowy biało-czerwony pasek, fastrygujemy, ściągamy, żeby zrobiło się nam kółko i przeszywamy, żeby utworzył się kształt rozety. Później podczepiamy to np. do białego, filcowego krążka i dopinamy agrafkę – tłumaczyła rzeczniczka Aquanetu Dorota Wiśniewska.
- Należy jednak pamiętać, że to nie jest kotylion, bo wielu ludzi myli te pojęcia – kotylion jest na bal, a to, co ma przypominać o powstaniu, to kokarda narodowa albo rozeta – podkreślała Wiśniewska.
- Zachęcamy do tego, aby je nosić nie tylko w okolicach 20 grudnia, ale już teraz, na początku grudnia, kiedy rosła już siła powstania, kiedy niektóre z działań historycznych miały już miejsce i bardzo nam zależy, aby na ulicach było widać kokardy i to, że poznaniacy o powstaniu pamiętają – dodała.
Podobnie jak w roku ubiegłym, w związku z rocznicą, Aquanet postanowił ozdobić miejskie hydranty w Poznaniu. Będą się na nich znajdować wykonane na szydełku biało-czerwone "ubranka".
W ramach akcji zorganizowany zostanie także konkurs plastyczny dla młodzieży "Kokarda Narodowa a współczesny patriotyzm". Będzie to wspólne przedsięwzięcie Enea Operator i Polskiej Spółki Gazownictwa Oddział w Poznaniu. Zadaniem uczniów będzie stworzenie projektu plakatu propagującego narodowy patriotyzm.
Jak powiedział PAP specjalista ds. edukacyjnych Wielkopolskiego Muzeum Niepodległości Mikołaj Klorek, zagadek na temat powstania wciąż jest bardzo dużo. Jego zdaniem, kolejna rocznica zrywu powinna być okazją szczególnie dla wielkopolskiej młodzieży, by poznać swoją lokalną historię, która przyczyniła się do zmian w całej Europie.
- Ciekawostek na temat powstania jest cała masa, począwszy od tego, że każde miejsce w Wielkopolsce ma tę historię powstania zupełnie inną. To są regionalizmy, opowieści tych powstańców, którzy w danej miejscowości walczyli. To są może i szczegóły, ale takie, które tę tożsamość historyczną małych ojczyzn budują" – podkreślił.
Dodał, że jest także wiele mitów, których chęć rozwiązania może być inspiracją do tego, by głębiej poznać tę historię. Jednym z nich jest np. sam wybuch walk 27 grudnia 1918 roku.
- Tak naprawdę do końca nie wiemy, kto zaczął strzelać. Później bardzo dużo zamieszania wprowadziły działania okresu międzywojennego, gdzie każde koło Powstańców Wielkopolskich opracowywało swoją historię, w której wiele rzeczy się zazębia, ale i jednocześnie wyklucza - mówił Klorek.
Jak wskazywał - tak było, m.in. w relacjach związanych ze szturmem na Prezydium Policji, czyli szturmem, którego - jak podkreślił - tak naprawdę nie było. - To jest to wydarzenie, gdzie rzekomo z granatem w ręku ginie pierwszy powstaniec wielkopolski sierżant Franciszek Ratajczak. Prawdą jest, że on wtedy ginie pod Prezydium, od ostrzału karabinu maszynowego, ale wcale nie szturmując tego gmachu – tłumaczył.
- On po prostu w szedł w kolumnie służby Straży i Bezpieczeństwa, gdzie pełnił rolę szefa kompanii, by zabezpieczyć przed tłumem gmach poznańskiego Bazaru (…) Wtedy prawdopodobnie jeden z młodych niemieckich żołnierzy nie wytrzymał, nie wiedział, co się dzieje i nacisnął na spust – dodał Klorek.
Powstanie, które wybuchło 27 grudnia 1918 r. w Poznaniu, przyczyniło się do odzyskania przez Polskę niepodległości. Wielkopolanie wnieśli do II Rzeczpospolitej dobrze rozwinięte gospodarczo ziemie oraz znakomicie uzbrojoną 120-tysięczną armię, która odegrała ważną rolę w zwycięskiej wojnie polsko-bolszewickiej z lat 1919-1921.
...
Tradycja.
Obchody 97. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego
Pomnik Powstańców Wielkopolskich - Marek Zakrzewski / PAP
W Poznaniu dziś główne obchody 97 rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Jak co roku uroczystości rozpoczynają się na cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan, gdzie spoczywa pierwszy dowódca powstania generał Stanisław Taczak. Delegacje złożą kwiaty na jego grobie o 10:15. O 11-tej uroczystości przy pomniku Powstańców Wielkopolskich, po których uczestnicy przejdą do fary, by modlić się za uczestników zrywu (12.45). Od 14.30 na Placu Wolności będą atrakcje dla mieszkańców.
- Stanie obóz powstańczy - mówi organizator uroczystości marszałek Marek Woźniak. Będzie tam można dostać legitymację powstańczą. Na Placu w rolę powstańców wcielą się członkowie grup rekonstrukcyjnych. Poznaniaków przywita hologram powstańca. Będzie można oddać krew w krwiobusie Regionalnej Stacji Krwiodawstwa.
REKLAMA
Odbędzie się też pierwszy Bieg Powstania Wielkopolskiego. Jego trasa nawiązuje do wydarzeń sprzed 97 lat. Będzie ona prowadzić m.in. koło hotelu Bazar, cmentarza Zasłużonych Wielkopolan i Teatru Polskiego.
Na Placu Wolności wolontariusze będą zbierać datki na budowę czterech Fokkerów, czyli samolotów zdobytych przez powstańców na poznańskiej Ławicy. Akcję organizuje Politechnika Poznańska. Repliki uświetnią setną rocznicę powstania.
Do Poznania przyjedzie "Powstaniec" - skład ciągnięty przez zabytkową lokomotywę z Wolsztyna. Po drodze będzie wiele atrakcji. M.in. w Luboniu powstańcy odbiją pociąg z rąk Prusaków. Po przyjeździe do Poznania pociąg zmieni nazwę na "Twierdza". Będzie okazja, żeby odbyć godzinną podróż śladem fortyfikacji. "Imprezie patronuje wojewoda wielkopolski, który również będzie jechał pociągiem" - mówi jego rzecznik Tomasz Stube.
Mieszkańcy powiatu leszczyńskiego uczczą kolejną rocznicę wybuchu powstania wielkopolskiego widowiskiem historycznym. Będzie to rekonstrukcja "bitwy pod wiatrakami w Osiecznej".
11 stycznia 1919 roku w tej miejscowości, koło Leszna 350 powstańców pokonało ponad 400 żołnierzy niemieckiej straży granicznej. Chcemy dzisiaj to zdarzenie przypomnieć - podkreśla pomysłodawca i organizator przedsięwzięcia Jarosław Jankowski. Podczas widowiska zmierzą się ze sobą oddziały inscenizatorów odtwarzających powstańców i Niemców. Będą strzały, wybuchy i kurtyny dymne - mówi.
Miejscem powstańczej rekonstrukcji jest teren muzeum młynarstwa i rolnictwa w Osiecznej, które znajduje się w pobliżu "bitwy pod wiatrakami". W widowisku, które rozpocznie się po godz. 13.00, weźmie udział ponad 60 rekonstruktorów.
Gmina Przygodzice w powiecie ostrowskim upamiętnia pierwszego poległego w Powstaniu Wielkopolskim - 16 - letniego Jana Mertkę. Młody żołnierz urodził się właśnie w Przygodzicach. Zginął w Szczypiornie pod Kaliszem. Jego akt zgonu będzie jeszcze dostępny w Urzędzie w Przygodzicach trzy lata. Później trafi do Archiwum.
Obchody Powstania rozpoczęły się wczoraj inscenizacją przyjazdu Ignacego Jana Paderewskiego. Po południu na Dworcu Letnim w Poznaniu przypomniano wydarzenia z 26 grudnia 1918 roku. Przyjazd Paderewskiego był iskrą wybuchu zwycięskiego powstania.
Paderewski na Dworzec Letni wjechał zabytkowym parowozem. W tym roku do witających go mieszkańców przemawiał ze sceny ustawionej obok dworca, a nie ze schodów pociągu jak w poprzednich latach. Inscenizacji przyglądało się około 200 osób. Po inscenizacji przy Dworcu Letnim uroczystości przeniosły się pod pomnik Ignacego Paderewskiego obok Akademii Muzycznej.
Powstanie Wielkopolskie wybuchło 27 grudnia 1918 roku, tuż po zakończeniu I wojny światowej, Polacy wystąpili zbrojnie przeciwko państwu niemieckiemu. Domagali się powrotu ziem zaboru pruskiego do Polski, która w tym czasie umacniała swą niepodległość. Powstanie zakończyło się zwycięstwem. Dzięki niemu Wielkopolanie zyskali wolność, a ziemie stanowiące kolebkę naszej państwowości wróciły do Macierzy.
Powstanie wybuchło w reakcji na demonstracje Niemców sprzeciwiających się wizycie w Poznaniu polskiego pianisty i działacza niepodległościowego Ignacego Paderewskiego. Pod koniec grudnia powstańcy ruszyli do ataku w całej Wielkopolsce. Walki toczyły się do stycznia 1919 roku. Do połowy tego miesiąca powstańcy wyzwolili niemal całą Wielkopolskę, która znalazła się w granicach Rzeczypospolitej. Zachodnie granice państwa ukształtowały się korzystniej, niż zakładano pierwotnie.
Powstanie ogarnęło teren liczący około 25 tysięcy kilometrów kwadratowych, na którym mieszkało prawie 2 miliony ludności. W szczytowym momencie działań armia powstańcza liczyła 72 tysiące dobrze wyposażonych żołnierzy.
Zryw sprzed 97 lat przyniósł Wielkopolsce niepodległość, a dzięki sukcesowi powstańcy wnieśli wielki wkład w tworzenie odrodzonej ojczyzny.
...
Kolejna rocznica.
XII Marsz Szlakiem Puławiaków – powstańców 1863 roku
Mogiła powstańców styczniowych w Kierzu Niedźwiedzim - Paweł Małecki / Agencja Gazeta
Około 120 osób weźmie udział w jutrzejszym 30-kilometrowym marszu ze Słupczy k. Dwikóz do Sandomierza (woj. świętokrzyskie). Marsz Szlakiem Puławiaków upamiętnia powstańców styczniowych 1863 roku, którzy przemierzyli te trasę w tragicznym szlaku bojowym.
Patriotyczno-religijna impreza zakończy się w niedzielę. Jak zapowiedział w brygadier sandomierskiego Związku Strzeleckiego Adam Bidas, uczestnikami marszu będą przede wszystkim młodzi ludzie, zaangażowani w działalność organizacji w całym kraju, min. z Łodzi, Krakowa, Warszawy, Kielc, Starachowic, Nowego Sącza, Przemyśla i Puław oraz uczniowie szkół z okolic Sandomierza.
REKLAMA
Szlak bojowy Puławiaków to jeden z najtragiczniejszych rozdziałów powstania styczniowego na ziemi sandomierskiej. Na terenie gminy Dwikozy znajdują się dwie mogiły zbiorowe powstańców poległych w bitwie z Rosjanami pod Słupczą. Na cmentarzu parafialnym w Górach Wysokich pochowano 28 z nich, a w Dwikozach – w mogile przy trasie Sandomierz-Zawichost - 38.
Jutro pierwszego dnia wędrówki piechurzy upamiętnią powstańców, pochowanych w Górach Wysokich. - Złożą kwiaty i zapalą znicze na odnowionej w ostatnim czasie mogile. Będą też modlili się za poległych – opisywał Bidas.
Kolejnym przystankiem będzie pomnik w Dwikozach, gdzie uczestnicy marszruty złożą kwiaty przy pomniku, postawionym w miejscu pochówku powstańców.
Po drodze do Sandomierza zaplanowano ognisko w Kamieniu Nowym. Późnym wieczorem przy Bramie Opatowskiej – otwierającej wejście na sandomierską starówkę - piechurów przywita burmistrz miasta.
Przed wieczornym capstrzykiem, zaplanowano konkurs wiedzy historycznej dla reprezentantów poszczególnym grup, uczestniczących w wędrówce.
Drugi dzień imprezy rozpocznie msza święta celebrowana w intencji Puławiaków w sandomierskim kościele pw. św. Józefa. Około południa, przy ratuszu wręczone zostaną także odznaki oraz patenty dla trzykrotnych uczestników marszu.
Marsz Szlakiem Puławiaków upamiętnia 560 studentów Instytutu Politechnicznego w Puławach (woj. lubelskie), którzy nocą z 22 na 23 stycznia 1863 r. wyruszyli z Puław, by w następnych dniach zająć m.in. Kazimierz Dolny (tu dołączyło do nich ok. 140 ludzi) i przejąć 48 tys. rubli z opanowanej pod Kurowem poczty.
8 lutego pod Słupczą oddział został otoczony przez Rosjan i rozbity. Pogoń carskich żołnierzy dopadła niedobitki w Dwikozach.
Część rannych powstańców uciekła do Sandomierza, gdzie w Bramie Opatowskiej usiłowano zbudować barykadę. Szanse obrony były jednak ograniczone z powodu zbyt małej liczby obrońców i wielu kontuzjowanych. Zdolni do ucieczki powstańcy wycofali się przez Wisłę, a reszta przedostała się do oddziału gen. Mariana Langiewicza.
Idea marszu szlakiem Puławiaków zrodziła się z inicjatywy Sandomierskiej Jednostki Strzeleckiej "Strzelec" Organizacji Społeczno-Wychowawczej. W organizację marszu włączają się samorządy Dwikóz i Sandomierza.
Związek Strzelecki "Strzelec" to patriotyczne stowarzyszenie młodzieży, kontynuujące tradycje organizacji o tej samej nazwie, która istniała w Polsce w okresie międzywojennym. Organizację reaktywowano w 1991 r. Prowadzi szkolenia członków m.in. z zakresu szeroko rozumianej obronności kraju; przybliża też tradycje walk o niepodległość.
...
Pieknie.
Warszawa: nagroda "Anody", dziś poznamy laureatów
Pomnik powstańca - istock
Dziś poznamy laureatów Nagrody im. Jana Rodowicza "Anody", honorowego odznaczenia dla osób wyróżniających się zaangażowaniem w działaniach na rzecz innych oraz postawą stanowiącą przykład dla młodego pokolenia. Nagrodę w 2011 roku ustanowiło Muzeum Powstania Warszawskiego.
Spośród ponad 50 zgłoszonych kandydatów, członkowie kapituły wybrali nominowanych w dwóch kategoriach: "wyjątkowy czyn" oraz "postawa życiowa stanowiąca wzór do naśladowania dla młodych pokoleń". Zostaną także wręczone nagrody honorowe za wybitne osiągnięcia.
REKLAMA
W grupie nominowanych znalazł się między innymi policjant, który wydobył z płonącego domu mężczyznę, kierowca autobusu, który zauważył na przejściu nieprzytomnego mężczyznę, zatrzymał pojazd i rozpoczął reanimację, czy nastolatka, która pospieszyła z pomocą nieprzytomnej kobiecie. Wśród nominowanych jest również muzyk zespołu Oddział Zamknięty, który od kilkunastu lat pomaga osobom bezdomnym, uzależnionym i chorym oraz sportowiec - lekkoatleta, który sprzedał na aukcji swoją statuetkę, by pomóc w ratowaniu chłopca z wadą serca.
Uroczystość odbędzie się w przeddzień 93. rocznicy urodzin Jana Rodowicza "Anody". Początek o godz. 13.00. Honorowy patronat nad wydarzeniem objął prezydent Andrzej Duda.
...
Cenne.