Nowe Niemcy.
Serwis znalezionych frazLinki
- Ashley...
- Seksualność Człowieka J. Bancroft - Nowe podręczniki OKAZJA
- Nowe tablety za 13zł na dowód.
- Katalonia - nowe państwo w Europie
- Nowe sanktuaria Naszej Matki .
- NOWE TŁUMACZENIE KORANU!!!
- 2 nowe kawałki
- Niemcy : Wspaniała akcja służb ! Ujęto wielkiego aferzystę !
- Niemcy potrzebują pomocy duchowej z Polski !!!
- WszÄdzie te d.. ..ekhm pupy
- Warsztaty z psychologii pozytywnej
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- achtenandy.htw.pl
Ashley...
Radio Lublin
Serniki: dzieci niemieckiego administratora przeprosiły pokrzywdzonych
Dzieci niemieckiego administratora majątku w Sernikach - Horst i Helga Spelmann - przepraszają wszystkich, którzy zostali skrzywdzeni przez ich ojca i wspierają miejsce, w którym się wychowały.
Heinz Spelmann w czasie wojny zarządzał folwarkami z obszaru obecnej gminy Serniki oraz Dworu Pałeckiego. Wobec swoich podwładnych był bardzo wymagający, a nawet okrutny.
W Sernikach na świat przyszło dwoje dzieci Spelmanna. Horst i Helga w ubiegłym roku odwiedzili Serniki. Interesował ich los osób, które służyły ojcu i które mogły przekazać o nim wiarygodne informacje. Spotkali się m.in. z 93-letnią obecnie Janiną Serwin, która pracowała w dworze jako pomoc domowa. Kobieta opowiedziała m.in. historię brutalnego pobicia narzeczonego.
Zgodnie ze złożoną przed rokiem deklaracją, Horst przekazuje część swojej emerytury na potrzeby sernickiej biblioteki - powiedział Informacyjnej Agencji Samorządowej wójt gminy Serniki, Stanisław Marzęda.
Wójt zaprosił Horsta Spelmanna na obchody stulecia bitwy w okolicach Nowej Woli, Brzostówki i Wólki Zawieprzyckiej, do której doszło podczas pierwszej wojny światowej.
....
Tacy ludzie to Nowe Niemcy... Zdaje się, że ojciec jest w czysccu i woła o pomoc. Dzieci słyszą to duchowo i naprawiaja krzywdy ojca aby opuścił czysciec.
Przedstawiciel rządu Niemiec przeprasza Białorusinów za zbrodnie
Przedstawiciel rządu Niemiec Gernot Erler poprosił Białorusinów o przebaczenie za zbrodnie popełnione przez niemieckich nazistów podczas II wojny światowej - podał dziennik "Sueddeutsche Zeitung". Niemcy zamordowali 2,5 mln mieszkańców Białorusi.
"W imieniu rządu niemieckiego i swoim własnym proszę o przebaczenie za zbrodnie popełnione przez Niemców na Białorusi i chylę czoło przed ofiarami" - powiedział Erler w poniedziałek w Mińsku.
Polityk SPD, który sprawuje funkcję koordynatora ds. kontaktów ze społeczeństwami Rosji, Azji Centralnej oraz krajów Partnerstwa Wschodniego, uczestniczył w obradach Międzynarodowej Organizacji Spotkań i Oświaty.
Erler przypomniał, że niemieccy okupanci zniszczyli 9 tys. białoruskich miast i wiosek oraz że zamordowali 2,5 mln Białorusinów - ponad jedną czwartą całej populacji. Dziennikarzom powiedział, że jest pierwszym przedstawicielem rządu, który wykonał taki gest pod adresem Białorusinów.
Erler jest najwyższym rangą niemieckim politykiem od 2010 roku, który odwiedza Białoruś. W programie ma zarówno rozmowy z przedstawicielami władzy, jak i spotkanie z opozycją.
Białoruś należy do grona krajów objętych unijnym programem Partnerstwa Wschodniego, jednak ze względu na naruszenia praw człowieka przez władze w Mińsku UE ograniczyła kontakty z tym krajem.
>>>
Ta 1/4 populacji to na pewno przesada. Nawet w Polsce najwyzszy szacunek to 6 mln na 27 mln Polakow i ,,zydow". A to jest 22 %.
Pewnie doliczyli wysiedlonych Polakow jako ,,zabitych". Bo istotnie ludzi na Bialorusi brakowalo. Ale nie tylko na skutek zbrodni mordow...
Oczywiscie mimo wszystko bedzie to ponad milion znacznie . I TAK ZA DUZO !!! Wazny jest ten akt!
Gauck: śmierć radzieckich jeńców jedną z największych zbrodni
Prezydent Niemiec Joachim Gauck powiedział, że śmierć milionów jeńców Armii Czerwonej, za których odpowiadał niemiecki Wehrmacht, należy do największych niemieckich zbrodni w czasie II wojny światowej. Okrutny los sowieckich jeńców był przemilczany.
- Miliony żołnierzy Armii Czerwonej, którzy dostali się do niemieckiej niewoli, straciły życie, zmarły wskutek chorób, z głodu lub zostały zamordowane - powiedział Gauck w zamku Holte-Stukenbrock w Westfalii, gdzie w czasie wojny znajdował się obóz dla jeńców radzieckich.
W stalagu "326 Senne" więziono ponad 300 tys. żołnierzy, z których 65 tys. zmarło. Z ogólnej liczby 5,3 mln żołnierzy radzieckich wziętych do niewoli przez Niemców tylko połowa doczekała końca wojny.
- Śmierć milionów (żołnierzy), którzy zmarli, będąc w rękach niemieckiego Wehrmachtu, była jedną z największych niemieckich zbrodni w II wojnie światowej - powiedział Gauck. Chociaż przez długi czas Niemcy to negowali, także Wehrmacht popełniał podczas wojny ciężkie zbrodnie - dodał prezydent.
Gauck wskazał na zasadnicze różnice w traktowaniu jeńców z armii zachodnich, z których tylko 3 proc. zmarło w obozach jenieckich. Wojna z ZSRR była - w przeciwieństwie do wojny na Zachodzie - od początku wojną światopoglądową, której celem było unicestwienie i zniszczenie.
Los radzieckich jeńców był niemieckiemu dowództwu całkowicie obojętny - powiedział prezydent. Wspomniał też o traktowaniu przez władze sowieckie jeńców jako "zdrajców, którzy nie walczyli do ostatniej kropli krwi". Wielu z nich po powrocie z niemieckiej niewoli trafiło do obozów w ZSRR.
Gauck nie bierze udziału w oficjalnych uroczystościach organizowanych przez władze rosyjskie z okazji 70. rocznicy zakończenia wojny. Oprócz wizyty w byłym obozie jenieckim ma zamiar oddać hołd żołnierzom Armii Czerwonej na jednym z cmentarzy w Brandenburgii.
...
Z 5,5 mln. przeżyło 2,2 mln. A tylko jeden szacunków. Obie strony traktowały ich poniżej zwierząt. Sowieci jednak są winni większej liczby ofiar. Przez zbrodnicze rozkazy ataku za wszelką cenę.
Gauck: śmierć radzieckich jeńców jedną z największych zbrodni
Prezydent Niemiec Joachim Gauck powiedział, że śmierć milionów jeńców Armii Czerwonej, za których odpowiadał niemiecki Wehrmacht, należy do największych niemieckich zbrodni w czasie II wojny światowej. Okrutny los sowieckich jeńców był przemilczany.
- Miliony żołnierzy Armii Czerwonej, którzy dostali się do niemieckiej niewoli, straciły życie, zmarły wskutek chorób, z głodu lub zostały zamordowane - powiedział Gauck w zamku Holte-Stukenbrock w Westfalii, gdzie w czasie wojny znajdował się obóz dla jeńców radzieckich.
W stalagu "326 Senne" więziono ponad 300 tys. żołnierzy, z których 65 tys. zmarło. Z ogólnej liczby 5,3 mln żołnierzy radzieckich wziętych do niewoli przez Niemców tylko połowa doczekała końca wojny.
- Śmierć milionów (żołnierzy), którzy zmarli, będąc w rękach niemieckiego Wehrmachtu, była jedną z największych niemieckich zbrodni w II wojnie światowej - powiedział Gauck. Chociaż przez długi czas Niemcy to negowali, także Wehrmacht popełniał podczas wojny ciężkie zbrodnie - dodał prezydent.
Gauck wskazał na zasadnicze różnice w traktowaniu jeńców z armii zachodnich, z których tylko 3 proc. zmarło w obozach jenieckich. Wojna z ZSRR była - w przeciwieństwie do wojny na Zachodzie - od początku wojną światopoglądową, której celem było unicestwienie i zniszczenie.
Los radzieckich jeńców był niemieckiemu dowództwu całkowicie obojętny - powiedział prezydent. Wspomniał też o traktowaniu przez władze sowieckie jeńców jako "zdrajców, którzy nie walczyli do ostatniej kropli krwi". Wielu z nich po powrocie z niemieckiej niewoli trafiło do obozów w ZSRR.
Gauck nie bierze udziału w oficjalnych uroczystościach organizowanych przez władze rosyjskie z okazji 70. rocznicy zakończenia wojny. Oprócz wizyty w byłym obozie jenieckim ma zamiar oddać hołd żołnierzom Armii Czerwonej na jednym z cmentarzy w Brandenburgii.
...
Z 5,5 mln. przeżyło 2,2 mln. A tylko jeden szacunków. Obie strony traktowały ich poniżej zwierząt. Sowieci jednak są winni większej liczby ofiar. Przez zbrodnicze rozkazy ataku za wszelką cenę.
Niemcy chcą przyznać byłym jeńcom z Armii Czerwonej pomoc finansową
Niemcy chcą przyznać finansowe rekompensaty byłym żołnierzom Armii Czerwonej, którzy w czasie wojny przebywali w niewoli niemieckiej. W ustawie budżetowej na ten cel zarezerwowano 10 mln euro - poinformowali w środę przedstawiciele klubów parlamentarnych.
- Ta decyzja to późny, lecz ważny wyraz uznania historycznej odpowiedzialności Republiki Federalnej za ten rozdział nazistowskiej polityki eksterminacji - oświadczyli Zieloni, którzy wraz Lewicą od dawna zabiegali o zadośćuczynienie dla byłych jeńców wojennych.
REKLAMA
Przedstawiciel Lewicy wyjaśnił, że oba największe kluby - chrześcijańscy demokraci (CDU/CSU) i socjaldemokraci (SPD) wyrazili zgodę na wyasygnowanie środków na ten cel.
Rzecznik MSZ Martin Schaefer powiedział dziennikarzom, że pomocą finansowa mają być objęci nie tylko byli jeńcy będący obecnie obywatelami Rosji, lecz także obywatele innych krajów dawnego ZSRR, w tym także Ukraińcy.
Temat więzionych przez Niemców jeńców Armii Czerwonej był wielokrotnie poruszany przez niemieckich polityków, w tym prezydenta Joachima Gaucka, podczas niedawnych obchodów 70. rocznicy zakończenia wojny. Z 5,3 mln czerwonoarmistów, którzy w latach 1941-45 trafili do niemieckiej niewoli, ponad połowa zmarła z wycieńczenia, głodu i chorób. Pomimo napiętych stosunków z Moskwą kanclerz Angela Merkel i szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier złożyli w maju wizyty w Rosji, oddając hołd poległym sowieckim żołnierzom.
Schaefer nie potrafił podać nawet w przybliżeniu liczby osób uprawnionych do otrzymania zasiłku. Według Reutera grupa ewentualnych beneficjentów liczy około 4 tys. osób. Każda z nich ma jednorazowo otrzymać 2,5 tys. euro. Od zakończenia wojny RFN wypłaciła byłym ofiarom III Rzeszy 72 mld euro.
...
Slusznie. Z tym ze najpierw trzeba wyplacic tym wobec ktorych dokonali zbrodniczej agresji np. Polski. Sowieci to jedyny przypadek gdy obie strony stoja na rowni. Obie byly winne.
Niemcy zapłacą za "jedną z największych zbrodni II WŚ"
Niemcy zapłacą za "jedną z największych zbrodni II WŚ" - Slub Dresden / AFP
70 lat po II wojnie światowej Berlin postanowił zrekompensować sowieckim jeńcom wojennym doznane cierpienia. Uchwała rządzącej koalicji ma wielkie symboliczne znaczenie - również w obliczu kryzysu na Ukrainie.
W obliczu napięć między Zachodem a Rosją, uchwale rządzącej koalicji SPD - CDU/CSU przypisuje się duże symboliczne znaczenie. W celu wypłacenia odszkodowań żyjącym sowieckim jeńcom wojennym, specjaliści ds. budżetu państwa z CDU/CSU i SPD przewidzieli - w tzw. budżecie uzupełniającym - 10 milionów euro. Aprobata Zielonych jest pewna - oceniają eksperci.
REKLAMA
Odszkodowania dla jeńców wojennych przyznano 70 lat po zakończeniu II wojny światowej. Decyzję w tej sprawie blokowano jednak przez wiele lat.
"Jedna z największych zbrodni II wojny światowej"
Na uroczystości z okazji zakończenia II wojny światowej prezydent Joachim Gauck podziękował sowieckim żołnierzom za ich udział w wyzwoleniu Niemiec spod nazistowskiej dyktatury. W swym wystąpieniu prezydent RFN przypomniał o "jednej z największych zbrodni II wojny światowej".
Około 5,3 mln sowieckich żołnierzy dostało się w latach 1941-1945 do niemieckiej niewoli. Ponad połowa z nich straciła życie. - Umarli wskutek ciężkich chorób, z głodu albo zostali zabici - mówił Gauck.
Rekompensata w wysokości 2500 euro na osobę
Pomimo konfliktu z Rosją w związku z kryzysem na Ukrainie, kanclerz Niemiec Angela Merkel i minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier udali się do Rosji, by upamiętnić tam ofiary wojny i przypomnieć o odpowiedzialności Niemiec za ten mroczny rozdział historii świata.
Kwota w wysokości 10 milionów euro zostanie w całości podzielona między żyjących byłych sowieckich jeńców wojennych. Szacuje się, że jest ich około 4000. Każdy z nich otrzyma w ramach rekompensaty 2500 euro.
...
Oczywiscie to konieczne. Ale zdumienie budzi ze akurat o sowieckie ofiary tak sie troszcza. TYLKO! Podejrzane...
Niemcy: historyk krytykuje niemieckie mrzonki o odprężeniu z Rosją
Niemcy: historyk krytykuje niemieckie mrzonki o odprężeniu z Rosją - AFP
Niemiecki historyk Karl Schloegel skrytykował dzisiaj na łamach dziennika "Der Tagesspiegel" silne jego zdaniem w Niemczech "dalekie od rzeczywistości" mrzonki o dobrych relacjach z Rosją rządzoną przez prezydenta Władimira Putina.
Schloegel powiedział, nawiązując do sugestii wicekanclerza Sigmara Gabriela, aby poluzować sankcje wobec Rosji w zamian za współpracę z Kremlem w Syrii, że taka zmiana polityki "od dawna wisi w powietrzu".
REKLAMA
- Wiele osób chce powrotu do sytuacji sprzed konfliktu, aby móc nadal śnić dalekie od rzeczywistości mrzonki o odprężeniu i robić w spokoju interesy (z Rosją) - powiedział historyk specjalizujący się w dziejach Europy Wschodniej.
Jak wyjaśnił, pierwszym sygnałem było niedawne podpisanie kontraktu o budowie drugiego rurociągu przez Morze Bałtyckie. Schloegel podkreślił, że zamiarem uczestników tego projektu było ominięcie Ukrainy i Polski. - To oznacza pozostawienie Ukrainy samej sobie - zaznaczył historyk.
Na początku września przedstawiciele Gazpromu, niemieckich firm E.On i BASF-Wintershall, brytyjsko-holenderskiego Royal Dutch Shell, austriackiego OMV i francuskiego Engie (d. GdF Suez) podpisali porozumienie akcjonariuszy w sprawie budowy Nord Stream 2, nowej dwunitkowej magistrali gazowej o przepustowości 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie.
Niemieckie firmy chcą powrócić do robienia dobrych interesów z Rosją, a Gabriel jest tylko ich tubą - ocenił Schloegel.
Gabriel pod koniec września opowiedział się za poprawą relacji z Rosją w celu rozwiązania kryzysu wywołanego napływem uchodźców oraz zakończenia wojny domowej w Syrii. Zakwestionował też dalsze utrzymywanie sankcji wobec Moskwy. Jego zdaniem Berlin nie można z jednej strony utrzymywać sankcji, a z drugiej strony prosić Kreml o współpracę.
Gabriel jest szefem SPD, partii tworzącej wraz z CDU i CSU rząd kanclerz Angeli Merkel. Kieruje resortem gospodarki i energetyki.
Zdaniem Schloegela Putin "stracił całą dekadę" i nadal nie dysponuje programem, dzięki któremu mógłby przezwyciężyć uzależnienie Rosji od sprzedaży ropy naftowej i gazu. - Jest politykiem pod presją, który ratuje się ucieczką do przodu - powiedział "Spieglowi", zaznaczając, że jest to "niebezpieczne i ryzykowne zarówno dla świata, jak i dla samej Rosji". Putinowi potrzebny jest "straszak zewnętrznego wroga", aby mobilizować społeczeństwo i utrzymać spoistość kraju - dodał.
67-letni historyk uważany jest za jednego z najlepszych niemieckich znawców ZSRR i Rosji. W zeszłym tygodniu wyszła jego książka "Decyzja w Kijowie" poświęcona rewolucji na Majdanie.
...
Dobry Niemiec! A jak dobry to i madry. Bo madrosc wynika z dobra. Nikczemnik moze byc najwyzej cwany NIGDY MADRY! Po dobru poznajemy madrosc.
W Monachium otwarto wystawę o Powstaniu Warszawskim
28 października 2015, 19:51
W Centrum Dokumentacji Nazizmu w Monachium otwarto w środę wystawę "Powstanie Warszawskie 1944". Patronat nad ekspozycją, ukazującą historię 63 dni walk oraz dzieje stolicy Polski od 1918 r., objęli prezydenci Polski i Niemiec - Andrzej Duda i Joachim Gauck.
Wystawa "Powstanie Warszawskie 1944" jest wspólnym projektem Muzeum Powstania Warszawskiego w Warszawie i istniejącego od kwietnia br. monachijskiego Centrum Dokumentacji Nazizmu.
Monachijska prezentacja wystawy jest kontynuacją rozpoczętego rok wcześniej projektu, powstałego w związku z 70. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego. W 2014 r. wystawa gościła w Berlinie, w Centrum Dokumentacyjnym Topografia Terroru - przez trzy miesiące obejrzało ją ponad 280 tys. osób.
- Mam nadzieję, że ekspozycja w stolicy Bawarii, w Centrum Dokumentacji Nazizmu, miejscu dokumentacji i edukacji, wzbudzi ogromne zainteresowanie. Może nawet powtórzy sukces z ubiegłego roku, jeśli chodzi o frekwencję zwiedzających - powiedział Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.
- Wystawa o Powstaniu Warszawskim w Monachium, 70 lat po zakończeniu II wojny światowej, jest przypomnieniem o szczególnym wydarzeniu Warszawy, która mimo całkowitego zniszczenia powstała z wojennych ruin i powojennego zniewolenia, a obecnie zachwyca swoim nowym życiem - powiedział Andrzej Osiak, konsul generalny RP w Monachium.
"Na stworzonej i przygotowanej przez Muzeum Powstania Warszawskiego wystawie ukazana jest historia Warszawy od 1918 r. - tętniącego życiem miasta, którego rozwój brutalnie przerwała II wojna światowa. Szczególny nacisk jest położony na fenomen 63 dni walk Powstania Warszawskiego oraz cenę, jaką przyszło zapłacić Warszawie i Polsce za pragnienie wolności" - czytamy w komunikacie Muzeum Powstania Warszawskiego.
- Chcemy pokazać fenomen 63 dni walki o wolność i niezawisłość Polski. Naszym celem jest upowszechnianie świadomości historycznej wśród zwiedzających z całego świata oraz pogłębienie, często szczątkowej, wiedzy na temat przebiegu II wojny światowej - podkreślił Ołdakowski.
Wystawa będzie czynna do 28 lutego 2016 roku. Jest pierwszą tematyczną wystawą czasową w istniejącym od pół roku ośrodku. Organizatorzy zapowiedzieli bogaty program towarzyszący - filmy, wykłady i dyskusje.
Placówka w Monachium, mieście uważanym za kolebkę i bastion niemieckiego nazizmu, należy do najważniejszych miejsc pamięci w Niemczech. Ośrodek informacyjno-dokumentacyjny znajduje się w miejscu, w którym do końca wojny stał tzw. Brunatny Dom, czyli centrala hitlerowskiej partii NSDAP.
...
Takie bede Nowe Niemcy. Beda skladac hold ofiarom i tym ktorzy sie nazizmowi przeciwstawili.