Katalonia - nowe państwo w Europie
Serwis znalezionych frazLinki
- Ashley...
- Seksualność Człowieka J. Bancroft - Nowe podręczniki OKAZJA
- Nowe tablety za 13zł na dowód.
- Nowe sanktuaria Naszej Matki .
- NOWE TŁUMACZENIE KORANU!!!
- 2 nowe kawałki
- Nowe Niemcy.
- Początki państwa polskiego
- Żyć w państwie strachu ...
- Polskie Państwo Podziemne .
- Kazimiera IĹĹakowiczĂłwna .
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- achtenandy.htw.pl
Ashley...
Hiszpania: setki tysięcy na manifestacji w Narodowy Dzień Katalonii .
Manifestacja w Barcelonie z okazji Narodowego Dnia Katalonii pod hasłem "Katalonia - nowe państwo w Europie" zgromadziła setki tysięcy ludzi. Trwające od lat zabiegi Katalończyków o niepodległość nasiliły się w kryzysie, który dotknął cały kraj.
Według dziennika "El Pais" doroczna manifestacja przyciągnęła setki tysięcy ludzi z całej Katalonii. Ponad tysiąc autokarów ze zwolennikami idei niepodległościowych przyjechało na centralny plac miasta Placa Espana wyrazić swoje niezadowolenie z polityki rządu w Madrycie.
Trasa demonstracji wiedzie przez miasto w stronę budynku parlamentu regionalnego. Manifestację poparły różne grupy polityczne. Niektórzy liderzy ugrupowań politycznych zapowiedzieli udział w niej, wśród nich przedstawiciele partii Convergencia i Unio (CiU), ugrupowania umiarkowanej centroprawicy, które stanowi większość w koalicji rządzącej regionem. Swoją obecność potwierdził również prezes klubu FC Barcelona Sandro Rosell.
Poparcie polityków
Popularny prezydent Barcelony Artur Mas ogłosił, że nie będzie uczestniczył w manifestacji, ale jest "całym sercem" z jej uczestnikami, co pokazuje, jak bardzo również w kręgach władzy rozwinęła się idea niepodległości Katalonii w ciągu niespełna kilku lat.
W poniedziałek premier Hiszpanii Mariano Rajoy wygłosił przemówienie, w którym podkreślił, że Katalonia nigdy nie była tak blisko realizacji swoich celów "narodowych". Lipcowy sondaż opinii społecznej dla dziennika "La Vanguardia" pokazuje, że gdyby teraz przeprowadzono referendum w sprawie oddzielenia Katalonii od Hiszpanii, za niepodległością regionu opowiedziałaby się ponad połowa głosujących Katalończyków, podczas gdy tylko jedna piąta głosowałaby przeciw.
Katalonia pracuje na inne regiony?
Coraz więcej Katalończyków protestuje przeciwko nieodwracalnym szkodom, jakie Hiszpania wyrządza ich ekonomii i społeczeństwu. Według krajowych danych, Katalonia wytwarza 20 proc. hiszpańskiego PKB. Tymczasem Katalończycy uważają, że dostają z powrotem nieproporcjonalnie mniej z podatków ściąganych przez rząd w Madrycie, a dzięki ich pracowitości i gospodarności utrzymuje się inne, bardziej zacofane regiony kraju.
Z powodu kryzysu Katalonia zwróciła się do władz w Madrycie o pomoc finansową. Musi pożyczyć 13 mld euro na długi w bieżącym roku.
"Diada", czyli Narodowy Dzień Katalonii, jest upamiętnieniem porażki tego regionu w wojnie z Hiszpanią w 1714 roku. Wtedy to po dwuletnim oblężeniu Barcelona została zajęta przez wojska Filipa V z rządzącej do dziś dynastii Burbonów.
>>>>
Szykuje sie nowe panstwo . Katalonia zostala przemoca wcielona do Hiszpanii i nie ma zadnych podstaw aby na sile tam byla . Nie uznajemy przeciez zabirow !
Hiszpania: żądanie "autonomii podatkowej" dla Katalonii
Szef regionalnego rządu autonomii katalońskiej Artur Mas zapowiedział w czwartek, że Katalonia będzie walczyła o ustanowienie w przyszłości własnego państwa, ale już teraz domaga się "suwerenności podatkowej", ponieważ generuje największe dochody.
Artur Mas, nawiązując do wtorkowej demonstracji w Barcelonie na rzecz dalszego uniezależnienia Katalonii od więzów z Madrytem, w której - według różnych ocen - wzięło udział od 600 000 do półtora miliona Katalończyków, powiedział: "Autonomia podatkowa powinna być pierwszą stacją na drodze do katalońskiej pełni narodowej".
"Skoro Katalonia nie jest w stanie zmienić funkcjonowania państwa hiszpańskiego, potrzebne nam jest własne państwo" - oświadczył premier.
Przeciwstawił w przemówieniu prężność gospodarczą Katalonii, z której pochodzi - jak twierdził - 27 proc. hiszpańskiego eksportu, złej sytuacji gospodarczej "południowej Hiszpanii".
"Hiszpania północna (której część stanowi Katalonia) jest zmęczona Hiszpanią południową, tak jak Europa Północna jest zmęczona południową Europą" - powiedział kataloński premier.
"Hiszpania i Katalonia - dodał - są zmęczone sobą nawzajem".
Odrzucił projekt hiszpańskich socjalistów dotyczący przekształcenia Hiszpanii w państwo federalne, a jednocześnie dał do zrozumienia, że proces tworzenia przez Katalonię "własnego państwa" w ramach wspólnoty europejskiej będzie długotrwały.
Hiszpański minister sprawiedliwości Alberto Ruiz Gallardon replikując na przemówienie szefa regionalnego rządu katalońskiego powiedział, że Katalonia z jej osiągnięciami gospodarczymi i kulturalnymi "w pełni zasługuje na to, aby aspirować do przewodzenia Hiszpanii".
"Byłoby to dla niej znacznie bardziej fascynujące zadanie, niż odejście i pójście własną drogą" - dodał Gallardon.
>>>>
W szybkim tempie sie budza ! :O)))
Hiszpania: 65 tys. demonstrantów domagało się jedności kraju
65 tys. osób wyszło na ulice Barcelony, domagając się - wbrew umacniającym się szczególnie w Katalonii tendencjom separatystycznym - zachowania jedności kraju. Część katalońskich szkół zbojkotowała jednak obchodzone 12 października święto narodowe.
W wiecu zorganizowanym pod hasłem "Wszyscy jesteśmy Katalończykami" wzięli udział czołowi przedstawiciele rządzącej w Hiszpanii konserwatywnej Partii Ludowej (PP), także jej katalońskiej organizacji; przybyli też mieszkańcy innych części Hiszpanii. PP zdecydowanie sprzeciwia się niepodległości Katalonii.
Zwolennik odłączenia się Katalonii od Hiszpanii, który chciał zaatakować uczestników marszu, został zatrzymany - podała agencja dpa.
12 szkół w Katalonii zignorowało wolny dzień z okazji przypadającego w piątek narodowego święta. - Czujemy się Katalończykami, nie mamy żadnego powodu, by świętować - powiedział rzecznik stowarzyszenia zrzeszającego nauczycieli i rodziców. Święto, upamiętniające odkrycie Ameryki przez Krzysztofa Kolumba, jest symbolem prymatu jedności Hiszpanii nad regionalnymi separatyzmami.
W Madrycie odbyła się w obecności króla Juana Carlosa defilada wojskowa z udziałem 2600 żołnierzy i 50 pojazdów wojskowych. Ze względów oszczędnościowych władze zrezygnowały w tym roku z bardziej uroczystych obchodów. W defiladzie nie uczestniczyły ani czołgi ani samoloty wojskowe.
Kryzys gospodarczy w Hiszpanii pogłębił tendencje niepodległościowe w Katalonii.
Miesiąc temu w dniu święta Katalonii w Barcelonie zorganizowano wielki protest pod hasłem "Katalonia - nowe państwo w Europie". Władze Katalonii domagają się "suwerenności podatkowej" dla autonomicznego regionu.
Według krajowych danych Katalonia wytwarza 20 proc. hiszpańskiego PKB. Tymczasem Katalończycy uważają, że dostają z powrotem nieproporcjonalnie mniej z podatków ściąganych przez rząd w Madrycie, a dzięki ich pracowitości i gospodarności utrzymuje się inne, bardziej zacofane regiony kraju.
>>>>
Zeby nawet miliony Hiszpanow protestowaly to nie ma znaczenia bo decyduja Katalonczycy . Czy gdyby milionyu Brytyjczykow demonstrowaly za jednoscia kraju czyli Brytanii i Ameryki Polnocnej znaczyloby to ze USA maja przesatc istniec ? A USA przeciez GENETYCZNIE wywodza sie z Brytanii natomiast Katalonia nie wywodzi sie w zadnym wypadku z Hiszpanii ! Hiszpania byal POZNIEJ niz Katalonia ...
W zadne sposob nie mozna zakwestionowac prawa Katalonii do panstwowosci . Przypomne ze znany artysta Gaudi byl KATALONCZYKIEM ! To jest naprawde narod . Nie ma tu nic wydumanego ...
Premier Hiszpanii: w Europie nie ma miejsca dla niepodległej Katalonii.
Premier Mariano Rajoy ostrzegł przed oderwaniem się Kraju Basków i Katalonii od Hiszpanii. - Znajdą się poza Hiszpanią i Unią Europejską, czyli nigdzie - powiedział szef hiszpańskiego rządu na wiecu przedwyborczym w baskijskim mieście Bilbao.
>>>>
Teraz jesterscie w UE czyli w piekle . Lepiej byc nigdzie niz w piekle !
Zaraz zreszta zostaniecie kompletnie zniszczeni przez euro...
21 października w Kraju Basków i 25 listopada w Katalonii odbędą się wybory lokalne. Z sondaży wynika, że pewnie wygrają je partie separatystyczne.
Rajoy oskarżył baskijskich i katalońskich nacjonalistów, że zmierzają do "unicestwienia Hiszpanii" i politycznej destabilizacji.
Nastroje niepodległościowe są ostatnio szczególnie silne w Katalonii. Z sondażu przeprowadzonego na zlecenie władz tego autonomicznego regionu Hiszpanii wynika, że obecnie aż 78% Katalończyków jest za oderwaniem się od Madrytu i utworzeniem własnego państwa.
>>>>
Potepiamy haniebne stalinowsko-hitlerowskie wynurzenia Rayoa ktory zreszta za chwile zniknie bo wszyscy maja go juz dosc !
Wolnosc Katalonii jest blisko ! :O)))
Komisarz Reding: niezależna Katalonia nie mogłaby pozostać w UE.
Według hiszpańskiego dziennika "El Pais", unijna komisarz ds. sprawiedliwości Viviane Reding stoi na stanowisku, że Katalonia nie mogłaby pozostać w Unii Europejskiej jako samodzielne państwo członkowskie, gdyby oddzieliła się od Hiszpanii.
"El Pais" napisał, że komisarz Reding wyraziła taką opinię w piśmie, wystosowanym do hiszpańskiego rządu. Agencja dpa zwraca uwagę, że Reding poparła tym samym stanowisko Madrytu w debacie na temat ewentualnej niepodległości Katalonii.
Rzeczniczka Viviane Reding potwierdziła fakt wysłania przez panią komisarz listu do rządu w Madrycie, ale nie udzieliła żadnych informacji na temat jego treści.
Rząd hiszpański stoi na stanowisku, że Unia Europejska nie mogłaby uznać jednostronnej deklaracji niepodległości Katalonii, ponieważ taka deklaracja byłaby naruszeniem konstytucji Hiszpanii. Madryt uważa, że gdyby nawet hipotetycznie założyć, że Hiszpania zmieniłaby swą konstytucję, niepodległe państwo katalońskie nie mogłoby automatycznie pozostać w UE; musiałoby formalnie wystąpić o przyjęcie do Unii.
"El Pais" twierdzi, że komisarz Reding w swym piśmie do rządu hiszpańskiego zapewniła o nieograniczonym poparciu Brukseli dla takiego stanowiska Madrytu. Agencja dpa odnotowuje, że Komisja Europejska wskazywała już w marcu 2004 roku i w lipcu 2012 roku, odpowiadając na pytania z Parlamentu Europejskiego, że wobec regionów państw członkowskich UE, które ogłoszą niepodległość, traktaty unijne nie mają zastosowania.
Szef rządu Katalonii Artur Mas zamierza przeprowadzić, po wyborach regionalnych zaplanowanych na 25 listopada, referendum w sprawie niepodległości. Dąży do stworzenia państwa katalońskiego, które należałoby do Unii Europejskiej jako samodzielne państwo członkowskie.
Nastroje niepodległościowe są ostatnio w Katalonii szczególnie silne. Z sondażu przeprowadzonego na zlecenie władz tego autonomicznego regionu Hiszpanii wynika, że obecnie aż 78 procent Katalończyków jest za oderwaniem się od Madrytu i utworzeniem własnego państwa.
>>>
To maja byc pogrozki Brukseli w stylu stalinowsko-hitlerowskim ... Potepiamny nazistowskie intencje Brukseli ... Czekamy az wreszcie padnie !
Oczywiscie ze Katalonia NIE MOZE BYC W UE . To jeszcze wieksza niewola niz Hiszpania ! Wlasne panstwo wlasna waluta wlasna gospodarka ! TYLKO TAKIEJ KATALONII CHCEMY !~:O)))
Fajna flaga ! Przypomina Wietnam Poludniowy zniszczony przez komune po zdradzie USA !
Pierwsze sondaże po katalońskich wyborach. Wygrywają zwolennicy secesji
Artur Mas, obecny szef regionalnego rządu Katalonii. Czy także przyszły?
Rządząca w Katalonii partia Konwergencja i Związek (CiU) wygrywa w niedzielnych wyborach do parlamentu regionalnego, lecz nie tak wysoko, jak sugerowały sondaże przedwyborcze - podała katalońska telewizja TV3. Drugie miejsce zdobyła Republikańska Lewica Katalonii (ERC).
Według sondażu powyborczego, tzw. exit poll, CiU straciła w obecnych wyborach, gdyż może uzyskać 54-57 miejsc w 135-osobnowym parlamencie (w 2010 roku miała 62 miejsca - red.).
....
Mamy zatem niepodlegla Katalonie . Gratulacje .
Parlament Katalonii uchwalił "deklarację suwerenności"
Parlament Katalonii uchwalił deklarację implikującą prawo tego najsilniejszego gospodarczo regionu Hiszpanii do samostanowienia. "Naród Katalonii jest suwerennym podmiotem z politycznego i prawnego punktu widzenia" - głosi ten dokument.
Tę "deklarację suwerenności" uważa się za pierwszy krok ku referendum niepodległościowemu w Katalonii.
Za przyjęciem deklaracji głosowali katalońscy nacjonaliści z ugrupowania Konwergencja i Związek (CiU), któremu przewodzi premier Katalonii Artur Mas, Republikańska Lewica Katalonii (ERC) i kilka mniejszych ugrupowań. Przeciw byli konserwatyści i socjaliści.
W deklaracji, przyjętej 85 głosami przeciwko 41, podkreślono, że proces samostanowienia będzie przebiegał ściśle według demokratycznych reguł.
Rząd w Madrycie uważa, że referendum ws. niepodległości, do którego dążą siły separatystyczne w Katalonii, byłoby nielegalne, i zapowiada skargę do Trybunału Konstytucyjnego.
Separatysta Artur Mas został w grudniu ub.r. ponownie premierem Katalonii, dzięki wsparciu ze strony ERC. Tym samym sojusz nacjonalistów i lewicowych republikanów w Katalonii stał się faktem. Obie partie stawiają sobie za cel zdecydowane poszerzanie autonomii katalońskiej, aż po utworzenie odrębnego państwa. Chcą przeprowadzenia referendum niepodległościowego w 2014 roku.
...
To wielki dzien ! Witamy nowe panstwo ! :0)))
Katalonia: zamknięte apteki, nie ma pieniędzy na lekarstwa
Mieszkańcy Katalonii nie wykupią dzisiaj lekarstw, bo tamtejsze apteki będą zamknięte. Lokalny rząd od miesięcy zalega ze zwrotem pieniędzy za darmowe recepty i aptekarze nie mają już za co kupować medykamentów.
Departament zdrowia katalońskiego rządu wciąż nie zapłacił za część zeszłego roku i 4 miesiące bieżącego. W sumie jest winien aptekarzom ponad 400 mln euro. Pieniądze miały wpłynąć we wtorek, ale tak się nie stało.
Kierujący Barcelońską Izbą Aptekarzy, Jordi de Dalmases, twierdzi, że sprzedający lekarstwa są rozczarowani i zrozpaczeni. Jak mówi, farmaceutom nie tylko nie zapłacono, lecz także nie zaoferowano żadnej pomocy. - Taka sytuacja trwa od dwóch lat. Wielu z nas na zakup lekarstw wydało wszystkie oszczędności - argumentuje Dalmases.
Kataloński rząd obiecał negocjować z bankami kredyty dla aptek, ale nie wszystkie mogą na nie liczyć. Banki odmawiają udzielenia pożyczki młodym aptekarzom oraz tym, którzy wcześniej wzięli pieniądze.
....
Katalonia umiera na euro .
Katalonia ogłasza referendum ws. niepodległości
Prezydent hiszpańskiego regionalnego rządu Katalonii Artur Mas ogłosił dziś w porozumieniu ze swymi sojusznikami w parlamencie regionu, że 9 listopada 2014 roku przeprowadzi referendum w sprawie niepodległości Katalonii. Madryt zaprotestował.
Reakcja premiera centroprawicowego rządu hiszpańskiego Mariano Rajoya na deklarację Masa była natychmiastowa i kategoryczna. Rajoy oświadczył, że wyklucza zgodę na takie referendum jako niezgodne z konstytucją Hiszpanii i wymierzone przeciwko suwerenności wszystkich Hiszpanów.
Ze swej strony hiszpański minister sprawiedliwości, Alberto Ruiz Gallardon, oświadczył, że konstytucja nie pozwala na poddawanie konsultacji w rodzaju referendum kwestii suwerenności narodowej, o których decydują wszyscy obywateli Hiszpanii.
- Próby podejmowania przez wspólnotę autonomiczną decyzji w sprawach, które należą do kompetencji wszystkich Hiszpanów, takich jak nasza suwerenność i integralność terytorialna, godzą we wszystkich Hiszpanów i ich decydowania - dodał minister.
Oficjalne źródła, na które powołuje się hiszpańska agencja EFE, podkreślają, że rząd nie pozwoli na tego typu inicjatywę.
Artur Mas zapowiedział referendum w porozumieniu ze swymi sojusznikami w parlamencie katalońskim. Jego inicjatywę jako przywódcy partii rządzącej w Katalonii - Konwergencja i Związek (CiU) - zyskała poparcie trzech innych ugrupowań: Inicjatywy na rzecz Katalonii (ICV), Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC) oraz Kandydatów Jednosci Ludowej (CUP).
Zapewnia to planom przeprowadzenia referendum poparcie 88 deputowanych (64,2 proc.) w 135-osobowym parlamencie Katalonii, najlepiej rozwiniętego gospodarczo regionu Hiszpanii o bardzo silnym poczuciu odrębności kulturowej, który już obecnie korzysta z szerokiej autonomii. Została ona rozszerzona w zatwierdzonym w 2006 roku Statucie Katalońskim, np. 80 proc. wykładów na wyższych uczelniach w Katalonii odbywa się obecnie w języku katalońskim, mimo że jeszcze do 1962 r. posługiwanie się nim w miejscach publicznych było surowo zakazane przez władze frankistowskie.
Jednak w debacie publicznej, jaka toczy się w Katalonii w związku z referendum, na pierwszy plan zaczyna się wysuwać sprawa gospodarczych i politycznych następstw ewentualnej niepodległości tego regionu Hiszpanii.
Unia Europejska i NATO ostrzegały regionalny rząd w Barcelonie, że Katalonia zostanie wykluczona z tych wspólnot, jeśli oderwie się od Hiszpanii.
Katalonia po hipotetycznym odseparowaniu się od Hiszpanii zapewne mogłaby nadal - podobnie jak Czarnogóra, Kosowo, Monako czy Watykan - posługiwać się walutą euro, ale musiałaby jako nowe państwo przejść cały skomplikowany proces akcesyjny do Unii Europejskiej.
Sam Artur Mas powtarza nieustannie, że Katalonia poza strefą europejskiej integracji "nie miałaby sensu".
Uczestnicy referendum mieliby odpowiedzieć na dwa pytania: "Czy chcesz, aby Katalonia stała się państwem?" i "Czy chcesz, aby Katalonia stała się państwem niepodległym?".
Inicjatorzy tej inicjatywy wyjaśnili we wspólnej deklaracji, że formułując dwa pytania, chcieli zadowolić wszystkie sektory ludności Katalonii, które chcą wziąć udział w referendum.
Najbardziej radykalna z sojuszu w sprawie referendum Republikańska Lewica Katalonii zagroziła, że wycofa się z poparcia dla inicjatywy Masa, jeśli zrezygnuje on z pytania o "niepodległą Katalonię".
Rzecznik katalońskiej organizacji regionalnej rządzącej w Hiszpanii Partii Ludowej (PP), Enric Millo, skomentował inicjatywę referendalną jako "fikcję".
- Wszyscy wiedzą - oświadczył - że referendum się nie odbędzie (nie pozwoli na to rząd - red.), co ma wywołać w Katalonii falę niezadowolenia i doprowadzić do społecznej konfrontacji.
Przeciwko referendum wypowiedzieli się również liderzy opozycyjnej partii socjalistycznej i jej organizacji katalońskiej - Socjalistycznej Partii Katalonii (PSC).
Według sondażu przeprowadzonego pod koniec listopada przez hiszpańskie Centrum Badań Socjologicznych (CIS) za oderwaniem się od Hiszpanii opowiada się 54,7 proc. ankietowanych w Katalonii, dokładnie tyle samo, co w lutym tego roku.
...
Precz z eurotyrania ! A wiec wreszcie ! Stulecia niesprawiedliwosci zostana naprawione ! Rodzi sie nowy swiat ! Stare zlo upada !
Pierwszy krok Katalończyków do referendum w sprawie suwerenności
Centroprawicowa Konwergencja i Związek oraz pozostałe trzy nacjonalistyczne partie katalońskie uczyniły pierwsze kroki w kierunku przeprowadzenia w listopadzie 2014 r. referendum, którego celem jest ogłoszenie suwerenności Katalonii.
Zarejestrowały w katalońskim parlamencie regionalnym wniosek do hiszpańskiego Kongresu Deputowanych w Madrycie o wydanie zezwolenia na zwołanie "referendum w sprawie przyszłości politycznej Katalonii".
Rząd centralny w Madrycie uznał za nielegalny i sprzeczny z konstytucją projekt przeprowadzenia referendum, w którym mieszkańcy Katalonii mieliby się wypowiedzieć, czy chcą, aby stała się ona państwem, i jeśli tak, to czy to państwo powinno być niezależne od Hiszpanii.
Jednocześnie wicepremier katalońskiego rządu regionalnego Joana Ortega poinformowała w piątek, że pracuje już nad różnymi aspektami technicznymi i logistycznymi referendum, m.in. nad przygotowaniem list wyborczych.
Komisja Europejska uchyliła się w piątek od zajęcia stanowiska w sprawie katalońskiego referendum, uznając je za sprawę wewnętrzną Hiszpanii. Przypomniała jednak, że jeśli jakiś region państwa należącego do UE proklamuje swą niezależność, to sytuuje się tym samym poza obrębem działania traktatów unijnych.
- Jeśli część terytorium państwa członkowskiego UE przestaje być częścią tego państwa, staje się nowym niepodległym państwem, w stosunku do którego traktaty tracą ważność - oświadczyła na konferencji prasowej rzeczniczka KE Pia Ahrenkilde.
....
Plugawe brukselskie scierwa groza ! Mordy w kubel brydne swinie !
Wspaniala sprawa ! Wychodzcie od razu drukujcie wlasna walute ! Znajdziecie sie poza UE to gospodarka ruszy i bezrobocie zacznie spadac ! Bedzeciedruga Norwegia! Wspaniala perspektywa ! Ale pamietajcie aby zniesc zboczenia . Nic nie jest wazniejsze niz moralnosc !
Hiszpania: tysiące Katalończyków demonstrują, żądając referendum
Tysiące Katalończyków demonstrowały wczoraj wieczorem, domagając się przeprowadzenia 9 listopada referendum konsultacyjnego w sprawie niepodległości regionu, pomimo uznania go za nielegalne przez Sąd Konstytucyjny.
Władze Katalonii zawiesiły we wtorek kampanię przed referendum, ale jednocześnie postanowiły rozpocząć batalię, by podważyć poniedziałkową decyzję Sądu.
W ulewnym deszczu zwolennicy referendum zebrali się przed merostwami w Barcelonie i innych katalońskich miastach, domagając się prawa do przeprowadzenia referendum.
- Ani deszcz, ani śnieg, ani żaden sąd nas nie zatrzyma; 9 listopada będziemy głosować i wygramy - powiedziała demonstrantom zebranym na placu w centrum Barcelony Carme Forcadell, szefowa Zgromadzenia Narodowego Katalonii (ANC).
Kilka godzin wcześniej rzecznik rządu Katalonii Francesc Homs potwierdził "determinację" władz w dążeniu do niepodległości.
Władze regionu zamierzają zwrócić się do Sądu Konstytucyjnego o szybkie uchylenie zawieszenia referendum i wydanie dekretu pozwalającego na zorganizowanie plebiscytu 9 listopada.
Z wnioskiem o uznanie planowanego referendum za nielegalne zwrócił się do Sądu Konstytucyjnego Hiszpanii rząd w Madrycie. Sąd jednomyślnie postanowił zawiesić plebiscyt do czasu, aż wysłucha argumentów stron, co może potrwać długo. Ma on teoretycznie pięć miesięcy na ostateczną decyzję, lecz eksperci uważają, że musi zdecydować o wiele szybciej z uwagi na nastroje w Katalonii.
W zeszłym tygodniu kataloński parlament przegłosował ustawę, na mocy której można będzie przeprowadzić nie referendum w sprawie niepodległości, lecz głosowanie umożliwiające konsultację dotyczącą tego, czy Katalończycy chcą niepodległości.
..
Maja prawo !
Katalonia powołuje komisję wyborczą plebiscytu niepodległościowego
Dekret premiera Katalonii, powołujący komisję wyborczą, mającą nadzorować referendum niepodległościowe, został w piątek opublikowany w biuletynie tej wspólnoty autonomicznej, choć Trybunał Konstytucyjny zawiesił prawo zezwalające na przeprowadzenie plebiscytu.
Na początku tygodnia hiszpański Trybunał Konstytucyjny zawiesił, wprowadzone w Katalonii prawo pozwalające na przeprowadzenie referendum niepodległościowego, planowanego na 9 listopada. Od chwili zaskarżenia przez rząd centralny rozporządzeń wprowadzonych przez rządy autonomiczne, zostają one automatycznie zawieszone na pięć miesięcy i w tym okresie Trybunał rozpatruje skargę.
Rządząca Partia Ludowa (PP) zapowiedziała już, że zaskarży również decyzję rządu Katalonii o powołaniu komisji wyborczej. Jak powiedziała dziennikarzom Alicia Sanchez-Camacho, przewodnicząca PP w Katalonii, partia "w przyszłym tygodniu złoży skargę na powołanie i skład komisji". Dodała też, że podobną skargę złoży rząd centralny.
Jak podaje dziennik "El Mundo", prokuratura generalna rozważa oskarżenie premiera Katalonii Artura Masa o nieposłuszeństwo wobec Trybunału Konstytucyjnego.
Od czasu ogłoszenia planowanej daty głosowania w Katalonii, rząd centralny w Madrycie deklarował jasno, że nie dopuści do plebiscytu. Zdaniem rządu Mariano Rajoya jego przeprowadzenie byłoby niezgodne z hiszpańską konstytucją. Kataloński parlament poszukuje jednak rozwiązań prawnych, które pozwoliłyby ominąć ten problem.
>>>
Blokuja ich ...
Hiszpania: 100 tys. Katalończyków domaga się wcześniejszych wyborów
Około 100 tys. Katalończyków zgromadziło się w Barcelonie, by domagać się przedterminowych wyborów regionalnych po tym, jak rząd Hiszpanii uznał za nielegalne referendum w sprawie niepodległości planowane przez władze Katalonii na listopad.
Ludzie odziani w żółte T-shirty powiewali katalońskimi czerwono-żółtymi flagami z białą gwiazdą, nieśli transparenty z napisami "Nadszedł czas" i "Jesteśmy gotowi".
Niektóre osoby z ruchu separatystów pragną, by premier Katalonii Artur Mas rozpisał przedterminowe wybory regionalne jako zamiennik głosowania w sprawie secesji. - Chcemy głosować w ciągu najbliższych trzech miesięcy. Chcemy wejść w wiosnę roku 2015 z nowym parlamentem - powiedziała do tłumów zebranych w Barcelonie Carme Forcadell, szefowa Zgromadzenia Narodowego Katalonii (ANC).
Według mediów w demonstracji uczestniczyło ponad 100 tysięcy osób. Nie udało się uzyskać potwierdzenia przez policję liczby uczestników manifestacji.
Mas powiedział we wtorek, że odstępuje od planów przeprowadzenia referendum niepodległościowego, lecz w zamian chce zorganizować "konsultacje obywatelskie" z użyciem urn wyborczych, do czego ma prawo rząd autonomii.
We wrześniu władze Hiszpanii zakwestionowały legalność planowanego na 9 listopada referendum w Katalonii. Referendum zostało uznane za sprzeczne z konstytucją i zawieszone przez hiszpański Trybunał Konstytucyjny.
Konserwatywny rząd premiera Hiszpanii Mariano Rajoya stoi na stanowisku, że położona na północnym wschodzie Hiszpanii Katalonia, która wytwarza ok. 20 proc. hiszpańskiego PKB, nie może sama wypowiadać się o swej ewentualnej secesji, ponieważ konstytucja wymaga, aby takie sprawy były rozstrzygane przez wszystkich obywateli Hiszpanii.
...
Tak oni naprawde sa narodem .
W niedzielę Katalończycy zagłosują w sprawie niepodległości
Katalończycy zagłosują w sprawie niepodległości
W niedzielę Katalończycy wypowiedzą się w sprawie niepodległości swojego regionu. Mimo że głosowanie nie będzie wiążące, a jego formuła została już kilkakrotnie zmieniona z przyczyn prawnych, zdaniem rządu w Madrycie nie będzie ono legalne.
Kiedy premier Katalonii Artur Mas ogłosił zamiar zorganizowania referendum w sprawie niepodległości, rząd centralny w Madrycie dał jasno do zrozumienia, że uważa je za nielegalne i nie dopuści do jego przeprowadzenia. Kolejne rozporządzenia i regulacje wprowadzane przez Masa i kataloński parlament były przez Madryt zaskarżane do Trybunału Konstytucyjnego.
Ostatnia taka skarga wpłynęła 31 października, na dziesięć dni przed planowanym głosowaniem. Chociaż tym razem nie było już mowy o referendum, a tylko o niemającym mocy prawnej "akcie uczestnictwa obywatelskiego", Trybunał, przyjmując we wtorek do rozpatrzenia skargę rządu Mariano Rajoya, automatycznie zawiesił prawo władz Katalonii do zorganizowania plebiscytu.
Mimo to rząd Katalonii nie wycofał się ze swoich zapowiedzi i głosowanie planuje przeprowadzić. Co więcej, Francesc Homs, wicepremier w rządzie Masa, poinformował dziennikarzy, że władze katalońskie odpowiedziały Madrytowi własną skargą – w sprawie naruszenia praw podstawowych - do Sądu Najwyższego.
Niezależnie od przebiegu niedzielnego głosowania i jego wyniku spór wokół niepodległości Katalonii nie zakończy się 9 listopada. Ugrupowania katalońskie już od dawna mówią o konieczności rozpisania w regionie nowych wyborów, które miałyby charakter plebiscytu – wygrana partii opowiadających się za niepodległością miałaby być jasnym wyrazem woli wyborców w tej sprawie.
Kontrowersje pojawiają się wokół sposobu organizacji takich wyborów. Artur Mas opowiada się za wspólną listą wszystkich ugrupowań niepodległościowych, co w razie wygranej gwarantowałoby mu zachowanie fotela premiera, jednak jego sojusznicy wyraźnie odcięli się od tej propozycji. Nie wiadomo, czy wobec niepewności sojuszu zwolenników prawa do referendum Mas odważy się na ogłoszenie wcześniejszych wyborów.
Gdyby do takich wyborów doszło i wygraliby w nich zwolennicy odłączenia regionu od Hiszpanii, nowy parlament miałby przedstawić Madrytowi jednostronną deklarację niepodległości. Trudno przewidzieć, jak na tak radykalny scenariusz zareagowałyby władze centralne.
Niedzielne głosowanie będzie ważnym sprawdzianem tego, jak daleko gotowe są się posunąć obie strony sporu. Póki co atmosferę podgrzewają doniesienia takie jak informacja podana w czwartek przez dziennik "Publico": gazeta opublikowała zdjęcie kolumny hiszpańskiego wojska, która w środę po południu miała wjechać do Barcelony.
...
Popieramy referendum ! Dawno oczekiwane !
Referendum niepodległościowe w Katalonii
W Katalonii rozpoczęło się nieuznawane przez hiszpański rząd referendum niepodległościowe. Uczestnicy odpowiadają na dwa pytania: "Czy chcesz, żeby Katalonia była krajem? i "Czy chcesz, żeby ten kraj był niepodległy?". Z punktu widzenia władz Hiszpanii, referendum jest nielegalne. Ewentualne zdecydowane "tak" Katalończyków może jednak dostarczyć politycznego paliwa niepodległościowym politykom.
Do głosowania uprawnionych jest 5,5 miliona osób. W regionie otwarto 1300 lokali do głosowania.
Ponieważ do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy głosowanie się odbędzie, wielu Katalończyków przyszło pod lokalem, zanim jeszcze zostały otwarte. W plebiscycie nie ma spisu wyborczego, a jego rezultat nie będzie miał konsekwencji prawnych.
Jak podkreślają organizatorzy, kataloński rząd i organizacje społeczne, będzie to sondaż poparcia dla niepodległościowych dążeń regionu. Eksperci są jednak zgodni, że wynik głosowania nie odda prawdziwych nastrojów Katalończyków, bo prawdopodobnie wezmą w nim udział przede wszystkim zwolennicy niepodległości.
Przebieg głosowania obserwuje ośmioosobowa delegacja parlamentarzystów europejskich, a wydarzenia śledzą zagraniczne media.
Katalończycy mieszkający za granicą mogą głosować w 18 miastach na całym świecie, między innymi w Berlinie, Londynie, Tokio,Hongkongu, Montrealu i Bogocie.
...
Uznajemy wynik referendum !
Katalończycy zagłosowali za niepodległością
Ponad 2,2 miliona Katalończyków zagłosowało w sprawie niepodległości regionu. Prawie 81 proc. opowiedziało się za przekształceniem Katalonii w państwo niezależne od Hiszpanii. Rząd w Madrycie uważa niedzielne głosowanie za nielegalne i nie uznaje jego wyników.
Po podliczeniu 96,8 proc głosów rząd w Katalonii podał, że 10 proc. głosujących chciałoby, aby Katalonia była państwem, ale nie popiera odłączenia się od Hiszpanii. Przeciw stworzeniu jakiejkolwiek formy państwa katalońskiego było 4,5 proc. głosujących.
Niedzielne głosowanie zostało przeprowadzone przez władze Katalonii, choć możliwość tę zawiesił, na wniosek rządu Mariano Rajoya, Trybunał Konstytucyjny. Plebiscyt nie był wiążącym referendum, a jedynie "aktem uczestnictwa obywatelskiego", jak określił je premier Katalonii Artur Mas. W jego przygotowaniu uczestniczyły poza władzami regionu również partie i stowarzyszenia popierające niepodległość. Przy organizacji pracowało ponad 40 tys. wolontariuszy.
Nielegalny charakter głosowania, będącego wyzwaniem wobec centralnego rządu Hiszpanii, od początku zapowiadał zwycięstwo zwolenników niepodległości. Prawdziwym sprawdzianem była dla Katalończyków frekwencja. Chociaż trudno precyzyjnie określić procent głosujących, ponieważ organizatorzy nie mieli prawa do użycia spisu wyborców, gazety mówią o około 35 proc. Uprawnione do głosowania były osoby, które ukończyły szesnasty rok życia i są zameldowane w Katalonii.
Mas, w wystąpieniu, które wygłosił w niedzielę przed północą, określił głosowanie jako "całkowity sukces" i podziękował wszystkim, którzy wzięli w nim udział. "Jestem dumny z tego kraju i z reprezentowania go. Jestem gotów dalej mu służyć tak, aby nadszedł dzień, kiedy będziemy mogli pokojowo zadecydować o naszej przyszłości. Spojrzeliśmy w lustro i spodobaliśmy się sobie jako kraj, jako lud" - zakończył przemówienie.
...
W koncu nadszedl dlugo oczekiwany dzien ! Katalonia jest panstwem ! Wynik jest jednoznaczny . 96,8 % ! JEDNOMYSLNIE ! Dobrze o tym wiedzialem dlatego popieralem . UE BYLA PRZECIW ! TO WROGOWIE WOLNOSCI NIEPOFLEGLOSCI I NARODOWOSCI ! KOLEJNY SYSTEM SOWIECKI !
A Hiszpania musi sie pogodzic . Koniec imperiow . Przeciez Kube czy Filipiny musieliscie oddac . To ze Katalonia jest blisko nic nie zmienia . Rosja ma tez kolonie obok . A nadal jest imperium i musi upasc . Nie zachowujcie sie jak oni .
WIELKIE SWIETO
Hiszpania: premier Rajoy skytykował niedzielne głosowanie w Katalonii
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy bardzo krytycznie odniósł się w środę podczas konferencji prasowej do nielegalnego - według władz w Madrycie - głosowania niepodległościowego, które odbyło się w niedzielę w Katalonii.
- Byliśmy świadkami symulacji, zorganizowanej przez osoby będące zarazem sędziami procesu i jego uczestnikami. Był to akt propagandy politycznej, co gorsza sprzeczny z prawem - powiedział Rajoy dziennikarzom.
Wyjaśnił, że jego zdaniem uzyskana frekwencja świadczy o przegranej zwolenników niepodległości Katalonii, a przede wszystkim jej premiera, Artura Masa. - To była głęboka porażka procesu niepodległościowego. Według ich własnych obliczeń, większość Katalończyków zrezygnowała z poparcia zamiarów pana Masa. W Katalonii jest dużo więcej Katalończyków, niż zwolenników niepodległości - podsumował.
Premier odniósł się również do wezwania o wznowienie dialogu w sprawie możliwości przeprowadzenia referendum, które za pomocą dziennikarzy przekazał mu Artur Mas. - Mas zasugerował wznowienie dialogu. Nigdy nie odmówiłem podjęcia dialogu, ani z Masem ani z nikim. Dialog, w którym ja mam uczestniczyć, musi być zgodny z wymaganiami mojego stanowiska. Pan Mas chce na mnie wymusić prawdziwe referendum. Uprzedzam, że to jest niemożliwe - powiedzaił Rajoy.
Jego zdaniem jedyną legalną drogą, którą mogą podążyć Artur Mas i zwolennicy odłączenia się Katalonii od Hiszpanii, jest reforma Konstytucji. "Jeśli chce zmienić Konstytucje, ma do tego prawo. Parlament Katalonii mógł rozpocząć ten proces. Wyjaśniłem mu to wielokrotnie". Zaznaczył jednak, że sam nie poprze takiej reformy. - Sprzeciwię się każdej reformie konstytucyjnej, która będzie niszczyć narodową suwerenność - powiedział.
Rajoy odpierał również oskarżenia, między innymi członków Partii Ludowej (PP), której przewodniczy, o zbyt łagodną reakcje na niedzielne wydarzenia. - Ja wypełniłem swoje obowiązki. Byłem rozsądny. Proporcjonalność i umiarkowanie są bardzo ważne. Poskreślam: niektórzy chcieli, żebym powziął radykalniejsze środki - powiedział premier.
Odniósł się również do zarzutów, które ma niebawem sformalizować wobec Masa prokuratura. Dzień wcześniej przewodnicząca PP w Katalonii Alicia Sanchez-Camacho w rozmowie z dziennikarzami zapewniła, że zarzuty "są już praktycznie gotowe" i "zostaną sformalizowane rano".
Tym informacjom zaprzeczył prokurator generalny Eduardo Torres-Dulce, który podkreślił, że prokuratura musi najpierw "zbadać, czy doszło do przestępstwa, ustalić, jakie to mogło być przestępstwo i na koniec, kto był za nie odpowiedzialny. Tymczasem dotychczas tego nie zrobiła".
Dziennik "El Pais" poinformował, że pracownicy prokuratury skarżą się na presję w tej sprawie ze strony ugrupowania rządzącego. - Prokurator działa niezależnie i ja nie mam prawa mu mówić, co ma robić. Muszę szanować niezależność prokuratury. Nie wiem, czy będzie oskarżenie, czy nie. Proszę mi wierzyć, nie wiem. Nikogo w tej sprawie nie instruowałem - powiedział dziennikarzom Rajoy.
Zapytany przez nich o międzynarodowy kontekst niedzielnych wydarzeń w Katalonii Mariano Rajoy wyjaśnił, że "żaden kraj na świecie nie poparł ogłoszenia w Hiszpanii referendum łamiącego prawo. Żaden kraj tego nie zrobił i jestem zadowolony ze wsparcia, które otrzymałem od innych rządzących".
Artur Mas podkreślił w niedzielę, że jeśli Rajoy nie zgodzi się na ogłoszenie referendum, to rozpisze w Katalonii przedterminowe wybory, które miałyby mieć charakter plebiscytu – zwycięstwo ugrupowań niepodległościowych byłoby potwierdzeniem woli Katalończyków oderwania się od Hiszpanii. Nie wiadomo jednak, czy premier Katalonii rzeczywiście zdecyduje się na ten radykalny scenariusz.
>>>
Ohyda . 97 % !!! Jak to swiadczy o braku checi niepodleglosci TO PO CO ZESCIE BLOKOWALI REFERENDUM ? BYLO BY PRZEGRALI BY I SPOKOJ !
NAUCZCIE SIE ZE TO ODREBNY NAROD ! HISZPANIA TO IMPERIUM KOLONIALNE ! Ja znam lepiej historie tego kraju niz oni . Wiem ze upadek imperium boli ale to nieuchronne . Im madrzejszy narod tym szybciej tego sie pozbywa . Glupie Ruskie natomiast widzicie co robia . Beda mieli wielkie BUM ! bo sa zawzieci . Chcecie tak jak oni ?
Hiszpania: zapowiedziano postępowanie przeciwko premierowi Katalonii
Hiszpańska prokuratura generalna zapowiedziała wszczęcie postępowania przeciwko premierowi Katalonii Arturowi Masowi za zorganizowanie - mimo zakazu wydanego przez Trybunał Konstytucyjny - konsultacji w kwestii niepodległości regionu, gdzie Mas rządzi.
Prokuratura oświadczyła, że podejmie stosowne działania w Sądzie Najwyższym Katalonii. Podała, że chodzi o naruszenie prawa poprzez zorganizowanie konsultacji w sprawie suwerenności autonomicznej Katalonii.
Zdaniem prokuratury szef rządu Katalonii Artur Mas i jego ministrowie nie wypełnili decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który zakazał udziału władz państwowych w organizacji konsultacji. Mogą więc zostać oskarżeni o niepodporządkowanie się organom sądowniczym i o nadużycie władzy.
Tzw. konsultacje, które nie mają mocy prawnej, zorganizowano w Katalonii, mimo iż Trybunał Konstytucyjny w Madrycie zawiesił taką możliwość.
Plebiscyt nie był wiążącym referendum, lecz jedynie "aktem uczestnictwa obywatelskiego", jak określił głosowanie premier Katalonii. W jego przygotowaniu uczestniczyły poza władzami regionu również partie i stowarzyszenia popierające niepodległość. Przy organizacji pracowało ponad 40 tys. wolontariuszy.
Z ponad 2,2 miliona Katalończyków, którzy 9 listopada zagłosowali w sprawie niepodległości regionu, prawie 81 proc. opowiedziało się za przekształceniem Katalonii w państwo niezależne od Hiszpanii. Rząd w Madrycie uznał głosowanie za nielegalne.
..
Posuna sie zatem do dzialan zbojeckich . Jaknw Rosji .
1,4 miliona Katalończyków w "historycznym marszu" na rzecz niepodległości
1,4 miliona osób, według barcelońskiej Straży Miejskiej, uczestniczyło w piątek wieczorem w "historycznym marszu" na rzecz niepodległości Katalonii w dniu jej święta narodowego, Diady. Rozpoczął on kampanię przed wyborami regionalnymi wyznaczonymi na 27 bm.
Piątkowe wieczorne dzienniki wielkich europejskich stacji telewizyjnych w reportażach z Barcelony pokazują szeroką barcelońską aleję wypełnioną na długości przeszło kilometra barwnym tłumem z pasiastymi flagami katalońskimi.
REKLAMA
Media madryckie mówią, że liczba uczestników manifestacji nie przekroczyła pół miliona osób.
Marsz odbywa się pod hasłem "Otwarta droga do Republiki Katalońskiej". Rozpoczął kampanię, która ma przekonać wyborców, że zaplanowane na 27 września wybory regionalne w Katalonii są w istocie rzeczy plebiscytem na rzecz niepodległości regionu.
Kampanię organizuje Katalońskie Zgromadzenie Narodowe (ANC). Przewodniczyła mu do maja tego roku Carme Forcadell, "numer 2" w ruchu, którego nazwa brzmi po katalońsku "Junts pel Si" - "Razem dla Tak" dla niepodległej Katalonii w wyborach regionalnych.
Ruch ten wspiera kandydaturę premiera autonomicznego rządu katalońskiego, którym jest startujący w wyborach Artur Mas, gorący zwolennik uniezależnienia się wschodniego, najbardziej uprzemysłowionego regionu kraju. Dostarcza on 19 proc. hiszpańskiego PKB.
Mas obiecuje wyborcom, że jeśli zwolennicy niepodległości Katalonii uzyskają większość w parlamencie regionalnym, otworzy to drogę do celu, jakim jest uzyskanie niepodległości regionu już w 2017 roku.
Zwolennicy niepodległości regionu liczącego 7,5 miliona mieszkańców muszą uzyskać co najmniej 68 mandatów w 135-osobowym parlamencie regionalnym, aby móc rozpocząć realizację swego celu. Sondaże pokazują, że mają oni szanse odnieść zwycięstwo niewielką przewagą głosów.
Przed rozpoczęciem obchodów Diady Mas oświadczył: "Jeśli katalońskie siły niepodległościowe zdobędą absolutną większość w parlamencie regionalnym, będzie on upoważniony do tego, by prowadzić dalej proces secesji".
Od 2012 roku Katalonia nieustannie domaga się przeprowadzenia referendum w sprawie przyszłości regionu.
Hiszpańska wicepremier Soraya Saenz de Santamaria, wypowiadając się na kilka godzin przed rozpoczęciem barcelońskiej manifestacji z okazji Diady, oskarżyła katalońskich zwolenników niepodległości o próby podzielenia społeczeństwa regionu. Podkreśliła, że "tylko cały naród hiszpański ma prawo decydować o przyszłości kraju i jego terytoriów". "To, co dawniej było świętem wszystkich Katalończyków, teraz zostało zawłaszczone przez Arturo Masa na rzecz jego własnej kandydatury" - powiedziała wiceszefowa rządu.
W Europie kanclerz Niemiec Angela Merkel i brytyjski premier David Cameron deklarowali ostatnio zdecydowane poparcie dla konserwatywnego hiszpańskiego rządu Mariano Rajoya, który zapowiedział, że wszelkimi środkami politycznymi i prawnymi będzie zdecydowanie bronił jedności kraju.
....
POPIERAMY WOLNOSC NARODOW!
Partie proniepodległościowe zdobywają większość w Katalonii
Zwolennicy niepodległości Katalonii - PAP
Partie proniepodległościowe zdobyły absolutną większość w wyborach do parlamentu Katalonii. Według oficjalnych wyników Ruch Razem dla Tak zdobył 62 mandatów w 135-osobowym parlamencie, jego lewicowy sojusznik Kandydatura Jedności Ludowej (CUP) - 10.
Wspólnie ugrupowania te zdobyły w niedzielnych wyborach 47,33 proc. głosów. Do głosowania uprawnionych było ponad 5 mln z 7,5 mln mieszkańców Katalonii.
REKLAMA
Niedzielne głosowanie uważane jest za plebiscyt w sprawie odłączenia się regionu od Hiszpanii. Tłum około tysiąca osób zebrał się w niedzielę wieczorem w centrum Barcelony, stolicy Katalonii, przed siedzibą sztabu wyborczego konserwatywnego ruchu Junts pel Si (Razem dla Tak). Ludzie skandowali: "In-de-pen-den-cia" (Niepodległość) i wymachiwali czerwono-żółto-niebieskimi flagami.
- Katalończycy zagłosowali za niepodległością - powiedział po ogłoszeniu oficjalnych wyników jeden z szefów kampanii ruchu Francesc Homs. Jak podkreślił, obie proniepodległościowe ugrupowania zgodnie z wolą wyborców będą dążyły do ogłoszenia niepodległości Katalonii w ciągu 18 miesięcy, pomimo iż rząd w Madrycie zapowiedział zablokowanie tych działań w sądzie.
Tymczasem premier Hiszpanii Mariano Rajoy ostrzegł, że decyzja taka nie będzie miała mocy prawnej i może być zaskarżona do Trybunału Konstytucyjnego.
Przed ryzykiem ogłaszania jednostronnej deklaracji niepodległości ostrzegał Katalończyków przed wyborami cieszący się dużym prestiżem w kraju b. minister z ramienia Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) i b. sekretarz generalny NATO Javier Solana. Katalonia, jeśli to uczyni - mówił Solana - w żaden sposób nie będzie mogła pozostać członkiem Unii Europejskiej. Uważa on jednostronną deklarację niepodległości za łamanie hiszpańskiego prawa.
Jeszcze pięć lat temu tylko 20 proc. z 7,5 mln mieszkańców Katalonii opowiadało się za niepodległością regionu. Jednak odsetek ten wzrósł po ciężkich latach kryzysu i prowadzonej przez rząd polityki oszczędnościowej. Ponadto Katalończycy w 2010 r. poczuli się zdradzeni, gdy Trybunał Konstytucyjny pozbawił ich statusu "narodu" i zmniejszył ustanowiony w 2006 r. zakres autonomii regionu.
...
To jest odrebny narod I WRESZCIE PRZESTANCIE GO NEGOWAC! TO ZBRODNIA!
Hiszpania: Artur Mas podejrzany o "nieposłuszeństwo obywatelskie"
Artur Mas - PAP
Dwa dni po wyborach do parlamentu Katalonii, szef władz wykonawczych tego regionu Hiszpanii Artur Mas otrzymał dziś wezwanie do sądu w charakterze podejrzanego o "nieposłuszeństwo obywatelskie" za zorganizowanie w 2014 roku referendum niepodległościowego.
Jak poinformowała AFP, Mas ma zeznawać 15 października przed Najwyższym Trybunałem Sprawiedliwości Katalonii. W przyszłym miesiącu zeznania złożyć ma także siedmiu świadków, w tym dwóch współpracowników katalońskiego przywódcy.
REKLAMA
Skargę na Masa złożył pod koniec listopada 2014 roku ówczesny prokurator generalny Hiszpanii Eduardo Torres-Dulce, zarzucając przywódcy Katalonii i jego dwóm współpracownikom m.in. sprzeniewierzenie publicznych pieniędzy oraz niesubordynację wobec władz centralnych w Madrycie. Jednak miesiąc później prokurator podał się do dymisji, argumentując tę decyzję naciskami ze strony hiszpańskiego rządu, którym nie chciał się poddać.
W grudniu Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości Katalonii zdecydował o wszczęciu śledztwa w sprawie zorganizowania przez Masa referendum niepodległościowego z 9 listopada 2014 roku, które władze regionu nazwały pozbawionym mocy prawnej "aktem uczestnictwa obywatelskiego". Mas i jego współpracownicy podejrzani są o "nieposłuszeństwo obywatelskie".
W przedwczorajszych wyborach zwolennicy niepodległości Katalonii zdobyli absolutną większość w parlamencie regionu. Zgodnie z programem wyborczym będą teraz dążyć do jednostronnej deklaracji niepodległości Katalonii. Władze centralne Hiszpanii są temu przeciwne i ostrzegają, że mają środki prawne, by do tego nie dopuścić.
...
Droga represji nawet łagodnych to droga do nikad...
Przywódca Katalonii oskarżony o nieposłuszeństwo obywatelskie
Przed sądem zebrało się w sumie - jak pisze AFP - około trzech tysięcy ludzi skandujących "Wszyscy jesteśmy Masem" - AFP
Szef władz wykonawczych Katalonii Artur Mas pojawił się dziś w sądzie w Barcelonie w charakterze oskarżonego o nieposłuszeństwo obywatelskie za zorganizowanie w 2014 roku referendum niepodległościowego. Towarzyszyli mu współpracownicy i zwolennicy. Jak pisze AFP, przed sądem zebrało sie w sumie około trzech tysięcy ludzi skandujących "Wszyscy jesteśmy Masem".
Przed przybyciem do sądu Mas odwiedził grób Lluisa Companysa, bohatera walk o niepodległość Katalonii, rozstrzelanego przez wojska generała Francisco Franco w 1940 roku. Dziś przypada 75. rocznica tej egzekucji.
Skargę złożył pod koniec listopada 2014 roku ówczesny prokurator generalny Hiszpanii Eduardo Torres-Dulce, zarzucając przywódcy Katalonii i jego dwóm współpracownicom m.in. sprzeniewierzenie publicznych pieniędzy oraz niesubordynację wobec władz centralnych w Madrycie. Jednak miesiąc później prokurator podał się do dymisji, argumentując tę decyzję naciskami ze strony hiszpańskiego rządu, którym nie chciał się poddać.
W grudniu Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości Katalonii zdecydował o wszczęciu śledztwa w sprawie zorganizowania przez Masa referendum niepodległościowego z 9 listopada 2014 roku, które władze regionu nazwały pozbawionym mocy prawnej "aktem uczestnictwa obywatelskiego". Trybunał Konstytucyjny uznał wtedy, że było ono niezgodne z ustawą zasadniczą. Masowi i jego współpracownicom postawiono wstępne zarzuty "nieposłuszeństwa obywatelskiego". W referendum wzięło udział 2,3 mln osób, z których 1,9 mln opowiedziało się za niepodległością.
We wrześniowych wyborach zwolennicy niepodległości Katalonii zdobyli bezwzględną większość w parlamencie regionu. Zgodnie z programem wyborczym będą teraz dążyć do jednostronnej deklaracji niepodległości Katalonii. Władze centralne Hiszpanii są temu przeciwne i ostrzegają, że mają środki prawne, by do tego nie dopuścić.
...
Przesladowania.
Hiszpania: Policja zatrzymała ośmiu Katalończyków oskarżonych o korupcję
Hiszpania: Policja zatrzymała ośmiu Katalończyków oskarżonych o korupcję - Shutterstock
Hiszpańska policja zatrzymała ośmiu Katalończyków, należących do niepodległościowej partii Konwergencja i Związek (CiU), podejrzanych o defraudację i korupcję - poinformował rzecznik Gwardii Cywilnej.
Policja weszła do 23 biur, włącznie z kwaterą główną CiU; członkom tej rządzącej w Katalonii partii zarzuca się między innymi branie łapówek w zamian za przyznawanie koncesji na realizację zamówień publicznych.
REKLAMA
CiU jest główną partią niepodległościową Katalonii, jej przewodniczącym, a zarazem szefem władz wykonawczych regionu jest Artur Mas, który komentując zatrzymania, powiedział, że jest to "nadaktywność" hiszpańskiego fiskusa, a sprawa ma podłoże polityczne.
Premier rządu regionalnego daje do zrozumienia, że są to retorsje hiszpańskich władz wymierzone w partię walczącą o secesję Katalonii.
Mas pojawił się w ubiegłym tygodniu w sądzie w Barcelonie w charakterze oskarżonego o nieposłuszeństwo obywatelskie za zorganizowanie w 2014 roku referendum niepodległościowego. Wziął za nie pełną odpowiedzialność.
W grudniu Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości Katalonii podjął decyzję o wszczęciu śledztwa w sprawie zorganizowania przez Masa referendum niepodległościowego z 9 listopada 2014 roku, które władze regionu nazwały pozbawionym mocy prawnej "aktem uczestnictwa obywatelskiego". Trybunał Konstytucyjny uznał wtedy, że referendum było niezgodne z ustawą zasadniczą. Masowi i jego współpracownikom postawiono wstępne zarzuty nieposłuszeństwa obywatelskiego.
W referendum wzięło udział 2,3 mln osób, z których 1,9 mln opowiedziało się za niepodległością Katalonii.
We wrześniowych wyborach zwolennicy niepodległości Katalonii zdobyli bezwzględną większość w parlamencie regionu. Zgodnie z programem wyborczym będą teraz dążyć do jednostronnej deklaracji niepodległości Katalonii. Władze centralne Hiszpanii są temu przeciwne i ostrzegają, że mają środki prawne, by do tego nie dopuścić.
...
Brudna wojna z Katalonia. Hanba! To przyspieszy niepodleglosc.
Katalonia: głosowanie ws. niepodległości w listopadzie
Katalonia: głosowanie ws. niepodległości w listopadzie - PAP
Zwolennicy niepodległości w parlamencie Katalonii uzgodnili dziś projekt rezolucji ws. niezawisłości regionu, którą zamierzają uchwalić do 9 listopada. Premier Hiszpanii Mariano Rajoy zapowiada, że wszelkimi środkami będzie "bronić jedności" kraju.
"Kataloński parlament uroczyście ogłasza początek procesu tworzenia niezależnego państwa katalońskiego, które będzie republiką" - głosi tekst dokumentu. Planowane uchwalenie rezolucji ma zainicjować 18-miesięczny proces przygotowujący region do odłączenia się od Hiszpanii.
REKLAMA
W nowym parlamencie Katalonii, wyłonionym w wyborach regionalnych 27 września, absolutną większość mandatów zdobyły dwie listy proniepodległościowe: Kandydatura Jedności Ludowej (CUP) oraz koalicja Razem dla Tak, które zebrały prawie 48 proc. głosów.
Premier Rajoy oświadczył we wtorek, że rezolucja nie pociągnie za sobą skutków prawnych. - Chcę uspokoić wszystkich Hiszpanów - powiedział w wystąpieniu telewizyjnym. Rezolucję nazwał "aktem prowokacji ze strony tych, którzy chcą obejść prawo, ponieważ wiedzą, że nie stoi po ich stronie".
Zdaniem władz w Madrycie kataloński projekt niepodległościowy jest niezgodny z hiszpańską konstytucją. Rajoy podkreślił, że wszyscy obywatele "podlegają prawu i sądom". Oświadczył, że dążące do niepodległości siły w Katalonii nie uzyskały poparcia większości głosujących w wyborach regionalnych.
Premier Hiszpanii nie sprecyzował, z jakich politycznych i prawnych środków skorzysta, by bronić jedności kraju, jednak wspomniał przyjętą niedawno reformę Trybunału Konstytucyjnego, która umożliwia karanie przedstawicieli władz nie respektujących postanowień Trybunału.
Referendum niepodległościowe w Katalonii odbyło się 9 listopada 2014 roku. W grudniu Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości Katalonii podjął decyzję o wszczęciu śledztwa w sprawie jego zorganizowania przez szefa władz wykonawczych Katalonii Artura Masa. Trybunał Konstytucyjny uznał wtedy, że referendum było niezgodne z ustawą zasadniczą. Masowi i jego współpracownikom postawiono wstępne zarzuty nieposłuszeństwa obywatelskiego.
...
Sprawiedliwosc dziejowa.
Regionalny parlament Katalonii przyjął rezolucję ws. niepodległości
Regionalny parlament Katalonii przyjął rezolucję ws. niepodległości - AFP
Parlament Katalonii przyjął rezolucję w sprawie formalnego rozpoczęcia procesu tworzenia niezależnego państwa katalońskiego i odłączenia się od Hiszpanii.
Ma ona zainicjować 18-miesięczny proces przygotowujący region do odłączenia się od reszty kraju.
REKLAMA
Za przyjęciem rezolucji, zmierzającej do utworzenia "państwa katalońskiego w kształcie republiki", było 72 regionalnych deputowanych, przeciwko 63.
- Mam zaszczyt i obowiązek bronić projektu rezolucji, którą uroczyście rozpoczynamy budowę nowego państwa, państwa katalońskiego, republiki katalońskiej - oświadczył Raul Romeva, który otwierał listę koalicji opowiadającej się za niepodległością Razem dla Tak. Dodał, że po latach, gdy Katalonia "domagała się prawa do decydowania, zdecydowano się na działanie".
Na 7,5-milionową Katalonię, najbardziej uprzemysłowiony region kraju, przypada 20 proc. PKB Hiszpanii.
Hiszpański rząd i główne ugrupowania polityczne sprzeciwiają się odłączeniu Katalonii, argumentując, że byłoby to niezgodne z konstytucją. Władze uważają, że niepodległość Katalonii oznaczałaby jej automatyczne wykluczenie z Unii Europejskiej.
W nowym parlamencie Katalonii, wyłonionym w wyborach regionalnych 27 września, absolutną większość mandatów zdobyły dwie listy proniepodległościowe: Kandydatura Jedności Ludowej (CUP) oraz koalicja Razem dla Tak, które zebrały prawie 48 proc. głosów. Obecnie trwają rozmowy w sprawie utworzenia rządu.
...
To oczywiste. Istnieje po prostu taki narod...
Hiszpania: trybunał zawiesił procedurę niepodległościową Katalonii
Hiszpański Trybunał Konstytucyjny przyjął do rozpatrzenia apelację rządu przeciwko proniepodległościowej rezolucji, przyjętej przez kataloński parlament, i zawiesił w oczekiwaniu na orzeczenie realizację procedury secesji Katalonii od Hiszpanii.
Trybunał ostrzegł zarazem najważniejszych członków parlamentu Katalonii, dążącego do niepodległości najbogatszego regionu Hiszpanii, że jeśli nie podporządkują się decyzji, mogą zostać zawieszeni w wykonywaniu obowiązków i grozić im będzie postępowanie sądowe.
REKLAMA
Wicepremier katalońskiego rządu Neus Munte powiedziała jednak, że regionalny rząd będzie kontynuował prace nad projektem oderwania Katalonii od Hiszpanii, wyłożonym w rezolucji przyjętej przez parlament w poniedziałek. W rezolucji znalazł się zapis rekomendujący zignorowanie orzeczenia Trybunału.
Rezolucja w sprawie formalnego rozpoczęcia procesu tworzenia niezależnego państwa katalońskiego ma zainicjować 18-miesięczny proces przygotowujący region do odłączenia się od reszty kraju.
Za przyjęciem rezolucji, zmierzającej do utworzenia "państwa katalońskiego w kształcie republiki", było 72 regionalnych deputowanych, przeciwko - 63. Rezolucja została uchwalona na pierwszej sesji parlamentu po wyborach pod koniec września.
Krótko po jej przyjęciu premier Hiszpanii Mariano Rajoy zapowiedział odwołanie do Trybunału Konstytucyjnego. Poinformował, że będzie zabiegał o "zawieszenie inicjatywy (parlamentarnej) i wszystkich jej skutków" prawnych.
Hiszpański rząd i główne ugrupowania polityczne sprzeciwiają się odłączeniu Katalonii, argumentując, że byłoby to niezgodne z konstytucją. Władze uważają, że niepodległość Katalonii oznaczałaby jej automatyczne wykluczenie z Unii Europejskiej.
W nowym parlamencie Katalonii, wyłonionym w wyborach regionalnych 27 września, absolutną większość mandatów zdobyły dwie listy proniepodległościowe: Kandydatura Jedności Ludowej (CUP) oraz koalicja Razem dla Tak, które zebrały prawie 48 proc. głosów. Obecnie trwają rozmowy w sprawie utworzenia rządu.
...
Ostrzegam wladze przed smiesznoscia. Niepodleglosc nie jest sprawa procedur. Czy wam sie zdaje ze sad moze orzec ze Katolonczycy nie maja prawa do panstwa bo prawo Hiszpanii tego nie przewiduje Ze po prostu zakazecie Jesli oglosza referendum i wiekszosc bedzie za to zadne sady nie pomoga.
Kataloński parlament ponownie odrzucił inwestyturę zwolennika secesji
Kataloński parlament ponownie odrzucił inwestyturę zwolennika secesji - PAP
Kataloński parlament dziś po raz drugi odrzucił inwestyturę premiera Artura Masa, zwolennika secesji Katalonii, na stanowisko szefa nowego rządu tego bogatego regionu Hiszpanii.
Premier Katalonii od 2010 roku, który kandyduje jako przewodniczący koalicji Razem dla Tak (za niepodległością Katalonii) i obiecuje, że w 2017 roku Katalonia oderwie się od Hiszpanii, otrzymał 62 głosy, podczas gdy przeciwko jego kandydaturze głosowało 73 deputowanych. Nie uzyskał m.in. poparcia ugrupowania lewicowych radykałów - Kandydatury Jedności Ludowej (CUP).
REKLAMA
Oba te ugrupowania podjęły w poniedziałek w parlamencie regionalnym uchwałę w sprawie rozpoczęcia procesu uniezależniania się Katalonii od Madrytu.
Po drugim głosowaniu niekorzystnym dla Masa rozpoczyna się dwumiesięczny okres debat w sprawie inwestytury ewentualnych innych kandydatów. Jeśli do 10 stycznia parlament nie zdoła wybrać nowego szefa władz wykonawczych, konieczne będzie rozpisanie nowych wyborów regionalnych.
Mas przegrał w powtórnym głosowaniu, mimo że obiecał CUP, że jeśli uzyska jej poparcie, po dziesięciu miesiącach podda się ocenie parlamentu, występując o nowe wotum zaufania. W tym przypadku gdyby 135 deputowanych było przeciw, powstanie możliwość wyboru nowego szefa władz wykonawczych.
Ugrupowanie CUP nie wyklucza zawarcia porozumienia z Arturem Masem, ale domaga się wyjaśnienia przypadków korupcji, w które zamieszani są członkowie jego partii Konwergencja Demokratyczna (CDC).
CUP koncentruje swą krytykę przywództwa Masa na słabości jego polityki socjalnej.
Pozostałe ugrupowania opozycyjne w Katalonii, tj. socjaliści, centrowo-liberalne Ciudadanos (Obywatele), rządząca w Hiszpanii centroprawicowa Partia Ludowa, Katalonia Tak (lewica) krytykują Masa z powodu jego wysiłków, aby za wszelką cenę utrzymać się u władzy.
Głosowanie w katalońskim parlamencie odbyło się nazajutrz po tym, gdy hiszpański Trybunał Konstytucyjny tymczasowo unieważnił uchwałę w sprawie niepodległości, przyjętą w poniedziałek przez parlament kataloński.
Madrycki Trybunał ostrzegł 21 katalońskich polityków zajmujących stanowiska w hierarchii regionalnej, wśród nich szefa władzy wykonawczej Artura Masa, przewodniczącą parlamentu regionalnego Carme Forcadell, jak również członków prezydium parlamentu regionalnego, że jeśli nie podporządkują się jego decyzji, zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej.
Przeprowadzane ostatnio w Katalonii sondaże wykazują, że większość Katalończyków opowiada się wprawdzie za niepodległością, ale jednocześnie część jej zwolenników nie chciałaby formalnego zerwania więzów z Hiszpanią.
We wrześniowych wyborach parlamentarnych zwolennicy niepodległości w liczącej 7,5 miliona mieszkańców Katalonii uzyskali w parlamencie 72 mandaty na 135.
..
Katalonczycy musza w sposob wiarygodny sie wypowiedziec a wtedy zadne kruczki prawne tego nie zmienia.
Hiszpania: Trybunał Konstytucyjny unieważnił katalońską rezolucję ws. niepodległości
Katalończycy od wielu lat domagają się uzyskania niepodległości - AFP
Na wniosek rządu w Madrycie hiszpański Trybunał Konstytucyjny unieważnił wczoraj uchwałę torującą drogę ku niepodległości Katalonii przyjętą w listopadzie przez regionalny parlament. Kataloński rząd mówi, że uchwała jest ważna i chce dążyć do niepodległości.
Uchwalona 9 listopada przez parlament Katalonii rezolucja w sprawie formalnego rozpoczęcia procesu tworzenia niezależnego państwa katalońskiego miała zainicjować 18-miesięczny proces przygotowujący region do odłączenia się od reszty kraju.
REKLAMA
Wczoraj Trybunał Konstytucyjny jednogłośnie uznał, że uchwała nie ma mocy prawnej. Jednak kataloński rząd odrzucił wyrok Trybunału.
- Ta decyzja wymiaru sprawiedliwości nie stoi na przeszkodzie skutkom politycznym uchwały. W konsekwencji treść tej uchwały, przyjętej bezwzględną większością głosów 9 listopada, pozostaje niezmienna - oświadczyła w imieniu katalońskiego rządu Neus Munte.
Za przyjęciem uchwały zmierzającej do utworzenia "państwa katalońskiego w kształcie republiki" było 72 regionalnych deputowanych, przeciwko - 63. Uchwała została przyjęta na pierwszej sesji parlamentu po wyborach pod koniec września.
Znajduje się w niej zapis wprost wzywający regionalny rząd, by nie brał pod uwagę orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego na wypadek gdyby sędziowie uchwałę unieważnili - co nastąpiło wczoraj.
Na 7,5-milionową Katalonię, najbardziej uprzemysłowiony region kraju, przypada 20 proc. PKB Hiszpanii.
Hiszpański rząd i główne ugrupowania polityczne sprzeciwiają się odłączeniu Katalonii, argumentując, że byłoby to niezgodne z konstytucją. Władze uważają, że niepodległość Katalonii oznaczałaby jej automatyczne wykluczenie z Unii Europejskiej.
W nowym parlamencie Katalonii, wyłonionym w wyborach regionalnych 27 września, absolutną większość mandatów zdobyły dwie listy proniepodległościowe: Kandydatura Jedności Ludowej (CUP) oraz koalicja Razem dla Tak, które zebrały prawie 48 proc. głosów.
...
Kolejny przestepczy trybunal. To smieszne. To w takim razie USA jest kolonia Brytanii. Wystarczy ze zbierze sie tam TK i uzna za nielegalna Deklaracje Niepodleglosci. ABSURD! Trybunal nie moze negowac praw czlowieka. Prawo do samostanowienia narodu jest prawem czlowieka.