Sprzęt Wojska Polskiego .
Serwis znalezionych frazLinki
- Ashley...
- Prawdopodobieństwo bankructwa Polski 10 % .Czyżby tylko 10 ?
- Ks. Stanisław Sudoł kolejny wzór z Polski dla Świata !
- Społeczna historia komunikacji + Elementy kultury Polskiej
- Nowy polski męczennik - ksiądz Marek Rybiński !
- 35. rocznica powstania Ruchu Młodej Polski
- ŻaŁobne wieści - ludność Polski znika ...
- Stulecie powrotu Górnego Śląska do Polski .
- Niemcy potrzebują pomocy duchowej z Polski !!!
- Kapliczki i figury czyli pejzaż polski !
- Witold Orłowski kolejny polski święty ! :o)))
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- reszka.htw.pl
Ashley...
Czołg A7V z I wojny światowej na dnie Wieprza? To może być pierwszy oryginał w Europie .
Niemiecki czołg z okresu I wojny światowej o nazwie A7V chcą odtworzyć członkowie grupy rekonstrukcyjnej z Kocka (Lubelskie). Prawdopodobnie wrak takiej maszyny znaleźli na dnie rzeki Wieprz. Nigdzie w Europie nie ma oryginału tego czołgu. Kopia znajduje się w muzeum w Monachium.
- Wrak spoczywa w Wieprzu w pobliżu Lubartowa na głębokości około czterech metrów. Jest zaryty w dnie rzeki wieżyczką w dół; widać wannę czołgową, czyli spód czołgu, fragment gąsienicy i tylnych kół - powiedział członek Grupy Rekonstrukcyjnej 8 Pułku Piechoty Legionów z Kocka, Kamil Zydlewski.
- Wymiary wraku i jego kształt wskazują, że może to być niemiecki czołg A7V z okresu I wojny światowej. Sprawdziliśmy, że nie pasuje do żadnego innego sprzętu. Chcemy go wydobyć i zrekonstruować - dodał Zydlewski.
Wrak został znaleziony podczas poszukiwań w Wieprzu pozostałości po bitwie pod Kockiem, ostatniej wielkiej batalii września 1939 r. stoczonej w tej okolicy przez żołnierzy Samodzielnej Grupy Operacyjnej gen. Franciszka Kleeberga z wojskami niemieckimi. Jesienią tego roku wrak został dokładnie obejrzany przez nurka.
Członkowie grupy rekonstrukcyjnej konfrontowali znalezisko z planami czołgu A7V otrzymanymi z archiwum w Dreźnie. Teraz zbierają fundusze na wydobycie wraku. Mają już obiecaną pomoc władz samorządowych Kocka i Lubartowa.
A7V mógł być używany jako ciągnik artyleryjski w polskiej armii, która w 1920 r. znad Wieprza ruszała do ofensywy przeciwko bolszewikom - uważa Zydlewski. Jego zdaniem wcześniej czołg, a raczej jego podwozie, mogło być w Polsce w rękach prywatnych. Po I wojnie światowej te niemieckie czołgi, pozbawione uzbrojenia, były sprzedawane prywatnym nabywcom. Mogły służyć jako ciągniki do transportowania pni drzew. Gdy wybuchła wojna z Rosją, tego rodzaju sprzęt był rekwirowany na potrzeby armii - przypomina Zydlewski.
Niemcy wyprodukowali w 1918 r. tylko kilkadziesiąt sztuk czołgów A7V. Były to maszyny o długości około 9 m, szerokości 4 metry i wysokości 3 metry. Ich uzbrojenie stanowiło działko oraz sześć karabinów maszynowych, załoga składała się z kilkunastu osób.
- W Europie nie ma oryginału tego czołgu, jest w Australii. Kopia znajduje się w muzeum w Monachium. Gdyby w Wieprzu była tylko wanna tego czołgu i na jej podstawie odtworzylibyśmy całość, to już byłby to bardzo cenny eksponat - uważa Zydlewski.
....
Tak . Wojsko Polskie mialo duza kolekcje dziwnego sprzetu ... Zbyt duza . Lepsze byloby uzbrojenie jednego typu .
W Poznaniu chcą odbudować samoloty, które zdobyli na Ławicy powstańcy wielkopolscy
Zenon Kubiak
16 października 2015, 09:11
W setną rocznicę Powstania Wielkopolskiego na poznańskim niebie mają pojawić się cztery samoloty - repliki tych, które w styczniu 1919 r. zdobyli powstańcy wielkopolscy, dając początek polskiemu lotnictwu wojskowemu.
To był kluczowy moment Powstania Wielkopolskiego. 6 stycznia 1919 r. powstańcy zdobyli lotnisko Ławica, a wraz z nim blisko 300 samolotów, co było najcenniejszym trofeum walk wyzwoleńczych zdobytych na zaborcach Polski.
Przez kolejne dwa dni wściekli z powodu tak wielkiej straty Niemcy zbombardowali Poznań, ale już 9 stycznia eskadra sześciu samolotów LVG w barwach polskiego lotnictwa wojskowego pod dowództwem sierż. pil. Wiktora Pniewskiego wykonała odwetowy nalot bombowy na lotnisko we Frankfurcie, zrzucając na miasto 900 kg bomb. Zdobycie lotniska i samolotów dało początek polskiemu lotnictwu wojskowemu, użytemu także podczas wojny z bolszewikami w 1920 r.
Aby upamiętnić tamte wydarzenia w Poznaniu narodził się pomysł odtworzenia czterech samolotów, które w 1919 r. zdobyli powstańcy. Idei nazwanej „Wielka Eskadra Niepodległości” wymyślonej przez Politechnikę Poznańską i Polskie Stowarzyszenie Motoszybowcowe przyklasnął Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego.
- To bardzo interesujący projekt. Co roku, 6 stycznia celebrujemy zdobycie Ławicy. Powstanie Wielkopolskie wiele wniosło do naszej polskiej armii, co miało znaczenie dla pierwszych lat niepodległości – mówi Woźniak. – „Wielkopolska Eskadra Niepodległości” to projekt historyczny, a jednocześnie dotyczący przyszłości. Nasza wspaniała wielkopolska historia to nasz fundament tożsamości, dzięki której możemy budować lepszą przyszłość – dodaje.
Samoloty mają powstać w ciągu trzech lat tak, aby mogły uświetnić obchody 100. rocznicy wybuchu Powstania Wielkopolskiego, która przypada 27 grudnia 2018 r.
Maszyny mają zostać odtworzone na podstawie zachowanych starych dokumentacji, ale do ich budowy zostaną użyte współczesne materiały. Oczywiście nie mają to być tylko modele, ale prawdziwe, latające samoloty.
Koszt budowy czterech egzemplarzy oszacowano na około milion złotych. Pomysłodawcy chcą tę kwotę uzbierać ze zbiórki publicznej. Ma ona nawiązywać do akcji, jaką na początku 1913 r. zorganizowała redakcja gazety „Posener Tageblatt”. Jej celem także było zebranie pieniędzy na kupno samolotu, który miał nosić nazwę „Posen”. Ofiarność poznaniaków była jednak tak duża, że zebrane środki wystarczyły nie tylko na kupno samolotu, ale też 300 ha ziemi, gdzie powstało lotnisko Ławica.
Pomysłodawcy projektu „Wielka Eskadra Niepodległości” mają nadzieję, że tym razem będzie podobnie. Na dobry początek marszałek Marek Woźniak wrzucił do puszki 50 euro. Zbiórką wśród poznaniaków ma zająć się komitet budowy, który na razie jest na etapie kształtowania.
...
Fajne maja pomysly...