Słowenia - kolejny trup wypadły z euro(szafy)...
Serwis znalezionych frazLinki
- Ashley...
- Konferencja Studencka Współczesny świat w kryzysie str. Euro
- Archologowie-starożytne dowody postępowości Euro-py odkryte!
- Eurok-katatsrofa na Euro-cyprze 800 % długu!
- USA bedziemy ratować Euro - komunizm!
- Zaczynają się potworne koszty Euro-,,prezydencji''...
- Biogospodarka nowy obłęd euro-towarzyszy !
- Starcone pokolenie euro w Mumii Europejskiej!
- Słowacja - początek wychodzenia z Euro!
- Koniec Euro- marzeń o autostardach !
- Potworny spektakl Euro-obłudy...
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pianina.htw.pl
Ashley...
Tak jakos nam przeszla bokiem Slowenia tymczasem jest to kolejna Grecjo-Portugalia:
Słowenia: prezydent chce wcześniejszych wyborów
Prezydent Słowenii Danilo Tuerk chce wcześniejszych wyborów parlamentarnych, aby mieć pewność, że nowy rząd jest wystarczająco silny, by przetrwać skutki referendum ws. reformy systemu emerytalnego, gdyby mieszkańcy kraju zagłosowali w nim na "nie".
- Sądzę że nasza droga będzie wymagała prawdopodobnie wcześniejszych wyborów - powiedział w czwartek w rozmowie z dziennikarzami Tuerk.
Słowenii grozi, że będzie miała gabinet mniejszościowy, gdyż jeden z partnerów koalicyjnych Demokratyczna Partia Emerytów Słowenii (Desus) ogłosiła we wtorek zamiar wystąpienia z rządu z powodu wewnętrznych sporów.
Na oddzielnej konferencji prasowej premier Borut Pahor ostrzegł, że Słowenia może mieć trudności podobne do Portugalii, która musiała zwrócić się do Unii Europejskiej o pomoc finansową, jeśli obywatele odrzucą w zaplanowanym na 5 czerwca referendum reformę zrównującą wiek emerytalny kobiet i mężczyzn oraz podnoszącą go do 65 roku życia. Dotychczas kobiety przechodziły na emeryturę w wieku 57 lat a mężczyźni 58.
- Co ocaliło Hiszpanię w przeciwieństwie do Portugalii? To reforma systemu emerytalnego - przekonywał Pahor, apelując, by mieszkańcy kraju głosowali za reformą.
Zapowiedział też, że jego rząd utrzyma się co najmniej do czasu referendum, jednak nie wykluczył wcześniejszych wyborów. Normalnie przeprowadzone powinny być one jesienią 2012 roku.
Reformę systemu emerytalnego zaakceptował w grudniu słoweński parlament, jednak związki zawodowe zażądały referendum w tej sprawie, przekonując, że za wysoko podnosi ona wiek emerytalny.
Z badań opinii publicznej wynika, że reforma prawdopodobnie zostanie odrzucona w referendum. Już w kwietniu słoweński rząd przegrał referendum w sprawie reformy kodeksu pracy, a w grudniu w sprawie nowych przepisów medialnych.
W ciągu ostatnich miesięcy z powodu rosnącego bezrobocia i powolnego wzrostu gospodarczego popularność rządu spadła do najniższego odnotowywanego dotychczas poziomu.
Mająca euro i uzależniona od eksportu Słowenia mocno odczuła skutki światowego kryzysu. Jej gospodarka skurczyła się w 2009 roku o 8,1 proc. W roku 2011 rząd spodziewa się wzrostu gospodarczego na poziomie 2,2 proc. w porównaniu z 1,2 proc. w roku 2010.
Euro zrujnowalo im ekonomie a jak widac to samo Euro nie daje im wyjsc z kryzysu... W jeden rok spadek wynosi 8 % a wzrost 1 i troche ... W takim tempie odrobia kryzys za 8 LAT !!!! Tylko ze po drodze beda NASTEPNE KRYZYSY ! Czyli nie odrobia nigdy ! Tak dziala euro...
Kolejny kraj plawiacy sie w euro - media w Polsce zalowaly ze nie jestesmy Slowenia i wyprzedzili nas przyjmujac euro:
Apel Van Rompuya do Słoweńców
Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy zaapelował do Słoweńców, aby w niedzielę zagłosowali "tak" w referendum ws. reformy systemu emerytalnego, zakładającym podniesienie do 65 lat wieku emerytalnego.
- Jest to konieczne, nawet jeśli w pierwszym momencie będzie to bolesne. Utrzymanie obecnego systemu nie jest opcją w warunkach starzenia się społeczeństwa - powiedział Van Rompuy na konferencji prasowej z premierem Słowenii Borutem Pahorem w miejscowości Brdo Pri Krajnu.
>>>>> Tak jest towarzysze jest to konieczne aby utrzymac euro-biurokracje ! Najlepiej zrezygnujcie z emerytur i przekazcie je Brukseli !
Słoweńcy mają wypowiedzieć się w niedzielnym referendum, czy zgadzają się na podniesienie wieku emerytalnego z 62 do 65 lat. Opowiada się za tym Unia Europejska, aby zapewnić na dłuższą metę stabilizację finansów publicznych i wzrost gospodarczy w kraju wchodzącym w skład eurogrupy.
Jednak słoweńskie związki zawodowe są w większości przeciwne reformie systemu emerytalnego, zaakceptowanej w grudniu przez parlament. Według ostatniego, opublikowanego w piątek sondażu, zrealizowanego przez uniwersytet nauk społecznych w Novej Goricy, 49,5 proc. Słoweńców chce głosować przeciwko reformie, a tylko 27,5 proc. ją popiera.
Słoweńskie władze obawiają się, że jeśli obywatele powiedzą "nie" w referendum, kraj będzie potrzebował planu pomocy, podobnie jak Grecja, Irlandia czy Portugalia.
Jeśli reforma emerytalna nie zostanie zaakceptowana, rząd będzie prawdopodobnie musiał "zwiększyć podatki, zmniejszyć wydatki oraz zaciągnąć większy dług" uprzedził Van Rompuy, dodając, że "wcześniej czy później kwestia reformy emerytalnej powróci".
>>>>>
No to Slowenia weszla do euro-luksusu... Teraz moag o sobie z duma powiedziec . Jestesm,y euro-pejczykami jak Grecy czy Portugalczycy ...
Ty,czasem bankrutujacej Słowenii...
W Słowenii referendum w sprawie reformy systemu emerytalnego
Słoweńcy biorą udział w niedzielę w referendum ws. reformy systemu emerytalnego. Mają odpowiedzieć na pytanie, czy są za podniesieniem wieku emerytalnego z 62 do 65 lat. Zmiany są kluczowe dla gospodarki, lecz również dla centrolewicowego rządu Boruta Pahora.
Według ostatnich sondaży 49,5 proc. wyborców sprzeciwia się zmianom, a 27,5 proc. je popiera.
Za reformą opowiada się Unia Europejska, aby zapewnić na dłuższą metę stabilizację finansów publicznych i wzrost gospodarczy w kraju wchodzącym w skład eurogrupy. Jednak słoweńskie związki zawodowe są w większości przeciwne zmianom, zaakceptowanym w grudniu przez parlament.
!!!!!
Fajnie media nadaja ! UE jest za wzrostem gospodarczym a zwiazki przeciw ! To nie zart ! Tak wygladaja ,,obiektywne media w UE""...
Oczywiscie sa to plugawe klamstwa!
Jak nieprzyznanie ludziom emerytur przez 5 lat ma zapewnic wzrost gospodarczy wiedza tylko psychopaci z Brukseli...
Ktos powie ze emeryci pojda do pracy i bedzie wzrost ? A kto zabrania isc im teraz ? NIE MA PRACY !!! To wydluzenie zapewni wzrost tylko i wylacznie BEZROBOCIA !!! Ani pracy ani emerytury to jest ,,wzorst gospodarczy Brukseli''...
>>>>
Władze w Lublanie obawiają się, że jeśli obywatele powiedzą "nie" w referendum, kraj będzie potrzebował planu pomocy, podobnie jak Grecja, Irlandia czy Portugalia.
Do udziału w referendum uprawnionych jest 1,7 mln ludzi w liczącej ponad 2 mln ludności Słowenii.
Lokale do głosowania będą czynne do godziny 19. Pierwszych wyników należy spodziewać się jeszcze w niedzielę około godziny 22.
>>>>>
A wiec kraj na skraju zaglady... Chorwacja jeszcze nie weszla ale bardzo chce - zreszta kazdy moze sie zniszczyc... na razie sie trzymaja bo nie sa w UE... Ale droga Slowenii szeroko otwarta !
Papiez niepotrzebnie mowil o tym ze Chorwacja ma byc w UE ... Jak rozumiem chcialy tego tamtejsze wladze... Ale trzeba odmawiac... Papież nie jest od tego... Ewangelia jest jasna... Tym bardziej struktura tak potworna jak w UE z zasady antykatolicka . I co Chorwacja ma wejsc ? I zbankrutowac jak Grecja ? Jak Slowenia . Takie ,,rady ma Watykan'' ...
Nie mozna ludziom doradzac zlych rozwiazan politycznych nawet jak bardzo tego chca ...
Tym bardziej ze media o niczym innym nie informuja tylko ze ,,Papież popira UE'' ... Kaqzda wpadka papieża zostanie natychmaist rozgloszona... A tysiace madrych rzeczy beda przemilczane...
Słoweńcy odrzucili reformę systemu emerytalnego . Klęska Brukseli ! Kolejny kraj strefy euro bankrutem !
Słoweńcy, na co wskazują wstępne częściowe wyniki niedzielnego referendum, odrzucili reformę systemu emerytalnego zakładającą stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego do lat 65.
Po obliczeniu 50 proc. oddanych głosów wyniki wskazują, że 72 proc. uczestników referendum powiedziało "nie" podniesieniu wieku emerytalnego, a jedynie 28 proc. zaakceptowało takie rozwiązanie.
Premier centrolewicowego rządu Borut Pahor podkreślał, że reforma emerytur jest niezbędna dla długoterminowej stabilności budżetowej, a analitycy zaznaczali, że odrzucenie reformy w referendum może prowadzić do obniżenia ratingów kredytowych Słowenii i do przedterminowych wyborów.
Niedzielne referendum odbyło się na żądanie związków zawodowych.
Za reformą opowiadała się Unia Europejska.
>>>>>
No to UE ma przerabne ! Kolejny kraj na utrzymaniu Brukseli :O))))
Kolejny ,,pakiet pomocowy sie szykuje'' ... Pytanie brzmi kiedy euro peknie !
W cieniu strefy euro dogorywa :
Agencja Moody's obniżyła wiarygodność kredytową Słowenii
Agencja ratingowa Moody's obniżyła w czwartek wiarygodność kredytową Słowenii o jeden poziom - z "Aa3" na "A1" - uznając jednocześnie, że jej perspektywa jest negatywna.
Oznacza to, że Moody's bierze pod uwagę kolejne obniżenie ratingu Słowenii. Według agencji, kryzys zadłużenia w strefie euro ujawnił znaczne luki w największych instytucjach finansowych w tym kraju.
Zmianę oceny Moody's uzasadniła też tym, że w przyszłości rząd będzie musiał udzielić bankom jeszcze większego niż dotychczas wsparcia.
>>>>
Kraj ten kiedys stawiany nam jako wzor szybkiego wziecia euro dzis umiera . A przypomne ze jego zamoznosc byla duzo wyzsza ! Prawie zachodnia ! Najbogatszy kraj europy wschodniej . Dzis smutna ruina .
Słowenia: przywódca opozycji zostanie premierem
Mimo porażki w grudniowych wyborach parlamentarnych, dotychczasowy przywódca słoweńskiej opozycji Janez Jansza zostanie w sobotę wybrany na nowego premiera - donoszą dzisiaj słoweńskie media.
Pięciopartyjna koalicja, którą udało się zmontować Janszy, będzie dysponowała 59 miejscami w 90-osobowym parlamencie i utworzy centroprawicowy rząd. Oznacza to, że zwycięzca grudniowych wyborów, dotychczasowy burmistrz Lublany Zoran Janković i jego nowo utworzona centrolewicowa partia Pozytywna Słowenia nie zdołają dojść do władzy. Jankoviciowi nie udało się stworzyć większościowej koalicji, więc jego partia i rządzący dotąd socjaldemokraci przechodzą do opozycji.
Słoweńskie media przewidują, że nowy rząd czekają ciężkie czasy. Liczne partykularne interesy partnerów koalicyjnych Słoweńskiej Partii Demokratycznej Janeza Janszy będą zapewne komplikować rządzenie. Poza tym, niezbyt duża większość w parlamencie nie wystarczy tej koalicji do przeforsowania niezbędnych reform.
Słoweński rząd musi zmierzyć się z kryzysem gospodarczym i społecznym. Właśnie z powodu tych problemów gabinet dotychczasowego socjaldemokratycznego premiera Boruta Pahora nie uzyskał we wrześniu ubiegłego roku wotum zaufania w parlamencie i ogłoszono przedterminowe wybory. Nowy rząd będzie musiał wdrożyć program oszczędnościowy, w tym skrajnie niepopularne reformy. W czerwcu 2011 roku Słoweńcy odrzucili w referendum reformę systemu emerytalnego zalecaną przez Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
>>>>
,,Reforme UE/MFW'' czyli mowiac po ludzku odebranie emerytur za pare lat ... Takie ,,reformy'' wymusza Bruksela...
Ale niezle bagno ! Przerabali wybory ale tak zakrecili ze znow sa u zloba !
Tymczasem w Slowenii rosna standardy UE :
Słoweńcy w referendum decydują o adopcji dzieci przez homoseksualistów
Słoweńcy w niedzielnym referendum ws. nowego prawa rodzinnego zadecydują m.in., czy homoseksualiści w ich kraju będą mogli adoptować dzieci swoich partnerów. Rozpisanie referendum wymogła konserwatywna grupa związana z Kościołem katolickim.
Poprzedni parlament, zdominowany przez centrolewicową koalicję, uchwalił w czerwcu prawo rodzinne, które daje m.in. większe uprawnienia parom homoseksualnym i samotne macierzyństwo (bynajmniej nie chodzi o wdowy tylko o kobiety ktore ,,zrobily sobie dziecko z kims tam'' ) , rosnącej liczbiekonkubinatów czy rozwodów. Według ustawy homoseksualne pary nie mogą adoptować dzieci innych osób, a jedynie któregoś z partnerów. Jeszcze przed przyjęciem nowego prawa na fali sprzeciwu wobec jego założeń ukonstytuowała się Inicjatywa Obywatelska na rzecz Rodziny i Praw Dzieci, ciesząca się poparciem Kościoła. Grupie nie udało się zapobiec uchwaleniu ustawy, ale zdołała zebrać wymagane 42 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum.
- Jesteśmy przeciwni nowemu prawu rodzinnemu, ponieważ nie uznaje ono wyjątkowego znaczenia kobiet i mężczyzn w narodzinach dziecka, w jego rozwoju osobowym i wychowaniu, nie przynosi dzieciom żadnych nowych praw - powiedział Alesz Primc, szef Inicjatywy Obywatelskiej na rzecz Rodziny i Praw Dzieci.
- Toruje ona również drogę do edukacji homoseksualnej w systemie szkolnym, a wierzymy, że taka edukacja powinna mieć miejsce jedynie za zgodą rodziców - dodał Primc, obwołany przez prasę "człowiekiem, który podzielił Słowenię".
W dwumilionowej Słowenii oficjalne zarejestrowanie związku homoseksualnego jest możliwe od 2006 roku. Według niektórych ocen przepisy dotyczące adopcji dzieci przez homoseksualistów mogą dotyczyć zaledwie ok. 100 par jednopłciowych.
Rzeczniczka praw człowieka Zdenka Czebaszek Travnik uważa, że opinia publiczna niepotrzebnie koncentruje się na kwestii praw adopcyjnych dla homoseksualistów, ponieważ ustawa zawiera również wiele rozwiązań korzystnych dla wszystkich dzieci.
>>>>
Typowe klamstwa . Dlaczego koncentrujemy sie niepotrzebnie na Auschwitz skororo Hitler przyniosl Niemcom rozwiazanie wielu problmow jak np. bezrobocia i to nie ,,ustwowew'' a realne ???
Zdaniem zwolenników nowych przepisów zakładają one równouprawnienie nowych typów rodziny, kładąc nacisk na prawa dzieci. ( Chyba na prawo do patologii )
Przypomina się, że konkubianty stanowią już 11 proc. gospodarstw domowych w Słowenii, 55 proc. dzieci rodzi się poza tradycyjnym małżeństwem, a co trzecie dziecko mieszka tylko z jednym z rodziców.
Ustawa przewiduje powołanie specjalnego rzecznika praw dzieci i oczekuje się, że przyspieszy procesy sądowe dotyczące tych praw. Upraszcza też otrzymanie rozwodu przez pary bezdzietne, a przy podziale majątku uwzględnia nie tylko dochody rozstających się małżonków, lecz także wkład pracy w postaci prowadzenia domu czy opieki nad dziećmi.
Przeciwnicy nowego prawa wskazują, że zamiast skoncentrować się na ochronie rodziny, zrównuje z nią inne typy związków. Według nich oznacza to redefinicję tradycyjnej rodziny kosztem wartości chrześcijańskich i może doprowadzić do legalizacji zastępczego macierzyństwa czy sztucznego zapłodnienia dla par lesbijskich.
W czwartek przywódcy Kościoła katolickiego, prawosławnego oraz muzułmanów w Słowenii wydali wspólne oświadczenie, w którym wezwali do odrzucenia nowego prawa rodzinnego.
Słoweńcy w ostatnich 16 miesiącach odrzucili w referendach pięć ustaw, co miało wpływ na to, że centrolewicowy rząd premiera Boruta Pahora nie uzyskał we wrześniu wotum zaufania i trzeba było rozpisać przedterminowe wybory w grudniu. Wyłoniony w ich wyniku konserwatywny gabinet premiera Janeza Janszy nie uczestniczy w kampanii przed referendum, ale trzy z pięciu partii koalicyjnych są przeciwne nowemu prawu rodzinnemu.
>>>>
A wiec widzicie tu skutki wplywow zachodu . W szybkim tempie kraje ze wschodu przyjmuja zachodnie dewiacje i sa takim samym szambem jak zachod . Kara tez szykuje sie taka sama. Powodzie suszwe wybuch wulkanow ,,rozwiaza problem'' . Sami tego chcieliscie . Chcieliscie byc zachodem to zginiecie razem z zachodem ...
Słowenia: pracownicy sektora publicznego strajkują przeciw cięciom płac
Pracownicy sektora publicznego w Słowenii rozpoczęli w środę strajk powszechny, protestując przeciwko polityce oszczędnościowej rządu. To największa akcja protestacyjna od powstania niepodległej Słowenii po rozpadzie Jugosławii w 1991 r.
Jak podała agencja Reutera, w kraju, liczącym 2 mln mieszkańców, pracę przerwało 80 tysięcy nauczycieli, lekarzy, policjantów i pracowników innych służb publicznych. Zamknięte zostały szkoły i przedszkola. "Strajk jest poważnym sygnałem pod adresem rządu, że jesteśmy zdecydowani bronić państwa socjalnego i standardów w dziedzinie edukacji" - powiedział Reuterowi szef konfederacji związków zawodowych sektora publicznego Branimir Sztrukelj.
Chociaż akcja protestacyjna zaplanowana jest na jeden dzień, to związkowcy nie wykluczają jej kontynuowania. Do strajku nie przystąpili pracownicy transportu.
Centroprawicowy rząd premiera Janeza Janszy planuje obniżkę pensji zatrudnionych w sektorze publicznym o 7-10 procent. W telewizyjnym przemówieniu we wtorek wieczorem Jansza zaapelował do pracowników, by "pogodzili się z realiami". "Gospodarka Słowenii stoi na krawędzi" - powiedział premier.
Debata w parlamencie na temat programu oszczędnościowego ma odbyć się w przyszłym tygodniu. Minister pracy Andrej Vizjak zapowiedział na ten rok cięcia wydatków w wysokości jednego miliarda euro. Słoweńska gospodarka poważnie ucierpiała w wyniku światowego kryzysu finansowego i gospodarczego. Zadłużenie kraju wzrosło z 21,9 proc. produktu krajowego brutto w 2008 r. do 47,6 proc. PKB w roku ubiegłym. Powodem były według Reutera niskie podatki dochodowe oraz wysokie wydatki z budżetu.
>>>>
Jak widzicie to nie jest tak ze o uapdku euro za duzo sie mowi . Za malo o wielu krajch jak o Slowenii sie nie mowi . Ten kraj nie musial czekac 30 lat na katastrofe wystarczyly 4 ! I juz UE niszczy coraz szybciej !
Słowenia może chcieć pomocy UE dla banków
Rząd dwumilionowej Słowenii w drugim półroczu br. wystąpi o pomoc finansową do Brukseli, by dokapitalizować sektor bankowy sumą 3-5 mld euro (co jest odpowiednikiem ok. 10 proc. PKB kraju) - przewiduje amerykański ośrodek badawczy Stratfor.
Według niego potrzeby finansowe Słowenii są stosunkowo nieduże, a jej sektor bankowy nie jest nadmiernie rozbudowany. Nie mniej w zamian za pomoc z europejskiego funduszu EMS rząd będzie musiał wprowadzić program cięć, co wywoła społeczne niezadowolenie.
"Są dwa główne powody do obaw, jeśli chodzi o sytuację finansową Słowenii. Pierwszym jest kondycja jej sektora bankowego i rosnąca potrzeba dokapitalizowania go, a drugim ryzyko, że będzie musiał tego dokonać rząd, co zaszkodzi finansom publicznym" - napisał Stratfor w komentarzu z piątku.
Nieściągalne pożyczki stanowią ok. 15 proc. ogółu pożyczek słoweńskich banków. Aktywa bankowe wynoszą ok. 150 proc. PKB kraju, a stosunek pożyczek do depozytów tzw. dźwignia wynosi 180 proc. wobec europejskiej średniej 110 proc.
Trzy największe banki stanowią połowę całego sektora. Największy z nich Nova Ljublijanska i trzeci największy Abanka Vipa kontroluje państwo. Oznacza to, że ciężar dokapitalizowania banków spada głównie na sektor publiczny. Zastrzyki kapitału zwiększyły dług publiczny Słowenii z 23 proc. PKB w 2007 r. do 45 proc. PKB w 2011 r.
3 lipca z planów dokapitalizowania banku Nova Ljubljanska wycofał się belgijski KBC. W marcu z braku zainteresowania nowymi akcjami banku ze strony prywatnych inwestorów, rząd w Ljubljanie kupił całą emisję za 250 mln euro. Przedtem minister finansów kraju Janez Sustersic ocenił, że w bliskim czasie bank będzie potrzebował 500 mln euro.
Słowenii może się udać uzyskać bezpośrednią pomoc dla banków z ESM bez zwiększania jej zobowiązań dłużnych, jeśli ustalenia ze szczytu 28-29 czerwca zostaną zaaprobowane, ale nawet w takiej sytuacji, UE zażąda od niej cięć wydatków i reform - przewidują analitycy.
Stratfor obawia się, że spełnienie tego wymogu okaże się dla Słowenii trudne. Deficyt wydatków publicznych za ub. r. sięgnął 6,4 proc. PKB. W ostatnim kwartale 2011 r. wskutek załamania się jej eksportu, Słowenia weszła w drugą recesję w ostatnich trzech latach. OECD przewiduje, że w 2012 r. gospodarka skurczy się o 2 proc. Rządowe próby reform napotykają na silny opór społeczny.
>>>>
Tak to ten wzorcowy dal nas kraj ktory ,,sprawnie przyjal euro'' i szkoda ze my nie przyjelismy . Dzis bysmy mieli masowy pomor ludnosci ...
Kolejka do ,,pomocy'' wydluza sie ...
Minister finansów: Słowenia potrzebuje pół miliarda euro
Słowenia potrzebuje do końca roku pół miliarda euro - powiedział minister finansów tego kraju Janez Szuszterszić w wywiadzie dla niedzielnego wydania austriackiego dziennika "Die Presse".
- Do końca roku będziemy, być może, potrzebowali pół miliarda euro. Słowenia ma wiele możliwości. Jest prawdą, że korzystna byłaby emisja obligacji państwowych - podkreślił minister.
Jest on zdania, że Słowenia powinna wprowadzić reformy strukturalne. - Powinniśmy przeprowadzić konieczne reformy jeszcze tej jesieni. Im szybciej je wprowadzimy, tym jest większa możliwość, że nie będziemy potrzebowali pomocy finansowej i będziemy mogli sfinansować się sami - uważa Szuszterszić.
Minister nawiązał do restrukturyzacji państwowych linii lotniczych Adria Airways i banku Nova Ljubljanska Banka. - Są też inne firmy, które znajdują się w lepszej sytuacji. Nie ma potrzeby, aby państwo miało w nich udziały. Są to m.in. Telekom, wielka firma ubezpieczeniowa Triglav i przedsiębiorstwo naftowe Petrol - podkreślił.
Konserwatywny premier Janez Jansza poinformował pod koniec czerwca, że Słowenia może poprosić Unię Europejską o pomoc finansową. Była to groźba pod adresem lewicowej opozycji, aby zmusić ją do zaakceptowania wpisania do konstytucji tzw.złotej reguły budżetowej (według niej roczny deficyt strukturalny nie może przekroczyć 0,5 proc. nominalnego PKB).
Agencja ratingowa Standard and Poor's obniżyła na początku sierpnia długoterminową ocenę wiarygodności kredytowej Słowenii do "A" z "A plus" z perspektywą negatywną. W uzasadnieniu agencja zwróciła uwagę na pogorszenie kondycji sektora bankowego kraju i opóźnienia w rządowym planie dokapitalizowania banków.
Słoweńska gospodarka poważnie ucierpiała w wyniku światowego kryzysu finansowego i gospodarczego. Zadłużenie kraju wzrosło z 21,9 proc. produktu krajowego brutto w 2008 r. do 47,6 proc. PKB w roku ubiegłym. Powodem były niskie podatki dochodowe oraz wysokie wydatki z budżetu.
>>>>>
Blyskawicznie kraj upadl . Wystarczylo ze weszli do euro i GAME OVER !!!
Słowenia: wielotysięczny protest przeciwko cięciom budżetowym
Tysiące Słoweńców - według organizatorów nawet 30 tys. - wzięło udział w sobotę w proteście przeciwko rządowej polityce oszczędności. Związki zawodowe nazwały tę politykę "neoliberalnym wirusem szerzącym się w Europie".
Dwumilionowa Słowenia w 2007 roku przyjęła euro. Ze względu na jej uzależnienie od eksportu mocno uderzył ją globalny kryzys finansowy i gospodarczy. Zadłużenie kraju wzrosło z 21,9 proc. PKB w 2008 r. do ponad 47 proc. PKB w roku ubiegłym. Powodem były niskie podatki dochodowe oraz wysokie wydatki z budżetu.
Według organizatorów na głównym placu Lublany zebrało się w sobotę 30 tys. ludzi. "Domagamy się, by rząd odrzucił tego neoliberalnego wirusa, który szerzy się po Europie. Reformy muszą być w zgodzie z potrzebami obywateli, a nie po linii oczekiwań tych w Brukseli" - zwrócił się do tłumu Duszan Semolić, przewodniczący największego związku zawodowego ZSSS.
W demonstracji licznie uczestniczyli studenci i emeryci, protestując przeciwko cięciom wydatków na szkolnictwo, podwyżkom podatków i obniżkom emerytur.
W tym roku centroprawicowy rząd Janeza Janszy obniżył mniej więcej o 3 proc. pensje w sektorze publicznym. W przyszłym roku planuje kolejną 5-procentową obniżkę, tak aby zredukować deficyt budżetowy do 3 proc. PKB w 2013 roku, z 4,2 proc. oczekiwanych w roku bieżącym.
Rząd planuje także podniesienie od stycznia wieku emerytalnego, wprowadzenie zmian umożliwiających bardziej elastyczne zatrudnianie i zwalnianie pracowników oraz zredukowanie zasiłków dla bezrobotnych.
Oczekuje się, że w tym roku słoweńska gospodarka skurczy się o 2 proc., a w przyszłym - o kolejne 1,4 proc. PKB.
....
Przyjeli euro i koniec z nimi . Totalna zaglada jak wszedzie w euro .
Słowenia: wybory prezydenckie w cieniu antyrządowych demonstracji
W Słowenii odbędzie się w niedzielę druga, decydująca tura wyborów prezydenckich, jednak kwestię tę w ostatnich dniach nieoczekiwanie odsunęły w cień demonstracje Słoweńców protestujących przeciw polityce oszczędności i skorumpowaniu rządzących elit.
Faworytem w dogrywce wyborów jest były socjalistyczny premier Borut Pahor, który niespodziewanie w pierwszej turze 11 listopada pokonał obecnego szefa państwa Danilo Tuerka. Druga tura okazała się konieczna, ponieważ zgodnie z przewidywaniami politologów żaden z kandydatów nie uzyskał w pierwszej rundzie wymaganej absolutnej większości głosów.
Ani poprzedzająca wybory kampania, ani samo głosowanie nie cieszą się jednak wśród Słoweńców szczególnym zainteresowaniem, ponieważ wyparły je problemy gospodarcze i społeczne kraju.
Długo stawiana za wzór pośród nowych krajów członkowskich Unii, a zarazem uzależniona od eksportu, dwumilionowa Słowenia bardzo ucierpiała w następstwie światowego kryzysu finansowego z lat 2008-2009. W kraju rośnie bezrobocie (obecnie na poziomie 11,6 proc.), a dług publiczny wzrósł dramatycznie - z 23,4 proc. PKB w przedkryzysowym 2007 roku do prognozowanych 50,1 proc. w roku bieżącym.
Centroprawicowy rząd premiera Janeza Janszy, podobnie jak władze innych państw pogrążonych w kryzysie, w odpowiedzi na gospodarcze bolączki kraju zaordynował politykę oszczędności. W jej ramach planuje reformę sektora bankowego, przyspieszenie prywatyzacji, podniesienie wieku emerytalnego oraz cięcia wydatków w sektorze publicznym.
Niepopularne decyzje, a także niecichnące oskarżenia o korupcję wobec rządu sprawiły, że w ostatnich tygodniach w zazwyczaj spokojnej Słowenii doszło do masowych protestów.
W ostatnim z nich, który odbył się w Lublanie w piątek, według różnych szacunków wzięło udział 5-10 tys. osób. Początkowo pokojowa demonstracja przerodziła się w gwałtowne zamieszki, gdy grupy ekstremistów wmieszały się w tłum i obrzuciły policję kamieniami, na co ta odpowiedziała armatkami wodnymi i gazem łzawiącym. Rannych zostało ponad 15 osób.
Policja poinformowała w sobotę o postawieniu ponad 30 prowodyrom zarzutów naruszenia porządku publicznego i napaści na funkcjonariuszy.
Krajowi komentatorzy wskazują, że nie da się obecnie przewidzieć, jakie konsekwencje ostatnie wydarzenia będą miały dla wyniku prezydenckich wyborów.
Choć z ostatnich sondaży opublikowanych przed nastaniem w piątek ciszy wyborczej wynika, że preferencje elektoratu zasadniczo się nie zmieniły, to socjologowie nie wykluczają, że w niedzielę nastąpić może niespodzianka. Największą niewiadomą pozostaje frekwencja, która już w pierwszej turze była niezwykle jak na ten kraj niska (48 proc.).
Przedwyborcze protesty stały się także powodem ochłodzenia relacji między prezydentem Tuerkiem a premierem Janszą.
Premier już kilkakrotnie dawał do zrozumienia, że winę za masowe protesty ponosi Tuerk i jego zwolennicy. W czwartkowym wystąpieniu pytał retorycznie, czy to przypadek, że demonstracje odbywają się tuż przed wyborami. "Niektórzy najwyraźniej chcą spowodować wielki pożar, który odwróci przedwyborcze trendy" - powiedział.
W odpowiedzi szef państwa zarzucił Janszy "zastraszanie wyborców". "Należy położyć kres przemocy, aby nikt nie mógł ich wykorzystać jako pretekstu do wprowadzenia rządów autorytarnych" - zaznaczył.
Tymczasem nic nie zapowiada, by protesty miały się wkrótce skończyć. W poniedziałek kolejne demonstracje mają się odbyć w Lublanie oraz Mariborze, drugim co do wielkości mieście Słowenii. Na 21 grudnia na Facebooku zapowiadane jest "pierwsze powszechne powstanie obywatelskie".
....
Kolejni umierajacy na euro . Oczywiscie wybory to kolejny cyrk dla glupich . Tylko wyjscie z UE moze byc ich ratunkiem .
Słowenia: demonstranci żądają dymisji premiera obwinionego o korupcję
Około 10 tys. demonstrantów domagało się w piątek w stolicy Słowenii dymisji konserwatywnego premiera Janeza Janszy i szefa centrolewicowej partii opozycyjnej, mera Lublany, Zorana Jankovicia, oskarżonych o korupcję przez komisję antykorupcyjną.
- Złodzieje! Złodzieje! - skandował tłum. Przed gmachem słoweńskiego parlamentu demonstranci palili fotografie Janszy i Jankovicia. - Muszą odejść i już - powiedziała jedna z uczestniczek protestu i dodała: - Są skończeni.
Policjanci z oddziałów prewencji byli w pobliżu demonstracji, ale nie interweniowali.
Słoweńska komisja antykorupcyjna poinformowała 8 stycznia, że stwierdzono nieprawidłowości w deklaracjach majątkowych Janszy i Jankovicia, którzy nie zgłosili zmian stanu posiadania.
Odnosząc się do Janszy, który stoi na czele Słoweńskiej Partii Demokratycznej, szef komisji Goran Klemenczicz powiedział, że kilkakrotnie nie dopełnił on ciążącego na osobie publicznej obowiązku "deklarowania transakcji gotówkowych oraz posiadanych nieruchomości i majątku ruchomego".
Komisja ustaliła, że majątek premiera wzrósł w ciągu kilku lat "w sposób niewyjaśniony i nieproporcjonalny" o co najmniej 210 tysięcy euro.
Także Janković, szef opozycyjnej partii centrolewicowej Pozytywna Słowenia, "w sposób systematyczny i powtarzalny naruszał obowiązek deklarowania majątku i przychodów". Mer stolicy nie zadeklarował powiększenia swojego konta o 2,4 miliona euro, które stwierdzono na jego rachunku bankowym.
Komisja postanowiła przyjrzeć się deklaracjom wszystkich przywódców politycznych po wyborach parlamentarnych z 2011 roku; nieprawidłowości wskazano w raporcie tylko w odniesieniu do Janszy i Jankovicia.
Od połowy listopada ubiegłego roku przez wiele miast Słowenii przetoczyły się demonstracje przeciwko korupcji. Ostatniego dnia roku do dymisji podał się podejrzewany o korupcję od 2006 roku mer Mariboru, drugiego miasta Słowenii.
Szef komisji antykorupcyjnej powiedział w piątek agencji Associated Press, że Jansza i Janković są oskarżeni o "systemowe, rażące, wielokrotne naruszenia ustawodawstwa antykorupcyjnego".
Jansza i Janković nie przyznają się do winy. Także partnerzy koalicyjni Janszy wezwali go do ustąpienia i powierzenia komuś innemu obowiązków szefa rządu. Jansza odmówił i dał im czas do przyszłego tygodnia na zdecydowanie, czy pozostaną w koalicji rządzącej, czy zaczną się przygotowywać do przedterminowych wyborów.
Podczas piątkowego protestu żądano nie tylko ustąpienia premiera, lecz także odwołania przedsięwzięć oszczędnościowych, proponowanych przez rząd Janszy, starający się uniknąć konieczności zwrócenia się do Unii Europejskiej o pomoc finansową dla pogrążonej w kłopotach Słowenii.
....
Zamiast zrobic porzadek w kraju weszli do UE i maja euro . No to sa i skutki .
Słoweński premier, oskarżony o korupcję, został odsunięty od władzy
Parlament Słowenii przyjął wniosek opozycji o wotum nieufności dla centroprawicowego rządu zamieszanego w skandal korupcyjny Janeza Janszy. Nowym premierem została Alenka Bratuszek z centrolewicowej partii Pozytywna Słowenia (PS).
Za przyjęciem wniosku o wotum nieufności dla rządu Janszy głosowało 55 deputowanych, przeciwko - 33.
Parlament powierzył mandat utworzenia nowego gabinetu 42-letniej Alence Bratuszek, finansowej ekspertce i od niedawna szefowej centrolewicowej partii Pozytywna Słowenia. Jest ona pierwszą kobietą premierem w historii Słowenii.
Od stycznia rząd Janszy stracił poparcie trzech z pięciu partii koalicji rządowej i dysponował w parlamencie jedynie 30 głosami na 90. Koalicję rządową opuścili deputowani centroprawicowej Ligi Obywatelskiej (DL), Demokratycznej Partii Emerytów Słowenii (DeSUS) i Słoweńskiej Partii Ludowej (SLS).
Ponieważ Jansza nie chciał ustąpić, główna partia opozycyjna, Pozytywna Słowenia, złożyła wniosek o głosowanie nad wotum nieufności wobec rządu i uzyskała poparcie m.in. innej dużej partii opozycyjnej - Socjaldemokratów prezydenta Boruta Pahora.
Zarzuty wobec Janszy dotyczą nieprawidłowości w jego deklaracjach majątkowych. Majątek byłego premiera miał wzrosnąć w niejasny sposób o co najmniej 210 tys. euro. Jansza twierdzi, że jest niewinny. Jest on także oskarżony o korupcję w trwającym obecnie procesie dotyczącym poważnego kontraktu na dostawy z Finlandii czołgów Patria. Do korupcji miałoby dojść podczas poprzedniej kadencji premiera w latach 2004-2008.
Kryzys polityczny nastąpił w bardzo trudnym momencie dla małej, dwumilionowej Słowenii, należącej do strefy euro od 2004 roku. Nowy rząd będzie musiał zreformować system bankowy, borykający się ze złymi pożyczkami, sprywatyzować wiele przedsiębiorstw państwowych i ewentualnie zwiększyć stawkę VAT, aby zredukować deficyt budżetowy do 3 proc. PKB w 2013 roku; w 2012 roku wyniósł on 4,2 procent.
Ta sytuacja sprawia, że Słowenia jest, po Irlandii, Grecji, Portugalii i Hiszpanii, potencjalnym kandydatem do pilnej pomocy finansowej Unii Europejskiej.
Gabinet będzie musiał także liczyć się z rosnącym ruchem społecznym, mobilizującym do wyjścia na ulicę dziesiątek tysięcy ludzi, protestujących do tej pory zarówno przeciwko "niepopularnej polityce oszczędności" Janeza Janszy, jak i "korupcji klasy politycznej" - pisze AFP.
...
Kolejny prymus Brukseli ktory wzorcowo wprowadzil euro . Wyborcza im zazdroscila . Jaka szkoda ze nie mozna tam wyekspediowac Agory . Szybciej by padla .
Tysiące ludzi protestują przeciw słowackim elitom !
Tysiące mieszkańców Słowenii wyszły na ulice, aby zaprotestować przeciw elitom politycznym kraju i żądać rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych.
W centrum Lublany - według słoweńskiej policji - w gęstym deszczu demonstrowało około 5 tys. ludzi. "Domagamy się dymisji wszystkich zepsutych i niekompetentnych członków elit politycznych" - oświadczyli organizatorzy protestu, którzy swą inicjatywę propagują za pośrednictwem portali społecznościowych. Od pani premier Alenki Bratuszek zażądali rozpisania nowych wyborów
Przed miesiącem w manifestacji w stolicy wzięło udział około 20 tys. osób, najwięcej od 1991 roku. "Nie chcemy nowego rządu, ale rewolucyjnych zmian", "nie będzie pokoju, jeśli nie nadejdzie sprawiedliwość" - można było przeczytać na transparentach. Na budynkach publicznych, m.in. na gmachu banku centralnego, pojawiły się naklejki: "to należy do nas".
Pod koniec lutego słoweński parlament odwołał ze stanowiska premiera Janeza Janszę, uwikłanego w skandal korupcyjny. Obowiązki szefa rządu izba powierzyła reprezentującej centroprawicę 42-letniej pani Bratuszek, ale istnieją poważne wątpliwości, czy zdoła ona powołać rząd do czwartku, w wyznaczonym przez konstytucję terminie 15 dni. Na razie nie ma wystarczającego poparcia; jeśli jej się nie uda, muszą zostać wyznaczone nowe wybory.
Kryzys polityczny zbiegł się z kryzysem finansowym. Tamtejszy sektor bankowy ugina się pod ciężarem 7 mld euro złych kredytów. Nowy gabinet będzie musiał zreformować system bankowy, borykający się ze złymi pożyczkami, sprywatyzować wiele przedsiębiorstw państwowych i ewentualnie zwiększyć stawkę VAT, aby zredukować deficyt budżetowy do 3 proc. PKB w 2013 roku; w 2012 roku wyniósł on 4,2 procent.
...
Tak . Za wprowadzenie euro klasa polityczna powinna byc powieszona ! Kolejny kraj popadl w szalenstwo z powodu euro . Slowenia musi przywrocic wlasna walute albo zginie .
KE zaniepokojona sytuacją gospodarczą Hiszpanii i Słowenii
Komisja Europejska jest szczególnie zaniepokojona sytuacją gospodarczą Hiszpanii i Słowenii - wynika z opublikowanego w środę raportu nt. sytuacji ekonomicznej w 13 krajach UE. KE apeluje do Madrytu i Lublany o przedstawienie programu niezbędnych reform.
W przypadku Hiszpanii KE szczególnie niepokoi wysoki poziom zadłużenia - zarówno krajowego, jak i zagranicznego - który jest zagrożeniem dla finansów publicznych kraju i jego wzrostu gospodarczego. Kraj boryka się również z wysokim bezrobociem, zwłaszcza wśród młodych - wynika z raportu, który w środę zaprezentował w Brukseli komisarz ds. gospodarczych i walutowych Olli Rehn.
Rehn przypomniał, że kłopoty Madrytu są między innymi pochodną boomu na rynku mieszkaniowym, który w zbyt dużym stopniu finansowany był zagranicznymi kredytami. "Udział eksportu w PKB Hiszpanii wynosi 32 proc. i jest to dużo poniżej średniej unijnej, która wynosi 45 proc. Ten względnie niski poziom eksportu w hiszpańskiej gospodarce pokazuje dominację wzrostu gospodarczego opartego na konsumpcji. (...) W Hiszpanii nadal występują nadmierne nierównowagi ekonomiczne, dlatego kraj musi utrzymać dynamikę reform" - powiedział Rehn.
W odniesieniu do Słowenii Komisja wskazuje na niestabilną sytuację w sektorze bankowym i domaga się podjęcia działań, które rozwiążą ten problem. Słowenia, która przystąpiwszy w 2007 roku do unii walutowej cieszyła się opinią stabilnej gospodarki, wpadła w roku 2012 w recesję. Jej system bankowy ugina się pod ciężarem złych długów, które warte są, w ocenie Międzynarodowego Funduszu Walutowego, 7 mld euro. "Dostrzegamy nadmierną nierównowagę ekonomiczną w tym kraju. Słowenia musi szybko działać, żeby powstrzymać ten negatywny trend" - powiedział Rehn i dodał, że KE oczekuje, że rząd tego kraju przedstawi program reform.
Komisja wskazuje także na nierównowagi ekonomiczne w 11 innych krajach - Belgii, Bułgarii, Danii, Finlandii, Francji, Węgrzech, Włoszech, Malcie, Holandii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. Rehn podkreślił, że kraje te borykają się z różnymi problemami, ale wszystkie powinny koncentrować się na reformach strukturalnych, które służą tworzeniu miejsc pracy i wzrostowi gospodarczemu, co zmniejszy presję na finanse publiczne. "To oczywiście wymaga czasu, dlatego potrzebna jest wiarygodna, średniookresowa strategia fiskalna i pełny pakiet reform strukturalnych. Te elementy uzupełniają się" - powiedział. Wskazał też na konieczność walki z wysokim poziomem zadłużenia zarówno państw, jak i gospodarstw domowych.
W raporcie nie została uwzględniona sytuacja ekonomiczna Cypru. Komisja wskazuje, że jest to następstwem porozumienia politycznego osiągniętego między eurogrupą i władzami cypryjskimi w sprawie programu ratunkowego dla śródziemnomorskiej wyspy.
Jak podkreślił Rehn, 29 maja KE przedstawi wszystkim państwom członkowskim swoją ocenę planów budżetowych i reform oraz szczegółowe zalecenia dotyczące poprawy sytuacji ekonomicznej.
....
Nieuchronnie zbliza sie upadek Slowenii kolejnego euro sukcesu .
OECD: Słowenia w obliczu poważnego kryzysu bankowego
Słowenia stoi w obliczu poważnego kryzysu bankowego - podaje w najnowszym raporcie nt. tego kraju Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Władzom w Lublanie zaleca dokapitalizowanie i prywatyzację banków państwowych.
"Słowenia stoi w obliczu poważnego kryzysu bankowego, wynikającego z podejmowania nadmiernego ryzyka, słabego ładu korporacyjnego banków państwowych i niewystarczająco skutecznych narzędzi nadzoru" - pisze OECD.
Środowy "Financial Times" podkreślił, że publikacja Organizacji towarzyszy obawom inwestorów, iż problemy bankowe tego kraju mogą doprowadzić do podobnej sytuacji jak na Cyprze. W zeszłym miesiącu konieczne było ogłoszenie pakietu ratunkowego dla wyspy w wysokości 10 mld euro.
Słowenia, która przystąpiwszy w 2007 roku do unii walutowej cieszyła się opinią stabilnej gospodarki, wpadła w roku 2012 w recesję, z której prawdopodobnie nie wyjdzie w tym roku. Jej system bankowy ugina się pod ciężarem złych długów, które - w ocenie Międzynarodowego Funduszu Walutowego - warte są 7 mld euro. To mniej więcej tyle, ile jedna piąta rocznej produkcji tego kraju.
OECD uważa, że władze słoweńskie powinny sprywatyzować banki państwowe, a tym, których ratowanie nie będzie opłacalne, pozwolić upaść. Organizacja jest zdania, że Lublana może "znacząco" nie docenić poziomu złych kredytów i przyszłego poziomu koniecznego dokapitalizowania sektora bankowego.
OECD chwali wprawdzie kraj za reformy przyjęte w 2012 r. i na początku 2013 roku, ale wskazuje, że jak najszybciej potrzebne są dalsze zmiany, by przywrócić zaufanie do państwa, zażegnać ryzyko przedłużonego spowolnienia gospodarczego i ograniczonego dostępu do rynków finansowych.
Wśród potrzebnych reform wymieniane są m.in.: stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego, ograniczanie świadczeń socjalnych zwłaszcza wśród lepiej zarabiających, a także poprawianie efektywności w edukacji o ochronie zdrowia. OECD konstatuje też, że "hojne transfery socjalne utrudniają wejście osób nieaktywnych zawodowo i bezrobotnych na rynek pracy".
Paryska organizacja przewiduje, że w razie braku zmian w 2025 dług publiczny Słowenii osiągnie 100 proc. PKB tego kraju. Przypomina, że zwiększył się on dwukrotnie od 2008 r. do poziomu 47 proc. PKB.
Agencja Reuters podkreśliła, że Słowenia jest jedynym postkomunistycznym krajem UE, który nie zdecydował się na sprzedaż większej części swojego sektora bankowego, co doprowadziło do jego upolitycznienia, niegospodarności i katastrofalnych decyzji pożyczkowych.
OECD z zadowoleniem przyjęła utworzenie specjalnej spółki, która miałaby przejąć od banków aktywa o obniżonej wartości, ale wskazała, że potencjalnym zagrożeniem może być brak przejrzystości i potencjalna ingerencji polityczna.
18 marca MFW uznał, że w 2013 roku trzy największe banki Słowenii będą potrzebowały miliarda euro na rekapitalizację, a suma ta może wzrosnąć, jeśli pogorszy się kondycja gospodarcza kraju.
Szef Komisji Europejskiej Jose Barroso ocenił we wtorek, że nie ma przesłanek, by sądzić, iż Słowenia potrzebuje pomocy od UE. Goszcząca w Brukseli premier tego kraju Alenka Bratuszek zapewnia, że jej kraj chce rozwiązać samodzielnie swoje problemy.
....
Za chwile Slowenia wpadnie w grecki korkociag ciec wydatkow spadku PKB i wzrostu bezrobocia . Ale grunt ze maja euro !
Słowenia planuje sprzedaż banku, stara się uniknąć pakietu pomocowego
Rząd Słowenii w ciągu dwóch tygodni przedstawi parlamentowi plan sprzedaży państwowych aktywów, w tym jednego banku - poinformowała w piątek premier tego kraju Alenka Bratuszek, której gabinet stara się zapobiec konieczności ubiegania się o pakiet pomocowy.
Bratuszek, która została szefową rządu w ubiegłym miesiącu, powiedziała podczas swej pierwszej większej konferencji prasowej, że "najpóźniej" 9 maja jej gabinet przestawi swym europejskim partnerom "program stabilizacyjny".
W środę Komisja Europejska skrytykowała Słowenię w raporcie na temat sytuacji gospodarczej krajów unijnych, zwracając uwagę na niestabilną sytuację w słoweńskim sektorze bankowym. KE zażądała również przedstawienia "jeszcze w kwietniu" projektu reform, które miałyby zlikwidować brak równowagi makroekonomicznej w Słowenii i pomóc skonsolidować jej sektor bankowy.
Licząca 2 mln mieszkańców Słowenia często jest uznawana za "słabe ogniwo" strefy euro, które może być skazane na pomoc zagraniczną. Obawy przed tym, że Lublana nie poradzi sobie bez pakietu pomocowego, wzrosły znacznie po załamaniu sektora bankowego na Cyprze.
Bratuszek zapewniła, że jej rząd pracuje już nad konsolidacją słoweńskich instytucji finansowych.
Słowenia, która przystąpiwszy w 2007 roku do unii walutowej cieszyła się opinią stabilnej gospodarki, wpadła w roku 2012 w recesję. Jej system bankowy ugina się pod ciężarem złych długów, które w ocenie Międzynarodowego Funduszu Walutowego są warte 7 mld euro. Według MFW suma potrzebna na rekapitalizację trzech największych słoweńskich banków sięga miliarda euro, ale według prognoz agencji ratingowej Fitch jest to raczej 2 mld euro. Napędzana eksportem gospodarka Słowenii ucierpiała również z powodu spadku popytu w strefie euro.
Lublana musi więc wygospodarować około 3 mld na zasilenie sektora bankowego, obsługę tych długów oraz pokrycie deficytu budżetowego.
"Zaczniemy w trybie natychmiastowym proces prywatyzacji jednej lub dwóch firm; moim życzeniem jest, aby jedną z nich był bank" - powiedziała dziennikarzom Bratuszek.
Premier dodała, że budżet na rok 2013, przyjęty przez poprzedni gabinet, "był nierealistyczny" i zostanie najprawdopodobniej skorygowany, tak aby można było poczynić większe oszczędności i podnieść podatki. Bratuszek nie podała jednak szczegółów tego planu.
Starając się uspokoić rynki finansowe, ministerstwo finansów Słowenii ogłosiło w czwartek, że ma zamiar zrolować długi, których termin płatności miał przypaść w czerwcu, poprzez aukcję 18-miesięcznych obligacji o wartości około 500 mln euro.
>>>>
Slowenia bohatersko zmaga sie ze skutkami wprowadzenie euro . Sami chcieliscie .
Słowenia: protest przeciwko korupcji i polityce oszczędności
W stolicy Słowenii Lublanie odbyła się w sobotę demonstracja, której uczestnicy protestowali zarówno przeciwko skorumpowaniu klasy politycznej, jak i przeciwko polityce oszczędności prowadzonej przez władze.
Organizatorzy demonstracji poinformowali, że wzięło w niej udział 2,5 tys. osób, jednak według policji uczestników było jedynie 1000. Podobne protesty gromadziły wcześniej znacznie większe tłumy; w styczniu przeciw korupcji wśród słoweńskich polityków manifestowało ponad 10 tys. osób - przypomina AFP.
"Władza dla ludu!", "Wszystkie kraje mają mafie, lecz ten należy do mafii" i "Pieniądze dla ludu, a nie dla banków" - głosiły transparenty niesione podczas sobotniego protestu.
Była to pierwsza tego rodzaju akcja od powołania 20 marca nowego rządu premier Alenki Bratuszek. Gabinet Bratuszek ma najpóźniej 9 maja przedstawić swym unijnym partnerom program stabilizacyjny, który pozwoli uniknąć załamania słoweńskiej gospodarki, a zwłaszcza jej sektora bankowego.
Licząca 2 mln mieszkańców Słowenia często jest uznawana za kolejne słabe ogniwo strefy euro, które może być skazane na pomoc zagraniczną. Obawy, że kraj ten nie poradzi sobie bez pakietu pomocowego, wzrosły znacznie po załamaniu się sektora bankowego na Cyprze.
Słoweńcy, którzy w sobotę wyszli na ulice, również boją się powtórki cypryjskiego scenariusza. "Boję się, że sytuacja w Słowenii jeszcze się pogorszy, jeśli przyjedzie tu trojka (przedstawiciele Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego)" - powiedział agencji Reuters jeden z protestujących.
Słowenia, która po przystąpieniu w 2007 roku do unii walutowej cieszyła się opinią kraju o stabilnej gospodarce, wpadła w roku 2012 w recesję. Jej system bankowy ugina się pod ciężarem złych długów, które w ocenie MFW są warte 7 mld euro. Według MFW suma potrzebna na dokapitalizowanie trzech największych słoweńskich banków sięga miliarda euro, ale według prognoz agencji ratingowej Fitch jest to raczej 2 mld euro. Napędzana eksportem gospodarka Słowenii ucierpiała również z powodu spadku popytu w strefie euro.
Frustrację Słoweńców powiększa najwyższe od 14 lat bezrobocie, które wynosi prawie 14 proc. i ma jeszcze wzrosnąć.
....
Spoko chlopaki . Dopiero zaledwie 14 a Hiszpania 27 . Muscicie doszlusowac .
Chcecie euro to macie !
Słowenia: premier ogłosiła plan ratunkowy: nowe podatki i prywatyzacja
Premier Słowenii Alenka Bratuszek ogłosiła rządowy plan ratunkowy, który ma uzdrowić gospodarkę kraju i uratować przed zapaścią sektor bankowy; Lublana stara się zapobiec konieczności zwrócenia się do zagranicznych kredytodawców o pakiet pomocowy.
- Program ten pozwoli Słowenii pozostać państwem całkowicie suwerennym - powiedziała premier na konferencji prasowej.
Stojąca na czele rządu od zaledwie siedmiu tygodni Bratuszek stara się oszczędzić Słowenii losu Grecji, Portugalii, Hiszpanii, Irlandii i Cypru, które otrzymawszy pomoc od strefy euro musiały zgodzić się na radykalne reformy gospodarcze i drastyczne cięcia budżetowe.
Plan uzdrawiania finansów publicznych i sektora bankowego przewiduje m.in. prywatyzację 15 państwowych firm, w tym drugiego co do wielkości banku Nova KBM, największej firmy telekomunikacyjnej Telekom Slovenia, słoweńskich linii lotniczych Adria Airways. Minister finansów Urosz Czufer powiedział, że państwo nie zachowa w żadnej z tych spółek pakietów kontrolnych.
Od 1 lipca podstawowa stawka podatku VAT wzrośnie w Słowenii z 20 do 22 proc., a najniższa stawka - z 8,5 do 9,5 proc.
Rząd pani Bratuszek wciąż prowadzi negocjacje ze związkami zawodowymi w sprawie kolejnych obniżek pensji w sektorze publicznym, w którym wynagrodzenia obniżono już o 8 proc. w 2012 roku.
Deficyt budżetowy wyniesie w 2013 roku 7,8 proc. PKB. W roku ubiegłym wyniósł niespełna 4 proc. Rząd zakładał wcześniej, że tegoroczny deficyt wyniesie 5 proc. PKB; teraz obiecuje, że w roku 2014 zostanie on obniżony do 3,3 proc.
Minister Czufer powiedział też, że plan ratunkowy, dzięki cięciom wydatków i zwiększonym przychodom do budżetu, pozwoli poczynić oszczędności rzędu 1 mld euro.
Licząca 2 mln mieszkańców Słowenia często jest uznawana przez ekspertów za słabe ogniwo strefy euro, które może być skazane na pomoc zagraniczną. Obawy przed tym, że Lublana nie poradzi sobie bez pakietu pomocowego, wzrosły znacznie po załamaniu sektora bankowego na Cyprze.
Jednak aktywa cypryjskiego rozdętego sektora bankowego stanowiły w okresie boomu 800 proc. PKB Cypru, podczas gdy w Słowenii sektor bankowy wart jest 130 proc. PKB kraju.
Słowenia, która po przystąpieniu w 2007 roku do unii walutowej cieszyła się opinią stabilnej gospodarki, wpadła w roku 2012 w recesję. Jej system bankowy ugina się pod ciężarem złych długów, które w ocenie Międzynarodowego Funduszu Walutowego są warte 7 mld euro.
Według MFW suma potrzebna na dokapitalizowanie trzech największych słoweńskich banków sięga miliarda euro, ale według prognoz agencji ratingowej Fitch jest to raczej 2 mld euro.
Napędzana eksportem gospodarka Słowenii ucierpiała również z powodu spadku popytu w strefie euro. Recesja pogłębia problemy sektora bankowego i w ten sposób nakręca się spirala problemów Słowenii.
Kryzys ujawnił ponadto niepokojącą skalę korupcji i klientelizmu w gospodarce, która wciąż jest w 50 proc. kontrolowana przez państwo. Europejscy partnerzy Słowenii starają się od dłuższego czasu skłonić Lublanę by zmniejszyła udział państwa w gospodarce i odchudziła sektor publiczny - pisze Reuters.
Słowenia zdołała jednak bez problemu zebrać niedawno na rynku 3,5 mld euro dzięki sprzedaży obligacji; popyt na papiery wartościowe był duży, ale koszt pożyczki należał do najwyższych w całej strefie euro. Pieniądze te są pilnie potrzebne na zasilenie sektora bankowego, obsługę długów oraz pokrycie deficytu budżetowego.
Europejski Bank Centralny zaproponował w ubiegłym tygodniu utworzenie z unijnych funduszy ratunkowych linii kredytowej dla Słowenii, aby upewnić rynki finansowe, że kraj ten będzie dysponował "finansowaniem awaryjnym, jeśli zajdzie taka potrzeba" - napisał "Financial Times".
...
Kolejny absurdalny plan ktory kraj doprowadzi do ruiny . Maja euro ! To czuja ze umieraja .
Słowenia: zgoda na kolejne obniżki płac w sektorze publicznym
Centrolewicowy rząd słoweński premier Alenki Bratuszek doszedł do porozumienia ze związkami zawodowymi sektora publicznego w sprawie kolejnej obniżki pensji w celu ustabilizowania finansów kraju.
O "satysfakcjonujących rezultatach" osiągniętych po ponad 11 godzinach negocjacji ze związkami poinformował we wtorek minister spraw wewnętrznych i administracji państwowej Gregor Virant.
Porozumienie przewiduje obniżenie pensji 160 tys. słoweńskich urzędników, co umożliwi zaoszczędzenie 190 mln euro w 2013 roku i 260 mln euro w roku 2014 - sprecyzował.
Negocjator z ramienia związków zawodowych Branimir Sztrukelj powiedział z zadowoleniem, że urzędnicy z wyższymi zarobkami poniosą większe koszty niż ci, którzy zarabiają mniej. Obniżki będą obowiązywać do końca 2014 roku - dodał.
W 2012 roku poprzedni centroprawicowy rząd premiera Janeza Janszy porozumiał się ze słoweńskimi związkami zawodowymi w sprawie 8-procentowej obniżki wynagrodzeń pracowników sektora publicznego.
Deficyt budżetowy w Słowenii wyniesie w 2013 roku 7,8 proc. PKB. W roku ubiegłym wyniósł niespełna 4 proc. Rząd zakładał wcześniej, że tegoroczny deficyt wyniesie 5 proc. PKB; teraz obiecuje, że w roku 2014 zostanie on obniżony do 3,3 proc.
Licząca 2 mln mieszkańców Słowenia często jest uznawana przez ekspertów za słabe ogniwo strefy euro; ostrzegają oni, że kraj może być skazany na pomoc zagraniczną. Obawy przed tym, że Lublana nie poradzi sobie bez pakietu pomocowego, wzrosły znacznie po załamaniu sektora bankowego na Cyprze.
....
Wspaniale ! Obnizki pensji w dol kraj sie zwija . Dzieki euro . UE niedlugo dogoni Afryke . Oczywiscie od tylu .
Słowenia: komisja antykorupcyjna podała się do dymisji
Słoweńska komisja antykorupcyjna podała się do dymisji w związku z brakiem politycznego poparcia dla jej działań. Jednocześnie przypomniano, że wszelkie prośby do parlamentarzystów o zwiększenie jej kompetencji i umocowań prawnych kończyły się fiaskiem.
-- W parlamencie zawiązało się tajne porozumienie, które sprzeciwia się wszelkim zmianom w prawie. Zderzyliśmy się ze ścianą, której nie możemy sforsować - powiedział wiceprzewodniczący komisji Rok Praprotnik.
Do dymisji organu antykorupcyjnego doszło po tym, gdy w ciągu ostatnich dwóch tygodni dwóch ministrów podało się do dymisji. W poniedziałek zrezygnował minister zdrowia Tomaż Gantar, który tłumaczył, że jego odejście z rządu było spowodowane niemożliwością wprowadzenia głębokich reform wynikającą z podziałów wśród członków gabinetu.
W zeszłym tygodniu minister gospodarki Stanko Stepisznik ustąpił po doniesieniach prasowych o nieprawidłowościach w jego firmie, która produkuje narzędzia. Zdaniem mediów Stepisznik otrzymał państwowe wsparcie finansowe na działalność przedsiębiorstwa oraz wnioskował o kolejne.
Do serii dymisji doszło w trudnym czasie dla rządu premier Alenki Bratuszek, która stara się uporać ze złą sytuacją krajowych banków. W następnym miesiącu mają być znane dane testów gospodarki i finansów, które pokażą, ile pieniędzy rząd będzie musiał zainwestować, aby utrzymać płynność gospodarki.
....
Korupcja byc musi .
Słoweńskie banki potrzebują pomocy
Słoweńskie banki potrzebują prawie pięciu miliardów euro. Poinformował o tym szef banku centralnego Bostjan Jazbec.
Powiedział on, że znajdujące się w trudnej sytuacji banki potrzebują przeszło 4 miliardów 700 milionów euro na rekapitalizację. Wykazały to stress-testy, przeprowadzone pod nadzorem Unii Europejskiej. Aby uzyskać pieniądze dla banków, Słowenia wypuściła obligacje na kwotę miliarda euro, ale na razie nie znalazły one nabywców.
Słowenia jest od trzech lat w recesji. Specjaliści obawiają się, że będzie kolejnym krajem Unii Europejskiej, który zwróci się o zagraniczną pomoc finansową.
.....
Kolejny trup . Do tego prowadzi UE .
Wielka klęska żywiołowa w Słowenii. 10 proc. kraju jest bez prądu
Burze śnieżne i marznący deszcz sprawiły, że stolica Słowenii Lublana oraz miasta Maribor i Postojna są częściowo bez prądu. Po weekendowych opadach, elektryczności nie ma 10 proc. ludności dwumilionowego kraju.
- Jest to wydarzenie bez precedensu - powiedziała szefowa rządu, premier Alenka Bratuszek. Minister obrony Słowenii Roman Jakicz mówił po posiedzeniu sztabu kryzysowego w Lublanie, o "wielkiej klęsce żywiołowej". Nad Słowenią przeszła w czasie weekendu potężna burza śnieżna. Około 115 tys. ludzi było wczoraj pozbawionych prądu z powodu zerwania linii energetycznych. W niektórych rejonach doszło też do awarii wodociągów.
Z pomocą przyszły już Słowenii Niemcy, wysyłając generatory prądotwórcze. Usuwanie szkód po weekendowym ataku zimy może zająć miesiące - ostrzegł Jakicz. Lublana zwróciła się o pomoc do Włoch i Austrii oraz do Komisji Europejskiej. Chodzi głównie o sprzęt do naprawy linii przesyłowych wysokiego i niskiego napięcia.
Resort obrony wysłał do Postojny, w południowo-zachodniej Słowenii, 24 przenośne generatory prądotwórcze; pięć generatorów większej mocy zainstalowano w szpitalach i szkołach w tym mieście.
....
Apokalipsa .
Słowenia: protest w Lublanie przeciwko planom prywatyzacji
Kilka tysięcy Słoweńców protestowało w Lublanie przeciwko rządowym planom prywatyzacji firm będących własnością państwa. To element programu naprawy finansów publicznych w Słowenii, która dwa lata temu o włos uniknęła międzynarodowej pomocy.
Zebrani mieli ze sobą transparenty z hasłami takimi jak "Prywatyzacja to złodziejstwo". Przeciwnicy prywatyzacji obawiają się, że zwiększy ona bezrobocie i pogłębi finansowe kłopoty 2-milionowej Słowenii.
"Cały zysk z prywatyzacji firm idzie do innych krajów, a nasze państwo nie będzie miało nic ze sprzedaży przedsiębiorstw" - wyjaśnił jeden z uczestników protestu, emerytowany wydawca.
Tego samego dnia w stolicy odbyła się konferencja na rzecz prywatyzacji; zwolennicy wskazywali, że krajowi, który w 2004 roku przyłączył się do Unii Europejskiej, potrzebny jest świeży zastrzyk kapitału.
Od odłączenia się od Jugosławii i ogłoszenia niepodległości w 1991 roku Słowenia niechętnie sprzedawała największe przedsiębiorstwa, więc rząd w dalszym ciągu kontroluje tam około połowy gospodarki.
W 2013 roku rząd w Lublanie wyznaczył 15 firm przeznaczonych do prywatyzacji, ale do tej pory sprzedał tylko trzy. Największe z przedsiębiorstw z tej listy, operator telekomunikacyjny Telekom Slovenia, ma zostać sprywatyzowane w najbliższych tygodniach.
Również w 2013 roku Słowenia musiała wpompować ponad 3 miliardy euro własnych pieniędzy w tamtejsze banki, w większości będące w posiadaniu państwa, aby zapobiec ich upadkowi w związku z wielką liczbą złych kredytów. Pozwoliło to krajowi uniknąć międzynarodowej pomocy finansowej.
..
Bigactwo im sie znudzilo to sobie weszli do UE . I majo euro .
Słowenia: minister obrony zdymisjonowany, w tle spór o prywatyzację
Parlament Słowenii zagłosował za dymisją ministra obrony Janko Vebera, który zlecił wojskowym służbom specjalnym sprawdzenie ewentualnych następstw dla bezpieczeństwa kraju planowanej prywatyzacji operatora telekomunikacyjnego Telekom Slovenia.
Za dymisją głosowało 68 deputowanych wobec 11 przeciw w 90-osobowym parlamencie. Kilka dni wcześniej Veber odmówił odejścia ze stanowiska.
Veber jest wiceszefem partii Socjaldemokraci (SD), która głosowała przeciwko dymisji. Oczekuje się jednak, że ugrupowanie to pozostanie w koalicji rządzącej. Partia ogłosiła, że jest gotowa przedstawić innego kandydata na stanowisko ministra obrony.
Dymisji ministra zażądał premier Miro Cerar po ujawnieniu przez komisję parlamentarną, że Veber zwrócił się do wojskowych służb specjalnych o analizę skutków przyszłej prywatyzacji Telekomu dla bezpieczeństwa kraju.
Telekom jest jedną z 15 słoweńskich firm, które zostały przeznaczone do prywatyzacji w 2013 roku. W tym samym roku kraj z trudem zdołał uniknąć międzynarodowej pomocy dla swoich banków.
Do tej pory sprywatyzowano tylko trzy przedsiębiorstwa z tej listy.
Od odłączenia się od Jugosławii i ogłoszenia niepodległości w 1991 roku Słowenia niechętnie sprzedawała największe przedsiębiorstwa, więc rząd w dalszym ciągu kontroluje tam około połowy gospodarki.
...
Mają euro to muszą iść na ubój ...