Zagłada Cyganów !
Serwis znalezionych frazLinki
- Ashley...
- Jak doprowadzić do zagłady młodzież.
- Sowieckie obozy zagłady .
- Zagłada ,,żydów" .
- Italia tonie w brudzie i smrodzie ... moralnym...
- Syria na drodze do wolnoĹci !
- Umeblowany pokĂłj 1-osobowy w bardzo dobrej cenie
- anglistyka na MA
- ĹwiÄto Chrystusa NajwyĹźszego i Wiecznego KapĹana
- Absolutoria
- Bankructwo USA ...
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pianina.htw.pl
Ashley...
70. rocznica likwidacji "obozu cygańskiego"
Odsłonięcie na terenie cmentarza żydowskiego w Łodzi tablicy upamiętniającej Romówi i Sinti zmarłych w łódzkim getcie i zgładzonych w obozie w Chełmnie nad Nerem znalazło się w programie obchodów 70. rocznicy likwidacji "obozu cygańskiego".
Na przełomie 1941 i 1942 roku Niemcy wymordowali ponad 5 tys. Romów i Sinti deportowanych z Austrii do Litzmannstadt Getto. Jak poinformowała Justyna Tomaszewska z Centrum Dialogu im. Marka Edelmana, które organizuje uroczystości, w ramach obchodów 70. rocznicy likwidacji "obozu cygańskiego" w środę zaplanowano wykład austriackiego historyka Gerharda Baumgartnera, pokaz filmu "Obóz Cygański w Łodzi" w reż. Jarosława Sztandera oraz koncert skrzypka, Mariusza Puta.
W czwartek odbędą się uroczystości w miejscu dawnego budynku kuźni przy ul. Wojska Polskiego, która była bramą wejściową do "obozu cygańskiego" w Litzmannstadt Getto. Od kilku lat Kuźnia i jej otoczenie objęte zostały ochroną jako miejsca pamięci narodowej. Natomiast na terenie cmentarza żydowskiego odsłonięta zostanie tablica upamiętniającej Romów i Sinti zmarłych w łódzkim getcie i wywiezionych do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem.
Utworzone przez hitlerowców w lutym 1940 r. łódzkie getto było pierwszym na ziemiach polskich włączonych do Rzeszy. Na obszarze 4 km kw., w najbardziej zaniedbanej części dzielnic Bałuty i Stare Miasto, zamknięto ponad 160 tys. osób. Łącznie przebywało tam ok. 220 tys. osób. Pozostałych przy życiu hitlerowcy od 1942 roku deportowali do obozów zagłady w Chełmnie nad Nerem i w Oświęcimiu.
Historia obozu cygańskiego to jedna z najtragiczniejszych kart w dziejach łódzkiego getta. Niemcy utworzyli obóz w listopadzie 1941 roku. Na niewielkim obszarze zamknięto w nim ponad 5 tys. Romów i Sinti przywiezionych z pogranicza austriacko-węgierskiego; połowę z nich stanowiły dzieci.
Obóz od getta oddzielały podwójne zasieki z drutu kolczastego i głęboka fosa, okna zabito deskami. Stłoczonych w pięciu kamienicach Romów pozbawiono jedzenia, ogrzewania i odpowiedniej ilości wody pitnej. Po miesiącu życia w takich warunkach wybuchła epidemia tyfusu. Zmarło wówczas lub zostało straconych ponad 700 osób. W styczniu 1942 władze niemieckie podjęły decyzję o likwidacji obozu, co dla Romów oznaczało śmierć. Od 5 do 12 stycznia 1942 roku 4300 mężczyzn, kobiet i dzieci wywieziono do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem. Tam zostali zagazowani w przystosowanych do masowych mordów samochodach. Nikt nie przeżył.
>>>>
Te fakty sa przyklaem jak nawet pamiec o zbrodni jest falszywa . Ofiary sa rowne i rowniejsze . Gdy caly czas mowi sie o żydach i tepi kazdego kogo oni wskaza o Cyganach cisza . Nic nie bylo . Bo wrecz przszkadzaja żydom odbierajac im rzekoma wyjatkowosc jako ofiar . Ale oni nie maja bankow NJorku w rekach ...
My w Polsce nie zgadzamy sie na takie rasistowskie wyolbrzymianie ofiar jednych a zamazywanie drugich . Ofiary sa bracmi w cierpieniu i nie bedziemy ich dzielic .
Uroczystości Dnia Pamięci o Zagładzie Romów
Główne uroczystości Dnia Pamięci o Zagładzie Romów rozpoczęły się w czwartek w byłym obozie cygańskim na terenie byłego obozu Auschwitz II-Birkenau. 68 lat temu Niemcy zgładzili w komorach gazowych 2897 osób, wszystkich żyjących jeszcze w obozie Romów.
Prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski w wystąpieniu wspominał ofiary. - Niemieccy oprawcy ostatnich więźniów (obozu cygańskiego – przyp. red.) unicestwili w komorach gazowych. Pozostał proch i szczątki kości rozsypane wokół krematoriów. Dopełnił się ich los. Podobnie jak los Żydów więzionych w Birkenau – mówił.
Prezes odniósł się także do współczesności. Podkreślał, że sytuacja społeczności romskiej w krajach Unii Europejskiej jest bardzo trudna. Zwrócił uwagę, że Romowie spychani są na margines społeczeństw. - Tkwimy w zaklętym kręgu zapóźnień edukacyjnych i ubóstwa. Nasza młodzież masowo kierowana jest do szkół specjalnych, co zamyka jej możliwości dalszej nauki, jak również zatrudnienia. Spotyka to dziesiątki, a może setki tysięcy dzieci romskich – mówił.
Roman Kwiatkowski podkreślił, że oburzenie i niepokój Romów wywołuje stygmatyzacja społeczności, zwłaszcza w mediach. - Jednostkowe przypadki uogólniane są na cały naród. W sytuacjach nagonki ogarnia nas strach. Zdarzały się dramatyczne sytuacje, kiedy baliśmy się wychodzić z domów. Stygmatyzacja tworzy podłoże do aktów terroru, z którymi się spotykamy zwłaszcza w krajach Europy Środkowo–Wschodniej. Z tego miejsca, w tym dniu, apeluję do polityków i społeczeństw obywatelskich o przeciwdziałanie przejawom stygmatyzacji - mówił.
Kwiatkowski zaznaczył, że Romowie nie tracą jednak nadziei. - Chcemy się rozwijać w państwach, których jesteśmy obywatelami (…) od pokoleń. Romowie chcą pracować, (…) godnie żyć.(…) Chcemy, aby nasza młodzież mogła się kształcić i miała perspektywy (…). By mogła przy tym zachować nasze tradycje i współdzielić się naszym dorobkiem kulturalnym – mówił. Zaznaczył zarazem, że wszelkie programy kierowane do Romów muszą być organizowane przy ich udziale.
W uroczystościach uczestniczy kilkaset osób, w tym Romowie z Polski i z zagranicy, a także byli więźniowie Auschwitz.
Dzień Pamięci o Zagładzie Romów przypada w 68. rocznicę likwidacji w Birkenau tzw. cygańskiego obozu rodzinnego (Zigeunerfamilienlager). Ogółem w Auschwitz Niemcy zgładzili ponad 20 tys. Romów, spośród ok. 23 tys. deportowanych.
>>>
Jak widzicie o nich sie nie mowi . Bo nie rzada bankami w USA ... Ciekawe . Wyglada na to ze cala ,,pamiec o holokauscie'' polega na strachu przed tymi bankierami . Gdyby nie oni nikt by sie tym nie zajmowal !!! Szok ! Ale w sumie ludzie zawsze klaniali sie przed wladza i kasa ...
70 lat temu powstał obóz cygański w KL Auschiwtz II-Birkenau
70 lat temu do niemieckiego obozu Auschwitz dotarł pierwszy transport z Romami. 26 lutego w Auschwitz II-Birkenau powstał tak zwany obóz cygański (Zigeunerlager). Istniał 17 miesięcy. Większość więzionych w nim osób, około 21 tys., została zgładzona lub zmarła.
Cyganie stanowili pod względem liczebności trzecią grupę deportowanych do Auschwitz, po Żydach i Polakach. Transporty przyjeżdżały do obozu z czternastu krajów. Tragiczną datę rozpoczęcia deportacji przedstawiciele polskich Romów upamiętniają rokrocznie składając hołd swoim przodkom pod pomnikiem na terenie byłego obozu cygańskiego.
Romowie byli szykanowani w III Rzeszy Niemieckiej już w pierwszych latach po przejęciu władzy przez nazistów. Musieli między innymi się rejestrować i mieli ograniczoną swobodę poruszania się. Wkrótce po wybuchu wojny Niemcy postanowili usunąć ich z Rzeszy. Zaczęli przesiedlać Romów do gett w Generalnym Gubernatorstwie. W getcie łódzkim osadzono ponad 5 tys. Romów niemieckich. Zdecydowana większość z nich została wymordowana w centrum zagłady Kulmhof (Chełmno nad Nerem).
16 grudnia 1942 Reichsfuehrer SS Heinrich Himmler wydał rozkaz o aresztowaniu wszystkich Romów w Rzeszy i na terenach okupowanych oraz umieszczeniu ich w obozach koncentracyjnych. Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) wydał 29 stycznia 1943 roku zarządzenie w tej sprawie. Postanowiono, że będą osadzeni w Auschwitz II-Birkenau.
Między 26 lutego 1943 roku a 21 lipca 1944 w obozie cygańskim osadzono łącznie 20 967 dzieci, kobiet i mężczyzn. Liczba ta nie uwzględnia około 1700 Romów z Białegostoku, których nie objęto ewidencją. Jako podejrzanych o tyfus plamisty, Niemcy skierowali ich do komór gazowych tuż po przywiezieniu.
Romscy więźniowie umierali w wyniku chorób, zwłaszcza tyfusu i biegunki głodowej. Szczególnie cierpiały dzieci, deportowane lub urodzone w obozie. Wśród nich szerzyły się ciężkie choroby, a niektóre stały się obiektem zbrodniczych eksperymentów medycznych obozowego lekarza Josefa Mengele.
Pierwotnie Niemcy zamierzali zgładzić Romów osadzonych w obozie w połowie maja 1944 roku. 16 maja doszło jednak do buntu, który opóźnił eksterminację.
Zagłada dokonała się w nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 r. Wówczas, na rozkaz Heinricha Himmlera, obóz cygański został zlikwidowany. Wieczorem 2 sierpnia ogłoszono w nim zakaz opuszczania bloków i mimo oporu, załadowano na ciężarówki 2897 dzieci, kobiet i mężczyzn, których zawieziono do komory gazowej numer V i zgładzono. Ich ciała spłonęły w dołach obok krematorium.
Ogółem do KL Auschwitz deportowano około 23 tys. Romów. Życie straciło około 21 tys. Pozostałych przeniesiono do innych obozów. Pracowali w przemyśle. Byli także ofiarami eksperymentów medycznych. W Buchenwaldzie Niemcy testowali na nich skutki picia wody morskiej.
Szacuje się, że w wyniku prześladowań i terroru w latach III Rzeszy śmierć poniosła około połowa populacji romskiej, zamieszkującej obszary okupowane.
Obecnie znane są nazwiska wszystkich więźniów obozu cygańskiego. Dane pochodzą z tzw. ksiąg ewidencyjnych Zigeunerlager. Dokument ocalał dzięki polskiemu więźniowi politycznemu Tadeuszowi Joachimowskiemu. Pełniąc w obozie cygańskim funkcję pisarza wyniósł je w lipcu 1944 roku z izby pisarskiej i zakopał na terenie obozu. Wydobyte zostały dopiero w 1949 roku.
Auschwitz jest dla narodu romskiego symbolem Zagłady. Co roku 2 sierpnia na terenie byłego obozu cygańskiego w Birkenau Romowie spotykają się, by uczcić pamięć ofiar. Od 1997 roku dzień ten obchodzony jest jako Dzień Pamięci o Zagładzie Romów.
>>>>
Zupelnie zapomniana zaglada kolejnego ludu ...
Romowie upamiętnili przodków, ofiary Auschwitz-Birkenau
"Pamięć i tożsamość - 70. rocznica zagłady Romów" były tematem konferencji upamiętniającej Romów, którzy trafili do obozu w Auschwitz-Birkenau. - Pamiętamy. Zostaliśmy wychowani w szacunku do historii - mówili ich potomkowie.
Ogółem do Auschwitz (w latach 1943-1944) trafiło ok. 23 tys. Romów. Życie, głównie na skutek katastrofalnych warunków bytowania, epidemii, śmierci głodowej straciło, jak się szacuje, ok. 20 tys. osób. - Śmiertelność była ogromna, na sto umierających dziennie osób w obozie (romskim), 60 stanowiły dzieci - powiedziała w poniedziałek podczas konferencji Teresa Wontor-Cichy z Centrum Badań Państwowego Muzeum KL Auschwitz-Birkenau.
Dodała, że w obozie urodziło się 383 dzieci i wszystkie straciły życie, z czego większość tuż po narodzeniu. - Romowie zostali uznani za wrogów Trzeciej Rzeszy i w związku z tym skazani na izolacje i zagładę - mówiła historyk.
Szandor Goga ze Stowarzyszenia "Szansa dla Romów" w Chorzowie zaznaczył, że Romowie "pamiętają", ale "rzadko" mają okazję spotykać się w tak licznej grupie, żeby porozmawiać o swojej przeszłości. Jednym z takich momentów jest dzień 2 sierpnia, który od 1997 roku czczony jest jako Dzień Pamięci o Zagładzie Romów, a w 2011 roku decyzją Sejmu RP uchwalony został Dniem Pamięci o Zagładzie Romów i Sinti. Upamiętnia on zdarzenia, kiedy w nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 roku w komorze gazowej Niemcy, podczas likwidacji obozu, zgładzili blisko 3 tys. wszystkich żyjących jeszcze więźniów romskich.
- Mój dziadek zmarł w Birkenau i wiele naszych rodzin upamiętnia kogoś, kto tam zginął. Romowie nadal pamiętają i przekazują sobie pamięć o tych zdarzeniach - powiedział i dodał, że w tradycji romskiej "przekaz słowny" jest najważniejszy. - To słowo nadal w nas żyje, bo my do historii (...) podchodzimy z wielkim szacunkiem. Jesteśmy tak wychowani - powiedział Goga.
Uczestniczący w konferencji Romowie z różnych miast woj. śląskiego zwracali uwagę, że wiele się zmienia, także wśród samych Romów. Częściej się spotykają, stają się bardziej otwarci. - Dlatego trzeba się spotykać i przypominać o przeszłości", "to się już na szczęście dzieje, częściej niż kiedyś - dodała Angela Mirga ze Stowarzyszenia "Angel" w Bytomiu.
Dyrektor katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej dyrektor Andrzej Drogoń podkreślił, że kwestia romska - w kontekście drugiej wojny światowej - wymaga jeszcze żmudnych i długofalowych badań. Ocenił również, że wyzwaniem w tej sprawie są też podręczniki do historii. - Ta tematyka jest zbyt mało eksponowana. Można by wskazać podręczniki, w których - poza wymienieniem, że grupę eksterminacji stanowili również Romowie - nie da się nic więcej przeczytać. To czasami, nawet nie jest jedno zdanie. To jest duże zaniedbanie i kolejne wyzwanie, nie tylko przed historykami - powiedział Drogoń.
W Auschwitz Niemcy zgładzili co najmniej 1,1 miliona osób, głównie Żydów, a także - oprócz Polaków - Romów, jeńców sowieckich i przedstawicieli innych narodowości.
Według Narodowego Spisu Powszechnego z 2011 roku narodowość romską zadeklarowało ok. 16,7 tys. Romów, z czego ponad 1,7 tys. w województwie śląskim (najwięcej Romów mieszka m.in. w Chorzowie, Zabrzu, Bytomiu).
>>>
Calkowicie zapomniana .
Upamiętnienie 73. rocznicy likwidacji "obozu cygańskiego" w łódzkim getcie
Złożeniem kwiatów i zapaleniem zniczy pod tablicą upamiętniającą likwidację obozu Romów i Sinti, utworzonego przez hitlerowców na terenie łódzkiego getta, uczczono w poniedziałek 73. rocznicę tych wydarzeń.
Obóz dla Romów i Sinti funkcjonował w Litzmannstadt Getto od listopada 1941 r. do stycznia 1942 r. Obecnie przypomina o nim tablica umieszczona przed budynkiem dawnej kuźni przy ul. Wojska Polskiego, gdzie co roku odbywają się uroczystości upamiętniające więźniów tego obozu. Uczestnicy obchodów w poniedziałek podkreślali m.in. potrzebę kultywowania pamięci o tragicznych wydarzeniach sprzed lat.
- Oddając hołd pomordowanym tutaj cały czas apeluję, żebyśmy o tym pamiętali nie tylko po to, żeby pamiętać, ale żeby cywilizacja ludzka opamiętała się i szanowała to, czym jest życie w pokoju, miłości, harmonii i szacunku jeden do drugiego. Bo tylko to gwarantuje nam, naszym dzieciom i następnym pokoleniom, godne i normalne życie na naszej pięknej Ziemi – powiedział przewodniczący Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Łodzi Symcha Keller.
Historia "obozu cygańskiego" to jedna z najtragiczniejszych kart łódzkiego getta, przez które przeszło w sumie ponad 200 tys. osób. Na jego terenie w listopadzie 1941 r. hitlerowcy dla Romów i Sinti utworzyli obóz o powierzchni 19 117 m2. Znajdowało się w nim kilka budynków pozbawionych podstawowego wyposażenia – łaźni, toalet, mebli, naczyń itp. Obóz od getta oddzielały podwójne zasieki z drutu kolczastego i głęboka fosa; okna zabito deskami. Stłoczonych w pięciu kamienicach Romów pozbawiono jedzenia, ogrzewania i odpowiedniej ilości wody pitnej.
- Przywieziono tu ponad 5 tys. Romów i Sinti z Bungerlandu, pogranicza austriacko-węgierskiego. Wśród tych osób ponad połowę stanowiły dzieci, od najmłodszych do kilkunastoletnich. Warunki w tym obozie były makabryczne. Bardzo szybko wybuchła epidemia tyfusu i ponad 700 osób zmarło w tych kamienicach, które tu widzimy. Zostały one pochowane na terenie cmentarza żydowskiego w Łodzi, gdzie od dwóch lat znajduje się tablica upamiętniająca te ofiary - przypomniała dyrektor Centrum Dialogu im. Marka Edelmana Joanna Podolska-Płocka.
Ofiarą tragicznych warunków panujących w obozie byli jednak nie tylko przetrzymywani więźniowie, ale również m.in. jego komendant SS-Oberscharfierer Eugen Jansen, który 23 grudnia 1941 r. zmarł na tyfus, którym zaraził się podczas inspekcji obozu. W związku z tym, a także z obawą rozprzestrzenienia się choroby na "aryjską" część miasta, w styczniu 1942 r. władze niemieckie podjęły decyzję o likwidacji obozu.
Dla Romów i Sinti oznaczało to śmierć. Od 5 do 12 stycznia 1942 roku 4300 mężczyzn, kobiet i dzieci wywieziono do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem. Tam zostali zagazowani w przystosowanych do masowych mordów samochodach. Nikt nie przeżył.
- Były to pierwsze ofiary tego ośrodka zagłady – dodała Podolska-Płocka.
Zdaniem ambasadora Austrii w Polsce Thomasa Buchsbauma te tragiczne wydarzenia zobowiązują polityków, urzędy i całe społeczności do wspierania pokrzywdzonych mniejszości.
- Obecny standard życia Romów i Sinti jest miarą tego, jak naprawdę rozwinięte są nasze społeczeństwa i państwa i pokazuje, co jest jeszcze do zrobienia w ustawowym oraz rzeczywistym równouprawnieniu wszelkich mniejszości. To równouprawnienie jest potrzebne po to, żeby następne pokolenia nie musiały się spotykać w nowych miejscach kaźni, takich jak to – powiedział Buchsbaum.
Niemcy utworzyli getto w Łodzi w lutym 1940 r. jako pierwsze na ziemiach polskich włączonych do Rzeszy. Łącznie przebywało tam ok. 220 tys. osób. Do getta trafiło wielu żydowskich intelektualistów z Polski, Czech, Niemiec, Austrii i Luksemburga. Całkowita likwidacja getta nastąpiła w sierpniu 1944 r. Ostatni transport odjechał z Łodzi do obozu Auschwitz-Birkenau 29 sierpnia 1944 r. Według różnych źródeł, z łódzkiego getta ocalało jedynie 7-13 tys. osób.
>>>
Tak Cyganie sa zupelnie zapomniani ...
Polscy Romowie upamiętnili przodków zgładzonych w Auschwitz
Romowie oddali hołd przodkom, którzy zginęli w niemieckim obozie Auschwitz II-Birkenau. Dzisiaj przypada 72. rocznica utworzenia na jego terenie tzw. cygańskiego obozu rodzinnego. Przed pomnikiem romskich ofiar obozu złożyli kwiaty i zapalili znicze.
- Dla współczesnych Romów, a przede wszystkim dla żyjących ocalonych z Zagłady, ta data przypomina o najtragiczniejszej karcie naszej historii. To symboliczny moment, gdy nasi przodkowie trafili do obozu Auschwitz, w którym ich los się dopełnił – powiedział prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce Roman Kwiatkowski.
W obozie Auschwitz życie straciło ok. 21 tys. spośród 23 tys. deportowanych do niego Romów i Sinti. Pozostałych przeniesiono do innych obozów.
Cyganie byli szykanowani w Niemczech niemal od początku rządów nazistów. Po wybuchu wojny wielu zostało deportowanych do gett w Generalnym Gubernatorstwie i zamordowanych. Do Auschwitz pierwszych dwóch Romów trafiło latem 1941 r. z Katowic.
Pod koniec 1942 r. zwierzchnik SS Heinrich Himmler rozkazał aresztować Romów i umieścić w obozach koncentracyjnych. Zadecydowano, że trafią do Auschwitz II-Birkenau. 26 lutego 1943 r. z Niemiec dotarła do obozu niewielka grupa deportowanych, złożona z mężczyzn, kobiet i dzieci. Esesmani umieścili ich w niewykończonej części obozu Birkenau, który otrzymał nazwę Zigeunerlager. Do 21 lipca 1944 r. osadzili w nim blisko 21 tys. osób, w tym rodziny z dziećmi. Liczba ta nie uwzględnia ok. 1,7 tys. Romów z Białegostoku, których jako podejrzanych o tyfus Niemcy natychmiast zamordowali.
W nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 r. na rozkaz Himmlera obóz cygański został zlikwidowany. Mimo oporu Niemcy w komorze gazowej zgładzili 2897 dzieci, kobiet i mężczyzn. 2 sierpnia obchodzony jest w Polsce jako Dzień Pamięci o Zagładzie Romów i Sinti.
Cyganie stanowili pod względem liczebności trzecią grupę deportowanych do Auschwitz, po Żydach i Polakach. Transporty przyjechały z czternastu krajów. Szacuje się, że w wyniku prześladowań i terroru III Rzeszy śmierć poniosła połowa populacji cygańskiej zamieszkującej Niemcy i obszary okupowane.
Romowie w Polsce mają status mniejszości etnicznej. Żyje ich tutaj 20-30 tys. Stowarzyszenie Romów w Polsce jest największą organizacją tej mniejszości w naszym kraju. Jego celem są działania na rzecz tworzenia warunków pełnego uczestnictwa Romów w życiu społeczności polskiej, której - mimo własnej, specyficznej tożsamości - czują się członkami.
...
Tak zupelnie zapomniane ...
71 lat temu Niemcy zlikwidowali obóz cygański w Birkenau
71 lat temu Niemcy zlikwidowali obóz cygański w Birkenau - Shutterstock
W nocy z 2 na 3 sierpnia 1944 r. Niemcy zlikwidowali tzw. obóz cygański (Zigeunerlager) w obozie Auschwitz II-Birkenau. W komorze gazowej zgładzili znajdujących się w nim jeszcze Romów i Sinti - 2897 dzieci, kobiet i mężczyzn.
Rokrocznie 2 sierpnia Romowie spotykają się w byłym niemieckim obozie Auschwitz II-Birkenau, by uczcić pamięć o przodkach. Miejsce to jest symbolem zagłady ich narodu, a rocznica tragicznych wydarzeń czczona jest jako Dzień Pamięci o Zagładzie Romów. „To jeden z najważniejszych dni dla romskiej i międzynarodowej społeczności, w którym oddajemy hołd zgładzonym podczas II wojny światowej” – powiedziała Kinga Orzeł-Dereń ze Stowarzyszenia Romów w Polsce.
REKLAMA
Szykany wobec Romów w Niemczech rozpoczęły się wkrótce po objęciu w 1933 r. władzy przez nazistów. Podobnie jak Żydów uważali ich za naród rasowo obcy. Wprowadzili szereg restrykcji, m.in. obowiązek rejestracji, a później też ograniczenie swobody poruszania.
Krótko po wybuchu wojny Niemcy zdecydowali o usunięciu Romów z Rzeszy. Wysiedlali ich do gett dla Żydów w Generalnej Guberni. Z terenów dzisiejszej Austrii ok. 5 tys. osób trafiło do Łodzi. Krótko potem zostali przewiezieni do ośrodka zagłady Kulmhof i zamordowani.
Do Auschwitz pierwsi Cyganie trafiali 9 lipca 1941 r. Jednostka niemieckiej policji kryminalnej z Katowic skierowała tam dziewięciu więźniów, wśród których było dwóch polskich Romów.
16 grudnia 1942 r. szef SS Heinrich Himmler nakazał umieszczenie Romów w obozie koncentracyjnym. Pod koniec stycznia następnego roku uściślono, że miejscem deportacji będzie Auschwitz. W tym celu w Auschwitz II-Birkenau powstał tzw. obóz cygański. Deportowano do niego całe rodziny.
Pierwszy transport dotarł 26 lutego 1943 r. Do 21 lipca 1944 r. w obozie osadzono 20 967 Cyganów. Liczba ta nie obejmuje ok. 1,7 tys. Romów z Białegostoku, których jako podejrzanych o tyfus skierowano do komór gazowych tuż po przywiezieniu.
Większość spośród niespełna 21 tys. więźniów zmarła. Szczególnie cierpiały dzieci. Umierały z głodu i chorób. Niektóre stały się obiektem zbrodniczych eksperymentów medycznych obozowego lekarza Josefa Mengele.
W czasie istnienia obozu cygańskiego pewna grupa więźniów została przeniesiona w głąb Rzeszy i zatrudniona w przemyśle. Część z nich była wykorzystywana do eksperymentów pseudomedycznych. Nieliczni zostali zwolnieni pod warunkiem poddania się sterylizacji. Zdarzały się też sporadyczne przypadki uwolnienia Romów z małżeństw mieszanych, którzy służąc w armii niemieckiej otrzymali wysokie odznaczenia.
Po raz pierwszy Niemcy chcieli zlikwidować Zigeunerlager w maju 1944 r. Romowie zostali jednak ostrzeżeni. Uzbroili się w noże, łopaty i kamienie. Gdy esesmani przyjechali, by ich zabrać do komór gazowych, nie wyszli z baraków. Zaskoczeni Niemcy odstąpili, prawdopodobnie w obawie przed stratami. Bali się też, że iskra oporu przeskoczy na inne rejony Birkenau. Po tym wydarzeniu z Zigeunerlager do Auschwitz I przeniesiono ok. 1,5 tys. Romów. Ponad 200 młodych skierowano do innych obozów.
Kolejny termin likwidacji został wyznaczony na 2 sierpnia. Nieżyjący już były więzień Auschwitz, a po wojnie długoletni dyrektor Muzeum Auschwitz Kazimierz Smoleń w publikacji poświęconej losom Cyganów w obozie wspominał, że w Zigeunerlager przebywało ok. 3 tys. więźniów. Kolejnych 1,4 tys. znajdowało się w Auschwitz I, skąd po południu przyprowadzono ich do Birkenau. Tam na rampie, na wysokości obozu cygańskiego, oczekiwał na nich pociąg towarowy.
Świadek wydarzeń, polski więzień Tadeusz Joachimowski wspominał po wojnie, że Niemcy umożliwili Romom przyprowadzonym z Auschwitz pożegnanie z rodakami w Zigeunerlager. „Cała ta scena od chwili podstawienia pociągu na rampie (…) miała uspokoić pozostających w obozie Cyganów i przekonać ich o tym, że oni również zostaną wysłani do obozu pracy” – relacjonował Joachimowski.
Wieczorem, po odjeździe pociągu, do Zigeunerlager wkroczyli esesmani. Nakazali Cyganom wyjść z baraków i ustawić się w szeregach. „Cyganie zorientowali się, że zostaną zabrani do komór gazowych. Czynnego oporu nie mogli jednak już stawić, gdyż większość wśród nich stanowili starcy, chorzy, kobiety i dzieci. Byli bezradni. Wszędzie rozlegał się krzyk i płacz. (…) Rozgrywały się tragiczne sceny” – napisał Smoleń.
Nocą z 2 na 3 sierpnia 2897 więźniów Zigeunerlager zostało zgładzonych w komorze gazowej. Ich ciała spłonęły w dołach obok krematorium.
Jak wspominał Kazimierz Smoleń w październiku 1944 r. do Auschwitz dotarł jeszcze transport z Buchenwaldu. Wśród przywiezionych było 800 Romów. Zostali zgładzeni.
Cyganie stanowili pod względem liczebności trzecią grupę deportowanych do KL Auschwitz, po Żydach i Polakach. Ogółem w Auschwitz więzionych było ok. 23 tys. Romów. Życie straciło ok. 21 tys.
Według różnych szacunków w Europie żyje współcześnie od 8 do 15 mln Cyganów. W wyniku prześladowań i terroru w latach panowania III Rzeszy śmierć poniosła połowa populacji, która zamieszkiwała obszary okupowane przez Niemców.
...
Tak zapomniana zaglada.
PAP
Historycy z Tarnowa będą poszukiwali miejsc martyrologii Romów
Muzeum Okręgowe w Tarnowie - muzeum.tarnow.pl
Historycy z Muzeum Okręgowego w Tarnowie będą poszukiwali w całym kraju miejsc pamięci związanych ze zbrodniami niemieckimi dokonanymi na polskim Romach. Efektem zaplanowanego na ten rok projektu "Na bister" (rom. "Nie zapomniję) będzie wystawa i przewodnik.
Adam Bartosz, który kieruje przedsięwzięciem, szacuje, że takich miejsc może być kilkadziesiąt, przede wszystkim w Polsce centralnej, wschodniej i południowej, na terenach wcielonych przez Niemców do Generalnego Gubernatorstwa.
REKLAMA
REKLAMA
- Chcemy zinwentaryzować miejsca upamiętnione, ale także poszukiwać miejsc mordów dokonanych na Romach, które nie są w żaden sposób oznaczone. Tu pomocne będą wywiady i rozmowy z mieszkańcami, bo pamięć o tamtych zdarzeniach jest wciąż żywa - powiedział Bartosz.
W ramach zadania przewidziane jest przeprowadzenie badań terenowych i archiwalnych, sporządzenie bazy miejsc pamięci, wystawy planszowej w językach polskim i angielskim oraz strony internetowej.
W bazie danych zostanie umieszczona mapka miejsc pamięci z danymi archiwalnymi, fotografiami, wywiadami z mieszkańcami okolicznych miejscowości. Baza nie będzie się ograniczać do naszego kraju – zostaną w niej umieszczone także kraje w których ginęli lub zostali upamiętnieni polscy Romowie (Niemcy, Czechy, Słowacja, b. Jugosławia).
Projekt "Na bister" otrzymał dotację z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w wysokości 32 tys. zł.
Jak przypomniał Bartosz, Muzeum Okręgowe w Tarnowie prowadziło już podobne badania na terenie Polski południowej, czego jednym z efektów jest wydany w 2010 r. przewodnik "Małopolski Szlak Martyrologii Romów". Badania zostały zainicjowane po 1996 r., kiedy to pierwszy raz został zorganizowany Międzynarodowy Tabor Pamięci Romów.
Punktami krańcowymi tego szlaku są z jednej strony oświęcimskie Muzeum Auschwitz-Birkenau, z drugiej zaś, tarnowskie muzeum. Na szlaku znajdują się takie miejscowości, jak Bielcza, Borzęcin Dolny, Szczurowa i Żabno, gdzie podczas wojny hitlerowcy zamordowali kilkudziesięcioosobowe grupy Romów.
Jak podkreślają przedstawiciele placówki, mniejszość romska nie posiada w Polsce własnego systemu edukacji a wiedzę o sobie czerpie z instytucji pośredniczących, np. muzeum w Tarnowie, które jako jedyne w Polsce ma stałą ekspozycję poświęconą historii i kulturze Romów. "Ostatnimi laty widać wyraźnie, że zagłada w czasie II wojny światowej stanowi dla Romów silny budulec własnej tożsamości" - zaznaczono.
...
Wreszcie!